Rodzice Kontra Chłopak...

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
cały ten układ jest chory... :/:/ mam nadzieje,że jej matce przejdzie...bo jeśli nie... :/
no i mam adzieje,że ta kumpela nie zrobi żadnego głupstwa :/ żeby pokazać mamie jaka to ona dorosła już jest...
oczywiście życze im jak najlepiej :) ale ostrożnie ;)

pzdr :)
Bo widzisz...Czasem tacy rodzice tak mocno angażują się w bycie ojcem, matką, że nie wyczuwają po prostu iż są pewne pola, na których bycie rodzicem już się kończy. Jasne, że to jest ich córka, ale oprócz tego to jest myśląca jednostka z własnymi potrzebami, upodobaniami i charakterem, które nie koniecznie muszą się pokrywać z tymi samymi u rodziców. Rodzice w rodzinie decydują o wielu sprawach, ale córka to nie jest element wyposażenia domu jak szafka z IKEI, którą można sobie ustawić i pomalować wedle własnego gustu...Córki nie da się ubrać pod siebie, wybrać jej męża pod siebie, nakazać, że ma mieszkać w tym mieście a nie innym itp...Zresztą nad czym ja tu się rozwodzę:/ Każdy człowiek z piątą klepką na miejscu wie o co kaman :)
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
Bo widzisz...Czasem tacy rodzice tak mocno angażują się w bycie ojcem, matką, że nie wyczuwają po prostu iż są pewne pola, na których bycie rodzicem już się kończy. Jasne, że to jest ich córka, ale oprócz tego to jest myśląca jednostka z własnymi potrzebami, upodobaniami i charakterem, które nie koniecznie muszą się pokrywać z tymi samymi u rodziców. Rodzice w rodzinie decydują o wielu sprawach, ale córka to nie jest element wyposażenia domu jak szafka z IKEI, którą można sobie ustawić i pomalować wedle własnego gustu...Córki nie da się ubrać pod siebie, wybrać jej męża pod siebie, nakazać, że ma mieszkać w tym mieście a nie innym itp...Zresztą nad czym ja tu się rozwodzę:/ Każdy człowiek z piątą klepką na miejscu wie o co kaman :)
hmmm...sama lepiej bym tego nie ujęła :)
przecież każdy potrzebuje oparcia w rodzicach...a jakie ona ma jeśli córka z matką nie mogą spokojnie porozmawiać o miłościach,czy miłości jej własnego dziecka :) o problemach z facetami :/ itp :p
naprawdę nie rozumiem dlaczego to wszystko im się tak układa :/:/ a własciwie nieukłada :/:/

matka ją strasznie ogranicza...moja kumpela,swoje własne wybory niedługo zacznie podporządkowywać matce...choć pewnie i tak nie wszystkie,bo zawsze łatwiej się zbuntować:/
 

korcia

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2006
Posty
95
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Ja też miałam podobne problemy z rodzicami, tylko że mój chłopak jest o dwa lata starszy ode mnie. Powinna postawić sprawę jasno. Powiedzieć rodzicom że go kocha i nie mogą bez siebie żyć!Kiedy moi rodzice nie tolerowali naszego związku to porozmawiałam z nimi i zrozumieli. Jest git!!!!Jej też tak radzę...
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
Ja też miałam podobne problemy z rodzicami, tylko że mój chłopak jest o dwa lata starszy ode mnie. Powinna postawić sprawę jasno. Powiedzieć rodzicom że go kocha i nie mogą bez siebie żyć!Kiedy moi rodzice nie tolerowali naszego związku to porozmawiałam z nimi i zrozumieli. Jest git!!!!Jej też tak radzę...
ale ona już nie raz próbowała to zrobić...jednak bezskutecznie...matka nie chce jej w ogóle asłuchać...każda próba rozmowy kończy się kłótnią...

pozdrawiam :)
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
Kerio ma rację Może warto by było się razem spotkać.Rodzice jej i jego.Mogliby wszyscy się wypowiedzieć.
ja już w sumie nie wiem co jest lepsze...czy żyć w jako takim spokoju,okłamując rodziców,czy porozmawiać z nimi i wywołać wojnę... :|
 

Fretka13

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2005
Posty
1 856
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
TyChY !!
Dziewczyna nie ma twardego charakteru.... nie ma ducha walki....
Musi przłamac lek i postawić na swojim..... Musi stac się odwazna a nie skryta myszaka.... i mysli ze wszytsko dobrze będzie bez robienia niczego....
Nic sie samo nie zrobi.....
A znam prosty sposób.... Ile lat rózni ich rodziców ?? Ma juz jeden argument :]
Jesli nie ma duzo róznicy to isc do mam od rodziców i spytac się o dziewczyny i chłopaków rodziców... A potem to powiedziec a ty jak byłas / byłes młodszy / młodsza to ......
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
Dziewczyna nie ma twardego charakteru.... nie ma ducha walki....
Musi przłamac lek i postawić na swojim..... Musi stac się odwazna a nie skryta myszaka.... i mysli ze wszytsko dobrze będzie bez robienia niczego....
Nic sie samo nie zrobi.....
A znam prosty sposób.... Ile lat rózni ich rodziców ?? Ma juz jeden argument :]
Jesli nie ma duzo róznicy to isc do mam od rodziców i spytac się o dziewczyny i chłopaków rodziców... A potem to powiedziec a ty jak byłas / byłes młodszy / młodsza to ......
z tym charakterem,to fakt...
bo nie ma silnego...
nie umie się nikomu postawić raczej...

a z tym sposobem,to całkiem niezły pomysł :) :)


pozdrawiam ;]
 

ewa85

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2006
Posty
335
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Łódź
mój chłopak jest ode mnie o rok mlodszy i np. mojemu tacie nie zawsze to odpowiadało (jak to ktoś powiedzial: każdy tatuś broni swojej cipeczki ;) czy coś takiego). Zawsze kiedy mój ojciec mial cos do wieku mojego misia, to mialam idealna broń: ty też jesteś mlodszy od mamy :p tylko niestety tatuś musi byc zawsze mądrzejszy i powtarza, ze oni to się poznali juz po skończeniu szkół, a nie tak jak my, w trakcie nauki. nie wiem co ma piernik do wiatraka :|
U mnie to zazwyczaj ojciec sie czepial, że niby przez chlopaka za malo czasu na naukeposwiecam i takie tam :cenzura:erele, totalne bzdety. Teraz kiedy jestesmy już prawie 4 lata razem, studiujemy, (mój chlopak też pracuje) sytuacja sie nieco odmienila i nei slyszę juz zadnych złośliwych komentarzy. Zreszta jesteśmy juz dorosli i cokolwiek moi rodzice by nie powiedzieli, to nie maja na mnie aż tak duzego wplywu.
Wiadomo, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, kiedy jest siew wieku 16-17 lat. Wydaje mi się, że rodzice nie chcą uwierzyć, dopuscić do siebie myśli, że ich córka dorasta i ze już niedlugo nie będą mogli nia kierować, ani za nia decydować . Wydaje mi się, że chcą nią sterować najdluzej jak to możliwe, jak najdluzej chcą przekonywać, ze to oni majarację i że ich powinna sluchać. Może kieruja sie zasada "czym skorupka za mlodu nasiaknie..." i wierzą, ze dzieki takiemu postepowaniu, ich córka bedzie się bardziej liczyla z ich zdaniem, takze w przyszłości, kiedy bedzie juz pelnoletnia. Uważam jednak, że efekt moze być zupelnie odwrotny :/ Niestety nie mam póki co żadnego pomysłu, jak pomoc tej dziewczynie, ale jak tylko coś mi wpadnie do głowy, to sięodezwę :)
 

Chmurka

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2006
Posty
6
Punkty reakcji
0
A ja ja rozumiem...;( MAm taka sama matke...;/ tyle ze chlopakaw swoim wieku ..Dla niej nikt nie jest zly tylko on ;( Choc w sume sie nie znaja a jestesmy juz razem dlugo :*TEz mam prawie 18 lat (..bo brakuje mi 6 miesiecy..:) I to wcale tak nie jest latwo przeciwstawic sie matce w tych sprawach... ;( Wspolczuje kolezance i calym sercem jestem z nia :*:(
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
mój chłopak jest ode mnie o rok mlodszy i np. mojemu tacie nie zawsze to odpowiadało (jak to ktoś powiedzial: każdy tatuś broni swojej cipeczki ;) czy coś takiego). Zawsze kiedy mój ojciec mial cos do wieku mojego misia, to mialam idealna broń: ty też jesteś mlodszy od mamy :p tylko niestety tatuś musi byc zawsze mądrzejszy i powtarza, ze oni to się poznali juz po skończeniu szkół, a nie tak jak my, w trakcie nauki. nie wiem co ma piernik do wiatraka :|
U mnie to zazwyczaj ojciec sie czepial, że niby przez chlopaka za malo czasu na naukeposwiecam i takie tam :cenzura:erele, totalne bzdety. Teraz kiedy jestesmy już prawie 4 lata razem, studiujemy, (mój chlopak też pracuje) sytuacja sie nieco odmienila i nei slyszę juz zadnych złośliwych komentarzy. Zreszta jesteśmy juz dorosli i cokolwiek moi rodzice by nie powiedzieli, to nie maja na mnie aż tak duzego wplywu.
Wiadomo, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, kiedy jest siew wieku 16-17 lat. Wydaje mi się, że rodzice nie chcą uwierzyć, dopuscić do siebie myśli, że ich córka dorasta i ze już niedlugo nie będą mogli nia kierować, ani za nia decydować . Wydaje mi się, że chcą nią sterować najdluzej jak to możliwe, jak najdluzej chcą przekonywać, ze to oni majarację i że ich powinna sluchać. Może kieruja sie zasada "czym skorupka za mlodu nasiaknie..." i wierzą, ze dzieki takiemu postepowaniu, ich córka bedzie się bardziej liczyla z ich zdaniem, takze w przyszłości, kiedy bedzie juz pelnoletnia. Uważam jednak, że efekt moze być zupelnie odwrotny :/ Niestety nie mam póki co żadnego pomysłu, jak pomoc tej dziewczynie, ale jak tylko coś mi wpadnie do głowy, to sięodezwę :)
wiesz...sprawa zupełnie inaczej wygląda ,gdy chłopak jest młodszy lub w tym samym wieku...ale jak jest zbyt duża różnica wieku,to juz kaplica!

ja coraz bardziej wątpie,że jej rodzice si9ę do niego przekonają...zresztą wszystko było okej,dopóki to był TYLKO koleg jej i jej brata...

a w przyszłości to ona całkowicie się zbuntuje i albo zrobi coś głupiego,albo ucieknie z domu,czy coś...

pozdrawiam ;] i czekam na pomysły ;]

A ja ja rozumiem...;( MAm taka sama matke...;/ tyle ze chlopakaw swoim wieku ..Dla niej nikt nie jest zly tylko on ;( Choc w sume sie nie znaja a jestesmy juz razem dlugo :*TEz mam prawie 18 lat (..bo brakuje mi 6 miesiecy..:) I to wcale tak nie jest latwo przeciwstawic sie matce w tych sprawach... ;( Wspolczuje kolezance i calym sercem jestem z nia :*:(
ja wiem i rozumiem,że jest się ciężko postawić matce,bo przecież to nasza matka...ona nas urodziła i wychowałą...
ale jeśli dla niej wszyscy są źli ,to chyba szuka kogoś dla siebie,a nie chce żeby to jej córka była szczęsliwa...

całe szczęście,że ja narazie takich problemów nie mam :)

3mam również za Ciebie kciuki ;] pzdr :)
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Wiesz Szajbuska różnica wieku nie zawsze jest przeszkodą.Czasem ludzie poszukują osób dojrzałych lub odwrotnie bardzo młodych.W tym przypadku ta różnica to 4 lata.Wydaje mi się że nie jest to wielka różnica kiedy dwoje ludzio potrafi się dogadać.
Poza tym dziewczyna powinna uczyć się zycia.Sparzy sie na tym chłopaku to się czegoś nmauczy a nie tak że rodzice mówią jej z kim może się spotykać.Można tak zrozumieć skoro nie chcą aby spotykała się z tym mężczyzną.
 

SzaJbuskA

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2006
Posty
217
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łdz.
Wiesz Szajbuska różnica wieku nie zawsze jest przeszkodą.Czasem ludzie poszukują osób dojrzałych lub odwrotnie bardzo młodych.W tym przypadku ta różnica to 4 lata.Wydaje mi się że nie jest to wielka różnica kiedy dwoje ludzio potrafi się dogadać.
Poza tym dziewczyna powinna uczyć się zycia.Sparzy sie na tym chłopaku to się czegoś nmauczy a nie tak że rodzice mówią jej z kim może się spotykać.Można tak zrozumieć skoro nie chcą aby spotykała się z tym mężczyzną.
niech robi co chce...ja jej niczego zabronić nie mogę...ale okłamywanie rodziców to już lekka przesada... :/

jak się sparzy na tym chłopaku,to będzie do mnie leciała...a tak to w ogóle nie ma dla mnie czasu ;/ mimo że spotykająć się z nim,teoretycznie jest u mnie :/
 

paulinncia

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2006
Posty
32
Punkty reakcji
0
yyyy..... to ile ona ma lat ? a co na to jej brat co on o tym mysli moze mogla by z nim pogadac i powiedziec zeby poogl jej pogadac ze starymi ... powodzenia =)
 
Do góry