Mnie raz się zdarzyło, że cała rozmowa kwalifikacyjna była przeprowadzona po angielsku. Też byłam zaskoczona, ale nie było najgorzej, na niczym mnie nie zagięli, żebym nie potrafiła odpowiedzieć. Pracy tam nie dostałam, ale jak to się mówi: "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Teraz mam inną, świetną pracę.