Romans?

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
No wiec tak: jakiś czas temu byłam bardzo zakochana i facet mnie zostawił i od tamtego czasu jakoś nie wierze w miłość. Miałam w życiu do tej pory 2 poważne zwiazki ale teraz zaczęłam na to patrzec troche inaczej.
Byłam na wakacjach w Anglii (tydzień) i poznałam tam fanjego faceta, przystojny, fajnie zbudowany tylko, że od początku powiedzielismy sobie, że to moze być tylko taki romans bo ja mam tu swoje życie a on swoje i bez sensu to ciągnąć jak on na stałe mieszka tam a ja tu. No i tak sobie to dosyć szybko się potoczyło i na początku myślałam, ze chodzi mu tylko o to żeby mnie zaciągnąć do łóżka ale jak sie jednego dnia źle czułam to sie mną opiekował, jak wracałam samolotem do domu i było opóźnienie to ze dwa razy zadzwonił, czy wszystko ok i pisał smsy i napisał mi, ze jakbym była dłuzej to pewnie by sie we mnie zakochał...
Tylko, ze ja od początku wiedziałam, ze to nie ma przyszłosci i on też to doskonale wiedział i taka była umowa, że fajnie sie bawimy i tyle, tylko, ze jemu chodzi chyba o coś wiecej a ja po tym poprzednim zwiazku już totalnie nie umiem sie zaangażować emocjonalnie i nie wiem, jak mu to powiedziec żeby go nie zranić, chciałbym żeby mnie dobrze wspominał i tyle.
A drugie pytanie jest takie: co sądzicie o sexie dla przyjemnosci bez uczucia. Ja do tej pory nie wyobrażałam sobie czegoś takiego i spałam w życiu tylko z dwoma facetami, i w obydwu byłam wtedy zakochana. Ale po tym co mi ten ostatni zrobił to teraz sobie tak mysle: a dlaczego nie, faceci robia to dla przyjemnosci i nie mają wyrzutów sumienia a my sie angazujemy i przegrywamy. I z tym facetem z Anglii to niewiele brakowało a też bym sie przespała i tak sobie mysle, ze pewnie byłoby super a teraz moge tylko żałować. Nie wiem, czy ze mna jest cos nie tak? Zmądrzałam po tym ostatnim zwiazku czy to taki przejaw rozgoryczenia bo już sama nie wiem, czy nagle odkryłam prawde objawioną czy sie strasznie myle? co sądzicie?
 

ewcia_mat

pracoholiczka
Dołączył
4 Wrzesień 2006
Posty
807
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Kielce
ja mysle ze czasem potrzebne jest takie oderwanie sie od rzeczywistosci i pozwolenie sobie na spelnianie czasem glupich zachcianek, to jest czasem potrzebne. ja nie uwazam tego co dzialo sie w Anglii za cos dziwnego, po prostu mialas ochote pobyc z facetem, ok, nie mialas ochoty na staly zwiazek, tez ok. i do tego z odpowiedzialnym spoko facetem, to tym bardziej ok. nie masz wzgledem niego zadnych zobowiazan, on tez przede wszystkim nie narobi Ci obory ani nic. po nieudanych zwiazkach potrzeba czasem chwili zapomnienia... trzeba sie rozladowac, i ja nie mysle ze Twoje postepowanie jest zle czy cos w tym stylu. a sex bez milosci dla przyjemnosci jest ok, jeszcze tego nie probowalam :D ale nie mam nic przeciwko.
 

xenia_ana

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2006
Posty
204
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
7-me niebo
dobrze zrobiłas że postawiłaś facetowi w Angli sprawe jasno. Sex dla przyjemności - dla mnie jest na nie, a dlaczego -przeczytaj moją sygniarure :p Faceci krzywdzą- fakt, ale uważam że to co dziewczyna może zrobić najgorzeszego to zareagować vice versa. Takim sposobem do niczego się nie dojdzie. Ale spoko są róże poglądy na to jak czuć się spełnionym a dla mnie takie podejście jest nie mniej śmieszne. Bez urazy. Jakoś nie chce mi się uwierzyć, że facet zanim zacznie to "bycie" z dzieczyną zakłada sobie że ma ochote tylko na "wykorzystanie" :/ dziewczyny z takim podejściem .... -moje zdanie- daleko nie zajadą :/
Nie rozumiem jak można traktować faceta jako obiekt moich zachcianek o_O żeby się wyżyć. Na takie podejście jestem na nie.
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
sex dla przyjemnosci moze i nie jest zly ale pod warunkiem ze facetowi nie robie nadziejii ze to sie przerodzi w milosc potem by mnie dreczyly wyrzuty sumienia ze kogos ranie :/
 

Rokita

rawwwwrrr.. xD
Dołączył
4 Marzec 2006
Posty
3 053
Punkty reakcji
0
Wiek
17
Miasto
stąd.
Nie powinnas spac z facetem bez miłosci. Dla mnie to chore..
jesli kogos sie kocha to rozumiem.. ale dla zabawy sex ? :/
Nie powinnas przekreslac go tylko dlatego ze sie kiedys zawiodłaś
na innym facecie.

Moze ten facet w zyciu bedzie znaczyl cos wiecej?
Moze to miłość?
To Twoja decyzja, zrobisz co zechcesz.. ;)
Powodzenia
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Moim zdaniem seks bez miłości nie daje przyjemności .. :p Może być jak masturbacja ( chwilowe zaspokojenie, a po chwili pustka ), ale nie ładnie masturbować się drugą osobą, bo ona też ma uczucia i może kochać ;] To nie to samo co po upojnej nocy z uśmiechem na twarzy powiedzieć "Kocham Cię" i podać śniadanie do łóżka .. I zupełnie się nie zgodzę na temat tego o nieangażujących się facetach i angażujących się kobietach.. różnie bowiem bywa :p Prawda jest taka, że ci najbardziej się angażujący często są nieśmiali a zwykle wogóle nie uważani za atrakcyjnych, zaś Ci którzy mają "luźniejsze" podejście, raz że bardziej się rzucają w oczy, a dwa że nie boją się podejść do dziewczyny : > That's my opinion, aczkolwiek oczywiście zdarzają się różne wyjątki i absolutnie nikogo nie wolno osądzać nic o nim nie wiedząc ...

Aha.. No i choć lubię romantyzm i romantyczność, słowo "romans" ostatnio nie bardzo mi leży :p
 

asiekwil

złośnica
Dołączył
1 Styczeń 2006
Posty
5 437
Punkty reakcji
1
Miasto
z wariatkowa/pokój 8 obok Sary
Zgadzam się z poprzednikami.Seks bez miłosci?
To rzeczywiście można porównać do masturbacji.
Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji,w życiu bym tak nie postąpiła.
Czułabym się,że traktuję druga osobę tak przedmiotowo,bo słuzyłaby tylko do zaspokojenia moich potrzeb :/
 

So_Sad

I luf ya : (
Dołączył
11 Sierpień 2006
Posty
1 234
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Serca
; ] jak dla mnie to jestes nie fair wobec swojego faceta

pomysl sobie jakbys sie ty poczula gdyby nim opiekowala sie piekna blondynka o super figurze, mowila bys jacy to faceci zli nie sa!; /

romans

pfff...

co do sexu bez uczucia. nie wchodzi w gre.
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
jestes teraz rozgoryczona po 2 nie udanych zwiazkach!! potem zalowalabys tego! moim zdaniem sex bez milosci jest zly... :/
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
2 poważne związki? W tym wieku? Ja chyba jednak inaczej rozumiem to słowo, niż Ty... No - chyba że dwa razy zupełnie na poważnie planowałaś spędzenie reszty życia z tym mężczyzną (uwaga: nie mylić z chłopcem!), z którym akurat byłaś, była mowa o ślubie, dzieciach, realna wizja przyszłości...


Byłam na wakacjach w Anglii (tydzień) i poznałam tam fanjego faceta, przystojny, fajnie zbudowany

Acha - czyli interesował Cię głównie pod względem fizycznym?


a ja po tym poprzednim zwiazku już totalnie nie umiem sie zaangażować emocjonalnie i nie wiem, jak mu to powiedziec żeby go nie zranić, chciałbym żeby mnie dobrze wspominał i tyle.

Najlepiej powiedz mu to wprost. Szczerość zawsze jest lepsza od kłamstwa (moim zdaniem).

IMO jeśli tak podchodzisz do niego (przez pryzmat jego atrakcyjności fizycznej), to nic poważnego (w moim sensie rozumienia tego słowa) z tego nie będzie - obydwoje stracicie co najwyżej czas. Zresztą, jak sama zauważasz, ten związek nie ma szans...

Chyba, że masz w życiu inne priorytety, niż np. ja. Ale ja szukam trwałego związku.


A drugie pytanie jest takie: co sądzicie o sexie dla przyjemnosci bez uczucia. Ja do tej pory nie wyobrażałam sobie czegoś takiego i spałam w życiu tylko z dwoma facetami, i w obydwu byłam wtedy zakochana. Ale po tym co mi ten ostatni zrobił to teraz sobie tak mysle: a dlaczego nie, faceci robia to dla przyjemnosci i nie mają wyrzutów sumienia a my sie angazujemy i przegrywamy.

Po pierwsze - w seksie dla przyjemności nie ma niczego złego, o ile obydwie (czy ile ich tam jest) strony tak właśnie do tego podchodzą. Nie jest to wówczas niemoralne.

Wprawdzie osobiście w życiu bym się w to nie wpakował - ale to mój osobisty wybór i bynajmniej nie widzę powodu, aby komukolwiek cokolwiek w tej dziedzinie narzucać.

Po drugie - skoro tego dotychczas nie zrobiłaś, to wciąż masz szansę utrzymać taki stan. Polecam. To się naprawdę opłaca. Seks bez miłości to jak potrawa bez przypraw - bez smaku. Albo te grzyby spożywane na surowo w lesie, po których można niestrawności dostać... (nie pamiętam, kto użył tej analogii - ale bardzo mi się spodobała)

Po trzecie - jak rozumiem myślisz tak: jeśli faceci nie liczą się z naszymi (kobiecymi) uczuciami, to my też możemy zachowywać się tak podle? Zastanów się nad tym przez chwilę, a dojdziesz do wniosku, że to jednak głupie myślenie.

Moja rada - myśl samodzielnie, słuchaj swego rozumu i serca. Nie patrz na to, jak postępują inni. Żyj w zgodzie ze sobą i nie krzywdź innych ludzi.

Po czwarte - nie generalizuj. Nie wszyscy faceci traktują seks jak sport. Są tacy, którzy się angazują, a ich partnerki mają to gdzieś...
 

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
"2 poważne związki? W tym wieku? Ja chyba jednak inaczej rozumiem to słowo, niż Ty... No - chyba że dwa razy zupełnie na poważnie planowałaś spędzenie reszty życia z tym mężczyzną (uwaga: nie mylić z chłopcem!), z którym akurat byłaś, była mowa o ślubie, dzieciach, realna wizja przyszłości..."

Wkurza mnie takie lekceważące podejście, jak mnie nie znasz. Tak dwa poważne zwiazki w tym wieku!!! jeden 5,5 roku i była wizja ślubu i dzieci ale sie rozwaliło, a drugi krótszy za to bardzo kochałam tamtego faceta i nawet raz powiedziałam na głos, ze to chyba miłosć mojego życia ale on mnie potraktował jak zabawkę... i od tamtej pory to jakos nie moge sie pozbierać.

Ale chyba generalnie z tym sexem dla przyjemności to macie racje. Ten chłopak z Anglii napisał mi dzisiaj ze mnie kocha, ale to chyba lekkie przegięcie, spotykaliśmy sie 4 dni i ja mu od samego początku powiedziałam, ze nie ma mowy o zwiazku, mozemy sie pospotykać i tyle, i że dla mnie sex to tylko z miłości, a on od początku gadał, ze chce sie ze mną przespać i opowiadał mi o swoich podbojach miłosnych, typu, ze spał z żona kumpla, to sami rozumiecie, ze nie mogłam tego traktować poważnie... ale teraz mi pisze, ze sie zmienił i ze mu naprawde na mnie zależy i ze mnie kocha... a ja jestem troche przerażona bo zupełnie sie nie zaangażowałam i boje sie, ze to po tamtym zwiazku jakaś rysa została i ze juz sie moge nie zakochać... a tamtego poprzedniego faceta kochałam bardzo, jest tu z resztą kilka moich postów na ten temat.
 

xenia_ana

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2006
Posty
204
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
7-me niebo
no rzeczywiście nie znamy Cie, ale nasze opinię są tylko na podstawie tego co sama napisałaś. Mam nadzieje że sama Cie nie uraziałam :/ rzeczywiście 5.5 lat to długo i masz prawo mieć ogromna zadrę na serduszku :(
 

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
no rzeczywiście nie znamy Cie, ale nasze opinię są tylko na podstawie tego co sama napisałaś. Mam nadzieje że sama Cie nie uraziałam :/ rzeczywiście 5.5 lat to długo i masz prawo mieć ogromna zadrę na serduszku :(
Nie, no jasne, ze mnie nie uraziłaś :), twój post był szczery i bardzo za niego dziekuje, ale teksty w stylu: co ja wiem o miłosci, to mnie denerwuja!
 

Załamany:(

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2006
Posty
122
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Moim zdaniem seks bez miłości nie daje przyjemności .. Może być jak masturbacja ( chwilowe zaspokojenie, a po chwili pustka ), ale nie ładnie masturbować się drugą osobą, bo ona też ma uczucia i może kochać ;]To nie to samo co po upojnej nocy z uśmiechem na twarzy powiedzieć "Kocham Cię" i podać śniadanie do łóżka .. I zupełnie się nie zgodzę na temat tego o nieangażujących się facetach i angażujących się kobietach.. różnie bowiem bywa Prawda jest taka, że ci najbardziej się angażujący często są nieśmiali a zwykle wogóle nie uważani za atrakcyjnych, zaś Ci którzy mają "luźniejsze" podejście, raz że bardziej się rzucają w oczy, a dwa że nie boją się podejść do dziewczyny : >

W zupelnosci sie zgadzam. Zjednej strony nie dziwie Ci sie, ze nie chcialas sie angazowac w zwiazek, ktory skonczyc mial sie po 5 dniach, zwlaszcza, ze koles okazuje sie byc niezlym numerantem (spal z zona kumpla, hahaha). Z drugiej strony uwazam, ze takie podejscie, ze skoro dwoch poprzednich okazalo sie "niewypalami" to na nastepnych trzeba uwazac, jest przesada. Kazdemu trzeba chyba dac szanse, nie mozna na nowych ludzi patrzec przez pryzmat przeszlosci.

Poza tym mam nadzieje, ze mu odpisujesz na te milosne sms-y, bo najgorszym jest gdy kobieta obdarza mezczyzne (nawet kolege, znajomego) bezlitosnym milczeniem...
 

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
odpisałam mu oczywiście szczerze, że przecież od poczatku była umowa, ze tylko na wyjezdzie sie spotykamy i koniec bo, ja nie mam zamiaru zakochać sie a potem cierpiec i tesknic a zobacze go moze za pół roku jak dobrze pojdzie i ze lepiej dac sobie spokoj, i zeby nie przesadzał bo oboje wiedzielismy o co chodzi i to on mnie podrywał a nie ja jego i nic mu nie obiecywałam i chce zeby mnie dobrze wspominał... i wiecie co- napisał, ze w porzadku i pewnie mam racje ale zależy mu na mnie i mnie kocha i długo mnie bedzie pamietał i ma nadzieje, ze co jakis czas bedziemy sobie cos pisać... i bardzo sie ciesze, ze tak napisał.
ale pytanie o sex bez miłosci nadal aktualne, piszcie co myslicie bo widze, ze zdania sa podzilelone i pociesza mnie troche ze odzywają sie faceci tak madrze pisza o miłosci, moze jest jeszcze jakas nadzieja na normalnego faceta dla mnie :)
 

Załamany:(

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2006
Posty
122
Punkty reakcji
0
Wiek
39
No i bardzo dobrze, ze stawiasz mu caly czas sprawe jasno. Jestescie wobec siebie fair i to jest piekne. On tez okazuje sie byc wporzadku koles. Bo nie ma nic gorszego jak niezdecydowanie i mowienie 'byc moze' albo 'tak' jesli sie mysli 'nie' :)
A co do sexu to powtorze, osobiscie uwazam, ze wchodzi w rachube tylko z osoba ktora traktujemy powaznie, ktora kochamy. Bo zaspokajanie sie to cecha zwierzat, a nie ludzi.
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
Wkurza mnie takie lekceważące podejście, jak mnie nie znasz. Tak dwa poważne zwiazki w tym wieku!!! jeden 5,5 roku i była wizja ślubu i dzieci ale sie rozwaliło, a drugi krótszy za to bardzo kochałam tamtego faceta i nawet raz powiedziałam na głos, ze to chyba miłosć mojego życia ale on mnie potraktował jak zabawkę... i od tamtej pory to jakos nie moge sie pozbierać.

Spokojnie, *Kacha*, niczego złego na myśli nie miałem - a już z pewnością Cię nie lekceważyłem (gdyby tak było, to niczego bym nie napisał!). Napisałem po prostu, że ja inaczej rozumiem słowo "związek", niż Ty - i tak jest w istocie. Bo - moim (i tylko moim) zdaniem - miałaś jeden poważny związek - ten 5,5-letni. W drugim przypadku to było poważne, ale tylko z Twojej strony... (przynajmniej tak interpretuję Twoją wypowiedź)

Nie ma więc powodu do takich nerwów. Jeśli wypowiadasz się na forum, to musisz się liczyć z Tym, że ktoś ma odmienne zdanie.

A poza tym - absolutnie nie zarzucałem Ci nieznajomości tematu miłości. Zasugerowałem tylko, że inaczej niż Ty rozumiem słowo związek. Te dwa tematy nie są tożsame.

Prawdę powiedziawszy, to po tym, co piszesz, odnoszę wrażenie, że odróżniasz już miłość od zwykłej fascynacji (o podłożu erotycznym).


Ten chłopak z Anglii napisał mi dzisiaj ze mnie kocha

No i to chyba wiele wyjaśnia, prawda? (Zakładam, że więcej Ci pisać nie trzeba...)

Moje zdanie - jeśli nie chcesz powtórki tego krótkiego związku, to się w to nie angażuj.
 

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
Ale ja właśnie po to napisałam na forum, zeby pozanć zdanie innych i dało mi to sporo do myslenia, tylko, ze pytanie dotyczyło kolesia z Anglii i tematu sexu dla przyjemnosci a Ty TPJ mi na dzień dobry wyjechałeś, ze co ja moge wiedziec o zwiazdkach jak mam 24 lata, co zupełnie nie dotyczyło tematu ani zadnych podstaw nie miało... i jak mi piszecie, ze waszym zdaniem postepuje głupio i to logicznie uzasaniacie to bardzo mnie to cieszy bo moze rzeczywiscie tak zrobiłam i teraz moge to sobie jeszcze raz przemyślec i bardzo cenie sobie rzeczową krytykę ale nie takie pochopne ocenianie akurat tego czego temat nie dotyczył. Dlatego sie wkurzyłam, no ale juz ok.
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
(...) a Ty TPJ mi na dzień dobry wyjechałeś, ze co ja moge wiedziec o zwiazdkach jak mam 24 lata, co zupełnie nie dotyczyło tematu (...)

Masz absolutną rację. Moja wina. Nie dość, że zrobiłem OT, to jeszcze umieściłem go na początku mojego postu, zamiast na końcu, co w istocie wyglądało na "wyeksponowanie" właśnie tego OT...
 
Do góry