Nie na temat, ale nie mogłem zostawić takiego przekłamania. Świadkowie Jehowy nie są sektą, a legalnie działającym w Polsce związkiem wyznaniowym od 1989 roku. Za związek wyznaniowy uważa ich także Europejski Trybunał Praw Człowieka, a za nielegalnie działającą sektę co najwyżej państwa równikowe Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji (raczej te mniej cywilizowane). Uważaj na pojęcia, których używasz.luk1407 napisał:Ta wiedza którą głosisz napewno nie pochodzi z Biblii, za to jest głoszona przez niektóre sekty, np. światków Jehowy
Niestety Ty używasz pojęć o których nie bardzo masz pojęcie.Luka Wars napisał:Nie na temat, ale nie mogłem zostawić takiego przekłamania. Świadkowie Jehowy nie są sektą, a legalnie działającym w Polsce związkiem wyznaniowym od 1989 roku. Za związek wyznaniowy uważa ich także Europejski Trybunał Praw Człowieka, a za nielegalnie działającą sektę
Związek wyznaniowy to termin prawny (ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania - 1989 r.). Polskie prawodawstwo nie zna natomiast pojęcia sekty (raport MSWiA - 2000 r.), którym zdają się posługiwać wyłącznie związki, chcące zaszkodzić ''konkurencji''. Świadkowie Jehowi są taką samą sektą dla państwa polskiego co Kościół katolicki - czyli żadną. Będę wdzięczny, jak przestaniesz posługiwać się retoryką T. Terlikowskiego.danielr9 napisał:Po pierwsze związek wyznaniowy nawet jeśli jest legalny nie wyklucza tego, że dana organizacja może spełniać znamiona sekt i powszechnie być za nią uznawana. Większość sekt działa legalnie z tym, że o ich sekciarskim charakterze osoby z zewnątrz zwykle nie wiedzą lub nie mają wystarczających dowodów zwłaszcza gdy byli członkowie nie chcą zeznawać.
Będę rad. Czekam.danielr9 napisał:Przykładów mógłbym Ci mnożyć na potęgę.
Aha, czyli jednak nie masz zielonego pojęcia o tym, co przed chwilą napisałeś.danielr9 napisał:To są sprawy bardzo trudne do prowadzenia i udowodnienia.
Z geografii jestem słaby, ale z tego co się orientuję, Chiny nie leżą w Europie. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie porównujesz orzecznictwo europejskie z polityką zagraniczną Unii Europejskiej. Równie dobrze możesz krytykować ETPC wytykając Unii kryzys gospodarczy w Grecji. Sens twojej wypowiedzi (a raczej jego brak) pozostanie ten sam.danielr9 napisał:Po drugie Europejski Trybunał Praw Człowieka to jest fikcja. Europie jakoś nie przeszkadza prowadzenie handlu z Chinami, które praw człowieka nie uznają natomiast o dziwo przeszkadza im Białoruś.
Strażnica też nie leży w Europie bo to jest amerykańskie Towarzystwo biblijne.Luka Wars napisał:Z geografii jestem słaby, ale z tego co się orientuję, Chiny nie leżą w Europie.
Przepraszam, ale dokształć się.Luka Wars napisał:Związek wyznaniowy to termin prawny (ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania - 1989 r.). Polskie prawodawstwo nie zna natomiast pojęcia sekty (raport MSWiA - 2000 r.), którym zdają się posługiwać wyłącznie związki, chcące zaszkodzić ''konkurencji''. Świadkowie Jehowi są taką samą sektą dla państwa polskiego co Kościół katolicki - czyli żadną. Będę wdzięczny, jak przestaniesz posługiwać się retoryką T. Terlikowskiego.
Kościół Zjednoczeniowy - mający ok 80 jednostek w Polsce i legalnie zarejestrowany jako wyznanie. Uznany przez CAN za sektę destrukcyjną.Luka Wars napisał:Będę rad. Czekam.
''Strażnica'' to czasopismo religijne, a nie wyznanie. Tym samym twój argument zupełnie nietrafiony (już ten kryzys gospodarczy miał większy związek z Unią). Rozumiem, że dla ciebie ''W Sieci'' braci Karnowskich to także religia/sekta (jakby się głębiej zastanowić...).danielr9 napisał:Strażnica też nie leży w Europie bo to jest amerykańskie Towarzystwo biblijne. Jest więc traktowana tak samo jak Chińskie firmy.
Przepraszam, dobrze się czujesz? Przedstawiłem tobie trzy argumenty, które mają swoje odniesienie w krajowych ustawach i które możesz zweryfikować w 5 minut. Słabym sposobem na obalenie tych argumentów jest stosowanie retoryki ad personam. Kształcę się pomyślnie - zarówno na studiach politologicznych jak i bezpieczeństwa wewnętrznego. Posiadam troszkę większą wiedzę z zakresu polityki/prawa od ciebie tak więc zachęcam do większej kultury w dyskusjidanielr9 napisał:Przepraszam, ale dokształć się.
Nadal nie udowodniłeś, że powyższe odłamy są w Polsce uważane za sekty. Tak więc jest sens dalej wymieniać, ponieważ nie przedstawiłeś w swojej wypowiedzi ani jednego merytorycznego argumentu. I jaki związek z tym wszystkim ma CAN?danielr9 napisał:Kościół Zjednoczeniowy - mający ok 80 jednostek w Polsce i legalnie zarejestrowany jako wyznanie. Uznany przez CAN za sektę destrukcyjną. Bractwo Himavanti, Hare Kryszna, Kościół Scjentologiczny, Ananda Marga (oficjalnie w Polsce), Mormoni, Rodzina, Christianie (Pani Bogusława Podbielska - pozdrawiam panią guru )... nie wiem czy jest sens wymieniać, chyba nie mam czasu.
Bzdura. Strażnica to przede wszystkim amerykańska korporacja wydawnicza z milionami $ na koncie.''Strażnica'' to czasopismo religijne, a nie wyznanie
Obaliłem Twoją głupawą teorię o tym, że jeżeli coś jest legalnie zarejestrowanym związkiem wyznaniowym to nie może się nazywać sektą.Luka Wars napisał:Nadal nie udowodniłeś, że powyższe odłamy są w Polsce uważane za sekty. Tak więc jest sens dalej wymieniać, ponieważ nie przedstawiłeś w swojej wypowiedzi ani jednego merytorycznego argumentu. I jaki związek z tym wszystkim ma CAN?
Krajowe ustawy do tematu jaki poruszyłeś mają tyle co pietruszka do selera i skoro tego nie potrafisz zauważyć to przykro mi.Luka Wars napisał:Przedstawiłem tobie trzy argumenty, które mają swoje odniesienie w krajowych ustawach i które możesz zweryfikować w 5 minut
Ja nie muszę niczego udowadniać bo sekta to nie jest twierdzenie matematyczne.Luka Wars napisał:Nadal nie udowodniłeś, że powyższe odłamy są w Polsce uważane za sekty.
To dziwne bo sama Strażnica w życiu by się z tym nie zgodziła co napisałeś.Luka Wars napisał:''Strażnica'' to czasopismo religijne, a nie wyznanie.
O Unii Europejskiej wiem wystarczająco wiele, żeby móc się na jej temat swobodnie wypowiadać.Luka Wars napisał:Nadal bezwstydnie demonstrujesz brak wiedzy o organizacji Unii Europejskiej. W sumie na podwórku krajowym (jak zapewne w większości cywilizowanych państw) również. Oddzielamy sferę sądowniczą od politycznej. Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatruje sprawy wnoszone przez osoby prywatne (m.in. poszkodowanych Świadków Jehowy - nie mówię o anonimowej wypowiedzi, tylko o procesach, które są powszechnie dostępne w Internecie). Nie zajmuje się natomiast polityką zagraniczną Chin.
Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i odbiorem faktów. Dawno nie czytałem tak bezsensownej wypowiedzi.
Podając przykład legalnie działającego związku wyznaniowego, który według ciebie jest sektą? Subiektywna opinia to kruchy dowód na poparcie swoich tez.danielr9 napisał:Obaliłem Twoją głupawą teorię o tym, że jeżeli coś jest legalnie zarejestrowanym związkiem wyznaniowym to nie może się nazywać sektą.
Nie bez podstawy dzisiejsza nauka odchodzi od negatywnie nacechowanego terminu sekty, a socjologowie coraz bardziej skłaniają się ku opcji młodych ruchów religijnych. Odsyłając mnie do ludzi walczących z sektami odsyłasz mnie nie katolickich kółek wzajemnej adoracji, które wyolbrzymiają ten problem. Nie, dziękuję. Nie skorzystam - akty normatywne oraz wiedza naukowa w zupełności mi wystarczą.danielr9 napisał:Przejdź się do jakiegoś centrum walki z sektami, porozmawiaj z psychologami....zobacz co to są sekty a dopiero potem zabieraj głos na forum.
Akty prawne regulującego funkcjonowanie związków wyznaniowych na terytorium RP oraz orzecznictwo ETPC w sprawach związanych ze Świadkami Jehowy (które de facto kształtuje europejski system ochrony praw człowieka) to podstawowe kwestie, które winny być przedstawione na samym początku dyskusji. Niemożliwość ich zaprzeczenia nie czyni argumentów mniej wartymi. Fakty są takie, że w Polsce termin sekt jest używany w głównej mierze przez środowiska religijne, a w świetle prawa nie istnieje. Twoja wypowiedź, bez przedstawienia konkretnych dowodów, podchodzi już pod pomówienie.danielr9 napisał:Krajowe ustawy do tematu jaki poruszyłeś mają tyle co pietruszka do selera i skoro tego nie potrafisz zauważyć to przykro mi.
Jest wiele firm legalnie zarejestrowanych, które łamią prawo, nie płacą podatków od wielu lat i aparat państwowy jest bezsilny.
Za rejestrację związku wyznaniowego odpowiada Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. W 2012 roku odrzuciło wniosek o rejestrację, złożony przez Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Jak widzisz, pracownicy ministerstwa nie rejestrują bezrefleksyjnie każdego ugrupowania religijnego, a nawet - gdy zachodzi taka konieczność - powołują biegłych. Rzeczywistość ma się nijak do twojego krytycznego zdania o administracji rządowej.danielr9 napisał:Tak samo rzecz tyczy się związków wyznaniowych. Dziś możesz iść do urzędu i się zarejestrować jako związek wyznaniowy - wolno ci. Nikt nie bedzie weryfikował Twoich założeń i wiary a dopóki nie będzie ofiar Twojej przemocy psychicznej to nikt Ciebie nie będzie za to rozliczał.
Nie nazywajmy arogancją przytoczenia źródeł prawnych. To co najmniej śmieszne.danielr9 napisał:Gdybyś trochę siedział w temacie to byś nie pisał takich aroganckich wpisów. Niestety nie masz zielonego pojęcia jak działają sekty i jak trudno się z nimi walczy. Wielu poszkodowanych na początku zgłasza się do sądów a potem wycofuje zeznania bo są straszeni. Nie masz poszkodowanych - nie ma przestępstwa. Koło się zamyka.
Ciężar dowodu zawsze spoczywa po stronie stawiającej tezę. To podstawa dyskusji. Określenie Świadków Jehowy sektą, jest tylko pustą i pozbawioną wartości opinią. W rzeczywistości nie różni się niczym od twierdzenia matematycznego, ponieważ wszystkie nauki opierają się na materiale poznawczym.danielr9 napisał:Ja nie muszę niczego udowadniać bo sekta to nie jest twierdzenie matematyczne.
Jeżeli w swojej garderobie masz czerwone elementy to mogę powiedzieć, że twój ubiór wykazuje znamiona kobiety, a więc ty sam jesteś częściową lub pełnoprawną kobietą. Twój wywód pozbawiony jest sensu.danielr9 napisał:Są ogólnodostępne znamiona sekt i na ich podstawie określa się niektóre wyznania czy korporacje handlowe czy są sektą czy nie.
Tak. Niektórzy z tych biegłych są organem doradczym dla prawodawców. Co śmieszne, ty te prawo potem podważasz.danielr9 napisał:To jest zjawisko psychologiczne i zajmują się nim psychologowie biegli.
Strażnica to zarejestrowane czasopismo - także Polsce. Gdybyś znał polskie prawo prasowe to wiedziałbyś, że każdy tytuł posiada swoją linię ideologiczną i może ją rozpowszechniać. Strażnica jest czasopismem wydawanym przez Świadków Jehowy - nie czyni to jednak ze Strażnicy osobnej religii. Przyjmując taką logikę tytuł ''wSieci'' byłby prawicową partią polityczną, a ''Gość Niedzielny'' odłamem katolicyzmu.danielr9 napisał:To dziwne bo sama Strażnica w życiu by się z tym nie zgodziła co napisałeś. Nie wiem - może wiesz więcej niż oni sami?
O moich kłopotach ze zrozumieniem tekstu porozmawiamy jak przedstawisz choć jeden rzeczowy argument. Dlaczego uważasz, że przytaczanie kazusów ETPC jest śmieszne? Orzecznictwo Trybunału wskazuje sposób interpretacji prawa wspólnotowego oraz krajowego, jest w późniejszym czasie pomocą dla sędziów prowadzących podobne sprawy. ETPC rozpatrywał sprawy Świadków Jehowy w 2011 (Francja, Armenia) dlatego odwoływanie się do nich jest jak najbardziej uzasadnione.danielr9 napisał:Niestety Ty masz problemy z rozumieniem tekstu. Podawanie przykładu aprobaty Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w kontekście sekty Świadków Jehowy jest zupełnym ośmieszeniem się. Nie wiem co chciałeś przez to napisać?
Tak ponieważ napisałeś, że "Świadkowie" nie są sektą bo są legalnie zarejestrowanym związkiem wyznaniowym.Luka Wars napisał:Podając przykład legalnie działającego związku wyznaniowego, który według ciebie jest sektą? Subiektywna opinia to kruchy dowód na poparcie swoich tez.
Jaka dzisiejsza nauka? Powiesz mi jaka?Luka Wars napisał:Nie bez podstawy dzisiejsza nauka odchodzi od negatywnie nacechowanego terminu sekty, a socjologowie coraz bardziej skłaniają się ku opcji młodych ruchów religijnych. Odsyłając mnie do ludzi walczących z sektami odsyłasz mnie nie katolickich kółek wzajemnej adoracji, które wyolbrzymiają ten problem. Nie, dziękuję. Nie skorzystam - akty normatywne oraz wiedza naukowa w zupełności mi wystarczą.
Zobacz jak sobie zaprzeczasz.Luka Wars napisał:a w świetle prawa nie istnieje. Twoja wypowiedź, bez przedstawienia konkretnych dowodów, podchodzi już pod pomówienie.
A wiesz chociaż co to jest sekta?Luka Wars napisał:Określenie Świadków Jehowy sektą, jest tylko pustą i pozbawioną wartości opinią. W rzeczywistości nie różni się niczym od twierdzenia matematycznego, ponieważ wszystkie nauki opierają się na materiale poznawczym.
Dobre....Luka Wars napisał:Jeżeli w swojej garderobie masz czerwone elementy to mogę powiedzieć, że twój ubiór wykazuje znamiona kobiety, a więc ty sam jesteś częściową lub pełnoprawną kobietą. Twój wywód pozbawiony jest sensu.
Jeżeli treści są zgodne z polskim prawem.Luka Wars napisał:Gdybyś znał polskie prawo prasowe to wiedziałbyś, że każdy tytuł posiada swoją linię ideologiczną i może ją rozpowszechniać.
Za mało w życiu widziałeś.Luka Wars napisał:ETPC rozpatrywał sprawy Świadków Jehowy w 2011 (Francja, Armenia) dlatego odwoływanie się do nich jest jak najbardziej uzasadnione.
Świadkowie Jehowy są typową sektą destrukcyjną.Luka Wars napisał:Świadkowie Jehowy nie są sektą
Z formalnego punktu widzenia w Polsce nie funkcjonuje pojęcie sekty i w żaden sposób temu nie zaprzeczysz. Świadkowie Jehowy legalnie działają w wielu państwach, zgodnie z prawem. Dziwnym trafem walczą z nimi wyłącznie państwa o niskich standardach, jeśli chodzi o swobody obywatelskie, m.in. Chiny, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Nie wspominam już o organizacjach katolickich, które z pomyślnością zbliżają się do swoich islamskich braci-fundamentalistów.danielr9 napisał:Tak ponieważ napisałeś, że "Świadkowie" nie są sektą bo są legalnie zarejestrowanym związkiem wyznaniowym. To jest kuriozum. To tak jakbym Ci powiedział, że ten gość nie płaci podatków i jest oszustem a Ty mi odpowiadał "nie jest oszustem bo ma legalnie zarejestrowaną działalność".
Kolejne rzucone na wiatr słowa przez frustrata, rekompensującego swoje kompleksy w Internecie? Socjologia bezsprzecznie jest nauką, dobrze radzącą sobie na polu obserwacji i analizy zachowań ludzkich. Fakt, że wielu polityków i marketingowców korzysta ze zdobyczy socjologii potwierdza skuteczność tej dziedziny.danielr9 napisał:Jaka dzisiejsza nauka? Powiesz mi jaka? Socjologowie mają takie pojęcie o sektach jak Ty czyli zerowe.
Organizacja powiązana z wyznaniem A pomaga ofiarom wyznania B i przekonuje, że wyznanie B jest złe. Rozumiem, że ty widzisz tutaj bezinteresowną pomoc.danielr9 napisał:To, że wiele organizacji duchownych włącza się w pomoc ludziom pokrzywdzonym przez różne sekty to coś zmienia?
W końcu odpowiedziałeś sobie na główne pytanie w dyskusji (chociaż niepokoi mnie trochę, że doszedłeś do tego przez analogię do damskiej garderoby). Wierzenia są wytworem kulturowym. W tym rozumieniu religijni potentaci nie różnią się od młodych nurtów, które ty nazywasz sektami. Demokratyczne państwo pozwala obywatelom na organizację życia duchowego i wytycza granice tej działalności. Jednocześnie stara się nie brać udziału w grze, którą rozpoczynają związki wyznaniowe w celu zaszkodzenia konkurencji.danielr9 napisał:Ubiór to kwestia kulturowa. To, że ubierasz na nogi jednakowe skarpetki to jest tylko i wyłącznie zasługa kultury w jakiej żyjesz i tego, że wyryto w Twoim mózgu schematy myślowe od dziecka. Gdybyś ubrał różne skarpetki to ludzie na ulicy pokazywaliby na Ciebie palcem prawda?
Jeśli już dostrzegłeś wartość tego złowieszczego prawa polskiego to w końcu możemy zacząć merytoryczną dyskusję. Wystarczy, że podasz te treści Strażnicy tudzież innego czasopisma Świadków Jehowy i odpowiednie przepisy, które te treści naruszają.danielr9 napisał:Jeżeli treści są zgodne z polskim prawem.
Tak. I działo się w mało liberalnej Europie kilka wieków temu, w której pełnoletność kobiety zaczynała się w 12. roku życia a mężczyzny w 14. Małżeństwa te aprobował Watykan, którego już o liberalizm raczej nie oskarżysz. Konserwatyści z powodu ciasnych główek nie mogą zrozumieć, ze społeczeństwo, jego kultura i obyczajowość ewoluują na przestrzeni lat. Najgorsze jest to, że oni i ty chcecie narzucić swoją ciasnotę umysłową innym.danielr9 napisał:Np. w Holandii jest oficjalna partia legalnie zarejestrowana, która chce znieść zakaz pedofilii i pornografii dziecięcej. To nie są żarty - to się dzieje w Europie.
Inteligentny człowiek słucha drugiej strony i ustosunkowuje się do przedstawionych tez w merytoryczny sposób. Twoje wypowiedzi cechuje strach i uprzedzenie, nie inteligencja.danielr9 napisał:Inteligentny człowiek widzi te zmiany i nie daje się omamić "mainstreamową papką".
Zenon Marzec - katolicki autor co najmniej trzech książek o zgubnym wpływie Świadków Jehowy, wydawanych przez Księży Sercanów DEHON. Na internetowej stronie wydawnictwa możemy przeczytać m.in., że od 1994 roku prowadzą oni apostolstwo słowa pisanego, szczególnie w celu szerzenia czci i nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa.greggxx napisał:Świadkowie Jehowy są typową sektą destrukcyjną.
http://www.psychoman...dkow-jehowy.htm
Niestety w Polsce wiele rzeczy nie funkcjonuje jak należy.Luka Wars napisał:Z formalnego punktu widzenia w Polsce nie funkcjonuje pojęcie sekty i w żaden sposób temu nie zaprzeczysz. Świadkowie Jehowy legalnie działają w wielu państwach, zgodnie z prawem.
To nie jest dziwny traf tylko są to kraje w których kultura jest stawiana na pierwszym miejscu.Luka Wars napisał:Dziwnym trafem walczą z nimi wyłącznie państwa o niskich standardach, jeśli chodzi o swobody obywatelskie, m.in. Chiny, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Człowieku o czym Ty piszesz?Luka Wars napisał:Jeżeli nazywasz kogoś oszustem bez przedstawienia dowodów, dopuszczasz się pomówienia (art. 212 Kk
Chłopie....politycy i marketingowcy strzegą tajemnic manipulacji jak swoich ukrywanych majątków.Luka Wars napisał:Socjologia bezsprzecznie jest nauką, dobrze radzącą sobie na polu obserwacji i analizy zachowań ludzkich. Fakt, że wielu polityków i marketingowców korzysta ze zdobyczy socjologii potwierdza skuteczność tej dziedziny.
Demokracja to system, gdzie dwóch żuli spod budki z piwem ma większy głos w sprawie państwa niż miałby Albert Einstein.Luka Wars napisał:Demokratyczne państwo pozwala obywatelom na organizację życia duchowego i wytycza granice tej działalności. Jednocześnie stara się nie brać udziału w grze, którą rozpoczynają związki wyznaniowe w celu zaszkodzenia konkurencji.
Chcesz mi powiedzieć, że jeżeli jakiś pedofil nakłoni Twoją córkę w przedszkolu do seksu to będzie to "ewolucja obyczajowa"?Luka Wars napisał:Tak. I działo się w mało liberalnej Europie kilka wieków temu, w której pełnoletność kobiety zaczynała się w 12. roku życia a mężczyzny w 14. Małżeństwa te aprobował Watykan, którego już o liberalizm raczej nie oskarżysz. Konserwatyści z powodu ciasnych główek nie mogą zrozumieć, ze społeczeństwo, jego kultura i obyczajowość ewoluują na przestrzeni lat. Najgorsze jest to, że oni i ty chcecie narzucić swoją ciasnotę umysłową innym.
Tobie tego właśnie brakuje. Przykro miLuka Wars napisał:Inteligentny człowiek słucha drugiej strony i ustosunkowuje się do przedstawionych tez w merytoryczny sposób.
Nigdzie nie napisałem, że Świadkowie Jehowy wyznają pożyteczną religię. Mogą być przeciwko przeszczepom narządów. Jest to tak samo nielogiczny zwyczaj, co ubój rytualny w religii mojżeszowej i ten praktykowany przez muzułmanów lub krytyka zapłodnienia in vitro i związków homoseksualnych przez hierarchów Kościoła katolickiego. Tego typu smaczki pokazują, że każda religia szkodzi człowiekowi. Mimo to, normy etyczne uznawane przez dany związek wyznaniowy nie są podstawą do nazwania danego ugrupowania sektą. Jak już wyżej wspomniałem - Świadkowie Jehowy to taka sama sekta co Kościół katolicki.greggxx napisał:Powiedz mi jaki szanujący się kościół każe ci kopnąć w kalendarz gdy potrzebujesz operacji? Mam tutaj na myśli te chore dogmaty o transfuzji krwi. Słyszałeś kiedyś aby pop powiedział: słuchaj bóg sobie nie życzy przeszczepu nerki, musisz umrzeć. No ja nie słyszałem. Ta sekta jest niebezpieczna dla zdrowia i życia.
I to jest dla ciebie argument, aby nie stosować się do prawa? Deklarujesz się jako 29-latek, a wypowiedziami przypominasz 16-letniego zwolennika J. Korwina-Mikke.danielr9 napisał:Niestety w Polsce wiele rzeczy nie funkcjonuje jak należy. Jest mnóstwo bubli prawnych i dwuznacznych interpretacji.
Uzależnienie od Internetu jest terminem medycznym, zawartym m.in. w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Wystarczyło trochę się doinformować. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, kiedy kult religijny zestawiłeś z uzależnieniem/zaburzeniem psychicznym. I jeśli analogii użyłeś świadomie, chyba będę zmuszony przyznać ci rację.danielr9 napisał:Napisałem Ci, że sekty definiuje się na podstawie znamion psychologicznych. Tak samo definiuje się uzależnienie od komputerów itd....choć w Polskim prawie nie ma czegoś takiego to fakt ten niezaprzeczalnie istnieje.
Kultura w Etiopii nakazuje obrzezać kobiety. I to twoim zdaniem usprawiedliwia prawodawców tego kraju? Prawdę mówiąc, boję się żyć w kraju, w którym na pierwszym miejscu stawiałoby się kulturę. Historia pamięta już jednego gorliwego katolika z wąsem, tego zza zachodniej granicy.danielr9 napisał:To nie jest dziwny traf tylko są to kraje w których kultura jest stawiana na pierwszym miejscu. Jeżeli zapytasz mnie ile razy człowiek bezpieczniej czuje się w Iranie niż Francji odpowiem Ci, że dokładnie w Iranie przestępczość jest 3000 razy niższa.
Cytuję: ''To tak jakbym Ci powiedział, że ten gość nie płaci podatków i jest oszustem a Ty mi odpowiadał: nie jest oszustem bo ma legalnie zarejestrowaną działalność".danielr9 napisał:Człowieku o czym Ty piszesz? Kogo ja nazwałem oszustem?
Więc trzeba zakazać socjologii, psychologii, politologii ponieważ wiedza ta jest wykorzystywana w niecnych celach przez religie, korporacje i polityków? Nie bądź śmieszny. O technikach manipulacyjnych rozprawiali już starożytni retorzy. Gdybyś był choć trochę zaznajomiony z retoryką, chwytami erystycznymi, wiedziałbyś, że w tej chwili spierając się ze mną nie robisz nic bardziej wzniosłego od polityków i religijnych przywódców. Manipulacja towarzyszy człowiekowi, odkąd zszedł z drzewa i zaczął tworzyć społeczności.danielr9 napisał:Chłopie....politycy i marketingowcy strzegą tajemnic manipulacji jak swoich ukrywanych majątków. to właśnie techniki sekt są potrzebne establishmentowi do pełnienia władzy nad głupim ludem. Czy to w formie firm o charakterze sekciarskim to są globalne marki... czy organizacji politycznych, fundacji a także religijnych. To są biliony dolarów. Kto ma więc tego zakazać? Nie bądź śmieszny.
O skuteczność systemu politycznego możemy się spierać, ale nie ma to związku z tematem. Mimo to należy zwrócić uwagę, że demokracja w starożytnych Atenach nie obejmowała prawami wyborczymi wszystkich obywateli jak ma to miejsce dzisiaj. Skłaniałbym się do wyłaniania elektorów na podstawie cenzusu wykształcenia tudzież społecznego, ale tak jak powiedziałem - zupełnie inna dyskusja...danielr9 napisał:Demokracja to system, gdzie dwóch żuli spod budki z piwem ma większy głos w sprawie państwa niż miałby Albert Einstein.
Sorry - śmieszne, ale prawdziwe.
Dlaczego powszechnie nie mówi się o ludziach, że są padlinożercami? Podyskutowałbym z tobą o holenderskiej sensacji, ale dopiero niedawno wróciłem na forum, jeszcze nie zapomniałem o kulturze wypowiedzi i staram się pisać w wątkach do tego przeznaczonych. I dobrze się z tym czujędanielr9 napisał:Chcesz mi powiedzieć, że jeżeli jakiś pedofil nakłoni Twoją córkę w przedszkolu do seksu to będzie to "ewolucja obyczajowa"?
Napisałeś, że kiedyś w europie pełnoletność kobiety zaczynała się od lat 12....ja Ci napiszę lepszą sensację. Kiedyś wierzono, że ziemia jest płaska a podtrzymują ją słonie. Jaki to ma być argument przeciwko zniewalaniu ludzi np. poprzez manipulację, sekty czy pedofilię w 21 wieku?
W przeciwieństwie do ciebie nie odwoływałem się do swojej inteligencjidanielr9 napisał:Tobie tego właśnie brakuje. Przykro mi
Przeoczyłeś drobny szczegół, tutaj chodzi BEZPOŚREDNIO o ludzkie życie. Nie o życie krowy, zadowolenie gejów i lesbijek czy in vitro, to są nic nie znaczące drobiazgi. Dziecko, które umiera, bo jego rodzice odmówili transfuzji krwi, to jest kwestia godna uwagi. Co mnie obchodzą krowy czy homoseksualiści? Mnie interesuje idiotyzm ludzi, którzy dają się nabrać na chore dogmaty, które zagrażają ich życiu. Nie jestem osobą wierzącą, więc może gdybym był uznawałbym to za normalne, bo przecież jak mówisz, każda religia ma swoje smaczki. Aczkolwiek nie tylko dla mnie są to chore praktyki, bo osoby wierzące również podzielają ten pogląd, iż to czego dopuszczają się ŚJ jest totalnym nonsensem.Luka Wars napisał:Nigdzie nie napisałem, że Świadkowie Jehowy wyznają pożyteczną religię. Mogą być przeciwko przeszczepom narządów. Jest to tak samo nielogiczny zwyczaj, co ubój rytualny w religii mojżeszowej i ten praktykowany przez muzułmanów lub krytyka zapłodnienia in vitro i związków homoseksualnych przez hierarchów Kościoła katolickiego
Czy to jest normalne? Toż to idiotyzm w najczystszej postaci. Zmroziło mnie gdy to przeczytałem. Przecież człowiek, który jest w stanie coś takiego napisać, musi być bardzo mocno zmanipulowany. Nic dziwnego tak działa sekta. W tym przypadku religijna.jacek 35 napisał:Powiem tak, Jehowa ustanowił na ziemi swoje ciało, jest nim "niewolnik wierny i rozumny", któremu ufamy. To on za pośrednictwem naszych czasopism przedstawia nam, jak mamy rozumieć różne kwestie dotyczące naszej wiary w Boga. Jedną z nich jest kwestia transfuzji. Słowo Boże wyraźnie mówi, że mamy powstrzymywać sie od krwi. Kiedy jednak zachodzi potrzeba transfuzji, stoimy w obliczu ogromnej próby, czy uratować swe życie na pare, parenaście czy paredziesiąt lat czy umrzeć i zostać wskrzeszonym do życia wiecznego, wybieramy więc śmierć. W kwestii dzieci, powiem szczerze, wiele matek i ojców, głeboko wierzy , że sąd ograniczy im prawa rodzicielskie i uratuje dziecko. Bo jesteśmy ludźmi i tak jak każdy człowiek umiemy kochać.
Ten nakaz Boży to dla nas ciężka próba, ale chcąc podobać się Bogu musimy te próby znieść nawet kosztem życia.
Nie wiesz co to jest sekta. Nie wiesz czym się charakteryzuje sekta, nie znasz podstaw. Wrzucasz wszystko do jednego worka bo tak wygodniej. Jeśli taka wiedza Ci wystarcza, okey. Chcesz być obiektywny, a sam sobie zaprzeczasz.Luka Wars napisał:Świadkowie Jehowy to taka sama sekta co Kościół katolicki.
Czasami mam wrażenie, że krowa ma więcej empatii, niż niektórzy ludzie. Gdybyś miał krztę wyobraźni, nie uciekałbyś się wyłącznie do argumentu życia ludzkiego i brał pod uwagę także jego jakość. Chyba, że dla ciebie zjeść, wydalić i umrzeć to credo - reszta to drobiazgi.greggxx napisał:Przeoczyłeś drobny szczegół, tutaj chodzi BEZPOŚREDNIO o ludzkie życie. Nie o życie krowy, zadowolenie gejów i lesbijek czy in vitro, to są nic nie znaczące drobiazgi. Dziecko, które umiera, bo jego rodzice odmówili transfuzji krwi, to jest kwestia godna uwagi. Co mnie obchodzą krowy czy homoseksualiści?
Jak drogówka wlepi tobie mandat za przekroczenie prędkości to również odpowiesz policjantowi, że zasłania się paragrafami? Nieznajomość prawa szkodzi - Ignorantia iuris nocet. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania - Ignorantia legis non exculpat.greggxx napisał:Ty widzę zasłaniasz się paragrafami, a ja się zasłaniam życiem.
Taki mam charakter, że analizuję zjawisko i nie opieram się na uprzedzeniach innych osób. Wielu Świadków Jehowy ma te swoje fundamentalistyczne usposobienie i czasami przekracza granice dyskusji. Jest to mocno irytujące. Spotkałem też w życiu takich Świadków Jehowy, którym podziękowałem za ''rozmowę o Bogu'' a ci kulturalnie odeszli. Ta ich akwizycja jest uciążliwa, ale z drugiej strony nie rozumiem pogardy np. ze strony katolików, że Świadkowie - w odróżnieniu do innych Kościołów - swoją wiarę realnie praktykują. Znam również dziewczynę od Świadków - ani razu nie próbowała mnie nawrócić, ani nie poruszyła tematu o Bogu.greggxx napisał:Ja wiem, starasz się być obiektywny i dostrzec jedną jak i drugą stronę, pochwalam, też bym przyjął taką postawę gdyby należało ją przyjąć. Ale niestety z ludzkiego punktu widzenia jest to w tym konkretnym przypadku niemożliwe.
Załóżmy, że nie wiem co to sekta. Oczekuję od ciebie podania naukowej definicji sekty (tylko nie od pseudo-naukowców pokroju Z. Marca).greggxx napisał:Nie wiesz co to jest sekta. Nie wiesz czym się charakteryzuje sekta, nie znasz podstaw.
A mi się pojawia uśmiech na twarzy jak widzę jak się motasz....jak śledź.Luka Wars napisał:Uzależnienie od Internetu jest terminem medycznym, zawartym m.in. w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Wystarczyło trochę się doinformować. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, kiedy kult religijny zestawiłeś z uzależnieniem/zaburzeniem psychicznym. I jeśli analogii użyłeś świadomie, chyba będę zmuszony przyznać ci rację.
Nigdzie nie napisałem, żeby się do niego nie stosować.Luka Wars napisał:I to jest dla ciebie argument, aby nie stosować się do prawa?
A u nas kultura tworzy partie pedofilskie, nie zabrania usuwania ciąży itd itd...Luka Wars napisał:Kultura w Etiopii nakazuje obrzezać kobiety.
Wiesz co...już się toczę ze smiechu i przestać mnie rozśmieszać....Luka Wars napisał:Jeżeli chodzi o przestępczość we Francji, jakimi danymi statystycznymi się posługujesz? Zalatuje tandetą, więc masz i się dokształć:
[eurostat] Trends in crime and criminal justice, 2010
Nigdzie nie napisałem, że ubolewam z powodu legalności Świadków Jehowy....znowu wkładasz w moje wypowiedzi jakieś swoje urojenia.Luka Wars napisał:Nazwanie kogoś oszustem bez przedstawienia dowodów jest zaledwie ślinotokiem frustrata. Nadal nie wiem, dlaczego ubolewasz z powodu legalności Świadków Jehowy w Polsce.
Znowu nie rozumiesz moich postów? Ile Ty masz lat?Luka Wars napisał:Więc trzeba zakazać socjologii, psychologii, politologii ponieważ wiedza ta jest wykorzystywana w niecnych celach przez religie, korporacje i polityków? Nie bądź śmieszny. O technikach manipulacyjnych rozprawiali już starożytni retorzy. Gdybyś był choć trochę zaznajomiony z retoryką, chwytami erystycznymi, wiedziałbyś, że w tej chwili spierając się ze mną nie robisz nic bardziej wzniosłego od polityków i religijnych przywódców. Manipulacja towarzyszy człowiekowi, odkąd zszedł z drzewa i zaczął tworzyć społeczności.
A napiszesz mi gdzie ja się odezwałem do swojej? hm?Luka Wars napisał:W przeciwieństwie do ciebie nie odwoływałem się do swojej inteligencji
A co to za głupi przykład?Luka Wars napisał:Jak drogówka wlepi tobie mandat za przekroczenie prędkości to również odpowiesz policjantowi, że zasłania się paragrafami? Nieznajomość prawa szkodzi - Ignorantia iuris nocet. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania - Ignorantia legis non exculpat.
Sekta w sensie psychologicznym to grupa pewnych cech, które wykazuje dana organizacja.Luka Wars napisał:Załóżmy, że nie wiem co to sekta. Oczekuję od ciebie podania naukowej definicji sekty (tylko nie od pseudo-naukowców pokroju Z. Marca).
Nie pisałeś o prawie tylko o uzależnieniu od używek. Ja jedynie wyjaśniłem tobie, czym jest termin, którego użyłeś. Musi doskwierać tobie brak argumentów. Twój stosunek do prawa przypomina mi ten Jarosława Gowina (masz je głęboko w d* - takie analne przyjemności prawicowych fachowców).danielr9 napisał:JA piszę o PRAWIE a Ty mi znowu z medycyną....no rece załamać idzie z Tobą chłopie.
Zamiast pierniczyć nie na temat zastanów się, czemu pojęcie sekty nie ma odniesienia na gruncie prawa polskiego. Jakie durne by ono nie było (prawo polskie), jest jedynym zbiorem reguł obowiązujących w państwie. Państwo bezsprzecznie akceptuje wyznanie Świadków Jehowy i najwidoczniej przy jego tworzeniu ktoś pominął opinię wybitnego fachowca Daniela, który ma słabość do pouczania ludzi jak mają żyć.danielr9 napisał:Nigdzie nie napisałem, żeby się do niego nie stosować. Czytaj ze zrozumieniem. Ja napisałem, że są w polskim prawie luki i to jest niezaprzeczalny fakt. Nie wszystko można zapisać literą prawa na które się powołujesz....... i tak to jest argument.
Zacznijmy od tego, że terminu sekty nie ma nie tylko w Kodeksie karnym, ale także w innych aktach normatywnych - ale to szczegół. Na pewno brak tych pojęć nie ma nic wspólnego z zaniedbaniem ze strony twórców prawa. Podobnie jak słowo oszust, sekta nie jest częścią języka prawniczego z prostej przyczyny - prawo ma być zrozumiałe i obiektywne. Natomiast oszust/sekta są subiektywnymi i nacechowanymi emocjonalnie elementami mowy potocznej. Nic nie zmienia fakt, że są częścią języka i do tego w powszechnym użyciu - nie są to determinanty decydujące o włączeniu pojęć do j. prawniczego. Sekta to przereklamowane zagrożenie, stosowane w narracji wiadomych środowisk.danielr9 napisał:Nigdzie nie napisałem, że ubolewam z powodu legalności Świadków Jehowy....znowu wkładasz w moje wypowiedzi jakieś swoje urojenia.
Z tym przykładem oszusta nie wskazałem konkretnej osoby. To był przykład z życia wzięty, gdzie jest mnóstwo ludzi oszukujących a jednak są legalnie zarejestrowani jako podmioty gospodarcze. Dlatego nie można mówić o tym, że jeżeli coś jest legalnie zarejestrowane to znaczy, że np. nie jest sektą bo jak sam stwierdziłeś nie istnieje w Polsce w kodeksie karnym termin "sekta". Za ten nie ma podstaw prawnych do nazywania kogokolwiek sektą. Jednak to, że nie ma takich podstaw w naszym kraju to nie znaczy, że termin "sekta" nie istnieje i że nie ma sekt w Polsce.
Wystarczająco dużo, abym potrafił dojść do wniosku, że użytkownik forum może zadeklarować swój wiek w profilu. Zapamiętaj - ad personam wynika z braku argumentów ad rem i ośmiesza dyskutanta.danielr9 napisał:Znowu nie rozumiesz moich postów? Ile Ty masz lat?
A od kiedy polski system prawny jest miejscem, w którym powinny znajdować się techniki manipulacyjne? Jeżeli chcesz się doinformować w tym temacie, istnieje wiele książek o retoryce, marketingu politycznym.danielr9 napisał:Napisałem Ci przyczynę dla której establishmentowi nie jest na rękę zjawisk manipulacji wpisywać w literę prawa.
Słabo wychodzi tobie odgadywanie moich poglądów. Język prawniczy jest pojęciem węższym od języka potocznego. Pojęcie sekty funkcjonuje w powszechnym użyciu (podobnie jak słowo Diabeł, którego nieistnienia raczej nikt nie odważy się podważać). Nigdzie temu nie zaprzeczyłem. Jestem jednak zdania, że bezpiecznie jest posługiwać się językiem prawniczym niż tym nacechowanym ideologicznie.danielr9 napisał:Ty masz takie przekonanie, że jeżeli coś nie istnieje w polskim prawie to te pojęcie nie istnieje w ogóle. To jest kuriozum postrzegania Świata.
Czemu twoim zdaniem jest to głupi przykład? Moim zdaniem bardzo trafiony. Będąc obywatelem danego państwa jesteś zobligowany przez nie do stosowania się do miejscowego prawa. Z jego przestrzegania nie zwalnia ciebie jego nieznajomość. Nie ma w tym nic głupiego - przytoczyłem dwie, jedne z fundamentalnych zasad prawa stanowionego. Głupotą jest zarzucać komuś odwoływanie się do przepisów prawnych (i być może odpowiadanie na tę część wypowiedzi).danielr9 napisał:A co to za głupi przykład? Jak zdajesz na prawo jazdy masz jasno okreslone przepisy i musisz z nich zdać egzamin. Wsiadając za kierownicę akceptujesz zasady poruszania się na drogach i policjanta nie interesuje Twoje tłumaczenie.
Liznąłem trochę psychologii na studiach, ale jest mi wygodnie przyjąć waszą linię obrony i udawać głupca niemającego pojęcia w temacie. Nadal czekam na naukową definicję sekty. Tyle o niej rozprawiacie, zarzucając mi jej nieznajomość, a teraz macie problemy z jej przedstawieniem?danielr9 napisał:Sekta w sensie psychologicznym to grupa pewnych cech, które wykazuje dana organizacja.
Te cechy są naukowo zdefiniowane jednak sama definicja sekty jako taka nie istnieje.
O sekcie można rozmawiać gdy zna się na psychologii i interesuje tym zagadnieniem.