Verkam
walking contradiction
Może pomożecie mi w rozwiązaniu tego problemu? Więc tak: wiem, że to może sie wydawać głupie(bo takie jest)...ale już naprawde nie wiem, co robic. Przyszłam do 1 gim. i na początku roku za mną i za moimi koleżankami zaczął wszędzie chodzić taki chłopak. Wszędzie go widziałyśmy, bez przerwy: na przerwach, w szatni, nawet raz w sklepie był za nami. Po prostu nas prześladował. Po jakimś czasie jedna ta koleżanka i ja zaczełyśmy się śmiać jak tak często koło nas przechodził. On się tak na nas patrzył... i potem sie zorientował że się z niego śmiejemy. I się zawstydził... Już za nami nie chodzi. Potem ja sie tak tym przejmowałam wszystkim i dalej sie przejmuje że on na mnie nagada(on jest 2 klasie) że sie z niego śmiałam albo cos... po tym wszystkim takie miny na mnie robił...takie oczy smutne i wgl. a teraz mnie chyba unika. Chciałabym to jakoś naprawic, ale nie wiem jak... bo przecież nie podejde do niego i nie powiem mu: ''Cześć, przepraszam że sie z Ciebie śmmiałam''? Może i przesadzam...ale już mnie a sytuacja denerwuje. Proszę, doradźcie. Liczę na Was.