Rzucił palenie i jest nie do życia...czy ktoś tak miał?

sunajb

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2010
Posty
30
Punkty reakcji
0
Mój mąż 4 miesiące temu rzucił palenie..zaczął palić sporadycznie e-papierosa.Twierdzi,że jak zaczyna pracę to po godzinie czuje się jakby ktoś prąd od niego odłączył i mógłby paść na stojąco...jak przyjdzie z pracy jest to samo,musi się zdrzemnąć bo nie daje rady.Czy ktoś tak miał po rzuceniu palenia?Czy organizm przyzwyczaja się do życia bez fajek i dlatego tak jest?
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Niektórzy gorzej to znoszą. Ja dwa tygodnie nie spałam, straciłam apetyt i co za tym idzie - byłam w kiepskiej formie. Przez pół roku wytrzymałam, co prawda było coraz lepiej, ale jakiś rogaty mnie podkusił i wróciłam do tego świństwa. Nałóg to nałóg. Zawsze trudno się z niego wydostać. Wiem,że pełnowartosciowe pożywienie pomaga.

Ale z drugiej strony, nie wiemy, co tak naprawdę Twojemu mężówi jest, moze z rzuceniem palenia zbiegło się jakieś choróbsko, dlatego radziłabym pójść do lekarza. Nie zaszkodzi,  a moze doktorek doradzi mężowi cokolwiek w kwestii jego samopoczucia.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Organizm przyzwyczaja się do nikotyny i gdy jej zabraknie, jego działanie przez jakiś czas jest zaburzone. Może to być także kwestia psychiki, bowiem papierosy niwelują stres na krótki czas. Tym samym bez codziennego dymka, istnieje prawdopodobieństwo czucia się przynajmniej nieswojo.
Dobrze jest ponoć pić dużo płynów, żeby zregenerować martwe komórki.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Ja ostatnio rzucam, mocno redukuję liczbę wypalanych papierosów. Ze względów oczywistych, jednak zauważam u siebie roztargnienie. Chęć na fajkę jest ogromna, non stop muszę coś przeżuwać - więc albo jem albo żuję gumę. All in all według mnie to normalne.
 

xxx_wawa

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
0
Rzucajcie to scierwo, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Tym bardziej, ze nie daje zadnej euforii, itp ;)
Palilem rok, kiedys w liceum i olalem. Ble.

Pozdro.
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
to normalne, niektórzy żują gumy i starają się mieć zajęte ręce.
Tytoń powoduje wzrost wytwarzanej adrenaliny, podwyższa przemianę materii przez co chce się mniej jeść...itd
 
V

Vislea

Guest
Organizm się przyzwycaił i skończył palić, musisz odczekać czas aż się przyzwyczai do braku papierosów
 

Deadalus

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
70
Punkty reakcji
0
Ja to miałem nadpobudliwość , latałem krzyczałem na wszystko i wszystkich, np. na skrzyżowaniu jak pewna kobietka nie potrafiła skorzystać z pasa dojazdowego to wyskoczyłem wyzwałem od dzi... ku... itd, dopiero gościu z samochodu za mną mnie odciągnął, spać nie spałem.
 

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
A Ja zrobiłem inaczej...

Paliłem około 25-35 papierosów dziennie... (jeszcze 3miesiące temu)

Kupiłem na alledrogo fifki papierosowe (50sztuk za 10zł)... Zacząłem palić papierosy krojone na 3 części bez filtra. Tak paliłem około 2 tyg. Już w pierwszym tygodniu zjechałem bez najmniejszego bólu do 3 paczek!!!!

Po około 2,3 tygodniach zacząłem "kroić"papierosy na 4 kawałki... Nadal aliłem w fifkach. Dało mi takie rozwiązanie to, że... zszedłem do 2 paczek tygodniowo!! Po 50 dniach paliłem już tylko 25-30 papierosów tygodniowo!!!

Od ponad miesiąca paczka starcza mi na około 2,3 tygodnie (tylko do kawy)...
Nic a nic nie przytyłem, nie mam NERWA jak podczas CAŁKOWITEGO rzucenia i ... palę raczej z przyzwyczajenia jak z przymusu, bo... potrafię bez ĆWIARTACZKA wytrzymać bez najmniejszego problemu ponad 12-18godzin! Od nowego roku postaram się zejść do 3,4 papierosów na 2 tygodnie... Dla mnie to super wynik!! Musiałem jednak zrezygnować z kawy i pijam tylko i wyłącznie małą szklaneczkę z mlekiem z rańca... Gdy piłem 3,4 kawy więcej paliłem...

Mam nadzieję że... już w lutym zapomnę co to są papierosy...
daj Boże...
 
Do góry