Bestialskie zabijanie psów... znęcanie się nad nimi... ich konsumowanie... złe strony.
Po pierwsze znęcanie się nad zwierzętami jest niemal wszędzie spotykane, w każdym rejonie świata. Lecz jest to dość marginalne gdyż niemal każdy posiadacz psa dba o niego raczej dobrze jak na jego możliwości. Choć dla różnych ludzi pojęcie znęcanie się nad psem jest już trzymanie go na łańcuchu, na dworze lub w kojcu, niekoniecznie dostrzegając własne niekorzystne warunki jakie oferuje własnemu "pupilowi".
Bestialskie zabijanie psów jest jak dla mnie ewidentnie marginalnie spotykane. Co prawda tu trzeba się zastanowić co znaczy bestialskie... ponieważ osoby kochające te zwierzęta zapewne uważają każde pozbawienie życia psa jest bestialskim, nawet usypianie. Zastrzelenie psa choćby nieświadome przez pomyłkę (polowania) wzbudziło by zapewne pewien bunt i oddanie sprawy do sądu. Nie ma prowadzonego jakiegokolwiek rejestru lub kartoteki psów, jak umarł... Zdechł (umarł) i już, zakopać gdzieś w lesie, za stodołą lub oddać do utylizacji, chyba że cmentarz jest ...psi...
Konsumowanie psów i przetwarzanie ich mięsa w celach konsumpcyjnych człowieka jest na bliskim wschodzie powszechne... ale dlaczego? Historia krajów na bliskim zachodzie informuje o głodzie jaki tam panował za czasów wojny i polityki w tych czasach. Nawet nie chcę tu wchodzić w szczegóły aby wyciągnąć na świat dzienny pewne fakty i okoliczności w jakich ten kierunek kulinarny stał się powszechny. Naturalną siłą rzeczy jest to ze każdy gatunek zrobi wszystko aby przetrwać, i posunie się nawet do kanibalizmu, w przyrodzie jest to dość rozpowszechnione. Tylko głód (ewentualnie choroba)potrafi zmusić człowieka do nekrofagii, historia ludzkości jest raczej bogata w takie przypadki, choć mówimy tu o psach.
Ludność została zmuszona do utraty godności i szacunku własnego, a także i psy. Nie można mówić że pies jest więcej wart niż istota ludzka, a także nie można mówić że pies jest lepszy od świni.
Każdy gatunek istot żywych ma pewne istotne znaczenie dla życia na ziemi, nie można porównywać jaki gatunek jest lepszy czy świnia, czy pies czy człowiek, ponieważ każdy gatunek istot odgrywa zupełnie inną rolę w ziemskiej "faunie". Tylko człowiek tak "rozumuje" że pies jest dla niego ważniejszy niż on sam bo jest wierny, kochany, nie papla nad uchem, nie zrzędzi, po prostu "kocha" i jest. Tylko człowiek potrafi zobaczyć własny gatunek za zły i nie dobry, wywyższając inne, jednakże to jest skutkiem historii tego człowieka, wystarczy że został odrzucony przez płeć przeciwną.
Osobiście pukam się w łeb jak słyszę lub widzę ludzi którzy do przesady kochają zwierzęta, co przeklinają własny gatunek zaś drugi kochają, m.in. ubierając je w ubranka, lub psi: fryzjer, hotel (5 gwiazdkowy), koncert (dla psów), dentysta itd itd. Po prostu myślę że mają nie po kolei w głowie.
"Można się uczyć człowieczeństwa od psa" w jaki sposób? Chodzi ktoś do psiego psychologa?
Raczej naturalne u psów jest to że są bardzo wierne ale człowiekowi... zaś nie drugiemu psu. Pies jest wierny człowiekowi bo ten człowiek zapewnia byt temu psu, ten sam powód przemawia za psim oddaniem i za obroną człowieka nawet przed innymi psami.
Trzeba po prostu to przenieść na logikę. Pies pamięta jak pan go traktował, jeśli był głaskany, dobrze karmiony i trzymany w miarę dobrych warunkach to wystarczy aby pies był oddany swemu panu i po prostu to odwzajemnił.
Jesteśmy dobrzy wobec psów, dlatego widzimy w psach tyle dobrego, szkoda że nie zawsze jesteśmy dobrzy dla siebie samych czyli ludzi... kopiąc pod kimś dołki...
Ale cóż i znajdą się ludzie co będą pisać petycję do Chin, nie rozumiejąc ich sytuacji w historii i nie chcą ich zrozumieć. Dla nich będzie się liczyć że mówią NIE, niezależnie czy mają rację, czy cokolwiek zrozumią. Niestety to się dzieje bardzo łatwo, kilka osób protestujący nie przedstawią obiektywnie sytuacji, propaganda, sianie paniki i tak drogą pantoflową lub inną drogą plotka robi się coraz większa, lecz nikt nie chce niczego rozumieć, liczy się że są w grupie bo w grupie siła, liczy się że są kimś, nieważne że głupcami.
Ale jak widziałem u pewnego użytkownika w sygnaturce...
Problem w tym że głupcy są pewni siebie, a mądrzy są pełni wątpliwości.