Śmierć

ewciaplock177

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2011
Posty
39
Punkty reakcji
0
Miasto
Płock
Witajcie
Zastanawiam się co się dzieje po śmierci.
Do niedawna wierzyłam, że człowiek składa się z ciała i duszy.
Niestety po śmierci bardzo mi bliskiej osoby, zmieniłam zdanie.
Człowiek żyje tu i teraz i póki co nie wierzę w istnienie duszy człowieka.
Bardzo chciałam, żeby mój ŚP Narzeczony dał mi jakiś znak i nic...
Najgorsze jest to, że cały Nasz związek borykaliśmy się z najróżniejszymi problemami, cały świat był przeciwko NAM, a teraz Go nie ma :(
A Wy jak uważacie? Dusza istnieje?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
to kwestia wiary, http://www.filmweb.pl/21.Gramow można obejrzeć... warty grzechu
 

Adam Kias

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
110
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Jako dziecko święcie wierzyłem w istnienie duszy. Teraz jestem dojrzalszy niż w tedy, sam sobie czytam biblię i wyczytałem że dusza ( jako odrębna część nas istniejąca wiecznie) nie istnieje. Po prostu umierasz i cię nie ma.
Jak Bóg o tobie zapomni to po ptokach... :bag:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
zależy co się chce wyczytać? zależy gdzie się czyta? btw zastanów się, w co wierzyli starożytni Żydzi, czy była to dusza, czy coś innego, a może podobnego? itd
to ułatwi dojście do właściwych wniosków, tak aby być w zgodzie z biblią starszą(ST), Logiami Jezusa (NT). interpretacjiami wczesnych Chrześcijan, wielu ludzi "wie na pewno", ja tego nie potrafię powiedzieć o sobie...
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Przede wszystkim przykro mi z powodu śmierci Twojego narzeczonego.
Nie, nie wierzę w istnienie duszy. Wierzę w wyłącznie w biologiczny i racjonalny porządek rzeczy. Wizja drugiego świata może być bardzo pomocna, gdy stracimy kogoś bliskiego, jednak jest to tylko pocieszające złudzenie, a oprócz tego wytłumaczenie rzeczy, których ludzkość jeszcze do końca nie poznała (szczególnie gdy teorie Boga i życia pozagrobowego były tworzone dawno, dawno temu przez różne kultury świata) i póki co ma niską szansę poznania, choć wiemy już coraz więcej. Myślę, że po śmierci jest nicość.
Wiesz, Twój narzeczony może żyć w Twojej pamięci, uczuciach, wspomnieniach... W świeczce, którą zapalasz na jego grobie, w waszych wspólnych zdjęciach. Tam moim zdaniem powinnaś go szukać. Póki ludzie o nim pamiętają, ma swoje miejsce, chociaż odszedł.
Pozdrawiam serdecznie.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Witajcie
Zastanawiam się co się dzieje po śmierci.
Do niedawna wierzyłam, że człowiek składa się z ciała i duszy.
Niestety po śmierci bardzo mi bliskiej osoby, zmieniłam zdanie.
Człowiek żyje tu i teraz i póki co nie wierzę w istnienie duszy człowieka.
Bardzo chciałam, żeby mój ŚP Narzeczony dał mi jakiś znak i nic...
Najgorsze jest to, że cały Nasz związek borykaliśmy się z najróżniejszymi problemami, cały świat był przeciwko NAM, a teraz Go nie ma :(
A Wy jak uważacie? Dusza istnieje?

Bardzo mi przykro. Nie umiem sobie nawet wyobrazić, jak wielka jest twoja strata. Czy dusza istnieje? Nie wiem. Wierzę jednak, że podróż człowieka nie kończy się tu, na Ziemi. Myslę tak, nawet pomimo mojego ślepego posłuszeństwa nauce. Nie powinnaś teraz o tym myśleć. To tylko będzie rozdierać Ci serce. Lepiej zawsze miej go w pamięci. Postaraj się żyć tak jak on chciał, byś żyła. Wierzę, że znajdziesz w sobie siłę, by dalej żyć. Życzę Ci tego szczerze i z całego mojego serca.
 

amiga

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Jestem wierząca ale ...swojego czasu napisałam sporo postów na ten temat, dowody życia po śmierci, będąc pewna że, jest a obecnie?, mam nadzieję że, istnieje, ponieważ nie wiem czy jest, niby są dowody od osób np. reanimowanych lecz mi to nie wystarcza, nawet przy ustaniu akcji serca mózg nadal pracuje, itd .. nie wiem, nikt z martwych nie przyszedł i nie zdał relacji czy jest życie czy nie ma..a, duchy i medium, cóż, to też nie jest dla mnie żaden dowód..ogólnie wiara taka prawdziwa polega na tym aby wierzyć gdy dowodów nie ma zatem moja nie jest aż tak mocna ...bo na wszystko mam nadzieję a, nie to że mocno wierzę ..

kiedyś pragnęłam żeby moja mama dała mi jakiś znak, że tam coś jest, tak bardzo prosiłam ją, nie ukazała mi się nigdy w postaci ducha a, odpowiedzią na moje prośby był li tylko sen, który nie jest żadnym dowodem ze względu na intensywną myśl jaka we mnie była, którą mój mózg zakodował,..sen był piękny....
 

a-sky

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
5
Dusza to tylko religijna koncepcja, osobiscie uwazam, ze to slowo wyraza po prostu zdolnosc ludzi do odczuwania, a nie jakas skladowa czastke jestestwa.
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Dusza to również teoria naukowa, biorąc pod uwagę kwantową teorię budowy materii we wszechświecie. Czytałem kiedyś bardzo przyjemny artykuł na ten temat, ale niestety gdzieś się zapodział.
 

Thamara

Nowicjusz
Dołączył
9 Wrzesień 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Smierc...
sraszono nia, wykonywano, bano sie jej. Od wiekow ludzie starali sie ja oswoic. Do dzis budzi lek. Kazda z religii ma inna teze na zycie po smierci. Wieczny raj, potepienie, czysciec,nieustajaca wedrowka, odradzanie. Czy jest cos po smierci? Nie ma-moja teza. Jestesmy energia ktora zaniknie,odejdzie...

Czasem gdy z kims laczy nas silna wiez emocjonalna, moze wydawac sie nam,ze ta osoba jest blisko. Czasem nas odwiedza. To tylko czesc energii,ktora zostala po tej osobie.

Sama musisz wybrac opcje,ktora jest dla ciebie najlatwiejsza do przyjecia. Jesli kochalas ta osobe-pomysl,ze jest juz poza tym wszystkim-szczesliwa i spelniona. Jesli jest to trudne -pomysl,ze odrodzi sie w kolejnym wcieleniu.

Dusza to czesc energii wytworzonej przez nasz organizm. Jest tak ulotna i eteryczna jak poranne mgly. Szybko moze sie rozwiac...
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Wywołałaś ciekawy temat na dyskusję. Często jako osoba niewierząca zastanawiałem się nad istotą przemijania. Ja uważam, że człowiek ma duszę, ale nie taką pojmowaną metafizycznie. Czym jest dla mnie dusza ludzka? To bytność człowieka w społeczeństwie.

Ty również jesteś duszą twojego narzeczonego. Dusza to znak jestestwa konkretnej osoby, pewien rodzaj testamentu za życia i po śmierci.. Wspomnienia o nim, to co materialnie pozostawił po sobie. Gdy przywołujesz wspomnienia o nim doświadczasz jego duszy, na zawsze stał się częścią Ciebie. Nie szukaj przesuwania przedmiotów i innych takich znaków. Po prostu powspominaj, a poczujesz jego obecność. Najważniejsze, żebyś żyła dalej. Nie powiem "jakby nigdy nic" bo to by była nie prawda, ale żyj tak aby był z Ciebie dumny. Jeśli mieliście jakieś wspólne marzenie, np wyjazd w jakieś konkretne miejsce, zrób to przy najbliższej okazji! Niema bardziej idealnej formy oddania hołdu komuś bliskiemu niż zrealizowanie jego marzenia.

Mała dedykacja muzyczna dla Ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=AscPOozwYA8
 

ewciaplock177

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2011
Posty
39
Punkty reakcji
0
Miasto
Płock
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Utwierdziliście mnie w przekonaniu, że dusza jako dusza gdzieś niby w innym świecie tak naprawdę nie istnieje.
Wracając do postu koleżanki, też prosiłam mojego Krzyśka o jakiś znak, o to że jest tam jakiś świat i kiedyś się spotkamy. Tak byłam wychowana i tak aż do Jego śmierci wierzyłam. Wiele razy ciotki i babcie opowiadały mi jakieś historie, które się wg nich naprawdę wydarzyły. Związane właśnie z ,,duszami'' po śmierci człowieka. Jednak dziś są to dla mnie tylko bajki. Może ktoś napisze, że się mylę, ale takie jest już moje zdanie.
Najtrudniejsze są chwile kiedy jestem sama ( tzn bez otoczenia znajomych) gdy siedzę w domu i nie mam co robić, wtedy wszystko sobie przypominam i znowu to samo :( smutek żal i rozpacz... Czy ktoś ma z Was receptę jak sobie z tym poradzić?
Pozdrawiam Was.
 

argol68

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
słuchaj dusza to inaczej życie a w Biblii czytamy że umarli nie są świadomi niczego więc nie ma takiego czegoś jak piekło czy czyściec albo niebo
 

monoton

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
259
Punkty reakcji
4
dusza istnieje. to jest nawet udowodnione. Tylko że po śmierci dusza nie idzie nie wiem gdzie, tylko staje się materią. I może w wniknąć gdziekolwiek.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Przede wszystkim, wielką hipokryzją jest mówienie jest/niema w kontekście 'na pewno'.
Wszechświat to mistrz recyklingu - te atomy, które były na początku, są i teraz - nic więcej nic mniej.
Wszystko jest zbudowane z atomów i cząstek elementarnych - jak my sami. Kiedy człowiek umiera, no cóż, po prostu przestaje istnieć Jego świadomość bycia w społeczeństwie, a ciało rozłoży się i 'ulotni'. Jeżeli Dusza to swego rodzaju energia, uwierz mi gdzieś musiałaby się podziać i zapewne ktoś już by ją znalazł.
Również troszkę dziwne jest mówienie o energii jako spersonalizowanej - Może na zasadzie komórki: Są jej organelle, płyny komórkowe, cytoplazma i otoczka zwana błoną. Gdyby nie oddziaływanie między cząsteczkami elementarnymi, między atomami, między cząsteczkami atomów... oraz ostatnim etapie - błonie komórkowej, po prostu rozpadłaby się ona.
Na tym przykładzie można stwierdzić, iż dusza (o ile taka istnieje) po prostu się rozpada, gdyż po wszelakich badaniach podczas śmierci nie zaobserwowano niczego szczególnego, poza nieznaczną utratą wagi nieboszczyka, co wynika z rozluźnienia mięśni oraz obkurczania tkanki post mortem. Żadna energia nieznanego pochodzenia nie została zaobserwowana.

Bardzo mi przykro z powodu śmierci Narzeczonego, ale powtórzę to, co moi przedmówcy: To, że umarł fizycznie nie znaczy, że musi umierać w Twojej świadomości Jego osoby.
Naprawdę życzę wiele szczęścia.
 

ewciaplock177

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2011
Posty
39
Punkty reakcji
0
Miasto
Płock
Dzięki. No na pewno nie umarł w moich myślach, wspomnieniach, pamiątkach. Często o Nim myślę, tęsknie i nie mogę pojąć dlaczego tak młodo zmarł, w końcu mieliśmy okazję bycia szczęśliwi bez większości przeszkód, które mieliśmy przez ponad 3 lata naszego związku, mieliśmy się pobrać i razem zamieszkać, i nie rozumiem dlaczego Go nie ma :( ale trzymam się bo muszę, bo mamy cudowną cóeczkę dla której muszę żyć i uśmiechać się.
Pozdrawiam :)
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Dzięki. No na pewno nie umarł w moich myślach, wspomnieniach, pamiątkach. Często o Nim myślę, tęsknie i nie mogę pojąć dlaczego tak młodo zmarł, w końcu mieliśmy okazję bycia szczęśliwi bez większości przeszkód, które mieliśmy przez ponad 3 lata naszego związku, mieliśmy się pobrać i razem zamieszkać, i nie rozumiem dlaczego Go nie ma :( ale trzymam się bo muszę, bo mamy cudowną cóeczkę dla której muszę żyć i uśmiechać się.
Pozdrawiam :)
I to jest najważniejsze. Cierpienie nic nie daje. Warto oswoić się, że śmierć jest częścią życia. Niezależnie jak młodo dotyka. Każdy odejdzie kiedyś, ważne co po danej osobie zostaje w takiej chwili. Stare japońskie przysłowie mówi, że śmierć i życie to jedność. To jedyna pewna rzecz w życiu. Została Ci najcudowniejsza rzecz w życiu człowieka, dziecko(córeczka) dla której warto żyć i której warto opowiedzieć kim i jaki był ojciec. Wbrew pozorom twoje pytania tutaj świadczą o twojej sile i determinacji. Żyj dla Niego i waszej córki. Powołaliście życie, które jest cudem same w sobie. Nie potrzeba więcej żadnych znaków.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
I to jest najważniejsze. Cierpienie nic nie daje. Warto oswoić się, że śmierć jest częścią życia. Niezależnie jak młodo dotyka. Każdy odejdzie kiedyś, ważne co po danej osobie zostaje w takiej chwili. Stare japońskie przysłowie mówi, że śmierć i życie to jedność.
To bzdura. To odróżnia człowieka od zwierząt i stanowi swoisty dowód przeciw ewolucji, że ludzie nigdy nie pogodzili się z istnieniem śmierci. Sprowadzona przez ludzi odrzucających Boga i prawdę, i na ludzi, ma być w taki sam sposób zniszczona.
Biblia mówi też, że człowiek lub zwierzę umiera, gdy utraci ducha - czynną siłę życia (hebr. rúach chajjím) (Rdz 6:17; Rdz 7:15, 22; Kzn 3:19).
Pierwsza biblijna wzmianka o kresie życia pojawia się w Rodzaju 2:16, 17, gdzie Bóg pod groźbą śmierci zakazał pierwszemu człowiekowi jedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła.
Najwyraźniej jednak już wtedy było czymś naturalnym, że umierają zwierzęta, skoro ich nie uwzględniono w biblijnej relacji o tym, jak śmierć zapanowała nad rodem ludzkim. Czytasz:
(2 Piotra 2:12) "Ale ci ludzie, jak bezrozumne zwierzęta z natury urodzone na schwytanie i zagładę, sami też w związku z tym, czego są nieświadomi i o czym mówią obelżywie, ulegną zagładzie na swojej drodze zagłady",

A zatem Adam, człowieczy syn Boży, dobrze rozumiał powagę udzielonego mu ostrzeżenia, że nieposłuszeństwo oznacza śmierć.
I właśnie taką karę poniósł za bunt przeciw swemu Stwórcy.
Potem grzech i będąca jego konsekwencją śmierć rozprzestrzeniły się na wszystkich ludzi
Śmierć nie następuje wskutek samego ustania czynności płuc i serca, lecz wskutek wygaśnięcia w komórkach ciała owej siły życiowej, czyli ducha, tak jak mówi Pismo Święte:
(Psalm 104:29) "Gdy oblicze swe zakrywasz, trwożą się. Gdy odbierasz im ducha, konają i wracają do swego prochu".
(Psalm 146:4) "Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi; w tymże dniu giną jego myśli".
(Kaznodziei 8:8) "Nie ma człowieka, który by miał władzę nad duchem, żeby zatrzymać ducha, ani nie ma władzy w dniu śmierci,
nie ma też żadnego zwolnienia z tej wojny. A niegodziwość nie ocali tych, którzy się w niej lubują
".
Śmierć będzie zniszczona a ludzie będą zmartwychwstawać.
I na tym trzeba się skupić, by po śmierci, gdy umrę, Bóg przypomniał sobie o mnie i powołał do życia.
Na jakiej podstawie?
Paweł oświadczył: „Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Koryntian 15:57). W jaki sposób zwycięstwo nad śmiercią wiąże się z Chrystusem?
Jezus wyjaśnił to, gdy powiedział o sobie:
Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu” (Mateusza 20:28).
Tak więc dla osób okazujących wiarę w Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, oraz w ofiarę okupu, którą przez niego dostarczył Jehowa, śmierć odziedziczona po Adamie nie będzie oznaczać wiecznego niebytu. Czytasz:
(Jana 3:16) „Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne".
Znaleźć się wśród ludzi prawych na zawsze zamieszkujących ziemię, to cel dzisiejszego życia i poznania Boga.
 
Do góry