Wytrwałem w podobnej sytaucji - miłość z licealnej ławki. Pisałem tutaj o tym, także świata po za nią wtedy, nie widziałem, myślałem że sobie nie poradze. Ale wiesz, co? Czas uczy człowieka żyć z tą stratą, a nawet pozwala przekwalifikować strate we wspomnienia radości. Zresztą to jest dobra nauczka, jakich błędów nie popełniać w kolejnych związkach - Ja tą 1 miłostkę potraktowałem jak lekcje radości i hm.. - wiem też jedno, że osoba która bardziej zaangażuje się emocjonalnie, zawsze oberwie bardziej przy rozstaniu o wiele mocniej - dlatego bądz ostrożny - rań, wtedy gdy wiesz, że ktoś ma zamiar zranić Ciebie