Byczek1988
Nowicjusz
- Dołączył
- 30 Maj 2008
- Posty
- 71
- Punkty reakcji
- 0
Czemu tak jest, ze jesli kogos, kto byl kiedys mi bardzo bliski, teraz darzy sie wielką nienawiscia, żalem i pogardą i nadal sie o tej osobie mysli? W dzien skupic sie na pracy nie moge, noce mam nieprzespane... Czy to nie oznaka tesknoty za ta osoba, wybaczeniem wszystkich popelnionych bledow i przeproszeniem za swoje bledy? Co to oznacza? Nie wiem jak sobie z tym poradzic mam...
Nie mam juz dola ani tych rzeczy, ktore sie ma po rozstaniu, ale czy to normalne ze sie ciagle mysli o tej osobie i coraz mniej jest juz nienawisci?
Nie mam juz dola ani tych rzeczy, ktore sie ma po rozstaniu, ale czy to normalne ze sie ciagle mysli o tej osobie i coraz mniej jest juz nienawisci?