niemamnikogo
Nowicjusz
Są jeszcze naturalne metody planowania dzieci!!
kalendarzyk? to nie jest antykoncepcja! oczywiscie wg Kościoła tak. niestety nieskuteczna. <_<
Są jeszcze naturalne metody planowania dzieci!!
Czyli jednak antykoncepcja tak czy inaczej.I oczywiscie musi wraz z kalendarzykiem być stosowana inna metoda, bo w innym wypadku nie ma sensu stosowanie kalendarzyka
Co za brednie...Skoro kalendarzyk jest "metodą zapobiegania ciąży", to dlaczego piszesz,że nie jest antykoncepcją? Sama przeczysz sobie i faktom. Kalendarzyk jest antykoncepcją ( chociaż jak dla mnie nikłą)> Pozdrawiamkalendarzyk nie jest antykoncepcją.. kalendarzyk ma po prostu zapobiegać ciąży albo ją planować... I oczywiscie musi wraz z kalendarzykiem być stosowana inna metoda, bo w innym wypadku nie ma sensu stosowanie kalendarzyka
Czyli jednak antykoncepcja tak czy inaczej.
nazywaj sobie to jak chcesz... dla mnie to metoda planowania rodziny, nie antykoncepcjaCo za brednie...Skoro kalendarzyk jest "metodą zapobiegania ciąży", to dlaczego piszesz,że nie jest antykoncepcją? Sama przeczysz sobie i faktom. Kalendarzyk jest antykoncepcją ( chociaż jak dla mnie nikłą)> Pozdrawiam
Ha ha ha Dobre! Dziewczyno, czy Ty widzisz i rozumiesz to,co piszesz? A antykoncepcja to nie metoda planowania rodziny? KALENDARZYK TO TEŻ ANTYKONCEPCJA, bo to i to ma na celu zapobieganie zajścia w ciążę. No, chyba,że używasz tzw. kalendarzyka w celu wyznaczenia dni płodnych, aby zajść w ciążę - ale w takim razie nie rozumiem, po co wzmianka na ten temat z Twojej strony.Dla mnie nie, dla Ciebie moze tak....
nazywaj sobie to jak chcesz... dla mnie to metoda planowania rodziny, nie antykoncepcja
"Zapobieganie ciąży" jest w Kościele powszechnie uznawane za antykoncepcję. Zatem wg takich poglądów kalendarzyka również nie powinno się stosować.
Jak to dlaczego o tym piszę? Bo to też jest w temacie, prawda?Ha ha ha Dobre! Dziewczyno, czy Ty widzisz i rozumiesz to,co piszesz? A antykoncepcja to nie metoda planowania rodziny? KALENDARZYK TO TEŻ ANTYKONCEPCJA, bo to i to ma na celu zapobieganie zajścia w ciążę. No, chyba,że używasz tzw. kalendarzyka w celu wyznaczenia dni płodnych, aby zajść w ciążę - ale w takim razie nie rozumiem, po co wzmianka na ten temat z Twojej strony.
astana ma rację. :mruga:
Kolejna sprawa: ja na naukach przedmałżeńskich po spotkaniu z księdzem miałam spotkania z panią od planowania rodziny, także w salce na plebanii. Uczyła nas o naturalnej regulacji urodzeń, tłumaczyła "kalendarzyk" i metodę termiczną. I wiecie, co mnie zastanawia? Dlaczego Kościół jest tak przeciwny prezerwatywom, pigułkom, plastrom, środkom plemnikobójczym, krążkom, spiralom, etc. , skoro wszystkie one (łącznie z tymi, o których nas pouczano na naukach przedmałżeńskich) służą tylko i wyłącznie regulacji liczby urodzeń, czy jak to nazwała magdalapaj: "metodami planowania dzieci". Beezeeeduuraaa!!! I tyle.
Ależ nie mam powodówNie miej do mnie o to żalu i pretensji...
Mam to pokazać Twojemu spowiednikowi ? Masz się z tego wyspowiadać. Z pieprzeniaPieprzysz