śmierć w oczach dziecka

Emilusiek

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2009
Posty
32
Punkty reakcji
1
Miasto
Fairytopia .!
Witam. Jestem w trakcie kończenia pisania mojej pracy dyplomowej, moja promotorka jest niestety bezduszną kobietą.. co chwila każe mi coś zmieniać, dopisywać. Tym razem jednak jej pytanie zwaliło mnie z nóg, i proszę o pomoc.


Przypomnijcie sobie, jak oglądaliście Króla Lwa za dzieciaka i powiedzcie mi... Jak śmierć Mufasy wpłynęła na Was?
Mam zanalizować śmierć Mufasy pod kątem smutku i jak to widzą dzieci...


PS. Jeżeli to zły dział, proszę mi wybaczyć.
 
W

wiki9969

Guest
Hm... wstyd się przyznać, ale nie płakałam oglądając Króla Lwa.

Jednak mogę napisać jak wyglądała śmierć w moich oczach jako dzieciaka.

Jako dziecko straciłam wszystkich dziadków. Gdy miałam osiem lat zmarł mój dziadek, a cztery miesiące później babcia. Przyznam, że nie zdawałam sobie sprawy z tego czym tak naprawdę jest śmierć. Nie wiem, może dlatego, że nie mieszkałam na co dzień z dziadkami? W każdym bądź razie nie przeżyłam ich śmierci...
Jednak w tym samym roku gdy zmarła pierwsza babcia odeszła także druga. Wtedy śmierć była dla mnie czymś tragicznym. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego? Dlaczego mając zaledwie osiem/ddziewięć lat tracę najbliższych. Przyznam, że śmierć drugiej babci był dla mnie takim szokiem, że do dziś śni mi się ona po nocach, a ja płaczę przy tym jak małe dziecko... przez sen. Jako dzieciak zastanawiałam się co by było gdyby... gdyby babcia żyła... Tęskniłam i tęsknie, ale czasu nie da się cofnąć. Później odszedł też drugi dziadek, a w międzyczasie brat.

Mogę śmiało napisać, że śmierć dla dziecka jest szokiem. Traumą, która niekiedy towarzyszy mu przez wiele lat. I ośmielę się napisać, że jeżeli dziecko ma do czynienia ze śmiercią w rzeczywistości, to nie można go z tym samego zostawić. Trzeba rozmawiać, a jeżeli jest taka potrzeba udać się z nim do psychologa.
 
V

Vaffik

Guest
Promotorka pisze czy Ty piszesz? :blink:

Ja bym dzisiaj nie ukończył studiów no chyba że dają papier za mord...
 

Lorellai

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2015
Posty
184
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Katowice
Przede wszystkim trzeba wytłumaczyć dzieciom, że śmierć jest czymś naturalnym a po śmierci osobę/zwierzę zabierają Aniołki i jest mu lepiej niż na Ziemi.
Mnie tak zawsze tłumaczono i zawsze potem uważałam śmierć za coś normalnego, nawet na pogrzebach się dziwiłam, że każdy płacze bo powinien być radosny.
 
T

TomaszTomasz

Guest
wiki9969 napisał:
Hm... wstyd się przyznać, ale nie płakałam oglądając Króla Lwa.
Ja nawet go nie oglądałem ale pamiętam że płakałem oglądając wieczorynkę Dżeki i Nuka o dwóch niedźwiadkach co straciły matkę. Do tej pory mam, wrażliwość na krzywdę zwierzaków. Co do tematu śmierci widzianej przez dzieci. Najlepiej było by się o to zapytać ich samych.
 

Lucjusz Lis

Nowicjusz
Dołączył
19 Październik 2015
Posty
9
Punkty reakcji
1
To cholernie ciekawe pytanie.
Dzieci mało myślą o śmierci, nie dostrzegają powagi sytuacji.
Może to i dobrze?
W tym konkretnym momencie opychałem się popcornem w kinie i rozumiałem zupełnie dlaczego moja mama płacze.
Natomiast, gdy ten sam film oglądałem parę lat temu z dziewczyną, to oboje zalewaliśmy się rzewnymi łzami.

Tak to już jest.
Są sytuacje, których powagę rozumiesz już całkiem późno.
Zobacz sam.

Ile razy słyszysz pytanie dziecka o mamę, która odeszła?
- Tato, a gdzie jest mama?
- Jest w niebie, z Bozią i aniołkami, gra na trąbce(czy co tam się robi w zasadzie).
- Aha, a zdąży na obiad wrócić?

Ile razy widziałeś by naprawdę małe dzieci płakały za zmarłymi rodzicami?
Ja nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem.

Dzieci nie rozumieją śmierci, jest w nich zbyt dużo życia.
 
Do góry