*O co zapyta Cię śmierć,gdy w ramiona wpadniesz jej?*
Śmierć. Słowo, które budzi strach, czy też nadzieja?
Opierając się o statystyki, z roku na rok przybywa coraz wiecej przypadków samobójstw. Prawda czy fałsz?
I jedno i drugie. Samobójstwa były zawsze, tyle ze ich nie dostrzegano. Zycie odbierają sobie i młodzi i starsi. Tych młodszych jednak jest duzo wiecej. Sa to czesciej dziewczyny niż chłopcy. Dlaczego to robią? Jest to najboleśniejsze ze wszystkich pytań. Co chcą przez to osiągnąć? Co najczesciej myślą osoby odbierające sobie zycie? Dlaczego chcą zakończyć zycie? Przeciez przed nimi jeszcze tyle wspaniałych chwil! One jednak tak nie myślą. Lub nie chcą myśleć. Nie mogąc znalezc rozwiązania problemu,wsparcia,miłości i akceptacji,uważają,ze śmierć jest najlepszym rozwiązaniem.
Odchodząc,pozostawiają żal, gorycz i smutek w sercach najbliższych. Najczesciej mysli o samobójstwie sa poprzedzane depresją (brak apetytu, płacz, huśtawka nastrojów). Jakże temu zaradzić? Lepiej zapobiegać niż
leczyć- jak mowi przysłowie. Tylko pytanie-jak?
Odpowiedz jest prosta- kochać pomimo wad, chwalić zalety, osiągnięcia,wspierać w działaniach (np. Gdy córka twierdzi, że jest gruba, nie odpowiadać- nie Bądź glupia- tylko zaproponować wspólną dietę), a przede wszystkim wiele rozmawiać. Poczują wtedy, ze sa potrzebne, kochane. Nie zabraniac kategorycznie wszystkiego z wytłumaczeniem- bo nie. Mozna przeciez zawsze pójść na kompromis. Nie oznacza to jednak,ze mozna pozwalać na wszystko. Wczesniej czy pozniej odwdzieczą nam sie za milosc, zrozumienie i troskę. Tych trzech uczuć najbardziej brakuje młodym samobójcom. Co jednak mozna powiedziec, gdy ktos zabija sie dla "sportu, szpanu" itd,itp? Napewno jest to wina zle wpojonych zasad moralnych. Taki człowiek nie szuka rozwiązania, tylko przygody, chce przeżyć to na własnej skórze. Popełnia jednak błąd. Raz straconego zycia nie odzyska.