Pytanie

scandal

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2007
Posty
271
Punkty reakcji
1
Wiek
43
Czy psycholog wam kiedyś pomógł uporać się z waszymi problemami kiedy potrzebowaliście jego pomocy ?? Jeśli ''nie'' to dlaczego ??

Dlaczego nie? Bo czasem zdarzają się niekompetentni. A czasami nie widzą maniulacji którą kazdy pacjent uskutecznia żeby sprawdzić siebie i jego.

Mi psycholog pomagał do momentu kiedy uciekłam od niego.
 

stokrotka_85

Nowicjusz
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Wrocław
U psycholga byłam całkiem niedawno. Chciałam, żeby mi pomogła poradzić sobie z obciążającymi moją psychikę konfliktem moich rodzicami. Opowiedziałam jej wszystko, pozadawała mi pytania i... szczerze stwierdziła, że nie jest w stanie mi pomóc. W pierwszej chwili byłam bardzo zawiedziona, ale później zrozumiałam, że jeśli nie czuje się na siłach, by mną sie zająć, to lepiej, że rezygnuje.
Za to psychiatra, który miał mi tylko przepisać jakieś leki na uspokojenie, okazał sie bardzo kompetentnym specjalistą. Rozmowa z nim, choć dosyć kontrowersyjna, dała mi wiele do myslenia i poukładała troszke moje rozbiegane myśli.

Podsumowując :)
To, czy psycholog jest pomocną instytucją, zależy od samego psychologa. W tej profesji, jak w każdej innej, znajdą się i wybitni specjaliści, jak i osoby traktujący swój zawód jak biznes. Trzeba szukać tych pierwszych.
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
mi wszyscy wmawiają żebym udała się do psychologa
ale nie pójdę i już
oni nic nie wiedzą!!!nie mam do nich zaufania
i w ogóle są jacyś dziwni
psychologom nie!!!
:)
 

indeed-in-need

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2007
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Moja pierwsza pani psycholog.
To była wspaniała kobieta, po każdej wizycie czułam się coraz lepiej, niestety szybko się skończyło.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
psycholog? tak, jest dobry, ale tylko dla słabiutkich ludzików, ja sobie sam radziłem z moimi problemami i w sumie było ok. Rodzina wysłała mnie "profilaktycznie" do psychiatry i zrobił mi sieczkę w głowie :D ale szybko wróciłem do siebie :) (chodziło o problemy rodzinnne)
 
Dołączył
24 Czerwiec 2007
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Sosnowiec
mi wszyscy wmawiają żebym udała się do psychologa
ale nie pójdę i już
oni nic nie wiedzą!!!nie mam do nich zaufania
i w ogóle są jacyś dziwni
psychologom nie!!!
:)

Psycholog nic nie będzie wiedział dopóki sama u nie wyjaśnisz co Twoim zdaniem jest problemem. Jak ja szłam pierwszy raz do psychologa to też sobie pierdoły wyobrażałam, że będzie chciał ze mnie wariatkę zrobić. Ale było zupełnie inaczej, czego jakby nie brałam pod uwage. Ale pozytywnie :) Nie żałuje, ze tam się pojawiłam.


h3lix napisał:
psycholog? tak, jest dobry, ale tylko dla słabiutkich ludzików

Uważasz, ze jeśli ktoś chodzi do psychologa to jest słabeuszem i mięczakiem??? :/
 
Dołączył
24 Czerwiec 2007
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Sosnowiec
Alob piszesz to do wypowiedzi mojej czy h3lix'a?

Ja tam nie uważam się za słabą.
h3lix czy ty wiesz ile trzeba mieć siły żeby zdecydować sie na terapię? To nie jest takie proste siąść i poklepać komuś do ucha.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
yhym. Na pewno ktoś jest lepszym człowiekiem jeśli nie daje sobie sam rady z własnym życiem i idzie paplać głupoty jakiemuś doktorkowi? ...

Dojrzały i silny człowiek powinien sam dać sobie radę z własnymi problemi.

Ja tam nie uważam się za słabą.
Głupiec też nie uważa siebie za głupca ;)
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
psycholog? tak, jest dobry, ale tylko dla słabiutkich ludzików, ja sobie sam radziłem z moimi problemami i w sumie było ok.

podobnie. W najtrudniejszych momentach marzyłam, żeby mi ktoś pomógł. Ale stwerdziłam, że dam sobie rade. nie jestem słaba.
 

indeed-in-need

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2007
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Alob piszesz to do wypowiedzi mojej czy h3lix'a?
Do h3lix'a.... Szczerze mówiąc, dość mocno wzburona jestem.

yhym. Na pewno ktoś jest lepszym człowiekiem jeśli nie daje sobie sam rady z własnym życiem i idzie paplać głupoty jakiemuś doktorkowi? ...

Dojrzały i silny człowiek powinien sam dać sobie radę z własnymi problemi.

Różnie można na to patrzeć. Różne są problemy, wiesz? Są takie, z którymi po prostu NIE CHODZI się do psychologa, bo wtedy oznacza to słabość i niedojrzałość.
Są takie, z którymi nie można poradzić sobie samemu, bo jest potrzebny drugi człoweik...
A często bywa tak, że przyjaciele się odwracają kiedy są potrzebni. Nie mówię, że akurat wtedy najlepiej iść do psychologa, ale... ale co wtedy robić?

I jeszcze jedno: są choroby o podłożu psychicznym. Jak człowiek nie pójdzie na terapię, choroba będzie poganiała człowieka ku zniszczeniu. Mam nadzieję, że o tym też nie wiesz i dlatego piszesz o słabych ludziach.

Dziękuję bardzo. To moje zdanie.l
 

just_me

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2006
Posty
92
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
z łona matki
Niestety nie miałam możliwości, aby mi psycholog pomógł.
Chciałabym pomocy psychologa, bo rodzina nie potrafi mi pomóc, sama również też nie potrafię.
Ale napewno z moimi problemami nie zgłoszę się do szkolnej pedagog, bo tym jak powiedziała do mojej koleżanki 'jesteś z domu dziecka? wiedz, że akurat już w tym zdobyłam doświadczenie' albo 'nie byliście na wyspach kanaryjskich? musicie koniecznie sie tam udać? na moje szczęścia trafiłam na mężczyzne, który lubi włóczyć się po świecie' ale wogóle wydaje się taka, że nie potrafiłaby mi pomóc.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
[..]
i mam wrażenie, że ciągle chcesz mnie obrazić... :zly:
Nie chcę, to był tylko obrazkowy przykład, nie można oceniać samego siebie, bo zawsze jest to subiektywna ocena.

[..]
Są takie, z którymi nie można poradzić sobie samemu, bo jest potrzebny drugi człoweik...
A często bywa tak, że przyjaciele się odwracają kiedy są potrzebni. Nie mówię, że akurat wtedy najlepiej iść do psychologa, ale... ale co wtedy robić?
Zatem jakie to problemy? Bo dla mnie nie ma takich, ale może mnie oświecisz, czekam na konstruktywną krytykę, która zmieni moje podejście do tej sprawy :)
Przyjaciele powiadasz? Jeśli swoich znajomych nazywasz przyjaciółmi, to nie dziwię się, że się odwracają. Prawdziwy przyjaciel nigdy nie opuszcza swojego przyjaciela... Poza tym nawet najlepszemu przyjacielowi czasami nie można powiedzieć o wszystkim...

I jeszcze jedno: są choroby o podłożu psychicznym. Jak człowiek nie pójdzie na terapię, choroba będzie poganiała człowieka ku zniszczeniu. Mam nadzieję, że o tym też nie wiesz i dlatego piszesz o słabych ludziach.
Pomijam tutaj kwestię chorób psychicznych, bo wtedy pomoc jest oczywista. Mam na myśli normalnych i zdrowych fizycznie i psychicznie ludzi, którzy mają "wielkie" problemy.
 

just_me

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2006
Posty
92
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
z łona matki
Jak dla mnie to lepiej dla tych słabych ludzi, aby chodzili do psychologa niż próbowali popełniać samobójstwa albo się okaleczać lub inne takie rzeczy.
 

indeed-in-need

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2007
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Pomijam tutaj kwestię chorób psychicznych, bo wtedy pomoc jest oczywista. Mam na myśli normalnych i zdrowych fizycznie i psychicznie ludzi, którzy mają "wielkie" problemy.

W takim razie to wszystko zmienia. Sądziłam, że nie patrzysz w ogóle na takich ludzi, tylko zbijasz wszystkich w jedną masę "oni chodzą do psycholga - są słabi". Wszyscy. Ale skoro jest inaczej...
Co do tych ludzi normalnych, zdrowych z "wielkimi" problemami, przyznaję rację.
 
Dołączył
24 Czerwiec 2007
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Sosnowiec
Zatem jakie to problemy? Bo dla mnie nie ma takich, ale może mnie oświecisz, czekam na konstruktywną krytykę, która zmieni moje podejście do tej sprawy :)
h3lix wiem, że powyższe pytanie było do Alob, ale ja powiem ci co akurat u mnie było powodem podjęcia leczenia - śmierć mojego nowonarodzonego synka :smutas:
 

real-emo

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2007
Posty
7
Punkty reakcji
0
Czy psycholog wam kiedyś pomógł uporać się z waszymi problemami kiedy potrzebowaliście jego pomocy ?? Jeśli ''nie'' to dlaczego ??
A w życiu ! Dlaczego ? Bo gdy kończe mówić to jest zakłopotany i szuka panicznie jakieś odpowiedzi ! W końcu udaje mu się jedynie powiedzieć : No tak ! Widzę u ciebie problem ! Powiedz mi jak możemy go rozwiązać ?
A ja gleba . W życiu do żadnego więcej nie pójdę bo zawiodłam się nawet na trzecim , takim dobrym z warszawy ! Niech się baby w dupe pocałują i dalej udają przy pacjentach tylko potakując !
 

TwoFifty

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2007
Posty
3
Punkty reakcji
0
Aniulka - piszesz, że wg ciebie psychologowie większość czaasu tylko się wymądrzają i starają się udowodnić jacy to oni są mądrzy - ale co masz na myśli pisząc tak? Tzn co takiego (konkretnie) mówili wtedy ci psychologowie których miałaś na myśli?
 
G

germanistka89

Guest
Nie, bo nigdy nie byłam
Narazie z problemami radze sobie sama.
A jak potrzebuje rady czy czego kolwiek to ide do rodziców, do mamy w zasadzie ;)
 
Do góry