przyjazn po zwiazku

szalwia

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
92
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łódź
wszystko zależy od relacji dwojga, wiem z własnego doświadczenia, że taka więź powoli się ulatnia.
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34
Nie... chociaż w moim przypadku istnieje coś takiego, ale nie mogę tego nazwać przyjaźnią.
Nie, nie! Nie ma szans.
 

vanity

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miasto
Bywam tu i tam.
Uważam, że związek polega w dużej mierze na przyjaźni. Bywa i tak, że miłość się kończy, ale to, co nas połączyło to nie tylko fizyczność, ale też podobne poglądy, zainteresowania itp. Miałam kiedyś faceta, z którym w ogóle nie mogłam się dogadać bo byliśmy zbyt podobni i uparci. Teraz, kiedy nie jesteśmy już razem, świetnie się dogadujemy, potrafimy rozmawiać po kilka godzin, nie zauważając upływu czasu.

Mam jednak pytanie, ostatnio zaprzyjaźniłam się za to z nową dziewczyną mojego byłego i generalnie wiele osób uważa to za coś bardzo dziwnego i nie na miejscu. Nie na miejscu jest też podobno umawianie się z kolegą swojego byłego. Ja nie widzę w tym nic dziwnego, ale zastanawia mnie, co o tym myślą inni bezstronni:)

A jak mawiała moja nauczycielka z liceum "Najpierw jest namiętność, następnie miłość, a potem, to się można tylko zaprzyjaźnić" ;)
 

czern_i_biel

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Myślę, że zależy od ludzi, od waszego stosunku do całej sytuacji, od powodu rozstania, od uczuć obojga..

Ja z moim byłym miałam straszne problemy.. Szantażował mnie, żalił się wszystkim, ciągle mnie kontrolował gdzie, z kim i w jakim celu..;/ Ja mimo to chciałam zostać przynajmniej jego znajomą, mówić mu chociaż "cześć", ale był strasznie natrętny i po pewnym telefonie, jaki wykonał do mnie w nocy po kilku głębszych, zrozumiałam, że to nie ma sensu. On chyba też zrozumiał. Na dzień dzisiejszy zachowujemy się, jakbyśmy się nie znali.. Chodzimy to tej samej szkoły, i przykro mi, gdy przechodząc obok siebie, zachowujemy się jak obcy ludzie..

Jak widzisz, to zależy od was, czy chcecie tej przyjaźni i czy naprawdę o tą przyjaźń właśnie chodzi.
 

Havret

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2010
Posty
20
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Nie, to nie ma szans. Nigdy. Nie potrafiłbym jej spojrzeć w oczy. Dlatego też wszelkie próby zakończenia związku poprzez zmianę relacji z dziewczyną (osławione: "(...)ale przecież możemy być przyjaciółmi"), ucinam na samym początku. Przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną nie istnieje. Szczególnie jeśli wcześniej łączyło ich coś więcej. No chyba, że z jednym z nich jest coś nie tak. A jako, że większość nie lubi być traktowana jako ci gorsi, wnioski nasuwają się same.
 

sebek211

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
343
Punkty reakcji
13
Miasto
Lubelskie
Ja uważam że taka przyjaźń istnieje. Ja np ze swoja byłą chciałbym się przyjaźnić ale niestety jak ze sobą gadamy to zaczynamy sie kłócić. To już zależy od obojga ludzi czy taka przyjaźń przetrwa.
 

shamaya

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2010
Posty
231
Punkty reakcji
0
Uważam, że związek polega w dużej mierze na przyjaźni. Bywa i tak, że miłość się kończy, ale to, co nas połączyło to nie tylko fizyczność, ale też podobne poglądy, zainteresowania itp. Miałam kiedyś faceta, z którym w ogóle nie mogłam się dogadać bo byliśmy zbyt podobni i uparci. Teraz, kiedy nie jesteśmy już razem, świetnie się dogadujemy, potrafimy rozmawiać po kilka godzin, nie zauważając upływu czasu.

Mam jednak pytanie, ostatnio zaprzyjaźniłam się za to z nową dziewczyną mojego byłego i generalnie wiele osób uważa to za coś bardzo dziwnego i nie na miejscu. Nie na miejscu jest też podobno umawianie się z kolegą swojego byłego. Ja nie widzę w tym nic dziwnego, ale zastanawia mnie, co o tym myślą inni bezstronni:)

A jak mawiała moja nauczycielka z liceum "Najpierw jest namiętność, następnie miłość, a potem, to się można tylko zaprzyjaźnić" ;)

Hmm osobiście dla mnie to bardzo fajne. Ona nie jest zazdrosna, wy się przyjaźnicie... nie wiem w czym problem :)
 

almette

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miasto
wlkp.
myślę, że nie jest to głupie rozwiązanie, przecież jak się np. wypali miłość to czy trzeba od razu się unikać tak jakbyście się nie znali? Mi się wydaję, że to fajne jest :)
 

PanGerard

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
Miłość po związku dla mnie nie istnieje,
no bo jak mam opowiadać jej np. o nowych zapoznanych dziewczynach
itp
to strasznie przereklamowana sprawa dla mnie
 

upior_w_operze

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2007
Posty
912
Punkty reakcji
1
Wiem,że jest to możliwe.. choć sama nigdy nie miałam okazji sprawdzić. Chyba chodzi o to w jaki sposób ludzie się rozstali.. bo jeśli była np.zdrada.. to chyba nie jest możliwe.. jest za wiele bólu. Ale gdy się coś kończy.. moim zdaniem trzeba odczekać jakiś czas.. i nic nie stoi na przeszkodzie by się od czasu do czasu spotkać.. pogadać. Ale chyba taka regularna przyjaźń to troszkę trudne.. jednak życie jednej i drugiej osoby się rozchodzi.. pojawiają się nowi partnerzy...
 
I

imbirowadziwaczka

Guest
najpierw powinniśmy sobie wyjaśnić, co dokładnie znaczy przyjaźń.. ;-P bo dla jednych to jest głęboka więź, a dla innych przyjaźń to po prostu ciut więcej niż zwykłe koleżeństwo ;-)
dla mnie przyjaźń jest rownie wazna jak milosc. dlatego nie pcham sie w przyjaznie ze swoimi bylymi. za duzo uczuc wkladam w przyjazn po prostu ;-)
 

ufol70

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2010
Posty
48
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Warszawa
najpierw powinniśmy sobie wyjaśnić, co dokładnie znaczy przyjaźń.. ;-P

Dla każdego jest to coś innego. Niektórzy mówią, że mają dziesiątki przyjaciół tymczasem ja na miejscu tej osoby nie nazwałbym żadnej z tych osób przyjacielem.

Dla mnie:
przyjaźń = miłość - sexualne zainteresowanie tą osobą (że tak to nazwę :) )

Osobiście uważam że mam dwójkę przyjaciół, pomimo że są mam osoby z którymi spędzam więcej wolnego czasu, to właśnie do TYCH osób zwracam się kiedy coś się dzieje w moim życiu.
Jedną z tych osób jest właśnie moja była dziewczyna.

Bo przyjaciel, filozoficznie rzecz biorąc, to ktoś komu nic nie trzeba mówić a on i tak cię zrozumie, i który nic mówiąc i tak cię pocieszy, bo czasem wystarczy że po prostu jest. (Albo podkradłem właśnie komuś myśl, albo wymyśliłem w końcu coś mądrego :lol: )

A tak wogóle to jaki był temat? A tak przyjaźń z byłą dziewczyną. Jak widać możliwe. Impossible is nothing.
 

Nonsense

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2010
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
33
a ja w taką przyjaźń wierzę jak najbardziej.
Ze swoim byłym chłopakiem przyjaźnimy się już od kilku lat i jest super. Nie wyobrażam sobie nie utrzymywać z nim kontaktu jak i żeby połączyło nas w tym momencie coś więcej.
Na pewno wszystko zależy od osób jak i okolicznościach w jakich się rozstali :)
 

ewelaaXD

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
30
To jest raczej nie możliwe, znam przypadki gdzie ta "porzucona" osoba po prostu udaje przyjaźń a w głębi serca nadal kocha, takim sposobem tylko cierpi. Nie wyobrażam sobie jak można mówić byłemu partnerowi o tym teraźniejszym :/
 

ufol70

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2010
Posty
48
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Warszawa
To jest raczej nie możliwe, znam przypadki gdzie ta "porzucona" osoba po prostu udaje przyjaźń a w głębi serca nadal kocha, takim sposobem tylko cierpi. Nie wyobrażam sobie jak można mówić byłemu partnerowi o tym teraźniejszym :/

Bo do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.

Jak ma się naście lat i bawi się w miłość to potem wychodzą takie kwiatki.
 

s!d

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2010
Posty
69
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Przed Monitorem
hmmm skoro nie było miłości w związku to przyjaźń jest możliwa ale skoro jedna osoba drastycznie zerwała wydaję mi się że to nie ma sensu
 

skippermaxx

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
402
Punkty reakcji
1
Miasto
Wrocław
Nie potrafiłbym być po związku tylko przyjacielem. Dlatego, że nie mógłbym się pogodzić z tym, że jestem ograniczony. Za dużo wspomnień. Wolałbym po prostu zapomnieć. Oczywiście to jest zależne od tego, jak rozwinięty był związek. Z resztą nie wierzę w przyjaźń damsko - męską.
 
Do góry