Samookaleczanie

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
atsami chcesz to sie upieraj przy swoim, ze nikt CI nie moze prawic kazan itp.. ale chyba po cos tu przyszlas prawda??
Znajomi nie sa po to, zeby sie im zalic, szczegolnie jak chodzi o takie rzeczy....
Oni dobrze wiedza, ze jest Ci zle.. wiedza kiedy jestes smutna nawet juesli starasz sie to ukryc...
WIec dobrzy znajomi pozwola Ci zapomniec o problemach...

A wyjscie z samookaleczenia jest jak najabardziej mozliwe...
Tylo trzeba w to wierzyc i z tym walczyc i nie poddawac sie w zadnej sytuacji...
 

atsami

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
107
Punkty reakcji
0
Przyszłam tutaj nie po to zeby sluchac kazan. Nasluchalam sie juz ich od psychologa, itd.

Przyszlam zeby porozmawiac na ten temat. Ciagle to w sobie dusze.

Chce z tego wyjsc. Szczegolnie po jego smierci.

Ale cos mi nie wychodzi.

Wiesz Ewelinka.

Zgadza sie Znajomi nie sa po to by sie wyzalic, szczegolnie z takich spraw. Jednak patrzac prawidziwe ja nie mam zadnych znajomych. Moje zycie opiera sie na pracy i na studiowaniu. Wszyscy mnie uwazaja za dziewczyne z innego swiata. Bo jestem skryta i wole swoj swiat. Probowalam zaangazowac sie w jakies towarzystwo ale powstal wizerunek innej dziewczyny i tak juz pozostalo.
Jesli chodzi o prace - to pracuje od rana do wieczora.Nienawidze tej pracy calym sercem ale musze tam pracowac - przynajmniej dobrze placa. Daje co miesiac polowe mojej pensji rodzicom. Czemu? Skonczylam 18 lat musze sie sama utrzymywac bo inaczej by mnie w*** z domu.
Druga polowa idzie na studia. Jedyny moj dobry wybor.
Rodzice? Nie rozmawiam z nimi. Maja swoj swiat. Kloca sie zazarcie. Rozwod. Do tej pory nie wiem czemu razem mieszkaja ze soba. Nie jeden raz dostalam w twarz za wyrazenie zdania na ich temat.

I tak to sie zaczelo.Jeden dzien, jeden blad. Zyletka.

Bastek - Ja nadal szukam tej sily w sobie.
 

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
Przyszłam tutaj nie po to zeby sluchac kazan. Nasluchalam sie juz ich od psychologa, itd.

Przyszlam zeby porozmawiac na ten temat. Ciagle to w sobie dusze.

Chce z tego wyjsc. Szczegolnie po jego smierci.

Ale cos mi nie wychodzi.

Wiesz Ewelinka.

Zgadza sie Znajomi nie sa po to by sie wyzalic, szczegolnie z takich spraw. Jednak patrzac prawidziwe ja nie mam zadnych znajomych. Moje zycie opiera sie na pracy i na studiowaniu. Wszyscy mnie uwazaja za dziewczyne z innego swiata. Bo jestem skryta i wole swoj swiat. Probowalam zaangazowac sie w jakies towarzystwo ale powstal wizerunek innej dziewczyny i tak juz pozostalo.
Jesli chodzi o prace - to pracuje od rana do wieczora.Nienawidze tej pracy calym sercem ale musze tam pracowac - przynajmniej dobrze placa. Daje co miesiac polowe mojej pensji rodzicom. Czemu? Skonczylam 18 lat musze sie sama utrzymywac bo inaczej by mnie w*** z domu.
Druga polowa idzie na studia. Jedyny moj dobry wybor.
Rodzice? Nie rozmawiam z nimi. Maja swoj swiat. Kloca sie zazarcie. Rozwod. Do tej pory nie wiem czemu razem mieszkaja ze soba. Nie jeden raz dostalam w twarz za wyrazenie zdania na ich temat.

I tak to sie zaczelo.Jeden dzien, jeden blad. Zyletka.

Bastek - Ja nadal szukam tej sily w sobie.



Ja nie bylam nigdy u psychologa... i wcale nie chce do niego isc...
Co do rodzicow gdybym miala szanse na samodzielne utrzymanie sie to juz by mnie nie bylo w tym domu....
Pracowac nie moge musze chodzic do szkoly....

Towarzystwo moze szukalas go nie w tym miejscu gdzie powinnas
A moze powino byc inne niz Ci sie wydaje?
Albo poszukaj chlopaka....
Trzeba szukac wielu rozwiazan...
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
tez nie byłam z tą sprawą i też nie chcę...
jeśli neki znajdę siły w sobie to psycholog i tak mi pomoże...
a jest coraz lepiej, wiecie?
w sumie w tym roku to było tylko 3 razy
płakałam duuuuużo częściej, ale to zasługa mojego faceta
on mi daje tyle siły!!
a ja i tak nie zawsze potrafię to docenić...
motam sie jeszcze...
wiem, że nie mogę powiedzieć że się od tego uwolniłam, ale poczyniłam jakiś krok
i jestem z niego dumna

:) :) :)
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
hmm... atsami. Mam w glowie % i jakos nic mi nie przychodzi do glowy. W zasadzie Ci rozumiem, lecz ja swoja prace pomimo ze nie znosze to traktuje jako koniecznosc i miejsce, gdzie jednak czegos sie naucze i przestaje myslec, bo pracuje.

Rodzice sie rozwiedli, starszy mi grozil, ze nasle jego kolegow na mnie i matke, jesli z nim nie zamieszkam. I nie mieszkam a jak znajomych nie byla, tak nie ma. A szkoda ... moi znajomi sa wprawieni w bojach. No wlasnie znajomi, tylko znajomi. Znam kazda zaliczona przez nich dziewczyne i setki sposobow jak sie tanio nacpac i jak wejsc na darmo na impreze, bo o niczym innym nie potrafia gadac. Ale mam tez kilku znajomych ktorych bardzo cenie, ale cena doroslosci, praca i nauka wiec widujemy sie tylka w okresach swiatecznych.

Nie jestes na tym forum po to zeby sluchac kazan, lecz rozmawiac. I my rozmawiamy, znamy Twoj problem i nikt nie prawi Ci kazan, lecz dzieli sie z doswiadczeniami itp.

hmm... atsami. Mam w glowie % i jakos nic mi nie przychodzi do glowy. W zasadzie Cie rozumiem, lecz ja swoja prace pomimo ze nie znosze to traktuje jako koniecznosc i miejsce, gdzie jednak czegos sie naucze i przestaje myslec, bo pracuje.

Rodzice sie rozwiedli, starszy mi grozil, ze nasle jego kolegow na mnie i matke, jesli z nim nie zamieszkam. I nie mieszkam a jak znajomych nie byla, tak nie ma. A szkoda ... moi znajomi sa wprawieni w bojach. No wlasnie znajomi, tylko znajomi. Znam kazda zaliczona przez nich dziewczyne i setki sposobow jak sie tanio nacpac i jak wejsc na zarmo na impreze, bo o niczym innym nie potrafia gadac. Ale mam tez kilku znajomych ktorych bardzo cenie, ale cena doroslosci, praca i nauka wiec widujemy sie tylka w okresach swiatecznych.

Nie jestes na tym forum po to zeby sluchac kazan, lecz rozmawiac. I my rozmawiamy, znamy Twoj problem i nikt nie prawi Ci kazan, lecz dzieli sie z doswiadczeniami itp.
 

house

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Jak dla mnie czysta głupota to napewno nie jest rozwiązaniem
 

311bastek311

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2006
Posty
592
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Śląsk
A ja znowu tutaj jestem i czytam.Nie tnę się od w smie już nie licze od ilu dni miesięcy.I wkurzają mnie te kazania i zdania w stylu dla mnie to głupota.Taki komentarz to zaśmiecanie forum.

Dziś chyba znów mam gorszy dzień.Dlaczego nie powiem.Bo tak naprawdę sam nie wiem.To jakoś samo tak przychodzi.
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
Lestat a ile lat ma to Twoje doswiadczenie?

Troche wiosen juz bylo, ale jeszcze siwych wlosow nie mam. To zalerzy jak liczyc, bo mozna miec 2... kilka lat jak ja i byc bardzo doswiadczonym przez zycie czlowiekiem i zarazu mozna miec 2... kilka lat i nic nie wiedziec o zyciu. Uwazam ze wiek nie koniecznie jest dobrym przelicznikem doswiadczen, znam 16 letnia dziewczyne, ktora w zasadzie chyba juz nic gorszego w zyciu nie moze spotkac. Ciebie tez.

Jednak wiek ma duzo do powiedzenia w chwili problemu. Mysle, ze moze jestes starsza niz ja, chociaz... Mniejsza z tym ile masz lat, wazne jest to, ze tym jestesmy starsi tym bardziej jestesmy w teori odpowiedzialni. Na pewno z biegem lat patrzymy inaczej na swiat, spostrzegamy go juz przez pryzmat naszych poprzednich bledow, sukcesow i innych doswiadczen. I mysle, ze z biegem lat kazdy wyjdzie sam z samookaleczania sie, nawet tego niezauwazy.
 

atsami

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
107
Punkty reakcji
0
Mam 20 kilka lat.

I w pełni sie z Toba zgadzam Lestat.

Jakby nie patrzac - pare dni minelo odkad... Liczymy dalej.
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
jeszcze kilka dni temu powiedziałabym ze jestem szczęśliwa a znów całe noce płacze...
co ze mnie za kobieta która nie umie poradzić sobie ze sobą...
nie tnę sie...
ale płaczę...
jestem słaba...
każdy problem staram się rozwiązywać ale muszę to opłakać, przeżyć...
boję się znów samej siebie...
 

klaudiakp

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
932
Punkty reakcji
0
jeszcze kilka dni temu powiedziałabym ze jestem szczęśliwa a znów całe noce płacze...
co ze mnie za kobieta która nie umie poradzić sobie ze sobą...
nie tnę sie...
ale płaczę...
jestem słaba...
każdy problem staram się rozwiązywać ale muszę to opłakać, przeżyć...
boję się znów samej siebie...
Nie pozwól by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry ..
 

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
jeszcze kilka dni temu powiedziałabym ze jestem szczęśliwa a znów całe noce płacze...
co ze mnie za kobieta która nie umie poradzić sobie ze sobą...
nie tnę sie...
ale płaczę...
jestem słaba...
każdy problem staram się rozwiązywać ale muszę to opłakać, przeżyć...
boję się znów samej siebie...


Nie pekaj malenka :)
Dasz rade... na poczatku jest ciezko, ale pozniej bedzie lzej :)
Tylko musisz wygrac sama ze soba...
Ja wierze, ze Ci sie uda :)
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
a ja przestaję, znów pokłóciłam się z chłopakiem...
i czuje sie podle, źle i okropnie...
czuje sie jak szmata....
nie jestem prawdziwa kobieta, dziewczyna, NIKIM NIE JESTEM!!
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
79
Miasto
kraina baśni
nie Anulko!

jesteś silną dziewczyną, która na pewno sobie poradzi! Trzymam za Ciebie kciuki :) nie poddawaj się
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
a wiesz jak mi jest cholernie trudno?
płakałabym cały czas gdybym mogla...
nawet mi sie nie chce ciąć...
za to myśli autodestrukcyjne...
owszem...

ale to prawda, obrzydza mnie moje ciało, sposób poruszania sie wypowiadania sposób bycia wszytko co moje....
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
79
Miasto
kraina baśni
wyobrażam sobie jak się czujesz...

ale musisz wstać, podnieść wysoko czoło i powiedzieć sobie: jestem silna , dam sobie radę!

musisz Anulko....
 

Kaka Demona

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2007
Posty
109
Punkty reakcji
1
a wiesz jak mi jest cholernie trudno?
płakałabym cały czas gdybym mogla...
nawet mi sie nie chce ciąć...
za to myśli autodestrukcyjne...
owszem...

ale to prawda, obrzydza mnie moje ciało, sposób poruszania sie wypowiadania sposób bycia wszytko co moje....
Cziz, może po prostu strzel se w łeb, zamiast srać na rzucił-mnie-chłopak-jestem-do-dupy style? :x
Idź może lepiej dojrzewać.
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Cziz, może po prostu strzel se w łeb, zamiast srać na rzucił-mnie-chłopak-jestem-do-dupy style? :x
Idź może lepiej dojrzewać.

mam chłopaka, wiec to nie moj styl, i on wcale nei zamierza meni rzucać...

Kapciuszek wiem, dam rade, muszę dać, przecież nie mogę sie poddać, nie mogę tego jemu i Wam zrobić... :)
 
Do góry