Richard Dawkins i jego tworczosc

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Dawkins jednak w moim przekonaniu myli pojęcia...pojęcie Boga...a pojęcie opisu Boga.
Bo jeśli on Bogiem nazywa tego kogoś, kto opisany jest w Biblii to znaczy, że nie wie o kim pisze...bo tak naprawdę kto wie czy nie mamy do czynienia z fantazją literacką autorów Biblii.
Czy Bóg istnieje?
Nie da się odpowiedzieć na to pytanie bez wiary...bo dowodów brak zarówno za jak i przeciw.
Czy Biblia to dzieło Boga?
I tu pojawia się zgrzyt....według mnie być może jedynie częściowo.
Czy Bóg Biblii to Bóg urojony?
Tu Dawkins niestety może mieć rację...bo zauważmy, że Dawkins walczy z przekazem Biblijnym który on sam traktuje jako dokument. Biblia nigdy nie będzie dokumentem ani co ważne - księgą historyczną jak by chcieli to np. świadkowie jehowy.
Biblia to opowieść fantastyczno-porównawcza, to zbiór morałów i tez..na podstawie konkretnych przykładów. To mądrość przekazu - a nie fakty!
Ignacy Krasicki pisał wspaniałe bajki, które miały bohaterów, które działy się w konkretnym czasie i miejscu. Jednak nikt nie ośmieli się powiedzieć, że to były fakty....bo to były jedynie bajki z morałem, z wartościami do przekazania czytelnikowi. Biblia jest właśnie takim morałem, takim zbiorem opowieści - niekoniecznie jej bohaterowie żyli w realnym świecie.
Z tym, że wielu ludzi uważa Biblię za fakt. Dawkins mówi też o samym bogu, niekoniecznie biblijnym.
Częściowo się z tobą zgodzę. Dużo łatwiej byłoby mi uwierzyć w jakiegoś boga, niż w JHWH. Jednakże temu "jakiemuś" bógu najwyraźniej nie zależy aby w niego wierzono, lub po prostu nie istnieje.

TenbrosuS napisał:
Fanatyk który niczym się nie różni od fanatycznych teistów.
Czy objawia się ten niby fanatyzm? Bo chyba nie głoszeniem, że boga nie ma?
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Jeżeli ktokolwiek tutaj ma jakiegoś guru, to ty, a nie ja.

Aha... jeszcze jedno pytanko, tak żeby się upewnić: czytałeś jakąś jego książkę?

Oczywiście ze nie czytałem żadnej książki Rycha równiachy
O istnieniu tego autorytetu dowiedziałem się wczoraj poprzez link z tego forum
i obejrzałem kilka filmików na youtubie
Bardzo rzadko oglądam tv ponieważ uważam że kradnie myśli ludziom
i nie słyszałem o tym panu
Z natury jestem niechętny dla wszelkiego autoramentu wywrotowców i moja opinia brzmi
ten pan udowadnia coś co jest nie do udowodnienia czyli mąci ludziom w głowach
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Co sądzicie o wypowiedziach tego pana?
Czy uznawanie ewolucji świadczy o wysokim poziomie intelektualnym?
Według książki Milestones of History (Kamienie milowe historii) teoria ewolucji już od samego początku „podobała się wielu ludziom, wydawała się bowiem bardziej naukowa aniżeli pogląd, iż różne formy życia zostały stworzone oddzielnie”.
Ponadto dogmatyczne wypowiedzi niektórych osób mogą zbijać z tropu. Na przykład uczony H. S. Shelton uważa koncepcję oddzielnego stwarzania różnych form życia za „zbyt prostacką, by zasługiwała na poważne rozważenie”. A biolog Richard Dawkins oświadczył obcesowo: „Gdy się zetkniesz z kimś, kto twierdzi, iż nie wierzy w ewolucję, to masz do czynienia z człowiekiem niewykształconym, tępym lub pomylonym”. W podobnym duchu wyraził się profesor René Dubos: „Większość ludzi oświeconych uznaje obecnie za fakt, że wszystko w kosmosie — od ciał niebieskich po człowieka — rozwinęło się i dalej rozwija wskutek procesów ewolucyjnych”.
Z wypowiedzi tych wynikałoby, iż każdy, kto posiada choć odrobinę inteligencji, skwapliwie akceptuje ewolucję. Przecież w ten sposób okazuje się człowiekiem „oświeconym”, a nie „tępym”. Tymczasem sporo osób wykształconych nie zgadza się z tą teorią. „Poznałem niemało uczonych mających osobiste wątpliwości”, napisał Francis Hitching w książce The Neck of the Giraffe (Szyja żyrafy), „i kilku takich, którzy są nawet zdania, iż Darwinowska teoria ewolucji okazała się zupełnie nienaukowa”.
Podstawa wartości i zasad moralnych
Niestety, jak się wydaje, obecnie nauka przyczynia się wręcz do osłabienia wartości i zasad moralnych. Biolog Richard Dawkins, który odrzuca istnienie Boga, oświadczył: „We wszechświecie rządzonym przez przypadkowe siły i replikacje genetyczne jedni ludzie zostaną skrzywdzeni, a innym się poszczęści; nie można się w tym doszukać żadnego ładu ani porządku, nie można też liczyć na żadną sprawiedliwość”. Czyż nie jest to ponury obraz? Czy twoim zdaniem społeczeństwo nie potrzebuje kodeksu etycznego, według którego dobre postępowanie byłoby nagradzane, a złe karane?
Tymczasem religię uważano za hamulec postępu. Zdaniem niektórych utrzymywała ludzi w ciemnocie, uniemożliwiając im dotrzymanie kroku szybkiemu rozwojowi nauki. Ateiści zaczęli głośno i bez skrępowania wyrażać swe poglądy. Jak napisał Richard Dawkins, „Darwin sprawił, że ateizm jest w pełni satysfakcjonujący intelektualnie”. Nauka stawała się dla ludzkości nową nadzieją na zbawienie.
Tyrania autorytetu
4 Ilu laików odważy się sprzeciwić czołowym pedagogom i uczonym, gdy zapewniają, iż ewolucja jest faktem, i dają do zrozumienia, że tylko nieuk nie chce w nią uwierzyć? Właśnie to rzucanie na szalę autorytetu w obronie ewolucjonizmu jest główną przyczyną akceptowania go przez wielu ludzi.
5 Typowym przykładem poglądów, którymi często dają się zastraszyć laicy, jest następujące twierdzenie Richarda Dawkinsa: „Teorię Darwina popierają wszelkie dostępne obecnie, konkretne dowody, i żaden liczący się współczesny biolog nie ma wątpliwości, że jest słuszna”.2 Ale czy tak jest naprawdę? Nic podobnego. Z łatwością można się przekonać, że wielu uczonych, w tym również „liczący się współcześni biologowie”, nie tylko powątpiewają w słuszność ewolucjonizmu, ale wcale w niego nie wierzą.3 Ich zdaniem dowody przemawiające za stwarzaniem są o wiele bardziej przekonujące. Tak więc wszelkie ogólnikowe oświadczenia w rodzaju wypowiedzi Dawkinsa rozmijają się z prawdą. Są jednak typowym przykładem prób pognębienia opozycji przez posługiwanie się takimi sformułowaniami. Pewien człowiek, któremu to podpadło, napisał w czasopiśmie New Scientist: „Czy Richard Dawkins aż tak słabo wierzy w dowody popierające ewolucję, że musi sięgać po naciągane uogólnienia, aby odeprzeć odmienne poglądy swoich oponentów?
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
A biolog Richard Dawkins oświadczył obcesowo: „Gdy się zetkniesz z kimś, kto twierdzi, iż nie wierzy w ewolucję, to masz do czynienia z człowiekiem niewykształconym, tępym lub pomylonym”

Hmm... Dawkins użył zbyt ostrych słów, lecz ma rację. Ewolucja jest uznawana za fakt, podobnie jak grawitacja.

We wszechświecie rządzonym przez przypadkowe siły i replikacje genetyczne jedni ludzie zostaną skrzywdzeni, a innym się poszczęści; nie można się w tym doszukać żadnego ładu ani porządku, nie można też liczyć na żadną sprawiedliwość”. Czyż nie jest to ponury obraz? Czy twoim zdaniem społeczeństwo nie potrzebuje kodeksu etycznego, według którego dobre postępowanie byłoby nagradzane, a złe karane?

Tak, jest to ponury, lecz prawdziwy obraz życia. Przykładem tego są choćby dzieci, które cierpią na różnego rodzaju schorzenia od chwili narodzin.
Kodeks etyczny posiada każda grupa społeczna. Religie formułują zasady moralne, które są obecne w naszym życiu (w zasadzie są często potwierdzeniem prawa naturalnego). Każdy podlega również każe, za złamanie tego kodeksu- mogą nią być odtrącenie, poczucie winy czy chociażby interwencja prawna.

„Teorię Darwina popierają wszelkie dostępne obecnie, konkretne dowody, i żaden liczący się współczesny biolog nie ma wątpliwości, że jest słuszna”

Współczesna teoria ewolucji jest de facto fundamentem biologii akceptowanym przez szerokie grono naukowców, biologów itd.

"Czy Richard Dawkins aż tak słabo wierzy w dowody popierające ewolucję, że musi sięgać po naciągane uogólnienia, aby odeprzeć odmienne poglądy swoich oponentów?"

Z całym szacunkiem dla autora tych słów, lecz czepianie się dawno wyjaśnionych problemów i uogólnianie nie jest akurat domeną naukowców ewolucjonistów ;)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Jemsenie - zmanipulowanymi cytatami, które ta publikacja świadków jehowy przedstawiła tylko się ośmieszasz.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Z natury jestem niechętny dla wszelkiego autoramentu wywrotowców i moja opinia brzmi
ten pan udowadnia coś co jest nie do udowodnienia czyli mąci ludziom w głowach
Głupie podejście. IMO należy przyjrzeć się danej osobie, a potem być do niej niechętnym czy chętnym.
Jak już pisałem, Dawkins nie tyle udowadnia, co argumentuje i przekonuje. Sam podkreślał, że nie udowodnić istnienia lub nieitnienia boga.


5 Typowym przykładem poglądów, którymi często dają się zastraszyć laicy, jest następujące twierdzenie Richarda Dawkinsa: „Teorię Darwina popierają wszelkie dostępne obecnie, konkretne dowody, i żaden liczący się współczesny biolog nie ma wątpliwości, że jest słuszna”.2 Ale czy tak jest naprawdę? Nic podobnego. Z łatwością można się przekonać, że wielu uczonych, w tym również „liczący się współcześni biologowie”, nie tylko powątpiewają w słuszność ewolucjonizmu, ale wcale w niego nie wierzą.3 Ich zdaniem dowody przemawiające za stwarzaniem są o wiele bardziej przekonujące. Tak więc wszelkie ogólnikowe oświadczenia w rodzaju wypowiedzi Dawkinsa rozmijają się z prawdą. Są jednak typowym przykładem prób pognębienia opozycji przez posługiwanie się takimi sformułowaniami.
Szkoda, że nie ma tu żadnych konkretów. Napisanie, że jacyś naukowcy nie zgadzają się z TE i mają jakieś dowody przemawiające za stworzeniem, nie jest zbyt przekonywujące.
 

Michał234

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2008
Posty
100
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraków
Oglądałem parę filmików z Dawkinsem, czytałem niektóre Jego wypowiedzi i uważam, że często przesadza, trywializuje i dokonuje niesprawiedliwych generalizacji. Np. twierdzenie, że chrześcijanie uważają, iż świat liczy zaledwie 10 tys. lat, czy negowanie istnienia dinozaurów. To jedno z tych niestosownych uogólnień, które czynią Dawkinsa tzw. "ateistą zuchwałym", który próbuje oceniać sprawność intelektualną drugiej osoby wedle tego czy wierzy w Boga czy nie.
Poza tym kompletnie nie dostrzega pozytywnych stron związanych z istnieniem religii katolickiej i jej pozytywnym wpływem na społeczeństwo.

Jest natomiast spora logika w pewnych jego rozumowaniach np dot. grzechu pierworodnego, choć i tutaj wypłyca sprawę i pomija istotne kwestie. Mówi bowiem, że jeżeli chrześcijanin mit o Adamie i Ewie uznaje jedynie za symboliczny mit, to wówczas logicznie rzecz biorąc Jezus umiera na krzyżu za wyimaginowany grzech pierworodny, który tak naprawdę wcale nie miał miejsca. Przewrotny wniosek Dawkinsa? "Jezus umiera na darmo".
To jest ta właśnie wybiórczość Dawkinsa i nierzetelność, czy podciaganie na siłę argumentów pod swoje logicznie "bezbłędne" tezy. Bo pomija fakt, że Jezus umierał na krzyżu za nasze grzechy , a nie jedynie grzech pierworodny. Co do samego grzechu pierworodnego- w jego istocie rzeczywiście jest pewien paradoks, ale Dawkins tutaj działa wybiórczo i nic Go w tej kwestii nie tłumaczy.

Jeszcze taka spontaniczna refleksjam do Ciebie gurtos91: Jeżeli mówisz o Bogu chrześcijańskim, to poprawne jest pisanie wyrazu "Bóg" z dużej litery, jako że jest to nazwa własna. Dlatego pisząc "Bóg" z małej litery popadasz w dziwną, ostentacyjną buńczuczność.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Hmm... Dawkins użył zbyt ostrych słów, lecz ma rację.
Raczej jego słownictwo wypływa z braku argumentów.

Współczesna teoria ewolucji jest de facto fundamentem biologii akceptowanym przez szerokie grono naukowców, biologów itd.
Podpieranie się samym autorytetem, to żaden dowód.

Tak, jest to ponury, lecz prawdziwy obraz życia.
Teoria ewolucji nie jest na to lekarstwem, a wręcz pożywką.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Oglądałem parę filmików z Dawkinsem, czytałem niektóre Jego wypowiedzi i uważam, że często przesadza, trywializuje i dokonuje niesprawiedliwych generalizacji. Np. twierdzenie, że chrześcijanie uważają, iż świat liczy zaledwie 10 tys. lat, czy negowanie istnienia dinozaurów. To jedno z tych niestosownych uogólnień, które czynią Dawkinsa tzw. "ateistą zuchwałym", który próbuje oceniać sprawność intelektualną drugiej osoby wedle tego czy wierzy w Boga czy nie.
Poza tym kompletnie nie dostrzega pozytywnych stron związanych z istnieniem religii katolickiej i jej pozytywnym wpływem na społeczeństwo.
Dawkins nigdy nie twierdził, że wszyscy wierzący uważają, że świat liczy sobie mniej niż 10 000 lat. Obala religią i kreacjonizm, ale nie łączy tego nierozerwalnie.

Jest natomiast spora logika w pewnych jego rozumowaniach np dot. grzechu pierworodnego, choć i tutaj wypłyca sprawę i pomija istotne kwestie. Mówi bowiem, że jeżeli chrześcijanin mit o Adamie i Ewie uznaje jedynie za symboliczny mit, to wówczas logicznie rzecz biorąc Jezus umiera na krzyżu za wyimaginowany grzech pierworodny, który tak naprawdę wcale nie miał miejsca. Przewrotny wniosek Dawkinsa? "Jezus umiera na darmo".
To jest ta właśnie wybiórczość Dawkinsa i nierzetelność, czy podciaganie na siłę argumentów pod swoje logicznie "bezbłędne" tezy. Bo pomija fakt, że Jezus umierał na krzyżu za nasze grzechy , a nie jedynie grzech pierworodny. Co do samego grzechu pierworodnego- w jego istocie rzeczywiście jest pewien paradoks, ale Dawkins tutaj działa wybiórczo i nic Go w tej kwestii nie tłumaczy.
Wybiórczo wybrałeś słabszy argument i tworzysz na jego podstawie błędne tezy.

Jeszcze taka spontaniczna refleksjam do Ciebie gurtos91: Jeżeli mówisz o Bogu chrześcijańskim, to poprawne jest pisanie wyrazu "Bóg" z dużej litery, jako że jest to nazwa własna. Dlatego pisząc "Bóg" z małej litery popadasz w dziwną, ostentacyjną buńczuczność.
Nie jestem pewien. "Nazwą" boga chrześcijańskiego jest JHWH. Termin "bóg" uważałem zawsze raczej za byt który stworzył ten świat, niezależnie czy byłby to bóg Zeus, czy bóg Allach. Myślę, że warto by założyć o tym temat w dziale nauka o języku.
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Oczywiście ze nie czytałem żadnej książki Rycha równiachy
O istnieniu tego autorytetu dowiedziałem się wczoraj poprzez link z tego forum
i obejrzałem kilka filmików na youtubie
Bardzo rzadko oglądam tv ponieważ uważam że kradnie myśli ludziom
i nie słyszałem o tym panu
Z natury jestem niechętny dla wszelkiego autoramentu wywrotowców i moja opinia brzmi
ten pan udowadnia coś co jest nie do udowodnienia czyli mąci ludziom w głowach
Aha, nie czytałem tej książki, ale jest głupia :eek:k:
Z natury jestem niechętny dla wszelkiego autoramentu wywrotowców i moja opinia brzmi
ten pan udowadnia coś co jest nie do udowodnienia czyli mąci ludziom w głowach
Zmuszając ich do krytycznego myślenia? Jeżeli kogoś ono boli, to JUŻ ma namącone w głowie. Znam osobiście kilka osób, których Dawkins nie przekonał (tzn. wierzą w Boga), ale przeczytali God Delusion i mają szacunek do tej książki, taki jak do każdej innej filozoficznej publikacji (jak na polskim uczymy się o filozofii, to też nie zgadzamy się z twierdzeniami wszystkich myślicieli na przełomie dziejów). Każdy może mieć swoje zdanie na temat istnienia i nieistnienia Boga, ale jeżeli przemyślenie sprawy i otwarcie się na poznanie innych przekonań jest dla niego bolesne, to, nazywajmy rzeczy po imieniu, jest człowiekiem niemyślącym (kolokwialnie: debilem).

Fanatyk który niczym się nie różni od fanatycznych teistów.
Jakoś nie słyszałam, żeby podpalał kościoły albo nap...dalał rabina z glana.

Jak już pisałem, Dawkins nie tyle udowadnia, co argumentuje i przekonuje. Sam podkreślał, że nie udowodnić istnienia lub nieitnienia boga.
Pozwolę sobie poprawić: o ile dobrze pamiętam, pisał, że teraz nie jest to możliwe, ale nie można wykluczyć, że uda się w przyszłości (potraktował istnienie boga jako tezę naukową, jak każda inna). Ale tak, jego książka nie udowadnia nieistnienia boga, a jedynie argumentuje (bardzo dobrze) takie spojrzenie na świat :)
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Raczej jego słownictwo wypływa z braku argumentów.

To, że powiesz, iż grawitacja nie istnieje, nie będzie oznaczało, że nagle jabłka przestaną spadać z drzew, a człowiek zacznie się unosić w powietrzu. Podobnie z ewolucją, dlatego też Dawkins użył takiego sformułowania, które da facto jest prawdą, choć wypowiedzianą przy użyciu, zbyt obraźliwych moim zdaniem, epitetów.

Podpieranie się samym autorytetem, to żaden dowód.

Podpierałem się argumentami w innym temacie, na które do dzisiaj nikt nie raczył mi odpowiedzieć ;). Odpowiedź ta nie stanowiła, żadnego dowodu, lecz kontrargument dla zacytowanego fragmentu.


Teoria ewolucji nie jest na to lekarstwem, a wręcz pożywką.
O wiele bardziej wartościową "pożywką" jest Biblia, co ukazuje doskonale historia. TE podobnie jak każda inna teoria naukowa nie tworzy zaleceń moralnych, lecz opisuje obserwowane zjawiska. Zwracał na to uwagę Dawkins.
 

Michał234

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2008
Posty
100
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraków
Dawkins nigdy nie twierdził, że wszyscy wierzący uważają, że świat liczy sobie mniej niż 10 000 lat. Obala religią i kreacjonizm, ale nie łączy tego nierozerwalnie.
Oglądałęm jeden z JEgo filmików na Youtubie- no taki argument przedstawił, taki fakt (chyba że źle pamiętam). Nie wiem co zaś chciał przez to udowodnić czy pokazać- rzekomą głupotę chrześcijan? oszołomstwo? To bardzo butne z Jego strony.
Wybiórczo wybrałeś słabszy argument i tworzysz na jego podstawie błędne tezy.
Podałem jedną z tez Dawkinsa i na jej podstawie wykazałęm, że wypłyca- tego nie zanegowałeś.
Nie jestem pewien. "Nazwą" boga chrześcijańskiego jest JHWH. Termin "bóg" uważałem zawsze raczej za byt który stworzył ten świat, niezależnie czy byłby to bóg Zeus, czy bóg Allach. Myślę, że warto by założyć o tym temat w dziale nauka o języku.
Dla Polaków-katolików słowo "Bóg" to nazwa własna. Popatrz "bóg Zeus"- Zeus jest tutaj nazwą własną; według tego schematu Boga chrześcijańskiego musiałbyś przedstawić tak "bóg Bóg"- widzisz różnicę?
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Oglądałęm jeden z JEgo filmików na Youtubie- no taki argument przedstawił, taki fakt (chyba że źle pamiętam). Nie wiem co zaś chciał przez to udowodnić czy pokazać- rzekomą głupotę chrześcijan? oszołomstwo? To bardzo butne z Jego strony
Nie odnosiło się to do wszystkich chrześcijan, a wyłącznie do kreacjonalistów.
Podałem jedną z tez Dawkinsa i na jej podstawie wykazałęm, że wypłyca- tego nie zanegowałeś.
Jeżeli tak to ten argument rzeczywiście był słaby. Nie zmienia to jednak faktu, że znacząca większość taka nie jest.

Dla Polaków-katolików słowo "Bóg" to nazwa własna. Popatrz "bóg Zeus"- Zeus jest tutaj nazwą własną; według tego schematu Boga chrześcijańskiego musiałbyś przedstawić tak "bóg Bóg"- widzisz różnicę?
Pytałem się w dziale nauka o języku i teraz wiem o co chodzi.
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Aha, nie czytałem tej książki, ale jest głupia :eek:k:
Zmuszając ich do krytycznego myślenia? Jeżeli kogoś ono boli, to JUŻ ma namącone w głowie. Znam osobiście kilka osób, których Dawkins nie przekonał (tzn. wierzą w Boga), ale przeczytali God Delusion i mają szacunek do tej książki, taki jak do każdej innej filozoficznej publikacji (jak na polskim uczymy się o filozofii, to też nie zgadzamy się z twierdzeniami wszystkich myślicieli na przełomie dziejów). Każdy może mieć swoje zdanie na temat istnienia i nieistnienia Boga, ale jeżeli przemyślenie sprawy i otwarcie się na poznanie innych przekonań jest dla niego bolesne, to, nazywajmy rzeczy po imieniu, jest człowiekiem niemyślącym (kolokwialnie: debilem).
po 1 nigdzie nie stwierdziłem że książka jest głupia tylko że nie czytałem lansujesz jakieś nieudowodnione teorie
po 2 ten temat nie jest na wyłączność znawców literatury p. Dawkinsa ani nawet o jego ksiązce i wyraziłem
swoje skromne zdanie o tym nowo poznanym dżentelmenie i nie zgrywam na eksperta
po 3 staram się być otwarty na inne przekonania ale jestem też tradycjonalistą i nie łykam jak młody karp każdego nowego trendu
chyba mamy do tego prawo?
Nie nazywaj więc takiej grupy ludzi {kolokwialnie debilami} bo ty to już jesteś mądrzejsza od telewizora

no to szczęść Boże oświecona Damroko
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
po 1 nigdzie nie stwierdziłem że książka jest głupia tylko że nie czytałem lansujesz jakieś nieudowodnione teorie
po 2 ten temat nie jest na wyłączność znawców literatury p. Dawkinsa ani nawet o jego ksiązce i wyraziłem
swoje skromne zdanie o tym nowo poznanym dżentelmenie i nie zgrywam na eksperta
Stwierdziłeś, że Dawkins swoją działalnością popularyzującą ateizm (a książki do spora jej część) miesza ludziom we łbach, więc, aby wygłaszać takie tezy wypadało by poznać jego poglądy na temat teizmu. Ty ich nie znasz, bo nie czytałeś książki, w której je wyraża.
po 3 staram się być otwarty na inne przekonania ale jestem też tradycjonalistą i nie łykam jak młody karp każdego nowego trendu
chyba mamy do tego prawo?
Nie nazywaj więc takiej grupy ludzi {kolokwialnie debilami} bo ty to już jesteś mądrzejsza od telewizora
Jeżeli z mojego postu zrozumiałeś, że nazywam tradycjonalistów debilami, to przeczytaj go jeszcze raz, potem jeszcze raz, aż go zrozumiesz. Bo widzisz, dla mnie zanikiem myślenia jest zarówno łykanie każdego nowego trendu, jak i konsekwentne na niego zamknięcie w przekonaniu, że "to i tak bzdury". Człowiek myślący to dla mnie jak najbardziej "czepiacz", krytyk, dociekający różnych aspektów tezy, jak serwuje mu się do przemyślenia, więc nie wmawiaj mi, że podążam za każdym nowym trendem. Nigdzie tam mowy o tradycjonalistach nie było, więc nie wiem skąd ta wypowiedź...
no to szczęść Boże oświecona Damroko
Wy z tym "oświeceniem" to jakiś problemik macie? :D
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
po 1 jako moderator - dubel tematu - ostrzegam ostatni raz bez % (w poprzednich przypadkach zbyt pozno sie zorientowalem)
po 2 lacze (thz vivere za link)
po 3 jako nie moderator, dawins ze powtorze po raz n-ty to dosyc wyszukany w formie i prymitywny we wnioskowaniu fundamentalista antyreligijny, czytalem 3 pozycje, czas stracony, gdyz to belkot, rozumiem ze dla osob starajacych sie upewnic ze boga nie ma a religia to oszustwo moze byc to cenna pozycja, coz kazdy ma jakies problemy, warsztatowo (w rozumieniu naukowym) jego ksiazki sa zenujace, chociaz jak pisalem wczesniej forma przekazu i sam warsztat pisarski bardzo dobre, nie jest on ani naukowcem ani pisarzem, raczej zdolnym pamflecista.., czlowiek mieniacy sie naukowcem, ktory nauka nie zajmuje sie od ponad 30 lat, a ze ma tytul profesora oxfordu.. coz kazdy kiedys robi blad (wladze uczelnie nie sa nieomylne, zwlaszcza ze w mlodosci swietnie sie zapowiadal), poziom merytoryczny jego wypocin w zasadzie mozna zestawic z tworczoscia prawie rezysera moora czy autorow zeltgeist, propagandowka...
 

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
No, Brave, to chciałam właśnie powiedzieć. Po prostu nie warto zajmować się jego bełkotem. Szczególnie w sprawach wiary, o której facet nie ma zielonego pojęcia i walczy jako "wojujący ateista" z nieznanym sobie wrogiem.
 

Yoggi

wujek Stefan mistrz ciętej riposty
Dołączył
6 Wrzesień 2006
Posty
3 735
Punkty reakcji
14
Miasto
z Biedronki
po 1 jako moderator - dubel tematu - ostrzegam ostatni raz bez % (w poprzednich przypadkach zbyt pozno sie zorientowalem)
po 2 lacze (thz vivere za link)
po 3 jako nie moderator, dawins ze powtorze po raz n-ty to dosyc wyszukany w formie i prymitywny we wnioskowaniu fundamentalista antyreligijny, czytalem 3 pozycje, czas stracony, gdyz to belkot, rozumiem ze dla osob starajacych sie upewnic ze boga nie ma a religia to oszustwo moze byc to cenna pozycja, coz kazdy ma jakies problemy, warsztatowo (w rozumieniu naukowym) jego ksiazki sa zenujace, chociaz jak pisalem wczesniej forma przekazu i sam warsztat pisarski bardzo dobre, nie jest on ani naukowcem ani pisarzem, raczej zdolnym pamflecista.., czlowiek mieniacy sie naukowcem, ktory nauka nie zajmuje sie od ponad 30 lat, a ze ma tytul profesora oxfordu.. coz kazdy kiedys robi blad (wladze uczelnie nie sa nieomylne, zwlaszcza ze w mlodosci swietnie sie zapowiadal), poziom merytoryczny jego wypocin w zasadzie mozna zestawic z tworczoscia prawie rezysera moora czy autorow zeltgeist, propagandowka...
ech widać poprostu brak sprawiedliwości. Rozumiem że się możecie się z nim nie zgadzać, ale żeby kwestionować jego tytuł. I nie pisz Brave że to władze Oxfordu popełniły błąd bo:
wiki napisał:
doktoraty honoris causa od University of Westminster, University of Durham[16], University of Hull, Open University i Vrije Universiteit w Brukseli, University of St Andrews, Australian National University
nie będę wypisywał nagród bo jest ich naprawdę dużo a mi się nie chce. I co? nadal uważasz że oxford popełnił błąd? Zwykła nienawiść, ot co.
I nie bronię go, bo jest dla mnie guru czy kimś takim, ale po prostu nie lubię jak z zwykłej zawiści odbiera się ludziom zasłużone nagrody/tytuły/szacunek.


I jeszcze co do wypowiedzi że jest on guru dla ateistów itp. Cóż, to nie oni przyjmują za pewnik nieomylność jednego człowieka :]
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
I jeszcze co do wypowiedzi że jest on guru dla ateistów itp. Cóż, to nie oni przyjmują za pewnik nieomylność jednego człowieka :]
Otóż to. Nie wiem czy może być coś śmieszniejszego niż teista wmawiający ateiście, że ma on guru :lol:
 
Do góry