cizia_a
Nowicjusz
Witam, jestem z chłopakiej niecale 2 miesiące (wiem że to nie długo),między nami jest różnica 8 lat, na samym początku było wspaniale był ideałem mężczyzny jak dla mnie. spotykaliśmy sie, rozmwialiśmy, tematy sie nam do rozmów nie kończyły, ale z biegiem czasu poznawałam go coraz lepiej i fascynacja nim zaczynała znikać.Nie mamy wspólnych pasji.. Jego kręci całkiem inne życie niż mnie. Uwydatnił w sobie te cechy charakteru które nie moge za bardzo tolerować już nie potrafie dalej udawać że jest wszystko ok...W dodatku ja mam za rok mature i staram się juz pomału wziąść w garść z nauką bo znam swoje możliwości i wiem ze później nie pójdzie mi tak łatwo więc teraz przez nauke nie mam dla niego zbyt wiele czasu, on mówi że to rozumie ale widze że troche mu to przeszkadza. Nie chce go zranić to nie jest tak że jest mi on obojętny bardzo mi na nim zalezy (ale bardziej jak na dobrym koledze niż na kimś więcej). Nie wiem czy chce kontynuować coś co jak narazie dla mnie nie ma sensu... Mam totalny mętlik w głowie z jednej strony chce z nim być i sprobować może po jeszcze jakimś czasie będzie tak jak na początku, ale też mam wrażenie że łatwiej będzie mi zakończyć to teraz, bo wole żeby znalazł sobie inna która naprawde doceni jego zalety i był z nia szczęsliwy niż być ze mną i dalej próbować byc razem...
Wiem że to wszytsko jest napisane lakonicznie.. ale nie moge jakoś teraz pozbierać moich myśli w całość... Co wy byście zrobili... Zakończyć to czy jeszcze próbować coś stworzyć...
Wiem że to wszytsko jest napisane lakonicznie.. ale nie moge jakoś teraz pozbierać moich myśli w całość... Co wy byście zrobili... Zakończyć to czy jeszcze próbować coś stworzyć...