Natrina
Inżynierka minionych spraw.
Jezeli ten ktoś pojawił by się dzisiaj to rzuciłabym się jej/jemu na szyję jak wybawcy.
Ale jeśli pół roku temu to dostałby/dostałaby w zęby.
Ale jeśli pół roku temu to dostałby/dostałaby w zęby.
Do trzech razy sztuka.ja tez chciałbym sie zabić.jush tego kiedys próbowałem.nie udało sie.próbowalem sie udusić.do teraz mam kłopoty z bólami głowy,jestem senny(biore tabletki)
nie radze próbowac i nie kończyć.to boli
Nie ma nic żałośniejszego niż niedoszły samobójca.
Nie zapomnij podpisać zgody jako dawca organów. Ludzie czekają i chcą żyć.Do trzech razy sztuka.
To cytat - ale nie wiem, z kogo. Ale zgadzam się z nim. Gdybym kiedykolwiek chciała popełnić samobójstwo, zadbałabym o skuteczność. Niedoszłych samobójców posądza się o to, że chcieli zwrócić na siebie uwagę, że robią "cyrki", w ostateczności nawet, że nie umieją nic zrobić porządnie i do końca. Właściwie chyba byłoby mi wstyd. Tak ostateczny ruch, jakim jest samobójstwo, dowodzi braku odwagi, aby żyć, desperacji, strachu, jest aktem tchórzostwa. Nie, nie odwagi, właśnie tchórzostwa - chwila bólu i już mnie nie ma i mam święty spokój, niech się martwią inni. Nie lubiłabym być postrzegana jako tchórz, desperat, osoba unikająca odpowiedzialności, nieprzystosowana pod żadnym względem - to raczej negatywne cechy, które nie budzą jednak sprzeciwu, ale współczucie i litość. A czy "żałosny" nie jest odpowiednim określeniem dla osoby, która budzi litość wraz z całą masą innych negatywnych wrażeń?Co masz na myśli ?
To cytat - ale nie wiem, z kogo. Ale zgadzam się z nim. Gdybym kiedykolwiek chciała popełnić samobójstwo, zadbałabym o skuteczność. Niedoszłych samobójców posądza się o to, że chcieli zwrócić na siebie uwagę, że robią "cyrki", w ostateczności nawet, że nie umieją nic zrobić porządnie i do końca. Właściwie chyba byłoby mi wstyd. Tak ostateczny ruch, jakim jest samobójstwo, dowodzi braku odwagi, aby żyć, desperacji, strachu, jest aktem tchórzostwa. Nie, nie odwagi, właśnie tchórzostwa - chwila bólu i już mnie nie ma i mam święty spokój, niech się martwią inni. Nie lubiłabym być postrzegana jako tchórz, desperat, osoba unikająca odpowiedzialności, nieprzystosowana pod żadnym względem - to raczej negatywne cechy, które nie budzą jednak sprzeciwu, ale współczucie i litość. A czy "żałosny" nie jest odpowiednim określeniem dla osoby, która budzi litość wraz z całą masą innych negatywnych wrażeń?
Nie szkodzi W sumie to tylko dyskusja i niekoniecznie ktoś kogoś musi przekonaćNie zgadzam się z większocia tego co powyżej napisałaś ... sorrry ale nie będę rozwijał gdyż jest tam kilka dłuuuuugich wątków do poruszenia i to każdy po kolei.
To cytat - ale nie wiem, z kogo. Ale zgadzam się z nim. Gdybym kiedykolwiek chciała popełnić samobójstwo, zadbałabym o skuteczność. Niedoszłych samobójców posądza się o to, że chcieli zwrócić na siebie uwagę, że robią "cyrki", w ostateczności nawet, że nie umieją nic zrobić porządnie i do końca. Właściwie chyba byłoby mi wstyd. Tak ostateczny ruch, jakim jest samobójstwo, dowodzi braku odwagi, aby żyć, desperacji, strachu, jest aktem tchórzostwa. Nie, nie odwagi, właśnie tchórzostwa - chwila bólu i już mnie nie ma i mam święty spokój, niech się martwią inni. Nie lubiłabym być postrzegana jako tchórz, desperat, osoba unikająca odpowiedzialności, nieprzystosowana pod żadnym względem - to raczej negatywne cechy, które nie budzą jednak sprzeciwu, ale współczucie i litość. A czy "żałosny" nie jest odpowiednim określeniem dla osoby, która budzi litość wraz z całą masą innych negatywnych wrażeń?
Oczywiście, pragnienie śmierci nie jest normalnym stanem umysłu. Jeśli ktoś chce się zabić, to tak naprawdę nie jest zdrowy.Czasami dziwie sie ludziom, którzy aż tak pragną śmierci. I tak prędzej czy później wylądujemy na tamtym świecie, więc nie lepiej szukać pozytywnych stron życia jeszcze tego ziemskiego? Umrzeć wiadomo kiedyś umrzemy, ale czemu robić to szybciej jeśli nie jest taka konieczność? Ludzie śmiertelnie chorzy umierają choć tego nie chcą. Zdrowi marzą o śmierci :/ Prosze Was wszystkich, zastanówcie sie tak naprawde, czy nie da sie rozwiązać Waszych problemów? Warto odbierać sobie życie tylko dlatego, że czasami coś nie wyjdzie? Naprawde nie ma na tym świecie nic wartościowego, godnego zachowania życia?
Nie ma nic żałośniejszego niż niedoszły samobójca.
Tak naprawdę każdy z nas chce żyć. Każdego dnia zauważamy tylko beznadziejność istnienia ale nikt z nas nie chce umrzeć. To całe gadanie o śmierci jest zawoalowaną prośbą o pomoc. Wystarczy tylko umieć wysłuchać i nie bać się zostać przyjacielem.