SKINI
To z angielska brzmiące słowo określa jedną z subkultur młodzieżowych, preferujących kult siły i przemocy. Wśród wielu grup o mniej lub bardziej wynaturzonych ideologiach i poglądach swoich zwolenników, skini jawią się jako grupa niezwykle brutalna, o skrajnie agresywnych postawach.
Ruch wyłonił się pod koniec lat 60. w Wielkiej Brytanii. Pierwsi skini wywodzili się z patologicznych, zdemoralizowanych rodzin. Brak akceptacji, rodzinnego ciepła i miłości powodował wewnętrzny bunt przeciwko otaczającej rzeczywistości. Narastające frustracje i niezaspokojone ambicje musiały w końcu znaleźć ujście. Zapewne potrzeba zwrócenia na siebie uwagi była motorem napędowym rodzącej się w nich agresji. Chcieli swoim wyglądem i zachowaniem nie tylko szokować, ale także budzić strach i respekt. Toteż narastała w nich coraz bardziej nienawiść skierowana przeciwko imigrantom, ponieważ, jak uważali, to oni zabierali im pracę, mieszkania, miejsca w szkołach i na uczelniach. W połowie lat 70-tych. ruch skinheadów rozpadł się na dwa odłamy. Pierwszy - nacjonalistyczny - walczył z punkami i innymi młodzieżowymi grupami. Drugi natomiast - anarchistyczny - odwrotnie, identyfikował się z punkami i występował przeciwko obcym grupom rasowym i nacjonalistycznym. Obydwa odłamy łączyła jednak nienawiść do przeciwników i duży stopień agresji. Ruch "młodych - zbuntowanych", których właściwie można nazwać zwykłymi chuliganami, zaczął się w latach osiemdziesiątych rozprzestrzeniać w krajach europejskich, w tym również w Polsce. Podobnie jak ich brytyjscy "koledzy", polscy skini przejawiali wrogie nastawienie do emigrantów przyjeżdżających do Polski, zwłaszcza do tych innego koloru skóry. Wyjątek stanowili Wietnamczycy, których uważają za biedny naród. Ich ideologia opiera się na przewrotnym rozumieniu i interpretowaniu hasła: "Duma - Honor - Ojczyzna". Świętem skinheadów jest 20 kwietnia - dzień urodzin Hitlera. Jest to związane z nacjonalistycznymi postawami skinów, tudzież z faszystowskimi upodobaniami niektórych zwolenników ruchu. Uważają bowiem, że Hitler słusznie chciał zaprowadzić porządek w Niemczech, tępiąc Żydów czy ludzi innych narodowości. Tak samo - ich zdaniem - powinno być w Polsce. Generalnie zwalczają subkultury punków, metalowców, satanistów... W myśl zasady: "jeśli nie będą się ciebie bać - będą się z ciebie śmiać" chcą narzucać swoje prawa, szerząc kult siły. Jako argumentów używają oczywiście pięści. Głoszą skrajnie nacjonalistyczne hasła. Niektóre z nich możemy przeczytać na murach, np. "Polska dla Polaków", "Żydzi do gazu" czy "Precz z czarnuchami". Stąd największa agresja skinów skierowana jest do Afrykańczyków i Żydów.
Przeciętny skin to młody człowiek, na ogół dobrze zbudowany, co ma szczególne znaczenie podczas walki, do której zawsze jest gotowy. Ponieważ wierzą w siłę swoich pięści i nóg uprawiają te sporty, które przyczyniają się do podniesienia kondycji i sprawności fizycznej. Na ogół nie palą, nie piją alkoholu i nie biorą narkotyków. W walce są jednak bezwzględni i bardzo brutalni. Potrafią bić i kopać ofiarę do utraty przytomności, a ich specyficzne prawe i lewe ciosy tzw. hakenkreuze, mogą poważnie okaleczyć. Jako narzędzi używają noży, brzytew i żyletek. Tną wtedy skórę, odzież... Atakują zawsze grupowo, najczęściej wieczorem lub w nocy, łapiąc ofiarę od tyłu. Grasują w pobliżu dyskotek, restauracji, pubów, kościołów, a także na boiskach sportowych. Zaczepiają przechodniów, zadając prowokujące pytania. Jeśli odpowiedź nie zadowala ich, brutalnie biją napotkana osobę. Wyjątkowo perfidnym podstępem, do jakiego się niekiedy uciekają, jest udawanie, że gonią dla pobicia dziewczynę należącą do ich subkultury. Biada wtedy osobie, która stanie w jej obronie. Innym podstępem jest wabienie ofiary również przy pomocy ich dziewcząt. Ta jest zazwyczaj bardzo elegancko ubrana i swoim zachowaniem kokietuje mężczyzn. Po czym zaprowadza potencjalną ofiarę na miejsce, gdzie czekają koledzy z grupy. Tu mężczyzna zostaje nie tylko ograbiony, ale również dotkliwie pobity.
Specjalnością skinheadów są tzw. zadymy, czyli rozróby wywoływane w miejscach publicznych. Są to próby wyładowania agresji, polegające na wszczynaniu burd, awantur, demolowaniu czy atakowaniu określonych grup społecznych.
Niepokojącym zjawiskiem ostatnich lat jest nasilenie agresji skinerów w Polsce i w krajach Europy Zachodniej. Media wielokrotnie informowały o bestialskich pobiciach i morderstwach na tle rasowym. Ich sprawcami są najczęściej właśnie skinheadzi.
Psycholodzy, pedagodzy, katecheci zastanawiają się, jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się tych skrajnych grup i ich agresji. Odpowiedź na to pytanie nie należy - niestety - do łatwych, biorąc pod uwagę realia, w jakich przyszło nam żyć. Brutalizacja życia społecznego, patologiczne rodziny, w których przemoc jest niemal chlebem powszednim, powoduje, że młodzi ludzie wychowywani są w kulcie zła, nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka. Jakby tego było mało, stacje telewizyjne praktycznie "na okrągło" emitują filmy, przesycone okrucieństwem i nienawiścią. Wszystko to prowadzi do zaburzeń w sferze emocjonalnej i uczuciowej. Zamiast wrażliwości i miłości rozwijają się cechy o podłożu psychopatycznym i sado - masochistycznym, powodujące zanik uczuć wyższych. Tak rodzą się potencjalni zbrodniarze, zabijający z zimną krwią bezbronną ofiarę, czasami za symboliczną kwotę, a czasami tylko za to, że przypadkiem znalazła się na ich drodze.