W dziale "Aktualności", w temacie o samobójstwie nastolatek, wywiązała się moja dyskusja z Czarną nt. silnej psychiki. Chciałbym przenieść tę kwestię do bardziej odpowiedniego działu. Otóż, Czarna twierdzi, że "chcieć, to móc", "zawsze można znaleźć w sobie siłę, by żyć" itp.. Natomiast moim zdaniem jest to puste powtarzanie utartych sloganów. Uważam, że prawie KAŻDY człowiek może znaleźć się w swoim życiu w sytuacji, gdy, pozbawiony wsparcia, pomyśli o możliwości targnięcia się na swoje życie.
Zostawmy może na boku, trudną do rozstrzygnięcia kwestię, czy samobójstwo jest egoizmem. Proponuję natomiast rozważyć problem od strony konstrukcji ludzkiej psychiki. Gdzie czasem jedna myśl, jedno wrażenie - wystarczy, by zmienić stan emocjonalny. Weźmy pod uwagę niestabilność emocjonalną wieku dojrzewania. Nie wykluczajmy nadwrażliwości i niedostatecznego wsparcia. Szczególnie proszę o wypowiedzi osoby, które doświadczyły takiego permanentnego stanu całkowitego cierpienia psychicznego i braku jakiejkolwiek nadziei, gdy przyszłość rysuje się wyłącznie w czarnych barwach. Jak czulibyście się wtedy, gdyby ktoś podszedł i powiedział beztrosko: "chcieć, to móc"? Proszę też o wypowiedzi osoby, które niczego takiego nie doświadczyły - jak sobie właściwie wyobrażacie taką najczarniejszą depresję, wasze odczucia, tok myślenia i postępowania w takiej sytuacji? Skonfrontujmy te wypowiedzi.
Zachęcam do dyskusji.
Zostawmy może na boku, trudną do rozstrzygnięcia kwestię, czy samobójstwo jest egoizmem. Proponuję natomiast rozważyć problem od strony konstrukcji ludzkiej psychiki. Gdzie czasem jedna myśl, jedno wrażenie - wystarczy, by zmienić stan emocjonalny. Weźmy pod uwagę niestabilność emocjonalną wieku dojrzewania. Nie wykluczajmy nadwrażliwości i niedostatecznego wsparcia. Szczególnie proszę o wypowiedzi osoby, które doświadczyły takiego permanentnego stanu całkowitego cierpienia psychicznego i braku jakiejkolwiek nadziei, gdy przyszłość rysuje się wyłącznie w czarnych barwach. Jak czulibyście się wtedy, gdyby ktoś podszedł i powiedział beztrosko: "chcieć, to móc"? Proszę też o wypowiedzi osoby, które niczego takiego nie doświadczyły - jak sobie właściwie wyobrażacie taką najczarniejszą depresję, wasze odczucia, tok myślenia i postępowania w takiej sytuacji? Skonfrontujmy te wypowiedzi.
Zachęcam do dyskusji.