Harold Hamm (Continental Resources) twierdzi, że jego firma może przynosić dochód przy cenach ropy nawet poniżej 50 dolarów/baryłka.
Koszty wydobycia ropy z łupków są może nieco wyższe to jednak w dalszym ciągu ropa z USA może konkurować z ropą arabską czy rosyjską nawet przy cenach ok 50 dolarów. Czytałem ostatnio raporty w sprawie ropy naftowej i cena ma się ustabilizować w okolicach 60 dolarów za baryłkę.
Myślę, że utrzyma się w tych granicach na najbliższe lata. Amerykanie nie zrezygnują z łupków bo nie chca być zależni od ropy a z kolei kraje OPEC nie zamierzają ograniczać przez to wydobycia aby nie podbijać amerykanom cen eksportowych (pamiętajmy, że ostatnio kongres USA zniósł zakaz eksportu ropy naftowej, który obowiązywał USA od 1975 roku).
Rosja będzie musiała z tym żyć - niezależnie od działań na Ukrainie. Uważam, że paradoksalnie ten kubeł zimnej wody na Rosję podziała stymulująco.
Kierunek gospodarki opartej w zasadzie tylko na surowcach był błędny i Rosja ponosi jego konsekwencje, równocześnie szukając wyjścia z sytuacji.
Rosjanie to bardzo mądry naród - mają naukowców z najwyższej półki. Mają olbrzymi kraj i ogromne zasoby - mają rezerwy budżetowe - potężne rezerwy walutowe i surowcowe. Są wstanie ruszyć kapitał w stronę rozwoju gospodarczego, budowania przedsiębiorczości i patentów. Taki kierunek gospodarki Rosji jest kluczowy do wyjścia z kryzysu jaki ją dotknął. Mają tych oligarchów i teraz ci oligarchowie muszą te miliardy dolarów wrzucić w rozwój kraju.
Słuchajcie byłem w Moskwie w tamtym tygodniu, co prawda tylko dwa dni, ale miałem okazję wyjść na miasto.
Tam się nic kompletnie nie zmieniło - dokładnie ta sama stolica Rosji jaką znam sprzed kilku lat a może nawet jest trochę lepiej (zdaje się, że elektrowozy w metrze wymienili na nowsze). W sklepach full wyposażenie. Nasrane towarów wszelkiej maści. Wyprzedaże w galeriach handlowych bo jak drogi dolar to ludzie nie chcą kupować...zatem obniżki po 70% markowych perfum, odzieży, obuwia....tylko po to by zwabić klienta.
Ceny paliwa na stacjach ok. 35 rubli za litr = jakieś 2zł. Taniocha jak barszcz.
Robi się tak: W Serbii kupują towary z Grecji, Włoch, Austrii, Węgier no i przeklejają etykiety "wyprodukowano w Serbii" i sruu...na Rosję.
Tak się omija te śmieszne sankcje....szkoda to nawet komentować bo boki zrywam ze śmiechu.
Z drugiej strony żal mi tych Polaków, którym nie jest do śmiechu z powodu tego, że stracą pracę w 2015 roku przez naszą głupią politykę z Rosją.