Przyjaciel... Chłopak... i mętlik w głowie

michaska600

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2009
Posty
37
Punkty reakcji
0
Witam Wszystkich ;)

Mam mętlik w głowie. Nie wiem co myśleć. Nie wiem co robić i czy w ogóle coś robić.
Otóż mam faceta, jesteśmy ze sobą 4 lata. Nie zawsze sie między nami układało. Nie jest już tak jak kiedyś. Nawet bardzo żadko mówimy sobie że się kochamy. Chociaż wydaje mi się ze kochamy się bo gdyby nie to, nie bylibyśmy ze sobą tak długo.
Czasami jest fajnie, czasami nie. Chociaz od dłuższego czasu czuję sie strasznie niedoceniana. Nie szanuje mojego czasu, notorycznie sie spóźnia (np 2 godz.), za dużo pali z.., mogłabym bardzo dużo wymieniac, ale po co. Gdy zaczynam temat o naszej przyszłości, ślubie, jak on soebie to wyobraża i czy w ogóle. Zawsze konczy sie to kłótnią. Kiedys mówił, ze się pobierzemy, teraz mówi ze nigdy. Odwidziało mu sie mieć dzieci. Kiedyś mowił zupełnie co innego. Ja chciałabym, chyba jak większość kobiet. Moze nie teraz, ale w przyszłosci napewno.

Od jednego momentu, zaczelam zastanawiać się czy w ogóle zależy mu na mnie. Był moment, że zerwalismy... Ale wszytsko jakoś sie ulozylo i jestesmy ze sobą nadal. Jakiś czas po tym wydarzeniu dowiedzilam sie, że on cały ten czas co nie spotykaliśmy sie - balował z kolegami i wcale ani przez nie żałował tego że mnie już nie ma. Gdy się o tym dowiedziłam to zrobiło mi się przykro. Myslałam może on poprostu tak chciał rozładowac nerwy... ale gdy dowiedziałam co za szopki odchodziły tam gdzie bywał, ze było wesoło, że on był tak jak zawsze królem imprezy. Ze pewnie wcale nie myślał.,, może przesadzam.... moze powiecie że jestem samolubna, ze mysle ze jestem pępkiem świata i trzeba tylko na mnie zwracac uwage.... to mówcie, przyjme nawet i to. Mi poprostu nie może to wyjsc z głowy... Ja w tym czasię byłam poważnie załamana i wiele osób marwiło się o mnie.

W liceum miałam super kumpla, a raczej dwóch. Trzymalismy się w 3. Było przezabawnie, umierałam ze śmiechu kazdego dnia... Liceum to moje najlepsze lata... Z nimi nigdy się nie nudziłam... Z nich dwóch jakoś częsciej przebywałam z jednym z nich, bo naprawde super sie dogadywalismy... Czasem nawet przyszło mi na mysl ze to może coś wiecej ale zawsze jakoś przestawałam tak myslec, bo nie wyobrazalam sobie tego zebysmy byli razem. Ostatni raz widzielismy się na mojej 18stce. (teraz mam 22 lata - Zaraz mo mojej 18stce poznałam mojego obecnego chłopaka) Po mojej 18stce dowiedziałam się ze tak naprawde ten mój przyjaciel z liceum mnie kochał. Tylko nigdy nie powiedział mi o tym. Bał się jak ja zareaguje... Nie chciał psuc tego co miedzy nami jest.

Teraz się spotkaliśmy. Po 4 latach. On ma dziewczyna (2 lata). Ale wyznał mi że zawsze podświadomie myślał o mnie, ze jego skrytym marzeniem jest to że kiedyś będziemy ze sobą. Chociaż wie że to pewnie nie możliwe. Ze przez te 4 lata obiecywał sobie że gdy tylko mnie spotka wyzna mi to wszystko.
Mówił żewWyobrazał sobie jak by to było gdybyśmy mieli swoją rodzinkę. Że to co do mnei czuł w liceum jest tak samo silne jak wtedy. Ale nie chce już tego dalej ukrywać. Gdy przypomiały nam sie sytuacje z liceum leżeliśmy ze smiechu. Dawno, bardzo dawno tak się nie śmiałąm.
Ja też przez te 4 lata mysłałąm czesto o nim, co robi, co u niego. Czy jest szczęsliwy... Żałowałam że straciliśmy kontakt. Czasami płakałam w nocy że go już nie ma.

Pocałowaliśmy się...
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Widzę, że Twój chłopak nie spełnia Twoich wymagań. Jak na moje oko, przestał się starać o Ciebie. Często tak jest, że po paru latach facet się zmienia i jego starania również, najczęściej maleją... Gdy o tym myślę, to sama boję się o swój związek. Ale powiem Ci jedno- kiedy człowiek naprawdę kogoś kocha, to może być z tą osobą nawet i 10, 20 lat, a starania są zbliżone do tych sprzed kilkudziesięciu lat. Pewnie, że nigdy nie będzie tak jak na początku, ale codziennie obie strony powinny sobie okazywać swoje uczucie. Mówisz, że gdyby Ciebie nie kochał, to nie byłby z Tobą. To rzeczywiście logiczne, ale nie wiesz czy nim kieruje miłość, czy może cholerne przywiązanie... Co do tego przyjaciela, z Twojego opisu wynika, że bardziej by do Ciebie pasował. Wydaje mi się też, że Twój chłopak to typ imprezowicza i wiecznego chłopca. To Ty zadecydujesz co zrobisz, ale nie patrz na długość związku, tylko na jakość. Zrób bilans rzeczy, które Cię zadowalają w tym związku i przeciwnie .

Dostrzegam , że macie się ku sobie z Twoim przyjacielem, ten pocałunek coś oznacza. Prędzej czy później nie wytrzymasz i zdradzisz swojego faceta, chcesz tego? Ja bym Ci radziła być z nim szczera, przyznaj się do winy, opowiedz o wszystkim. Również o tym, że coś czujesz do przyjaciela. Nic, prócz szczerości i uczciwości Cię nie wybawi z opresji.
 
K

kinga_sc

Guest
Widać, ze zarówno Ty jak i Twój chłopak jesteście z tej samej liny robieni.
Jakiś chwilowy rozłam, a ty już w objęciach innego.
Gdybym ja się miała tak zachowywać miałabym codziennie innego kochanka.
 

Lavender91

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
a ja myślę że nie powinnaś być z tym chłopakiem mimo że tyle czasu jesteście razem, widać że przestało mu zależeć na Tobie, pewnie trochę Cie to rani a po tym jak piszesz widać że nie jesteś szczęśliwa i jednak ciągnie cię do tego przyjaciela z liceum, może warto zaryzykować? skoro tak dobrze się dogadywaliście i czekał tyle czasu żeby w końcu wyjawnić skrywane uczucia. Tylko problem, oboje z kimś jesteście. I zgadzam się z Nieprzeniknioną, ten pocałunek coś znaczył i rzeczywiście pewnie prędzej czy później zdradziłabyś go, teraz pytanie który z nich jest dla Ciebie ważniejszy? I jak widzisz przyszłość? mam nadzieję że wszystko dobrze się ułoży i będziesz szczęśliwa cokolwiek wybierzesz :)
 
K

kinga_sc

Guest
A ja bym starała się naprawić ten związek.
Boże 22 lata masz tyle co ja, ale ten czas szybko płynie:(
Czas myśleć o zamążpójściu bo stare panny z nas.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Na poczatku mialam troche podobnie tzn moj chlopak mowil, ze nie chce slubu itp. Bylo mi bardzo przykro, myslalam, ze nie kocha mnie, ze nie traktuje powaznie, ze moze ma watpliwosci czy na zawsze bedziemy razem dlatego nie chce brac slubu, bo wlasnie czuje, ze nie chce byc ze mna na zawsze itp. Dlatego mi bylo przykro, bo zawsze myslalam, ze w sumie kazdy kochajacy chlopak bedzie chcial slubu, bo z dziewczyna chce byc na zawsze i jest pewny, ze ich milosc jest wielka, ze nie bedzie rozwodu i beda happy..
Ale potem moj chlopak czasami sam mowil o slubie to juz wiedzialam, ze cos jest na rzeczy :0 W koncu wyszlo na to, ze w sumie tego slubu chcial, ale bal sie, ze jak mi to powie to wszystko popsuje.. a zreszta niewazne, nawet jak wtedy nie chcial to nic, wazne, ze teraz chce :)

Moze i Twojemu obecnemu sie zmieni jak i mojemu :) Porozmawiaj z nim szczerze o tym, zapytaj moze dlaczego nie chce slubu. Jezeli np nie ma watpliwosci, jest pewny, ze chce byc z Toba na zawsze i jest pewny Waszego zwiazku to zapytaj co jest przeszkoda? No chyba, ze jest innej wiary.
Jezeli nadal bedzie tak zle sie Wam ukladac i byle rozmowa bedzie konczyc sie klotnia, to moze dla Waszego dobra lepiej to zakonczyc (?)
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
to że jesteście 4 lata razem to nic nie znaczy... ile jest związkow z dluższym stażem i sie rozsatją, bo przestają sie rozumieć i wychodzi na to że to tylko przyzwyczajenie. jesli tak jest teraz to jajk bedzie później? no chyba ze ten chłopakdozna jakiegoś olśnienia i przypomni sobie o tobie a zapomni o imprezach. ja mam mieszane uczucia co do jego zachowania bo nie wydaje mi sie byc odpowiednim dla ciebie... a co do tego dawnego przyjaciela to piękna hisoria, ,,kochał" tyle lat w ukryciu - to jest dopiero męczarnia. a ty co czujesz do niego i do tego twojego??? naprawde przemyśl to sobie, pomyśl co będzie dla ciebie najlepsze, bo ja wcale nie uważam cię za egoistkę, bo sądzę ,że przyszedl czas żeby pomyśleć troszkę o sobie i zrobić coś dla siebie! bedzie dobrze zobaczysz ;) pozdrawiam
 

Dareios

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
194
Punkty reakcji
13
Wiek
43
Tak się zastanawiam czy to jest uczciwe... być z kimś tyle czasu,a myśleć o kimś innym i w takim przypadku nie tylko tą osobę okłamujesz co z nią jesteś,ale także siebie,bo na pewno mówisz kocham,ale czy szczeże? i do czego ma to doprowadzić? do tego że sprawy zajdą za daleko i będzie gorzej bolało? Musisz być pewna tego co czujesz,bo możesz kiedyś kogoś bardzo unieszczęśliwić i tym samym siebie. Prawdziwa miłość to pewność,to spokojny dzień... spokojna noc i bez wątpliwości... mówić kocham i czuć lekkość w sercu :) Jeśli jest Ci tylko żal tych 4 lat,to nie warto... uratuj swoje i chłopaka życie dając szanse na prawdziwe uczucie.
 

kasiulaa.

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
myslenie o kims innym. co w tym zlego?? same myslenie to nie zdrada.. przeciez moze sobie myslec o wspolnych PRZYJACIELSKICH stosunkach bo przeciez takie wtedy miedzy nimi byly... jak czuje sie niedoceniana to to jest jasne ze sie mysli jak by bylo z kims innym.. pomysl z kim wolisz spedzac czas.. kogo kochasz i porozmawiaj szczerze ze swoim obecnym facetem nad waszymi uczuciami
 

klarcia86

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
6
Punkty reakcji
0
Czy to miłość? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie.. ;/ Warto zawsze wszystko na spokojnie przemyśleć... Nie można podejmować pochopnie jakiejkolwiek decyzji..
 

michaska600

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2009
Posty
37
Punkty reakcji
0
Tak się zastanawiam czy to jest uczciwe... być z kimś tyle czasu,a myśleć o kimś innym i w takim przypadku nie tylko tą osobę okłamujesz co z nią jesteś,ale także siebie,bo na pewno mówisz kocham,ale czy szczeże? i do czego ma to doprowadzić? do tego że sprawy zajdą za daleko i będzie gorzej bolało? Musisz być pewna tego co czujesz,bo możesz kiedyś kogoś bardzo unieszczęśliwić i tym samym siebie. Prawdziwa miłość to pewność,to spokojny dzień... spokojna noc i bez wątpliwości... mówić kocham i czuć lekkość w sercu :) Jeśli jest Ci tylko żal tych 4 lat,to nie warto... uratuj swoje i chłopaka życie dając szanse na prawdziwe uczucie.
[/qu

Prawda myśle, ale nie okłamuje, bo już on dawna nie móimy sobie że się kochamy.
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
Moim zdaniem długo nie będziesz ze swoim chłopakiem, przyjdzie taki czas, że wszystko się rozsypie jak domek z kart. Twój chłopak usiadł na laurach, myśli, że to co trzeba zdobył, no ale się myli, bo o nas, kobiety, trzeba dbać i wciąż zabiegać :) Ja jestem na podobnym etapie w związku, tylko, że mój sobie w samą porę uświadomił, że może mnie stracić i się ruszył wreszcie. A skoro przyjaciel chodzi Ci po głowie, pocałowaliście się to coś jest na rzeczy. Zastanów się sama z kim było by Ci lepiej?? Z chłopakiem który ma wszystko w d... czy z przyjacielem, z którym przeżyłaś jak dla Ciebie najlepsze dni w liceum, przed którym byłaś szczera (skoro jesteście przyjaciółmi) i on na Ciebie nie napierał i cierpliwie czekał na wyznanie wszystkiego.

Tak na marginesie pewnie się strasznie męczył z tym, że nie może być z kimś kogo naprawdę kocha :)

Musisz sama zadecydować co będzie dla Ciebie najlepsze :) :*
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
ja mysle podobnie jak przedmowczyni. to jest bliskie rozkłau, chyba ze jestes w stanie sie tak poswiecic, choc zapewne bedziesz sie męczyc. n iestety tak to w życiu bywa... na poczatku nam sie wydaje ze jest super i ze to bedzie własnie ten, ale po czasie wszystko sie mienia oczywisc ie nie zawsze i n ie w kazdym przypadku;) trzeba trafić na odpowiednią osobe czego zycze ci z calego serca... jeszcze piszesz ze nie mówicie słowa KOCHAM to naprawde czegos tam brakuje... a tak w ogole to jak ta twoja sytuacja obecnie wyglada? ciagle tak samo czy moze cos sie zmieniło? pozdrawiam
 
Do góry