ksiezniczka wlasnej bajki
Nowicjusz
Witam Was serdecznie drodzy forumowicze.....
mam kolejny problem z takim facetem bo jak wiecie mój ostatni temat dotyczył złamanego serduszka , naiwności , kłamstwa itd
ta opowieść jest o facecie którego nie mogę zrozumieć czy traktuje mnie za koleżankę czy materiał na dziewczynę a wiec;
znam od kilku lat ale tylko z widzenia, był rok temu z moja kuzynka na mojej 18 -stce potańczyliśmy , pogadaliśmy i nic... w tym roku był u tej mojej kuzynki na 18-stce bo to kuzyn ale pojawił się z dziewczyna , sympatyczny słodziak :zakochany: , przyjechali pokłóceni to przyszedł pogadał, zatańczyliśmy, gadał mojej ciotce ze zostawi ta swoja a przyjdzie się ze mną bawić... po 18 -stce byłam na festynie on tez przyszedł pogadał lecz trochę był wcięty mówił ze jest teraz singlem i zaczął mnie podrywać:] ale potem znikł zmienił imprezę z kolegami, odezwałam sie do niego na nk odpisał ja odpisałam ze marzy mi sie jazda ścigaczem a ten ze ma i ze pomoze mi zrealizowac marzenie ale nic za darmo, podał mi swój nr i kazał sie odezwac... zrobiłam to od razu, odezwałam sie napisał ze chce mnie porwac za miasto, przejedziemy sie na jakis deserek scigaczem zeby nie jeździć bezsensu i czy się zgadzam a ja ze tak bardzo sie ucieszyłam , pisalismy, on cale tygodnie w trasie , w soboty przyjezdza w niedziele odjeżdża .... jak narazie sie nie spotkalismy bo a to pogoda albo jednej lub drugiej stronie cos wypadnie, na dzien piszemu bardzo mało tak z 3 , 4 smsy dla mnie za malo , wypytywał sie czy mam faceta , co sie stało z tamtym co byłam ba 18 i tak dalej , moja wada jest to ze za szybko sie przywiazyje do ludzi i brakuje mi kontaktu z nim , mamy w innych sieciach tel on w dzien odsypia zarwane nocki... nie wiem co z tego wyjdzie , nie chce go maltretować ale na ta chwile nie wiem nic .... co mam zrobić w takiej sytuacji ??? jak mi radzicie ???
mam kolejny problem z takim facetem bo jak wiecie mój ostatni temat dotyczył złamanego serduszka , naiwności , kłamstwa itd
ta opowieść jest o facecie którego nie mogę zrozumieć czy traktuje mnie za koleżankę czy materiał na dziewczynę a wiec;
znam od kilku lat ale tylko z widzenia, był rok temu z moja kuzynka na mojej 18 -stce potańczyliśmy , pogadaliśmy i nic... w tym roku był u tej mojej kuzynki na 18-stce bo to kuzyn ale pojawił się z dziewczyna , sympatyczny słodziak :zakochany: , przyjechali pokłóceni to przyszedł pogadał, zatańczyliśmy, gadał mojej ciotce ze zostawi ta swoja a przyjdzie się ze mną bawić... po 18 -stce byłam na festynie on tez przyszedł pogadał lecz trochę był wcięty mówił ze jest teraz singlem i zaczął mnie podrywać:] ale potem znikł zmienił imprezę z kolegami, odezwałam sie do niego na nk odpisał ja odpisałam ze marzy mi sie jazda ścigaczem a ten ze ma i ze pomoze mi zrealizowac marzenie ale nic za darmo, podał mi swój nr i kazał sie odezwac... zrobiłam to od razu, odezwałam sie napisał ze chce mnie porwac za miasto, przejedziemy sie na jakis deserek scigaczem zeby nie jeździć bezsensu i czy się zgadzam a ja ze tak bardzo sie ucieszyłam , pisalismy, on cale tygodnie w trasie , w soboty przyjezdza w niedziele odjeżdża .... jak narazie sie nie spotkalismy bo a to pogoda albo jednej lub drugiej stronie cos wypadnie, na dzien piszemu bardzo mało tak z 3 , 4 smsy dla mnie za malo , wypytywał sie czy mam faceta , co sie stało z tamtym co byłam ba 18 i tak dalej , moja wada jest to ze za szybko sie przywiazyje do ludzi i brakuje mi kontaktu z nim , mamy w innych sieciach tel on w dzien odsypia zarwane nocki... nie wiem co z tego wyjdzie , nie chce go maltretować ale na ta chwile nie wiem nic .... co mam zrobić w takiej sytuacji ??? jak mi radzicie ???