Religia w szkole

Czy uważa Pan/Pani że lekcje religii powinny odbywać sie w szkole

  • Tak, to dobry i sprawdzony pomysł

    Votes: 5 22,7%
  • Nie, lekcje religii powinny odbywać się w salkach przykościelnych

    Votes: 8 36,4%
  • Jest to dobry pomysł ale powinno się uczyć o wszystkich religiach

    Votes: 7 31,8%
  • Nie mam zdania

    Votes: 2 9,1%

  • Total voters
    22

ArturOzyrys

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2013
Posty
1
Punkty reakcji
0
Jeżeli chcecie dodać coś od siebie w kwestii religii w szkole to śmiało :)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Jestem absolutnie przeciw religii w szkole a tym bardziej zatrudniania księży na etaty nauczycielskie.
Lekcje religii nie są żadną wartością dodaną w edukację. Powinien być przedmiot wiedza o kulturze-religiach, ale góra jeden semestr.
Szkoda tracić czas dla młodych ludzi - niech się uczą języków lub np. ekonomii, której w szkołach nie ma.
Później ludzie nie potrafią znaleźć lepszego zawodu, nie znają zasad biznesu.
 

wroblet

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2013
Posty
2
Punkty reakcji
0
Jeżeli chodzi o moją osobę uważam że religia w szkole to dobry pomysł.
Pamętam jeszcze czasy kiedy trzeba było chodzić do salek przy kościele a droga była długa, i męcząca dla takiego malucha jakim wtedy byłem.
A teraz jest wszystko na miejscu, jeżeli ktoś nie chce chodzić na religie niech się z niej wypisze i po problemie.
Nie wiem co wam ludzie przeszkadzają te lekcje religii.
 

llli

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2013
Posty
105
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Dla mnie osobiście lekcje religii w szkole,są porażką.
Tym bardziej w szkole średniej, gdzie uczy się młodzież geografii, o ewolucji itp. a przyjdzie taka przyryta katechetka i będzie mózg prała. Miałam osobiście do czynienia z katechetkami czy księdzem i powiem szczerze, że zatrzymali się w rozwoju. Pozdrawiam.
 

wroblet

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2013
Posty
2
Punkty reakcji
0
Dajmy spokój z kłotniami :)
Ale kwestia religii w szkole to nie jest przymus, nie musisz chodzić na religie, możesz wybrać etykę.
No chyba że w twojej miejscowości ludzi którzy nie chodzą na religie wytyka się palcami na ulicy.
W co raczej wątpię bo mamy już inne czasy, z innym światopoglądem ludzi na różne sprawy.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
danielr9 napisał:
Szkoda tracić czas dla młodych ludzi - niech się uczą języków lub np. ekonomii, której w szkołach nie ma.
Później ludzie nie potrafią znaleźć lepszego zawodu, nie znają zasad biznesu.
Faktycznie , bo z religii to się trzeba tyle uczyć ,że ja pie%#*@e. :lol:

Według mnie powinna być ,ale nieobowiązkowa .
Kto chce chodzi ,kto nie chce , to nie chodzi.
Nikt nie będzie do niczego zmuszał.
Twoje życie , twój wybór.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
ForeverYoung napisał:
Faktycznie , bo z religii to się trzeba tyle uczyć ,że ja pie%#*@e. :lol:
Według mnie powinna być ,ale nieobowiązkowa .
Kto chce chodzi ,kto nie chce , to nie chodzi.
Nikt nie będzie do niczego zmuszał.
Twoje życie , twój wybór.
To nie chodzi o to ile się trzeba uczyć...chodzi o czas.
Dlaczego uczniowie mają tracić 1 czy 2 godziny lekcyjne w tygodniu na religię?
To też nie jest kwestia kto chce chodzić niech chodzi...bo tak jest o co najmniej 20 lat....jak dobrze wiesz...i jak dobrze też wiesz to po prostu NIE DZIAŁA.
Inna sprawa, że katoliccy księża są utrzymywani z budżetu państwa na etatach nauczycielskich.
W imię czego?
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
W imię czego?
Aby duchowość nie zamarła w narodzie.
Państwo musi dbać o rozwój duchowy społeczeństwa.



llli napisał:
Tym bardziej w szkole średniej, gdzie uczy się młodzież geografii, o ewolucji itp. a przyjdzie taka przyryta katechetka i będzie mózg prała. Miałam osobiście do czynienia z katechetkami czy księdzem i powiem szczerze, że zatrzymali się w rozwoju. Pozdrawiam.
Haha! Genialne :D

To się nazywa wypowiedź na "poziomie". Aż mnie kusi obrać ją w ramkę.
Właśnie dlatego religia powinna być w szkole.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Maxine napisał:
Państwo musi dbać o rozwój duchowy społeczeństwa.
Nie musi. Od tego każdy ma swój rozum. Jeśli w szkole będą uczyć jedynie religii rzymskokatolickiej, ludzie częściej będą w imię tych zasad tępić innowierców. W Polsce nie tylko katolicy żyją, więc nie rozumiem, dlaczego państwo miałoby dbać o ten rozwój w stronę rzymskokatolicką.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
107
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Religia w podstawówce? Ok, niech będzie. W gimnazjum? Też, ale jedna godzina. W szkole średniej? NIE! To bez sensu, uczeń traci tylko czas, siedząc bezczynnie na dwóch dodatkowych godzinach. Do tego jeszcze religia liczy się do średniej- to jest kpina w żywe oczy. Jeśli jeszcze ksiądz lub katechetka, mają jakieś ludzkie podejście, to ok. Ale jeśli trafimy na "inkwizytora", który wszędzie widzi szatana, każe pisać z religii poematy, których i tak nikt nie zrozumie, bo ten wspaniały teolog nie potrafi lub nie chce ich wyjaśnić, to moim zdaniem jest to bez sensu... Nie po to poszedłem do technikum(budownictwo), by tracić czas, który mógłbym przeznaczyć na naukę z przedmiotów zawodowych, na jakieś bajania i wysłuchiwania monologów księdza, który narzuca mi swój światopogląd, a jeśli się z nim nie zgodzę- uważa za grzesznika. Sorry, hipokryzja niektórych duchownych ma swoje granice, po których przekroczeniu, to co głoszą jest po prostu śmieszne i rodem ze Średniowiecza.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Thyme napisał:
Nie musi. Od tego każdy ma swój rozum.
Rozwój duchowy, Thyme. Jako uzupełnienie racjonalnego punktu widzenia. Zamiast religii, mogą nauczać mistyki, nie ma znaczenia. Człowiek, aby mógł się prawidłowo rozwinąć, potrzebuje równowagi. Państwo powinno mu ją zagwarantować. Fakt, samo nauczanie religii nie wygląda najlepiej, ale to nie jest powód aby ją usunąć. Co do uczęszczania, no cóż... tak jak piszesz, każdy ma swój rozum.



Thyme napisał:
dlaczego państwo miałoby dbać o ten rozwój w stronę rzymskokatolicką
Oczywiście. Ale bądź co bądź, żyjemy w katolickim kraju, więc trudno aby na lekcjach religii czytano Koran. Ale niemniej jednak masz rację, brakuje nauki o tolerencji, to prawda. A przecież mamy tradycje, choćby konfederacja warszawska z 1573 roku, która zapewniała wolność w tej dziedzinie i była prawny gwarantem tolerancji religijnej w Polsce.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Maxine napisał:
Aby duchowość nie zamarła w narodzie.
Państwo musi dbać o rozwój duchowy społeczeństwa.
Duchowość jaka? Katolicka?
dlaczego nie protestancka czy prawosławna?
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
danielr9 napisał:
Duchowość jaka? Katolicka?

dlaczego nie protestancka czy prawosławna?
Choćby z tego powodu:
Kościół Katolicki w Polsce, liczba wiernych, rok 2011:
33 399 328
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/RS_rocznik_statystyczny_rp_2012.pdf

I proszę mi nie pisać, że to tylko statystyki, nic nie warte liczby, bo to właśnie one stanowią wytyczne w kreowaniu wszelkich programów.
Do mnie pretensji mieć nie możesz, to nie ja wymyśliłam coś takiego jak "demokracja". Jeśli chodzi o mnie, to tak jak pisałam wyżej, mogą uczyć mistyki, dla mnie wszystko jedno. Ale dla państwa już nie. Tam w grę wchodzą konkretne liczby, a one są jasne. Nikogo też z pewnością nie obchodzi to, że do tych statystyk wliczane są również dzieci, niepraktykujący itp.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Maxine napisał:
W imię czego?
Aby duchowość nie zamarła w narodzie.
Państwo musi dbać o rozwój duchowy społeczeństwa.
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, art. 25, punkt 1

  1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
Państwo nie jest od tego, by dbać o "rozwój duchowy" społeczeństwo. Świadczy o tym świecki -teoretycznie- charakter państwa. Potrzeby duchowe zaspokajają kościoły, które powinny je finansować.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Maxine napisał:
Choćby z tego powodu:
Kościół Katolicki w Polsce, liczba wiernych, rok 2011:
33 399 328
http://www.stat.gov....zny_rp_2012.pdf
I proszę mi nie pisać, że to tylko statystyki, nic nie warte liczby, bo to właśnie one stanowią wytyczne w kreowaniu wszelkich programów.

Do mnie pretensji mieć nie możesz, to nie ja wymyśliłam coś takiego jak "demokracja". Jeśli chodzi o mnie, to tak jak pisałam wyżej, mogą uczyć mistyki, dla mnie wszystko jedno. Ale dla państwa już nie. Tam w grę wchodzą konkretne liczby, a one są jasne. Nikogo też z pewnością nie obchodzi to, że do tych statystyk wliczane są również dzieci, niepraktykujący itp.
Sprytnie zasłaniasz się demokracją w sytuacji gdy to jest Tobie na rękę.
Wobec tego dlaczego nie ma w Polsce kary śmierci w sytuacji gdy 77% Polaków opowiada się za jej wprowadzeniem?
Widzisz - na społeczeństwo działa siła populizmu. W demokracji wygrywa wybory nie ten, który mówi prawdę, ale ten który najlepiej kłamie.
To nie jest dobry wzór kształtowania decyzyjności.
Ciekawy jestem gdyby zrobiono referendum wśród przedszkolaków co wolą jeść na obiad....stertę czekolad, ciastek i cukierków czy zupę warzywną?
Myślę, że zwykła logika podpowiada, że takie referendum z góry nie miałoby sensu bo wynik każdy z nas bez zastanowienia się potrafiłby wskazać.

Podobnie jest z nauczaniem religii w sytuacji tak mocno zakorzenionej kultury katolickiej w Polsce.
Ta kultura nie służy rozwojowi dziecka, gdyż nauczanie go zasad kościoła katolickiego w sytuacji braku dojrzałego światopoglądu mija się w celem.
Wiarę trzeba czuć a nie się jej uczyć.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
65
Miasto
wielkamałopolska
Możemy również stwierdzić że WF powinny dzieci sobie ćwiczyć w klubach sportowych. Strata czasu i woooguuule.
Dzieci które zaczynają dorastać, odkrywają że same wiedzą wszystko lepiej i poprawiają to co już było poprawione, i dobrze bo to prowadzi do wniosków.
Gorzej gdy dorosną i to im zostaje.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
przecajo napisał:
Możemy również stwierdzić że WF powinny dzieci sobie ćwiczyć w klubach sportowych. Strata czasu i woooguuule.
Dzieci które zaczynają dorastać, odkrywają że same wiedzą wszystko lepiej i poprawiają to co już było poprawione, i dobrze bo to prowadzi do wniosków.
Gorzej gdy dorosną i to im zostaje.
Przeciwnie - badania dowodzą, że dzieci, które były dobre z WF osiągają później większy sukces zawodowy i prywatny.
Sport - to przede wszystkim zdrowie, nauka ducha walki, rywalizacji, odpowiedzialności (za siebie i drużynę), pracy zespołowej, współpracy do wspólnego sukcesu.
Co to za porównanie....rozwój fizyczny dziecka z nauczaniem katolickich doktryn.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Szalony Odys napisał:
Państwo nie jest od tego, by dbać o "rozwój duchowy" społeczeństwo. Świadczy o tym świecki -teoretycznie- charakter państwa. Potrzeby duchowe zaspokajają kościoły, które powinny je finansować.
Aby podeprzeć to stwierdzenie, cytujesz Konstytucję, a zapominasz o jej preambule.

"...w trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,
my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,
wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku
..."
(Preambuła Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.)

Jak widzisz, Naród wychodzi z założenia, iż jest wierzący, wartości jakie wyznaje podpiera przede wszystkim autorytetem Boga, dopiero potem wspomina o tych, którzy mają trochę inne zdanie na ten temat, czerpie z kultury chrześcijańskiej, w nim zakorzenionej. A zatem, gdyby było tak jak piszesz, słowa zawarte w preambule są nie na miejscu.



danielr9 napisał:
Sprytnie zasłaniasz się demokracją w sytuacji gdy to jest Tobie na rękę.
ehhh... już mogę zapomnieć o prywatnej audiencji u papieża, jak i premii od ojca dyrektora... :D :D
Ale teraz na serio... przedstawiłam Ci suche fakty, możesz się z nimi nie zgadzać, możesz je zaakceptować, mi to zwisa i powiewa co z tym zrobisz. Chociaż w ostatnim zdaniu cytowanego przez Ciebie posta wyraziłam po części moje zdanie odnośnie tej statystyki.
Radzę również zrobić sobie rekreacyjną wycieczkę do Arabii Saudyjskiej i przy okazji policzyć tam muzułmanów.
Zbyt radykalny przykład? Nie sądzę.



danielr9 napisał:
Podobnie jest z nauczaniem religii w sytuacji tak mocno zakorzenionej kultury katolickiej w Polsce.
Dla mnie katolicy to przede wszystkim chrześciajanie, dlatego też kompletnie mnie nie interesuje czy mam do czynienia z katolikiem, protestantem czy prawosławnym. Jeśli chcesz się rozmieniać na drobne, proszę bardzo. Rób to. Jaki będzie tego efekt, już możesz dostrzec na Zachodzie.
Historia zrobiła swoje, już jej nie cofniesz, nie przeniesiesz się w czasy Mieszka I czy kontrreformacji w Polsce.



danielr9 napisał:
Wiarę trzeba czuć a nie się jej uczyć.
Aha, pięknie, ładnie, szlachetnie, postępowo... Jestem za. Ale wpierw powiedz to tym tutaj:
http://www.3sat.de/page/?source=/nano/gesellschaft/148329/index.html
http://www.dradio.de/dlf/sendungen/campus/1806682/

Za 30, 40 lat wolę mieszkać w katolickim, chrześcijańskim kraju niż na Zachodzie, gdzie prawdopodobnie będzie obowiązywało prawo Szariatu.
Ale widzę, że bardzo nam zależy iść w ślady Niemców, Francuzów, Belgów... Podciąć sobie korzenie, stać się liberalnym, w pełni tolerancyjnym krajem, otwartym, naiwnym w czasach gdy grozi nam niż demograficzny, bo za 50 lat sytuacja w kraju nie będzie ciekawa pod tym względem, co nas zmusi do zatrudniania gastarbeiterów z krajów islamskich lub Azjatów, którzy już tak otwarci zapewne nie będą. I wówczas zrobimy ten sam błąd, co teraz Zachodnia Europa. I wówczas będzie można debatować, która mniejszość powinna mieć większe prawa, ateiści czy chrześcijanie, którzy będą się jeszcze przecież dzielić na podgrupy katolickie i protestanckie. Ale kogo to będzie tak naprawdę obchodziło gdy z minaretu rozlegnie się głos muezina wzywającego do modlitwy?
 
Do góry