Seks bez zobowiązań?

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Dobra ludzie. Milosci nie ma. Kopulujcie sobie do woli. Zeby nie bylo ze ja jak pies ogrodnika albo cos komus wytykam ;)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Dobra ludzie. Milosci nie ma. Kopulujcie sobie do woli. Zeby nie bylo ze ja jak pies ogrodnika albo cos komus wytykam ;)
Pewnie istnieje ta "miłość", ale popatrzmy, co się z nią stało. Koajrzy się co poniektórym jedynie z dziwkami, pornolami i gośćmi w lateksowych spodniach na paradach równości.
"Oto arcydzieło naszej cywilizacji — z miłości uczyniliśmy zwyczajną sprawę." (Antoine Barnave)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Oj Trolu nie tylko Ty.

Mnie w sumie raz się zdarzyło "prawie" umówić się w celu sexu bez zobowiązań. Ale do tego nie doszło. Niestety popęd, samotność działają zbyt jednoznacznie, aby tylko się bzykać i mieć tą przyjemność. Sex pobudza wyobraźnie, do tego stopnia że zamierzamy działać. No to zarejestrowałem sie na dwóch portalach, fotka sex i bezzobowiązań. Na tym drugim jedna osoba odezwała się pogadaliśmy i tylko się umówić. Jednak przeciągałem to dość długo, potem upominała się ze 2 razy, bo mimo swego nie zaspokojenia nie pojechałem i nie powiedziałem że chcętego. Teraz cisza i spokój, pora usunąć jej gg. Lecz jej na tym zależało, wolała sex niż masturbować się. Nawet kilka razy pisała że coś do mnie czuje, że zależy jej na uczuciach. Ta, srata tata. Nie dałem się zwieść.
W głębi serca nigdy nie chciałem abym taki był ale tak się stało a nie inaczej że już taki miałem zamiar. Źle się z tym czuję do tej pory, bo to świadczy że jestem jak typowy facet co myśli tylko o jednym.
Teraz mam pewność że nie potrafił bym tego zrobić z osobą którą nie kocham.
Lecz
miłości nie zaznałem, nie otrzymałem, nie kochałem prawdziwie, choć raz się zakochałem, nie mogę nazwać coś miłością kiedy jest ona jednostronna.
Bardziej zależy mi na uczuciach niż na chwilowej przyjemności, ale nadal wszystko robi się coraz bardziej oczywiste, że nikt mnie nie pokocha, że tego nie zaznam w życiu, nie zaznam miłości, ani sexu.
Tak więc prawiczek do końca życia? :] ok
W końcu człowiek potrafi żyć bez miłości, bez szczęścia, bez marzeń.
A nadzieja umiera ostatnia, nadzieja w to że mimo pesymistycznych roszczeń na przyszłość los odmieni się na lepsze.

heh;] skoro popęd taki silny, to trzeba to wykorzystać :p coś w rodzaju kija z marchewką :D to by świat poszedłdo przodu :lol:
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
No jak mus, przeciez sie czlowiek nie zastrzeli ;)
Trollu, nie radzę przecież nikomu strzelenia sobie w łeb ;)
Jednak śmiem twierdzić, że potrzeba bliskości, potrzeba odnalezienia przy kimś swojego miejsca na ziemi, jest nadrzędną potrzebą człowieka, poza tymi podstawowymi: jedzenia, picia, oddychania. Jej spełnienie nadaje życiu sens. Jeżeli robisz coś tylko dla siebie, to zadajesz sobie pytanie: po jaką cho*erę?
Z drugiej strony wiem, że to nierealne, aby w życiu każdego człowieka na ziemi pojawiło się coś tak rzadkiego i wręcz niespotykanego, jak wielkie uczucie. Ale tęsknota za nim jest całkiem normalnym i wytłumaczalnym stanem, którego każdy człowiek prędzej czy później doświadcza.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Trollu, nie radzę przecież nikomu strzelenia sobie w łeb ;)
Jednak śmiem twierdzić, że potrzeba bliskości, potrzeba odnalezienia przy kimś swojego miejsca na ziemi, jest nadrzędną potrzebą człowieka, poza tymi podstawowymi: jedzenia, picia, oddychania.

Ale da sie bez tego zyc ;)
Pozatym milosci przeciez nie ma, to tylko chemia i biologia ;)

Jej spełnienie nadaje życiu sens. Jeżeli robisz coś tylko dla siebie, to zadajesz sobie pytanie: po jaką cho*erę?

No tak, ale zadajac sobie takie pytanie mozna dosc tylko do wniosku aby strzelic sobie w leb :D Wie po co je zadawac ?

Z drugiej strony wiem, że to nierealne, aby w życiu każdego człowieka na ziemi pojawiło się coś tak rzadkiego i wręcz niespotykanego, jak wielkie uczucie. Ale tęsknota za nim jest całkiem normalnym i wytłumaczalnym stanem, którego każdy człowiek prędzej czy później doświadcza.

Zawsze sie teskni za czyms nierealnym.
 

mazenna

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
23
Punkty reakcji
0
Miasto
Opolskie
A co jeśli zamiast miłości ważniejsze jest dopasowanie ? Chemia ? Fascynacja ? Pociąg odczuwany do drugiej osoby ? Chęć zadowalania tejże osoby ? Czerpanie radości z tego ?
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ale ta cała chemia pociąg i potrzeba przebywania z kimś, zaspokajania siebie nie tylko fizycznie to chyba po prostu jest miłość... tylko ludzie rozebrali to na czynniki pierwsze i wstawiają w jakieś szablony i tabelki... próbują coś wyjaśnić w chemicznych doświadczeniach...

Ja bym nie patrzała na to w taki sposób... nie zastanawiała się co to jest miłość...
Zastanawiają się chyba tylko Ci którzy jej nie doświadczyli...

Miał kiedyś ktoś sytuacje, że odzywacie się do siebie w tym samym momencie, w tym samym momencie wysyłacie sobie wiadomość albo dzwonicie. Albo wydaje sie wam że ktoś pukał. patrzycie przez wizjer a ukochana osoba dopiero podchodzi do drzwi...??


A co do tematu.
To nie uznaje seksu bez zobowiązań. Chociaż nie wykluczam, że gdybym była wolna, spotkała bym kogoś kto mnie bardzo pociąga to że bym tego nie zrobiła ;)
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
No wlasnie, ciezko odrywac seks od calej calosci.

Byc mozliwy jest taki akt, tylko czy fakycznie tak jest czy ludzie, zwlaszcza kobiety, tak sobie wmawiaja ?

To chyba dosc dziwne, isc tak sobie o do lozka a pozniej o wszystkim zapomniej, wymazac z pamieci, udawac ze nic nie bylo?
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
To chyba dosc dziwne, isc tak sobie o do lozka a pozniej o wszystkim zapomniej, wymazac z pamieci, udawac ze nic nie bylo?

Tak, to jest bardzo dziwne . Myślę, że częsty seks bez zobowiązań w pewnym momencie całkowiecie wyjaławia z uczuć.
 

mazenna

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
23
Punkty reakcji
0
Miasto
Opolskie
Ja spotykam się z kolegą z pracy, mamy układ-seks bez zobowiązań. Ja nie chce się wiązać, zakochiwać itp chcę odpocząć od uczuć i wszystkiego co z nimi zwiazene, rozstałam się niedawno jakieś 4 miesiące temu z chlopakiem z którym byłam 6lat, ale no niestety lubię seks więc nie zamierzam z niego rezygnować. Kolega ma jakąś chorą sytuację z byłą z którą wciąż mieszka-hipoteka i byłą sprzed lat która wciąż Go kocha i niby są razem-nie wnikam w Jego życie. Umówiliśmy się na seks, bez zobowiązań-jasna sytuacja. W swoje gusta trafiliśmy w 100%. Tylko, że z Jego strony zaczęłam odbierać sprzeczne sygnały, typu któregoś razu przytulił mnie i splótł swoją dłoń z moją, zaczął całować delikatniej niż na początku, pojawiły się dziwne wyznania rzucane niby w żartach- kocham Cię, tęsknię, myślę o Tobie, Jestem zazdrosny itp. Ja każde z tych wyznań zbywam śmiechem bądź obracam w żart mówiąc np-też Cię kocham itp. Ale szczerze mówiąc choć staram się o tym nie myśleć nie wiem jak rozumieć Jego zachowanie, rozumiem fascynacja seksualna, zauroczenie i tym podobne uczucia które mogą mu towarzyszyć, ale On mając lat 36 powinien jakoś panować nad swoimi chwilowymi uczuciami do mojej osoby, bądź też powstrzymać je i nie ujawniać nikomu, zwłaszcza mi.

A co do dopasowania, chemii itp. On twierdzi, że nigdy nie przestał kochać swojej ex, choć minęło 15lat odkąd nie są razem On teraz znów się z Nią zszedł i planuje wyjechać do Niej za granice, mimo to seks uprawia ze mną częściej niż z Nią, wręcz unika zbliżeń z Nią. Więc jak to jest z tą miłością ? Czy miłość nie objawia się np chęcią spędzania każdej wolnej chwili z ukochaną osobą ? Na chęci kochania się z tą osobą ? Na niezdradzaniu ?
Nie rozkładam na czynniki miłości, tylko zastanawiam się po co ludzie mówią kocham nie kochając ?
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ludzie się czasem tak zapętlają w swoich chceniach i nie chceniach, że trudno się w tym połapać...

Nie uważam, że dobrze jest się z kimś przespać, potem wrócić do domu i "zapomnieć"... ktoś z kim miała bym to zrobić musi mnie pociagać i w jakiś sposób fascynować... ale co do miłości... to jej być nie musi...

Nie jestem jakimś zwolennikiem tego typu rozwiązań, szczerze to nawet nie praktykowałam, chociaż był taki okres w moim życiu że miałam i sposobność i chęć, ale jednak zdrowy rozsądek zwyciężył :)

W moim mniemaniu nic nie zastąpi samego aktu tego z miłości, w którym pragnie i dusza i ciało...
Życie jednak stawia nas w takich sytuacjach że nigd nie można przewidzieć...

Na chwile obecną jestem tak zakochana, że sobie nie wyobrażam robić tego dla samego seksu z kimś tam.. ale jeszcze parę miesięcy temu...
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Ja spotykam się z kolegą z pracy, mamy układ-seks bez zobowiązań. Ja nie chce się wiązać, zakochiwać itp chcę odpocząć od uczuć i wszystkiego co z nimi zwiazene, rozstałam się niedawno jakieś 4 miesiące temu z chlopakiem z którym byłam 6lat, ale no niestety lubię seks więc nie zamierzam z niego rezygnować. Kolega ma jakąś chorą sytuację z byłą z którą wciąż mieszka-hipoteka i byłą sprzed lat która wciąż Go kocha i niby są razem-nie wnikam w Jego życie. Umówiliśmy się na seks, bez zobowiązań-jasna sytuacja. W swoje gusta trafiliśmy w 100%. Tylko, że z Jego strony zaczęłam odbierać sprzeczne sygnały, typu któregoś razu przytulił mnie i splótł swoją dłoń z moją, zaczął całować delikatniej niż na początku, pojawiły się dziwne wyznania rzucane niby w żartach- kocham Cię, tęsknię, myślę o Tobie, Jestem zazdrosny itp. Ja każde z tych wyznań zbywam śmiechem bądź obracam w żart mówiąc np-też Cię kocham itp. Ale szczerze mówiąc choć staram się o tym nie myśleć nie wiem jak rozumieć Jego zachowanie, rozumiem fascynacja seksualna, zauroczenie i tym podobne uczucia które mogą mu towarzyszyć, ale On mając lat 36 powinien jakoś panować nad swoimi chwilowymi uczuciami do mojej osoby, bądź też powstrzymać je i nie ujawniać nikomu, zwłaszcza mi.

A co do dopasowania, chemii itp. On twierdzi, że nigdy nie przestał kochać swojej ex, choć minęło 15lat odkąd nie są razem On teraz znów się z Nią zszedł i planuje wyjechać do Niej za granice, mimo to seks uprawia ze mną częściej niż z Nią, wręcz unika zbliżeń z Nią.

cóż za hisotria.

z jedna byłą mieszka, z drugą była się zszedł ale nie dokońca, ale do niej wyjedzie , a z tobą śpi? heheh równie chorej sytuacji chyba nie słyszałam.

a co do tego co opisałąś wcześniej, to jego kocham cię jest tyle warte co pół litra czystej kupionej w plastikowej butelce na stadionie tysiąclecia ;) dobrze, że masz tego świadomość. A to że ludzie szastaja na prawo i lewo "kocham Cię" to nic nowego, to tylko świadczy o tym, że o miłości to oni jeszcze nic nie wiedzą.
To słowo zobowiązuje i powinno być wypowiadane z pełną swiadomością jego znaczenia, no ale świat szedł na psy, uczucia też niestety.

Więc jak to jest z tą miłością ? Czy miłość nie objawia się np chęcią spędzania każdej wolnej chwili z ukochaną osobą ? Na chęci kochania się z tą osobą ? Na niezdradzaniu ?
Nie rozkładam na czynniki miłości, tylko zastanawiam się po co ludzie mówią kocham nie kochając ?

miłość na pewno nie polega na tym, że mieszka się zjedną, śpi się z drugą, a kocha sie trzecią, nie zdradza się jej.
Spędza się każdą wolną (w ramach możliwosci oczywiscie) chwilę.
Tutaj zaś mamy przykład chłopczyka, na poziomie mentalnym nastolatka, któremu dano za dużo zabawek, i niby do każdej ma jakiś sentyment, ale tak na prawdę w d... ma wszystkie :]
 

mazenna

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
23
Punkty reakcji
0
Miasto
Opolskie
Ha ha :) Tak dokładnie, ta historia przebija wszystkie chore historie które znałam do tej pory. W czasie świąt gdy pojechałam do rodzinki, dzwonił do mnie codziennie mówiąc, że musiał mnie usłyszeć. Wczoraj poinformował mnie, że Jego ex w końcu się wyprowadziła ale wprowadziła się ta druga ex z którą teraz jest i zostanie na cały ten długi weekend ale cytuję- "nie będę się z Nią kochał ". Co świadczy o totalnym popapraniu emocjonalnym i o tym, że On sam nie wie czego chce. On na samym początku naszej "znajomości" bardzo długo badał grunt, czy mi aby na pewno chodzi o sam seks itp, a teraz zachowuje się jak kretyn z tym swoim Kocham Cie, Jestem zazdrosny, tęsknię itp. Przypuszczam, że gdzieś w środku ma jakieś uczucia, ale jak Master powiedziałaś za dużo ma zabawek, tą z ex z którą się zszedł niby nigdy kochać nie przestał, ale gdyby Ją kochał, to po 15latach czekania na Nią w końcu mając szansę na szczęście nie spojrzałby nawet na mnie. Fakt faktem, Jego ex miała raka macicy i po wycięciu praktycznie wszystkiego seks z Nią nie daje mu satysfakcji, wiem, że seks w związku jest ważny ale jeśli On Ją zdradza jednocześnie unikając spotkań z Nią, i ciesząc się, że za miesiąc Ona wyjeżdża, nie wspominając nic w stylu- jadę z Nią, to w tym wypadku nie jest to chyba miłość do Niej, bardziej sentyment, wyidealizowany obraz Jej w Jego głowie... Tak mi się wydaje. Sądzę, że dopiero gdyby wyszło na jaw, że Ją zdradza, Ona by go rzuciła i zostałby sam mógłby dowiedzieć się czy kocha Ją naprawdę i czego chce w życiu.

Co do mnie znowu zaczął badać grunt, pyta czy tęsknię itp. Wczoraj w rozmowie spytał czy wybaczę mu brak spotkań od 2 tygodni, odpowiedziałam, że oczywiście, rozumiem że ma milion spraw na głowie, poza tym Jego ex ma pierwszeństwo co do Niego, a ja zawsze po prostu mogę umówić się z kimś innym jak już nie będę mogła żyć bez seksu. Jego odpowiedź- Nie możesz się umówić z nikim innym, przecież Ja Cię kocham, zazdrosny Jestem. Więc odpowiedziałam mu, że Ja Go też kocham, jest wręcz miłością mojego życia, ale przecież to tylko seks kochanie. Na co usłyszałam, że jeśli pójdę do łóżka z kimś innym, to mam mu nie mówić o tym. Postanowiłam "załatwić" Go w imię przysłowia - "kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie"
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
nie lepiej sobie znaleźć kogoś do seksu kto nie ma problemów emocjonalnych i psychicznych? :)
 

mazenna

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
23
Punkty reakcji
0
Miasto
Opolskie
Właśnie nie wiem czy lepiej, bo tu mam :cenzura: seks a na resztę "gratisów" nie zwracam uwagi, poza tym nawet jeśli cokolwiek poczuł do mnie to i tak nie zdobędzie się na wyznanie typu- kocham Cie i chcę z Tobą być, nie rzuci byłej bo za daleko w ta zabrnął. A jak pojedzie do Niej to oczywiście wtedy znajdę kogoś w Jego miejsce, i będzie po problemie.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
niby cie nie rusza, ale nie wierze w takie calkowite bezinteresowne pukanie przez dluzszy czas, jesli to trwa dluzszy czas to zawsze sie jakies uczucia w tym pojawiaja, , tym bardziej jesli widzisz jakies przytulanie, teksty ze teskni czy cos, zeby przypadkiem nie odwrocilo sie to przezciewko tobie i zebys potem po tym "tylko seksie" jeszcze bardziej sie zyciem nie rozczarowała :)
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
niby cie nie rusza, ale nie wierze w takie calkowite bezinteresowne pukanie przez dluzszy czas, jesli to trwa dluzszy czas to zawsze sie jakies uczucia w tym pojawiaja

nie u wszystkich się pojawiają i dotyczy to też kobiet. Po prostu niektórzy potrafią to oddzielić, a inni nie.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
nie u wszystkich się pojawiają i dotyczy to też kobiet. Po prostu niektórzy potrafią to oddzielić, a inni nie.

sądząc po blogu panny mazenna jednak taka pewna bym ni ebyła bo zaczyna miec jakies rozkminki dot. uczuc.

bez emocji mozna pewnie sie poseksic 2-3 razy ale jak to trwa przez dluzszy czas, sa jakies rozmowy miedzy tym to nie ma takiej opcji zeby nic nie bylo, czlowiek to nie robot, nawet Ty ponury.
 
Do góry