Relacje między subkulturami

[BusSsi_;*]

Wg mnie międzymetalami a ghotami jest taki sam stosunek jak między nimi i punkami i rockmenami.. Zależy kiedy A jeśli chodzi o mnie to z ghotami jestem nawet w dobrych stosunkach Musze się nawet przyznać, że jedna piosenka ghotycka mi się spodobała :lol: Wg mnie międzymetalami a ghotami jest taki sam stosunek jak między nimi i punkami i rockmenami.. Zależy kiedy A jeśli chodzi o mnie to z ghotami jestem nawet w dobrych stosunkach Musze się nawet przyznać, że jedna piosenka ghotycka mi się spodobała :lol:

 

[jacobbs]

Na początku te subkultury żywiły do siebie ogromną nienawiść. Teraz wszystko się zmienia i nawet skini, którzy kiedyś z punkami byli jak bracia, teraz się zwalczają.

 

[Vardamir]

Najlepiej nikogo nie lubic, to sie w zadnym przypadku czlowiek nie przeliczy

 

[Lestat]

Hmm... Te wszystkie wojny glownie wynikaja z nudow, nie ma co robic, to trzeba dac w ryja! Ale komu, swojemu nie dam, wiec dam gosciowi, ktory wyglada i jest inny jak ja.

 

[jacobbs]

Nie zawsze Lestat. Dużą rolę odgrywa tu ideologia i poglądy.

 

[Odwet]

I dlatego najlepiej nie utożsamiać się z żadną z subkultur.

 

[BusSsi_;*]

Odwet
I tu się mylisz..

 

[master6x6]

odwet się boi dostać po ryju za swoje ideologie i tyle...

 

[misioor]

Dla mnie te waśnie pomiędzy subkulturami to zwykła dziecinada.

odwet się boi dostać po ryju za swoje ideologie i tyle...

Co w tym dziwnego,ten się nie boi kto nigdy nie dostał.

 

[Odwet]

odwet się boi dostać po ryju za swoje ideologie i tyle...

Żebyś się :cenzura:a nie zdziwił.


Czy żeby być sobą muszę należeć do jakiejś subkultury?

 

[outremer]

Żebyś się :cenzura:a nie zdziwił.
Czy żeby być sobą muszę należeć do jakiejś subkultury?

No i dobrze, po huzarsku. Ja ktoś ma wuobraźnię to woli się nie tluc, chyba, że musi.
Ale czegos nie rozumiem. Najpierw coraz to ktoś z antyskins pisze o brutalności skinheadów, a jak Odwet się od skinów odżegnuje, to strachliwy ? A może chłop dojrzał i nie bawią go " mundurki " ?

 

[goszka]

subkultury-subkulturami, jedni się lubią drudzy nie, taki stereotyp, tak już zostało. a oprócz tego idioci znajdą się wszędzie, czy to wśród punków, metalów, hip-hopowców czy skinheadów.

Odwet wg. nich najwyraźniej. (ale zobaczysz za parę lat za pewne z tego wyrosną)

 

[Odwet]

Znam sporo skinów, szanuję ich. Co nas łączy? Harringtonki, niechęć do komunistów, anarchistów i wszelkiego tałatajstwa tego rodzaju.


Outremer ma rację. Nie utożsamiam się z żadną z subkultur, bo mundurki już mnie nie bawią.

 

[master6x6]

I dlatego najlepiej nie utożsamiać się z żadną z subkultur.

Odwet te słowa zrozumiałem jak byś się bał bić za swoją ideologię i poglądy... Jeśli było innaczej to sorrka...
Fakt masz rację że aby być sobą nie trzeba należeć do subkultur a czasem można z nich wyrosnąć (ale to w innym temacie).

Jeśli chodzi o walki subkultur to nie popieram tego i uważam że może się bez tego obejść, a toczyć można walkę z wrogą subkulturą na argumenty, ale cóż w 90% te argumenty nie zostają zrozumiane, bo nawet nie chcą ich słuchać...
Oczywiście też nie mówię aby nadstawiać twarz jak jakiś gnojek z wrogiej subkultury chce nas pobić (bo tak mu nagadano, a samemu nie zna nawet swojej subkultury (tj. ideologii itp) )...

 

[Kostuch666]

Subkultury rywalizuja ze saba i czasami sie stykaja a takie stykniecia koncza sie bojka tak bylo jest i bedzie
ta rywalizajca jest naturalna dajmy np. Polska - Niemcy, USA - Rosja
rywalizuja ze saba nawzajem i tak juz pozostanie
tak jest tez z subkulturami

 

[jaacek]

ehh, wszyscy jesteśmy po prostu fanatykami „swojej” teorii.

 

[artemis00]

U nas raczej skini, punki i metale trzymają się razem.Ale jak spotkają takiego "JoTpEkA"z full hip hop na komórze to w:cenzura: ma gwarantowany

 

[wertep]

U nas raczej skini, punki i metale trzymają się razem.Ale jak spotkają takiego "JoTpEkA"z full hip hop na komórze to w:cenzura: ma gwarantowany

to gdzie ty mieszkasz? bo u nas to taka wiocha jest, że te JP-eki się przyczepiają o cokolwiek i "rządzą". a metali u nas to mało. za to jp-ków nadmiar, trzeba by jakoś przetrzebić to towarzystwo.
Wojna subkultur wywodzi się z głupoty - tak jak każda wojna.

 

[petroniusz]

w mojej mieścinie jest to jakoś zróżnicowane i tylko Jotpeki się między sobą biją ;p ja tam sie wojnami subkultur nie przejmuje bo w każdej mam dobrych znajomych, zresztą jeśli o mnie chodzi bardziej podpadam pod rasta(podpadam bo się nim nie czuje), więc nikomu nie przeszkadzam, no...ale naprawdę tak się nawalać o nic to trzeba mieć naprawdę coś nie tak z banią...

Te_

 

[makeupwhore]

prawda taka,ze obojetnie czy to konflikt pomiedzy subkulturami czy tez nie ,ludzie poprostu maja za duzo dumy w sobie zeby zamknac ryja i wysluchac racji drugiej strony. jezeli jedna ze stron konfliktu znacznie przewyzsza intelektem drugą,to tamta nie mogąc zablysnac siłą argumentu odwoluje sie do swojej sily fizycznej. mowiac kolokwialnie 'spuszcza w:cenzura:';d i to sie nie skonczy,jezeli ludzie sie zwyczajnie nie ogarna.