Rozbestwienie młodzieży

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
36
Nie znam się na wychowywaniu małych dzieci, wiem tylko, że cokolwiek się małemu dziecku wpoi, to i tak potem rozmyje się o to co nauczy dziecko szkoła, jego środowisko, zasady panujące w grupie rówieśniczej, oraz telewizja.
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
36
Dlatego ja nie zamierzam popełniać błędu moich rodziców i zamierzam maksimum czasu swojemu synowi poświęcać a nie robocie czy tv....

Ale do szkoły i tak go posłać będziesz musiała.
Tak samo, jak znajdzie sobie kolegów, z którymi będzie się na podwórku bawił.
 

Cvahoo

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2008
Posty
448
Punkty reakcji
6
Wiek
41
Miasto
Preston
Ja swojego dzieicaka za żadne skarby nie pośle do szkoły publicznej. Jesli będzie mnie na to stać (nad czym pracuję ,hehe), to poślę pociechę do prywatnej. Jeśli nie, trudno, będziemy go uczyć w domu. Trzeba będzie poświęcić wiele wolnego czasu, ale lepsze to niż szkołą państwowa.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Jeśli nie, trudno, będziemy go uczyć w domu. Trzeba będzie poświęcić wiele wolnego czasu, ale lepsze to niż szkołą państwowa.
Prędzej zabiorą Ci dzieciaka niż pozwolą wychować po swojemu
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz moj synio bystry jest, 2 lata temu mial 159 iq, za rok idzie do szkoly (tu mam problem) = duze rozwarstwienie emocji i intelektu
rozbestwienie raczej nie grozi jest spowodowane brakiem kregoslupa
a to akurat on juz w tym wieku ma nad podziw rozwieniete
 

Cvahoo

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2008
Posty
448
Punkty reakcji
6
Wiek
41
Miasto
Preston
a dlaczego? co dzieci w publicznej gryzą?


Głupieją. Ćpają. Kur**ą się. Są manipulowane i indoktrynowane przez system, który jest do dupy. To nie są jakieś moje fanaberie. Takie są fakty, statystyki, powszechne obserwacje.

Raoul D napisał:
Prędzej zabiorą Ci dzieciaka niż pozwolą wychować po swojemu

Wątpię. Ta metoda nauczania, po stosunkowo krótkiej, bo 100-letniej modzie na państwowe szkoły, wraca do łask. W Ameryce, Europie, rodzice widzą co się dzieje z edukacją publiczną, i coraz więcej jest osób rezygnujących z posyłania dzieci do jakiejkolwiek szkoły. Oczywiście ma to miejsce w krajach, gdzie jest to dopuszczalne, m. in. w Polsce właśnie. Na razie nie jest to zjawisko masowe, jak tylko takim się stanie, nie wątpie, że rządy powalczą (jesli tylko będzie je na to stać) o swoje prawo do wpływu, kontroli nad dziećmi. Ale myslę, że zdążę z moimi planami, zanim wszytskie dzieci staną się nasze wspólne :-D
 

Michał234

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2008
Posty
100
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraków
Istnieje taki bardzo szkodliwy mit XXI w, którym zdaje się żyć dzisiejsza młodzież (nie wrzucam oczywiście wszystkich do jednego wora).
Takie przeświadczenie o nadejściu tych "nowych, lepszych czasów", innej rzeczywistości i innego w niej funkcjonowania. Kiedy to młodzież wywiesiła na sztandarach swoje buntownicze idee i hasła, w rzeczywistości będące wypaczeniem takowych.
Tzw. walka młodzieży o swoją tożsamość, czy indywidualizm- straszliwie zakłamana idea, w dodatku jak widać zgubna oraz szkodliwa.

Zakłamana w samej istocie- zblazowana, bezwładna młodzież, która wmówiła sobie, że walczy o swój indywidualizm, a tak naprawdę całe to rzekome odnajdywanie własnej tożsamości jest głupim, tępym naśladownictwem, powielaniem żałosnych trendów, wpasowywaniem się w środowisko, sztucznym obrabianiem i kształtowaniem charakteru wbrew własnej naturze, stawianiem sobie za wzorzec miernoty, pseudogwiazdeczki, czy inne produkty medialne.
Pozerstwo, cynizm, zakłamanie, fajki, alkohol, skrajnie wulgarny język, można by mnożyć i mnożyć- filozofia życia osiedlowych gnid, wlóczykijów- od ławki do ławki, czy od przystanku do przystanku, zostawiają brud, smród i zaplute chodniki.
Przyczyny tego stanu już się na forum namnożyły- pi.e.przona zgnilizna Zachodu, medialna papka, bez promowania prawdziwych wzroców, bezstresowe wychowanie, itp, itd.

Swoją drogą uważam, że należy unikać wszelkich uproszczeń, czy niesprawiedliwych generalizacji, tzw. wrzucanie do wora- jest ten margines, wydaje mi się, że wcale nie taki wąski młodych, otwartych, kulturalnych ludzi, zaktywizowanych, mających jakieś prawdziwe, własne, a nie narzucone idee, swoją własną, a nie wymuszaną przez środowisko tożsamość i przede wszyskim żądnych wiedzy. Takie nienasycone gąbki- sól ziemi, elita, szansa Narodu. Może kiedyś przyjdzie opamietanie.
 

BlueDreams

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2008
Posty
230
Punkty reakcji
4
Wiek
33
Niestety to co się dzieje "dzisiaj" z młodzieżą jest przerażające, nie sądzę jednak żeby to było spowodowane bezstresowym wychowaniem, bo mozna dziecko wychować bez bicia i nauczyć je kultury, molarności i po prostu życia.
Już się wypowiadam w podobnym temacie więc pozwolę sobie zacytować:

"Sądzę, że niestety za to jak wygląda i co robi dziecko odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice. To od tego co zostało przekazane, jak człowiek był wychowywany, co mu rodzice wpoili w domu, czego nauczyli zależy jak się teraz zachowuje. Oczywiście pojawia się też wpływ otoczenia, rówieśników, ale jeśli dziecko ma mocne podstawy, jakieś wyrobione zasady wyniesione z domu to jest mu łatwiej nie wpadać w wir szpanu i szablonów tak często spotykanych teraz.

Nie ma co się dziwić 13-latkom, że palą czy piją, to jest teraz modne. To jest na Topie, a w tym wieku chcą być akceptowane w grupie. Zaczyna się od chęci akceptacji, pokazaniu, że "ja tez potrafię", a kończy na ciąży... W grupie obierany jest jak ja to nazywam "lider". Jak on to i ja wtedy będę cool i będę należeć do tej czołówki.

Ludzie którzy chcą być uważani za dorosłych muszą się tak zachowywać czyli m.in. ponosić konsekwencje czynów. Ale co to dla młodzieży znaczy "być dorosłym"? Przecież często wystarczy zapalić papierosa i już. Dorosłość. Oni nie zdają sobie sprawy z tego co robią i jakie to będzie miało później konsekwencje. Swoja drogą skąd mają to wiedzieć? jeśli rodzice nie uświadomią to nikt nie jest w stanie. I znów wraca się do początku, do korzeni: wychowanie przez rodziców. Koło się zamyka."


I odnosząc się do wypowiedzi Cvahoo: szkoła publiczna, ewentualni prywatna uczy dziecko przebywania z innymi, zabawy z rówieśnikami, współpracy... jest wiele zalet i ja osobiście jestem przeciwna indywidualnemu nauczaniu w domu ponieważ jak dla mnie to jest takie izolowanie, odcinanie dziecka od reszty. Moim zdaniem dziecko musi nauczyć się samodzielności a szkoła jest najlepszym miejscem do tego. Bo nie będziemy (jako rodzice) mieli możliwości go wiecznie chronić. Rodzice powinni wpoić mocne zasady i wartości, nauczyć bronić się przed złem. Bo potem gdy będzie miał te 15- 16 lat będzie chciał wyjść do rówieśników, ze znajomymi.. jeśli będzie bardzo ograniczany będzie się buntował. Ja mam takie zdanie ponieważ ja czuła bym się ograniczona i wręcz więziona jeśli miała bym indywidualne nauczanie w domu.

A to, że dwunasto- trzynastolatki piją i palą jest wynikiem braku zainteresowania ze strony rodziców. Bo rodzic jest rodzicem, jeśli tylko chce zobaczyć że jego dziecko jest pijane czy śmierdzi dymem papierosowym to zobaczy. Bo nie jest normalne dla mnie to co obserwuję: dziewczynka w 6 klasie szkoły podstawowej wraca do domu po godzinie 22 :/
 

armusienka

Love
Dołączył
28 Październik 2008
Posty
4 511
Punkty reakcji
3
Miasto
XVI wiek ;)
Niestety to co się dzieje "dzisiaj" z młodzieżą jest przerażające, nie sądzę jednak żeby to było spowodowane bezstresowym wychowaniem, bo mozna dziecko wychować bez bicia i nauczyć je kultury, molarności i po prostu życia.
Tez tak uwazam,najwazniejsza jest rozmowa z dzieckiem wg mnie
Nie ma co się dziwić 13-latkom, że palą czy piją, to jest teraz modne. To jest na Topie, a w tym wieku chcą być akceptowane w grupie. Zaczyna się od chęci akceptacji, pokazaniu, że "ja tez potrafię", a kończy na ciąży... W grupie obierany jest jak ja to nazywam "lider". Jak on to i ja wtedy będę cool i będę należeć do tej czołówki.
Ale to przecież chociazby niebezpieczne dla zdrowia,a moda przecież się zmienia,czy akceptacja jest najwazniejsza w grupie? ...
Bycie cool i na topie jest chore wg mnie,a tez mam 13 lat..
Ludzie którzy chcą być uważani za dorosłych muszą się tak zachowywać czyli m.in. ponosić konsekwencje czynów. Ale co to dla młodzieży znaczy "być dorosłym"? Przecież często wystarczy zapalić papierosa i już. Dorosłość. Oni nie zdają sobie sprawy z tego co robią i jakie to będzie miało później konsekwencje. Swoja drogą skąd mają to wiedzieć? jeśli rodzice nie uświadomią to nikt nie jest w stanie. I znów wraca się do początku, do korzeni: wychowanie przez rodziców. Koło się zamyka."
Dorosłość to nie czyny,ale przede wszystkim dojrzały sposób myślenia..

Co do nauczania dziecka w domu Uważam ze indywidualne nauczanie jest złe,bo potem dziecko nie umie sie odnalezc w grupie..
A to, że dwunasto- trzynastolatki piją i palą jest wynikiem braku zainteresowania ze strony rodziców. Bo rodzic jest rodzicem, jeśli tylko chce zobaczyć że jego dziecko jest pijane czy śmierdzi dymem papierosowym to zobaczy. Bo nie jest normalne dla mnie to co obserwuję: dziewczynka w 6 klasie szkoły podstawowej wraca do domu po godzinie 22 :/
Heh..uroki młodości
Rzeczywiscie,ja bym sie bała wracac po godz 22 :] boje sie ciemnosci lekko..
Zauwaz ze rodzice często całymi dniami pracują,to jak mają zauwazyc zachowanie dziecka jak prawie caly czas sie z nim nie widza?
a dziecko przeciez moze wyprac ubranie,by nie smierdziało,a poza tym po alkoholu mozna zjesc np. czosnek ( moja kolezanka jadła chrupki dla psów :D )
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
Rozmowa nie pomaga za bardzo-przynajmniej w wieku 13 lat po prostu czasem trzeba "przylozyc" i wszystko będzie ok.
Madzia1983 kiedys twoje dziecko znajdzie sobie kolegow i to takich ktorzy nie beda ci sie podobali, pojdzie na podworko zapali papierosa, trawki , napije się wodki i to wczesniej niz Ci się wydaje bo przed 18 rokiem zycia a ty zabraniając mu tego wszytko jeszcze bardziej bedziesz nakrecac. Znam takie przypadki ze rodzicom nie podobala sie muzyka jakiej sluchało jej dziecko-to juz przesada.

U nas też się piło za młodu i jakos kazdy zyje :D
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
40
Miasto
Polska "b"
cejrowski jest ektremistycznym prawdziwkiem
Brave,czy to nie jest poprawne politycznie określenie oszołoma? ;P
Rozmowa nie pomaga za bardzo-przynajmniej w wieku 13 lat po prostu czasem trzeba "przylozyc" i wszystko będzie ok.
Obywatelu miałem was za rozsądnego gościa,ale ten post to trochę żenada.Bicie dziecka oznacza porażkę rodzica,ja nigdy nie byłem bity i swoich dzieci nigdy nie będę bił,to nic nie daje.Mam znajomych,którzy byli rygorystycznie wychowywani<masz być o 22 i ani minuty później,żadnej tolerancji dla picia,fajek itp,ogólnie 0 dyskusji i bicie> i nic dobrego z nich nie wyrosło.Po opuszczeni domu zachłysnęli się wolnością i zaczęły się problemy.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Przeszedłem przez podstawówkę i gimnazjum (tam raczej niczego nowego nie nauczali więc po co to?) i po prostu, aż miałem dość. Żeby Cie lubili musisz "szpanować" czy coś w tym stylu. Dlatego nie miałem zbyt wiele z nimi do czynienia. Najśmieszniejesze jest to, że nauczyciele skarżyli się rodzicom (w podstawówce) , że jestem za poważny na swój wiek, że nie zachowuje się jak inni, że coś musi być nie tak...

A gimnazjum? Totalna porażka... Tamtejsze dziewczyny można by wstawić w motyw maski w kulturze. Przecież to jest chore. Moda na palenie na alkohol. Wyskoki do nauczycieli. Uważanie, że to cały świat jest przeciw nim. Psują tylko wizerunek młodzieży. A jak widzę te dzieci z mojego osiadla... To jak widzę te ślady zabaw na śniego leżącego na zamrazniętej rzece... To aż mam nadzieję, że w końcu się potopią. Niestety taka jest prawda. Bo co z nich wyrośnie? Skoro rodzice nie pilnują?

Podejdzie Ci taki łepek i będzie dokuczał. Ty nie możesz nic zrobić bo Cie policja będzie ścigać zaraz za nie wiadomo co. A On robi co chce. A rodzicom zwrócić uwagę to mają to w du.ie.

Najgorsze jest to, że nie tylko wśród młodzieży kultura spadła. Spójrzmy nawet na starszych. Starzy ludzie, uczą nas szacunku do nich, jednak wile takich osób zachowuje się po prostu tak, że aż krew zalewa.
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
To jest jego sposob bycia. On wyznaje zasade atakowac glupka. Nie do konca sie z tym zgadzam ale koles jest moim ideologicznym (w sensie strategicznym) sojusznikiem wiec pluc na niego nie bede i ludziom o prawicowych pogladach tez bym nie radzil. Mimo wszystko jeden z niewielu prawicowcow ktorzy jakos w mediach istnieja.
Atakować można w nieco bardziej wysublimowany sposób, a nie zniżać się do poziomu lewackiej chołoty. Czymś trzeba się odróżniać od lewej strony i trochę kultury osobistej zawsze się przydaje, ale z Cejrowskiego jest taki sam "szołmen" jak z Wojewódzkiego.
Na pewno bedzie mu przykro ze jasnie pan nie akceptuje...
I po jakiego wała to napisałeś?
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
Brave,czy to nie jest poprawne politycznie określenie oszołoma? ;P

Obywatelu miałem was za rozsądnego gościa,ale ten post to trochę żenada.Bicie dziecka oznacza porażkę rodzica,ja nigdy nie byłem bity i swoich dzieci nigdy nie będę bił,to nic nie daje.Mam znajomych,którzy byli rygorystycznie wychowywani<masz być o 22 i ani minuty później,żadnej tolerancji dla picia,fajek itp,ogólnie 0 dyskusji i bicie> i nic dobrego z nich nie wyrosło.Po opuszczeni domu zachłysnęli się wolnością i zaczęły się problemy.
Jestem rozsądny ;) Nie chodzi mi tutaj o typowe lanie, tłuczenie, katowanie a o takie przywołujące do porządku "przyłozenie". Wiem to na swoim przykladzie ze jakbym kilka razy nie oberwał, to bym się nie nauczył wielu rzeczy. Nigdy nie miałem takich zakazow ze 0 alko, i nigdy nie mialem wyznaczonej godziny o ktorej mam byc w domu no chyba ze jest jakas robota :p Ale to sam wiem.

Jak gdzies jestem dluzej to starsi dzwonią i pytają sie gdzie jestem, kiedy wroce itp.
 
Do góry