Richard Dawkins i jego tworczosc

Arthas Menethil

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
783
Punkty reakcji
0
Trudno nie zgodzić się z opinią profesora Dawkinsa,że religia może prowadzić do nietolerancji i rozbudzać nienawiść pomiędzy ludźmi,prowadzić do konfliktów zbrojnych i niepotrzebnej wrogości,zwłaszcza między fundamentalistami religijnymi. Bóg urojony (The God Delusion, 2006) ."Bóg Starego Testamentu jest prawdopodobnie najmniej przyjazną postacią całej literatury pięknej: zazdrosny i dumny z tej zazdrości; małostkowy, niesprawiedliwy, nie znający przebaczenia pedant; roszczeniowy, krwiopijczy zwolennik czystek etnicznych; mizoginiczny, homofobiczny, rasistowski, mordujący dzieci, ludzi w ogóle, czy też synów w szczególności, zsyłający plagi, megalomański, sadomasochistyczny, kapryśnie manifestujący brak zrozumienia despota.[...] "
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
się biorą dzieci?
Nie tytuł jest ważny, tylko to, jak go reprezentuje.
Reprezentuje go całkiem nieźle, a to czy się z nim zgadzasz nie jest wprost proporcjonalne do jego poziomu.


Zresztą chciałabym, żeby państwo znawcy światowej nauki zabrali się za konstruktywną krytykę Dawkinsa, a nie szczekaniem, że nie zasługuje on na tytuł profesora, które właściwie, mimo, że ubrane w ładne słowa, mieści się w krótkim stwierdzeniu "On jest gupji". Tak każdy potrafi powiedzieć, nic w tym trudnego, więc wysilcie się na jakieś bardziej wyszukane przemyślenia, przynajmniej w połowie tak wyszukane jak te, które Dawkins miał wam przyjemność zaprezentować w swojej książce.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ech widać poprostu brak sprawiedliwości. Rozumiem że się możecie się z nim nie zgadzać, ale żeby kwestionować jego tytuł. I nie pisz Brave że to władze Oxfordu popełniły błąd bo:


doktoraty honoris causa od University of Westminster, University of Durham[16], University of Hull, Open University i Vrije Universiteit w Brukseli, University of St Andrews, Australian National University
lepper tez ma i a mugabe ma ich peczek, czy to swiadczy dobrze o dajacych? doktorat honoris causa to polityka tylko i az, wiec zalezy od pogladow dajacego, nie ma nic wspolnego z ocena merytoryczna a emocjonalna - takie sa fakty
co do samych uniwesrytetow i tego kto przyznawal: westminster szefowa komitetu byla chantall mouffe - z czego jest znana? Hegemony and Socialist Strategy - to jej opus magnum, jest intelektualnym guru dla lewactwa w europie, nawet w naszym ultrasoczyscie lewicowym srodowisku skupionym wokol mlodego sierakowskiego, socjoogia ktora kierue mouffe ma swietna opinie, dalej idziemy kto przewodniczyl komitetowi na uniwerku hull? douglas dunn - znany jako poeta ale ostanio bardziej z walki o delegalizacje stowarzyszenia chrzscijan na uniwerku w hull, wczesniej wymusil przyjmowanie do tego stowarzyszenia ateistow i muzulmanow, przedstawiciel nurtu lewicy robotniczej, w wolnych chwilach szkocki poeta, virje to kuznia lewicowych belgijskich i europejskich kadr (zwany rowniez uniwesryrtetem wolnosciowym ew wolnej mysli), durham tu jest rownowaga (z tego co wiem - moge sie mylic), open, st andrews to szkocka dla odmiany kuznia lewactwa - tam nawet dylan dostal doktorat za walke o idealy lewicy, uniwerek z canbery wslawil sie "analizami" dotyczacymi posiadania broni (dla uzasadnienia tezy rozbrojenia spoleczenstwa falszowali dane), czy aborcji (tu znowu tez mieli dosyc indyfenrentne podejscie do danych - te ktore nie pasowaly odrzucali), nei ukrywam ze kilka minut na googlach musialem spedzic, ale jakze owocnie!

nie będę wypisywał nagród bo jest ich naprawdę dużo a mi się nie chce. I co? nadal uważasz że oxford popełnił błąd? Zwykła nienawiść, ot co.
I nie bronię go, bo jest dla mnie guru czy kimś takim, ale po prostu nie lubię jak z zwykłej zawiści odbiera się ludziom zasłużone nagrody/tytuły/szacunek.
nieznane jest mi uczucie nienawisci.. a co do samego bohatera i nagrod patrz jak wyzej

wybacz ale zebym przyznal ze sie myle adwersarz winien sie ciutke postarac - wklejki z wiki tym nie sa

I jeszcze co do wypowiedzi że jest on guru dla ateistów itp. Cóż, to nie oni przyjmują za pewnik nieomylność jednego człowiek
albo ja aluzju nie ponial albo wyszedl samoboj

Otóż to. Nie wiem czy może być coś śmieszniejszego niż teista wmawiający ateiście, że ma on guru
no tak, historia nie zna ani stalina, ani mao, ani polpota i setki innych lewicowych guru z leninem na czele (dzieki ktoremu zgnelo tylko 20 mln ludzi) no i nie zapominajmy o innym przedujacym lewicowcu - hitlerze - tez robil za guru - wprawdzie dla jednego narodu, ale "niezle" mu wyszlo...

Trudno nie zgodzić się z opinią profesora Dawkinsa,że religia może prowadzić do nietolerancji i rozbudzać nienawiść pomiędzy ludźmi,prowadzić do konfliktów zbrojnych i niepotrzebnej wrogości,zwłaszcza między fundamentalistami religijnymi. Bóg urojony (The God Delusion, 2006) ."Bóg Starego Testamentu jest prawdopodobnie najmniej przyjazną postacią całej literatury pięknej: zazdrosny i dumny z tej zazdrości; małostkowy, niesprawiedliwy, nie znający przebaczenia pedant; roszczeniowy, krwiopijczy zwolennik czystek etnicznych; mizoginiczny, homofobiczny, rasistowski, mordujący dzieci, ludzi w ogóle, czy też synów w szczególności, zsyłający plagi, megalomański, sadomasochistyczny, kapryśnie manifestujący brak zrozumienia despota.[...] "
hyhy ubaw po pachy, do nietolerancji i nienawisci prowadzic moze wyznawanie dowolnego pogladu - patrz uwagi wyzej, a lewicowego jak uczy historia najbardziej, tak wiem historia powinna uczyc a nikogo niczego nie uczy, ale co tam...

chcac obronic rojenia dawkinsa przed ma krytyka musicie sie ciutke wysilic...
najsmieszniejsze jest to ze jeszcze nawet nei wytoczylem dzial przeciwko niemu - male mozdzierze byly kiedys w temacie ateizm - a ze tak powiem zbily z pantalyku mych adwersarzy...
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
chcac obronic rojenia dawkinsa przed ma krytyka musicie sie ciutke wysilic...
najsmieszniejsze jest to ze jeszcze nawet nei wytoczylem dzial przeciwko niemu - male mozdzierze byly kiedys w temacie ateizm - a ze tak powiem zbily z pantalyku mych adwersarzy...

Chcąc pokonać Dawkinsa musisz udowodnić, że Bóg istnieje, w kazdym innym wypadku ponosisz klęskę. Ciężar dowodzenia spoczywa na tych, którzy opowiadają się za istnieniem danego bytu. Jeżeli nie są w stanie tego udowodnić, wówczas działa ockhamowska brzytwa. Oczywiście możesz odnosić się do przekonań pozaracjonalnych, tylko wtedy kończy się debata naukowa / filozoficzna, a zaczyna się mistyka.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
diviner
wysilalem sie troche w temacie ateisci
pileczka po waszej stronie
dawkins to fundamentalista - jak kazdy typ fundamentalisty musli zanadto emocjonalnie a za malo racjonalnie - chociaz mieni sie byciem czlonkiem brights movement
udawadnianie istnienia boga badz jego niestnienia jak sam zauwazyles jest absurdalne logicznie
a jego przekonania? coz jak wyzej...
 

Arthas Menethil

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
783
Punkty reakcji
0
Dawkins pisze,że religię przejmujemy często od rodziców w drodze indoktrynacji.Zapytuje,co stało się z wiarą w bogów starożytności,o których ludzkość prawie całkiem zapomniała.Czy człowiek współczesny nie powinien wzbogacić swoje wyobrażenie o Bogu w oparciu o nowoczesne odkrycia naukowe i porzucić moralne wzorce z epoki wspólnot pierwotnych i niewolnictwa opisanych w Biblii? Bóg urojony (The God Delusion, 2006)
"Odkryłem, że całkiem dobrą strategią, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem ateistą, jest uświadomić mu, że on również jest ateistą, wszak nie wierzy w Zeusa, Apollona, Amona Ra, Mitrę, Baala, Thora, Wotana, Złotego Cielca ani w Latającego Potwora Spaghetti. Ja po prostu poszedłem o jednego Boga dalej.
Papież Jan Paweł II stworzył więcej świętych niż wszyscy jego poprzednicy przez ostatnie siedem stuleci razem wzięci, szczególną sympatię żywił zaś do Dziewicy Maryi. Jego politeistyczne ciągotki ujawniły się w dramatycznych okolicznościach. W roku 1981 w Rzymie dokonano zamachu na papieża, a swoje ocalenie Jan Paweł II przypisał wstawiennictwu Matki Bożej Fatimskiej. "Jedna ręka trzymała pistolet, a inna prowadziłą kulę" - powiedział później (...). To konkretnie Matka Boża Fatimska! A co robiły w tym czasie Najświętsza Panienka z Lourdes, Nasza Pani z Gwadelupy, Matka Boska z Medjugorje, Matka Boska z Akity, Matka Boska z Zeitoun, Dziewica z Garabandal, Matka Boża z Knock - czy akurat miały inne sprawy na głowie?"
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Oglądałem kiedyś, jakiś jego film "Religia - źródło wszelkiego zła" czy coś takiego.
Już wyrosłem z antyklerykalizmu(choć agnostykiem zostałem), więc jego "twórczość" kompletnie mi nie odpowiada. Zgadzam się z Brave, Dawkins to fundamentalista.
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
się biorą dzieci?
no tak, historia nie zna ani stalina, ani mao, ani polpota i setki innych lewicowych guru z leninem na czele (dzieki ktoremu zgnelo tylko 20 mln ludzi) no i nie zapominajmy o innym przedujacym lewicowcu - hitlerze - tez robil za guru - wprawdzie dla jednego narodu, ale "niezle" mu wyszlo...
Jakoś nie przypominam sobie, żebym sympatyzowała z którymś z wymienionych panów, więc nadal żadnego potencjalnego guru na horyzoncie nie widać :]
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
diviner
wysilalem sie troche w temacie ateisci
pileczka po waszej stronie
dawkins to fundamentalista - jak kazdy typ fundamentalisty musli zanadto emocjonalnie a za malo racjonalnie - chociaz mieni sie byciem czlonkiem brights movement
udawadnianie istnienia boga badz jego niestnienia jak sam zauwazyles jest absurdalne logicznie
a jego przekonania? coz jak wyzej...

Ja się zgadzam, że Dawkins to fundamentalista ateistyczny (tzw wojujący ateizm - coś, czego zupełnie nie pochwalam). Chodzi mi o to, że na gruncie debaty filozoficznej / naukowej teiści nie mają żadnych szans z ateistami. Pascalowskie "serce ma swoje racje, których rozum nie zna" nie znajduje tu niestety zastosowania. Sam nie jestem ateistą, ale twierdzę, że jakakolwiek debata między teistami i ateistami z założenia nie może przynieść żadnych owoców, jedni o gruszce, drudzy o pietruszce.
 

Arthas Menethil

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
783
Punkty reakcji
0
Dawkins sam opisuje siebie jako "kulturowo chrześcijanin" i odnośnie tradycji bożonarodzeniowej w Wielkiej Brytanii pisze "nie należę do tych, którzy chcieliby oczyścić nasze społeczeństwo z naszej chrześcijańskiej historii. Jeśli w ogóle istnieje takie zagrożenie to, jak sądzę, jego źródłem są konkurencyjne religie, a nie ateiści". Napisał też, że "jesteśmy winni Jezusowi oddzielenia jego prawdziwie oryginalnej i radykalnej etyki od nadnaturalnego nonsensu, za którym niewątpliwie optował w swoich czasach" i zaproponował hasło "Ateiści dla Jezusa".Ja widzę u profesora Dawkinsa nie tyle całkowite zanegowanie idei Boga rozumianej jako inteligencja wyższego rzędu,ile sceptycyzm w odniesieniu do bóstw przedstawionych w starożytnych "świętych księgach"według wyobrażeń z tamtych pierwotnych czasów oraz krytyczne podejście do tego,co złe w religiach,zwłaszcza fundamentalistycznych.
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
się biorą dzieci?
Dawkins sam opisuje siebie jako "kulturowo chrześcijanin" i odnośnie tradycji bożonarodzeniowej w Wielkiej Brytanii pisze "nie należę do tych, którzy chcieliby oczyścić nasze społeczeństwo z naszej chrześcijańskiej historii. Jeśli w ogóle istnieje takie zagrożenie to, jak sądzę, jego źródłem są konkurencyjne religie, a nie ateiści". Napisał też, że "jesteśmy winni Jezusowi oddzielenia jego prawdziwie oryginalnej i radykalnej etyki od nadnaturalnego nonsensu, za którym niewątpliwie optował w swoich czasach" i zaproponował hasło "Ateiści dla Jezusa".Ja widzę u profesora Dawkinsa nie tyle całkowite zanegowanie idei Boga rozumianej jako inteligencja wyższego rzędu,ile sceptycyzm w odniesieniu do bóstw przedstawionych w starożytnych "świętych księgach"według wyobrażeń z tamtych pierwotnych czasów oraz krytyczne podejście do tego,co złe w religiach,zwłaszcza fundamentalistycznych.
Oj nie, Dawkins neguje także idee boga jako inteligencję wyższego rzędu, to oczywiste. Poprostu nie widzi powodów aby przyjmować do wiadomości jej istnienie. Natomiast przyznaje poprostu, że religia chrześcijańska ma na kulturę ogromny (w wielu aspektach dobry) wpływ. Jedno z drugim się nie wyklucza :)

Ja się zgadzam, że Dawkins to fundamentalista ateistyczny (tzw wojujący ateizm - coś, czego zupełnie nie pochwalam).
W czym jego ateizm jest wojujący? Dlaczego teiści wydający książki o swoich poglądach są "religijnymi ludźmi", a robiący to ateiści są "wojujący"? Dla mnie ktoś "wojujący", czy to ateista, czy własnie człowiek religijny to raczej ktoś kto narzuca innym swoje poglądy lub za wszelką cenę stara się ich, wbrew ich woli, przeciągnąć na swoją stronę. Książek Dawkinsa nikt nie musi czytać, więc nie rozumiem jakie to wojowanie według Ciebie on uprawia... :niepewny: Myśląc w ten sposób nikt nie powinien mieć prawa do wyrażania poglądów z obawy przed nazwaniem go "wojującym"...
 

Arthas Menethil

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
783
Punkty reakcji
0
Oj nie, Dawkins neguje także idee boga jako inteligencję wyższego rzędu, to oczywiste.
Dawkins na początku książki "Bóg Urojony" definiuje koncepcję Boga, którą będzie się zajmował. Używa pojęcia "religii Einsteina" odnosząc się do stosowania przez Einstena pojęcia "Bóg" jako metafory natury lub tajemnic wszechświata. Odróżnia "religię Einsteina" od powszechnie przyjętych teistycznych koncepcji Boga jako wymagającego kultu stworzyciela wszechświata. Staje się to istotnym wątkiem książki, nazwanym przez autora "Hipotezą Boga". Utrzymuje, że taka koncepcja jest pełnoprawną, naukową hipotezą, bo jej przedmiot powinien mieć wpływ na fizykalny świat i może podlegać sprawdzaniu i falsyfikacji, tak samo jak każda inna hipoteza. W ten sposób Dawkins odrzuca często spotykany pogląd o wzajemnej suwerenności dziedzin nauki i religii (en:non-overlapping magisteria).
Dokonuje krótkiego przeglądu filozoficznych dowodów na istnienie Boga. Z wielu przez niego przedstawionych tylko argument z projektu wydaje się być warty dalszych rozważań, ale - jak podsumowuje - ewolucja na drodze doboru naturalnego jest wystarczającym wyjaśnieniem tego, co możemy uważać za projekt w przyrodzie.Jest to zatem inne,bardziej nowoczesne i naukowe podejście do zagadnienia,z uwzględnieniem współczesnych zdobyczy nauki.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
W czym jego ateizm jest wojujący? Dlaczego teiści wydający książki o swoich poglądach są "religijnymi ludźmi", a robiący to ateiści są "wojujący"? Dla mnie ktoś "wojujący", czy to ateista, czy własnie człowiek religijny to raczej ktoś kto narzuca innym swoje poglądy lub za wszelką cenę stara się ich, wbrew ich woli, przeciągnąć na swoją stronę. Książek Dawkinsa nikt nie musi czytać, więc nie rozumiem jakie to wojowanie według Ciebie on uprawia... :niepewny: Myśląc w ten sposób nikt nie powinien mieć prawa do wyrażania poglądów z obawy przed nazwaniem go "wojującym"...

Otóż Dawkins nie wyraża swoich poglądów, tylko właśnie je narzuca. Pokazuje, ze człowiek religijny = człowiek głupi, zacofany, gotowy walczyć na śmierć i życie w obronie swojego wyimaginowanego przyjaciela. Jego filozoficzna argumentacja jest przeplatana tanimi chwytami erystycznymi, na które obrońca religii nie mógłby sobie pozwolić, bo zostałby uznany za fanatyka (np pojęcie "wirus wiary" - wyobraź sobie teologa piszącego o "wirusie ateizmu" - od razu zostałby skrytykowany za brak poprawności politycznej). Po prostu Dawkinsowi pozwala się więcej szczekać, bo jest w mniejszości. A ludzie lubią wierzyć w złudzenie, że kazdy może swobodnie wyrażać swoje poglądy nawet wtedy, gdy obrażają one innych.

Sam nie czuję się obrażany przez Dawkinsa, bo moja "wiara" nie podpada pod wiarę, którą krytykuje. Niemniej jednak cięzko nie zauważyć w jego wywodach zwykłych sztuczek, na które nie ma miejsca w debacie naukowej.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Otóż Dawkins nie wyraża swoich poglądów, tylko właśnie je narzuca. Pokazuje, ze człowiek religijny = człowiek głupi, zacofany, gotowy walczyć na śmierć i życie w obronie swojego wyimaginowanego przyjaciela. Jego filozoficzna argumentacja jest przeplatana tanimi chwytami erystycznymi, na które obrońca religii nie mógłby sobie pozwolić, bo zostałby uznany za fanatyka (np pojęcie "wirus wiary" - wyobraź sobie teologa piszącego o "wirusie ateizmu" - od razu zostałby skrytykowany za brak poprawności politycznej). Po prostu Dawkinsowi pozwala się więcej szczekać, bo jest w mniejszości. A ludzie lubią wierzyć w złudzenie, że kazdy może swobodnie wyrażać swoje poglądy nawet wtedy, gdy obrażają one innych.

Sam nie czuję się obrażany przez Dawkinsa, bo moja "wiara" nie podpada pod wiarę, którą krytykuje. Niemniej jednak cięzko nie zauważyć w jego wywodach zwykłych sztuczek, na które nie ma miejsca w debacie naukowej.

Częściowo się z tobą zgadzam. Również uważam, że stosuje nieco nieuczciwe chwyty. Przede wszystkim drwi z teistów i ośmiesza ich. Momentami zamienia się w kabareciarza, a to mi się bardzo nie podoba. Tak nie powinien postępować człowiek nazywający się uczonym i ateistą. Dopuszcza się manipulacji na uczuciach słuchaczy i czytelników. To zwyczajnie nieuczciwe z jego strony.

Co do pewnych kwestii nie sposób nie przyznać mu racji, ale czasem...
 

Arthas Menethil

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
783
Punkty reakcji
0
Zdaniem profesora Dawkinsa to właśnie dobór naturalny faworyzował osobniki, które nie szkodziły innym w stadzie, pozwalając im się swobodnie rozmnażać i przekazywać geny „dobra” kolejnym pokoleniom. Co do świętych ksiąg to Dawkins kwestionuje ich jakąkolwiek wartość, twierdząc, że Stary Testament źródłem moralności być nie może (podaje kilka krwawych przykładów z Pisma), Nowy jest niespójny, a na szczególną uwagę (i kpinę) zasługuje Apokalipsa św. Jana.Dawkins kwestionując bezwzględnego i okrutnego boga Starego Testamentu,kreuje nowego "boga",posługującego się ewolucją,pozwalającego się poznać nauce i filozofii, boga w którego wierzył Albert Einstein.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Nachalną próbą przekonania do tego innych osób.
Dawkins często używa zbyt mocnych określeń. Jak wspomniany wcześniej "wirus wiary". Z drugiej strony tytuł "Źródło wszelkiego zła" mu się nie podobał. Co do nachalności. Nie musisz czytać jego książek, oglądać programów, nie chodzi po domach.
Nie zawsze się z nim zgadzam, ma wady jak każdy. Jednak jego wypowiedzi są dla mnie bardzo pomocne m. in. w dyskusjach.

Ps. Żegnam się ze wszystkimi, ponieważ nie będę tu zaglądać przez tydzień. :papa:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Dawkins pisze,że religię przejmujemy często od rodziców w drodze indoktrynacji.
jasne ze kazde dziecko przejmuje od swych rodzicow system wartosciowania (religijny czy poza religijny), dzieci buddystow sa najczesciej buddystami, dzieci ateistow ateistami a dzieci katolikow katolikami, ja bylem katolikiem pochodzacym z fundamentalistycznie katolickej rodziny - a jestem luteraninem, ty zapewne masz rodzicow katolikow a jestem ateista - buddysta, mam znajomego, ktrego rodzice sa ateistami bez zasad (bydlo) on jest luteraninem gleboko wierzacym, mam znajomego ateiste ktorego dzieci sa ateistami (wszyscy przyzwoici) - czy teza dawkinsa (z twoim poparciem) ma jakakowliek wartosc? zadna empiria jej przeczy (jak zawsze - dawkins to fanatyk ze powtorze)
Zapytuje,co stało się z wiarą w bogów starożytności,o których ludzkość prawie całkiem zapomniała.
a co to ma za znaczenie, jedne religie upadaja, nowe powstaja, lacznie z religia "praw czlowieka", ktora kiedys tez szlag trafi kiedys...
Czy człowiek współczesny nie powinien wzbogacić swoje wyobrażenie o Bogu w oparciu o nowoczesne odkrycia naukowe i porzucić moralne wzorce z epoki wspólnot pierwotnych i niewolnictwa opisanych w Biblii? Bóg urojony (The God Delusion, 2006)
czlowiek myslacy logicznie to czyni (wzbogaca) niestety dawkins jako fundamentalista wyciaga a'priori absurdalny wniosek (blad logiczny) ze wzbogacenie rowna sie odrzuceniu, takei tezy swiadcza li i jedynie o klopotach z logicznym mysleniem (rzekomego racjonalisty)
"Odkryłem, że całkiem dobrą strategią, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem ateistą, jest uświadomić mu, że on również jest ateistą, wszak nie wierzy w Zeusa, Apollona, Amona Ra, Mitrę, Baala, Thora, Wotana, Złotego Cielca ani w Latającego Potwora Spaghetti. Ja po prostu poszedłem o jednego Boga dalej.
pogarda wyziera z tego cytatu, kazdy fundamentalista pogardza swym przeciwnikiem, dla dawkinsa wrogiem sa ludzie wierzacy, wiec nie dziwi... tylko co to ma wspolnego z byciem czlowiekiem przyzwoitym? (dobre mniemanie o sobie i pogarda dla wyznajacych inny poglad swiadczy jednoznacznie o piszacym te slowa dawkinsie)
Papież Jan Paweł II stworzył więcej świętych niż wszyscy jego poprzednicy przez ostatnie siedem stuleci razem wzięci, szczególną sympatię żywił zaś do Dziewicy Maryi. Jego politeistyczne ciągotki ujawniły się w dramatycznych okolicznościach. W roku 1981 w Rzymie dokonano zamachu na papieża, a swoje ocalenie Jan Paweł II przypisał wstawiennictwu Matki Bożej Fatimskiej. "Jedna ręka trzymała pistolet, a inna prowadziłą kulę" - powiedział później (...). To konkretnie Matka Boża Fatimska! A co robiły w tym czasie Najświętsza Panienka z Lourdes, Nasza Pani z Gwadelupy, Matka Boska z Medjugorje, Matka Boska z Akity, Matka Boska z Zeitoun, Dziewica z Garabandal, Matka Boża z Knock - czy akurat miały inne sprawy na głowie?"
znowu ta sama manipulacja, to ze krk sie politeizuje jest faktem, papieze sa ludzmi i maja ludzkie prawo bladzic, tak samo jak i dawkins, jednakze on przy swej pogardzie dla wierzacych, nie potrafi zachowywac sie racjonalnie, o ironio zarzuca innym cos co jest podstawa jego wnioskowania...

CYTAT(Brave @ 12.03.2009, 11:48)
no tak, historia nie zna ani stalina, ani mao, ani polpota i setki innych lewicowych guru z leninem na czele (dzieki ktoremu zgnelo tylko 20 mln ludzi) no i nie zapominajmy o innym przedujacym lewicowcu - hitlerze - tez robil za guru - wprawdzie dla jednego narodu, ale "niezle" mu wyszlo...
Jakoś nie przypominam sobie, żebym sympatyzowała z którymś z wymienionych panów, więc nadal żadnego potencjalnego guru na horyzoncie nie widać
damroka to ze dla ciebie sa oni starymi i umarlymi dziadkami, ktorzy bladzili (mniej lub bardziej) nei oznacza ze kiedys w czasach swej swietnosci nie pelnili roli guru... a to ze twe poglady sa zbiezne (nie tozsame) ideologicznie z pogladami wymienionych, coz...

Dawkins sam opisuje siebie jako "kulturowo chrześcijanin"
nazywac siebie moze i bogiem spagetii i zielono-niebieskim medrcem, a obiektywnie pozostanie tym czym jest..
i odnośnie tradycji bożonarodzeniowej w Wielkiej Brytanii pisze "nie należę do tych, którzy chcieliby oczyścić nasze społeczeństwo z naszej chrześcijańskiej historii
paradne, swieta maja byc bezmyslna orgia zakupow i prezentow... grunt to "racjonalizm"
Jeśli w ogóle istnieje takie zagrożenie to, jak sądzę, jego źródłem są konkurencyjne religie, a nie ateiści".
Napisał też, że "jesteśmy winni Jezusowi oddzielenia jego prawdziwie oryginalnej i radykalnej etyki od nadnaturalnego nonsensu, za którym niewątpliwie optował w swoich czasach" i zaproponował hasło "Ateiści dla Jezusa".
a logika poszla w las, na niedzwiedzie?
Ja widzę u profesora Dawkinsa nie tyle całkowite zanegowanie idei Boga rozumianej jako inteligencja wyższego rzędu,ile sceptycyzm w odniesieniu do bóstw przedstawionych w starożytnych "świętych księgach"według wyobrażeń z tamtych pierwotnych czasów oraz krytyczne podejście do tego,co złe w religiach,zwłaszcza fundamentalistycznych.
niestety on jako fundamentalista nie potrafi myslec racjonalnie i dla neigo kazda wiara wyznawana z pelnym przekonaniem jest fundamentalizmem - poczytaj miedzy wierszami...

W czym jego ateizm jest wojujący? Dlaczego teiści wydający książki o swoich poglądach są "religijnymi ludźmi", a robiący to ateiści są "wojujący"? Dla mnie ktoś "wojujący", czy to ateista, czy własnie człowiek religijny to raczej ktoś kto narzuca innym swoje poglądy lub za wszelką cenę stara się ich, wbrew ich woli, przeciągnąć na swoją stronę. Książek Dawkinsa nikt nie musi czytać, więc nie rozumiem jakie to wojowanie według Ciebie on uprawia... Myśląc w ten sposób nikt nie powinien mieć prawa do wyrażania poglądów z obawy przed nazwaniem go "wojującym"...
widzisz siedze biurko w biurko z ateista (w pracy) on jest normalny, nie epatuje innych swym swiatopogladem, czym sie rozni od wojujacego fundamentalisty atyrereligijnego? zasadniczo, kazdy ekstremista ma przymus gloszenia swego pogladu, tak aby oswiecic jak najwiecej ludzi (ksiazka to jedna z drog) jak dla mnie ksiazki dawkinsa oduczaja samodzielnego myslenia (chyba ze jako trening wyszukwania glupot tam zawartych - 3 prawdy 2 klamstwa - taki schemat - kiedys kolega przeanalizowal jednak z ksiazek jego w tym kontekscie - i dawkins wytrwale trzymal sie we wszystkich rozdzialach tego schematu 3 do 2 - skoro w calej tresci bylo to takie samo - ergo bylo zamierzone czyli swiadoma - manipulacja czyniona w jakim celu?)
Dawkins na początku książki "Bóg Urojony" definiuje koncepcję Boga, którą będzie się zajmował. Używa pojęcia "religii Einsteina" odnosząc się do stosowania przez Einstena pojęcia "Bóg" jako metafory natury lub tajemnic wszechświata. Odróżnia "religię Einsteina" od powszechnie przyjętych teistycznych koncepcji Boga jako wymagającego kultu stworzyciela wszechświata. Staje się to istotnym wątkiem książki, nazwanym przez autora "Hipotezą Boga". Utrzymuje, że taka koncepcja jest pełnoprawną, naukową hipotezą, bo jej przedmiot powinien mieć wpływ na fizykalny świat i może podlegać sprawdzaniu i falsyfikacji, tak samo jak każda inna hipoteza. W ten sposób Dawkins odrzuca często spotykany pogląd o wzajemnej suwerenności dziedzin nauki i religii (en:non-overlapping magisteria).

Dokonuje krótkiego przeglądu filozoficznych dowodów na istnienie Boga. Z wielu przez niego przedstawionych tylko argument z projektu wydaje się być warty dalszych rozważań, ale - jak podsumowuje - ewolucja na drodze doboru naturalnego jest wystarczającym wyjaśnieniem tego, co możemy uważać za projekt w przyrodzie.Jest to zatem inne,bardziej nowoczesne i naukowe podejście do zagadnienia,z uwzględnieniem współczesnych zdobyczy nauki.
to mozna by okreslic jako kwintesencje myslenia a'la dawkins, postawil sobie zadanie obalenia boga i wytwale zmierza do celu, czy ma to cos wspolnego z byciem naukowcem? naukowiec postepuje dokladnie odwrotnie, tak postepuja tylko osoby majace zamiar manipulowac... twierdzenie i teza przed procesem dowodu, brak tu klasycznego podejscia stawiam hipoteze, szukam przeslanek (bez ograniczania sie) ktore maja dac podstawe dla zbudowania aksjomatow pozwalajacych na sformulowanie tezy przez wywiedzenie szeregu implikacji z roznych aksjomatow - ergo zenada

Sam nie czuję się obrażany przez Dawkinsa, bo moja "wiara" nie podpada pod wiarę, którą krytykuje. Niemniej jednak cięzko nie zauważyć w jego wywodach zwykłych sztuczek, na które nie ma miejsca w debacie naukowej.
kwintesencja "naukowosci" "naukowca"

Zdaniem profesora Dawkinsa to właśnie dobór naturalny faworyzował osobniki, które nie szkodziły innym w stadzie, pozwalając im się swobodnie rozmnażać i przekazywać geny „dobra” kolejnym pokoleniom.
nawet dla neodariwnistow to bzdura, emiprycznie? wystarczy zobaczyc jakis film przyrodniczy aby zobaczyc kto przewodzi stadu, nie szkodzacy? czy najsilniejszy...

Co do świętych ksiąg to Dawkins kwestionuje ich jakąkolwiek wartość, twierdząc, że Stary Testament źródłem moralności być nie może (podaje kilka krwawych przykładów z Pisma)
coz dekalog tez za slaby na "racjonalizm" dawkinsa? czy nie pasowal do czynionej manipulacji?

Nowy jest niespójny, a na szczególną uwagę (i kpinę) zasługuje Apokalipsa św. Jana.
to ze cos jest gnostyckie (apokalipsa) nei nie chce mi sie na belkocik dawkinsowy dalej odpowiadac...
 
Do góry