Prosze, poradź mi coś.. naprawde

marcin321

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
Czesc

otoz powiem...

moi rodzice sa rozwiedzeni, poprostu mama mojego taty nie chce bo to falszywy czlowiek... ( tez tak szczerze sadze)
No itak... mieszkam z siostra i mama a tata sie wyprowadzil gdzies.. nie interesuje mnie to gdzie...
moja mama jest bardzo dobrym czlowiekiem i chciala pomoc mojemu tacie bo jest bardzo i to bardzo zadluzony... wiec wziela MU kredyt na moja mame.. bo mojemu tacie nie chcieli dac... obiecywal, ze wszystko bedzie dobrze... no i co? wyprowadzil sie po cichu i zostalismy sami a powidzial ze tego kredytu nie oplaci... ( wiem o tym bo podsluchalem rozmowy mojej mamy z babcia ... )
mialo byc juz dobrze... moja mama miala wszystko juz ladnie oplacic mielismy sobie zyc a tu [CENZURA] kur*a komornik mojej mamie z wyplaty odcial pieniadze i zostalo chyba... 500 zl... i z czego tu zyc powiedzcie mi niewiem co zrobic..


czy jest jakies wyjscie... ? :(
jak tu zyc :(
 

wodniczka

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2010
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
u siebie
oczywiście, że tak!

po pierwsze- do prawnika, można skorzystać z darmowej porady prawnej są też studenckie poradnie prawne na wydziałach prawa; tylko szczerze z dokumentami itd...tam można ustalić kroki prawne w kwestii alimentów, tego kredytu, pomocy społecznej itd. jest sporo możliwości;

po drugie- nie wiem ile masz lat, ale jeśli jesteś w odpowiednim wieku też możesz dorobić np. roznosząc ulotki- to nie są duże pieniądze, ale zawsze jakieś;

po trzecie i najważniejsze- pieniądze to tylko pieniądze, znajdą się pod warunkiem, że nie będziecie załamywać rąk i się poddawać;

głowa do góry :)
 

marcin321

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
oczywiście, że tak!

po pierwsze- do prawnika, można skorzystać z darmowej porady prawnej są też studenckie poradnie prawne na wydziałach prawa; tylko szczerze z dokumentami itd...tam można ustalić kroki prawne w kwestii alimentów, tego kredytu, pomocy społecznej itd. jest sporo możliwości;

po drugie- nie wiem ile masz lat, ale jeśli jesteś w odpowiednim wieku też możesz dorobić np. roznosząc ulotki- to nie są duże pieniądze, ale zawsze jakieś;

po trzecie i najważniejsze- pieniądze to tylko pieniądze, znajdą się pod warunkiem, że nie będziecie załamywać rąk i się poddawać;

głowa do góry :)


zmotywowales mnie ziomek... dziekuje Ci!!
 

youngperson

feel sleepy
Dołączył
27 Listopad 2009
Posty
665
Punkty reakcji
14
Miasto
warmińsko - mazurskie
Nie masz się czym przejmować. Nie uzależniaj się tak od decyzji dorosłych.
Przecież nie zostało Wam 5 zł na miesiąc.
Pomyśl, że niektórzy mają gorzej.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Oj często tak bywa że kasy brakuje z różnych powodów...
Najważniejsze aby wziąć z tych złych chwil naukę na przyszłość.
Nie chodzi o to aby oszczędzać na wszystkim ale mieć kasę w rezerwie nawet do 2 tys...
Nigdy nie wie się kiedy jej zabraknie.
Ale myślę te 500 zł ... nie jest najgorzej, tą sumę to nawet ja mógłbym pożyczyć zaufanej osobie.
Miesięcznie można i za 300 wyżyć, ale trzeba wiedzieć jak.
Nie łam się bo za te 500 zł miesięcznie niejeden bezrobotny poświęcił by wiele.

Nie jestem zwolennikiem pożyczania, sam wolę z głodu cierpieć niżeli pożyczać od kogoś, ale z pożyczaniem komuś idzie mi łatwo, pytam tylko "na co" (byle nie na papierosy i alkohol :p)

Zauważyć trzeba że życie kosztuje coraz drożej. Nie ma się co oszukiwać, będzie tak dalej... inflacja... Wszystko drożeje o kilka procent rocznie,

Pytasz jak tu żyć... ja powiem że skromnie.
Skromność to dobra cecha, bardzo uznawana pośród ludzi.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Nie masz się czym przejmować.
Przecież nie zostało Wam 5 zł na miesiąc.
Pomyśl, że niektórzy mają gorzej.
Smutny Znajomy napisał:
Miesięcznie można i za 300 wyżyć, ale trzeba wiedzieć jak.

Nie, jak czytam te wasze rady to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Matka ma 500zl pensji i musi to wystarczyć dla 3 osób na cały miesiąc. Alimentów raczej nie dostaje jesli tatusiek to taki kawał świni. Jak zrobić opłaty za mieszkanie, rachunki, wyżywienie, lekarstwa.. za jedyne 500zl? Smutny proszę o radę jak Ty to robisz, skoro tak dobrze wiesz?
Jedyna rozsądna rada jaka tu padła to propozycja darmowej porady u prawnika. Należy założyc sprawę o alimenty, ewentualnie udać sie po pomoc do MOPS-u do czasu stabilizacji finansowej. Można również prosić o zmniejszenie rat które zabiera komornik, są przepisy regulujące te sprawy, nie można rodziny pozbawić środków do życia.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Oszczędzać na prądzie, palić światło najmniej jak się tylko da, to samo z tv, kompem, czajnikiem (najlepiej na gazie gotować wodę bo gaz tańszy). Na gazie gotować większe porcje jedzenia, najlepiej zupy gdyż w zupa człowiek lepiej się naje i pożywniej, niektóre zupy można nawet przez 2 dni konsumować. Wodę również można oszczędzić, posiadając jakieś rośliny, podlewamy je już używaną wodą, bądź zaopatrywamy się z tzw. deszczówki. Kąpiele pod prysznicem krótsze, a jak będzie ciepła woda to nad jeziorkiem się myć, zmywać naczynia w naczyniach (np.miska) bądź zmywarce, gdzie zadbać o to aby zmywarka miała co myć, tzn. nie myjemy gdy zmywarka jest w połowie pusta.
Na telefonie, wykonywać połączenia tylko jak będzie to konieczne.
Jedzenie pochodzenia roślinnego z własnej produkcji w ogródku warzywnym, potrafi nawet obniżyć koszty wyżywienia o połowę lecz nie da się tego tu zastosować gdyż aby mieć plon, trzeba swoje zasiać i czekać aż urośnie.
Wszelkie butelki zwrotne oczywiście zwracać w punktach gdzie takie przyjmują. Są już w marketach punkty gdzie za butelki kaucje się dostaje.
Niestety zbieractwo puszek piwa już nie jest tak opłacalne jak kiedyś, ale jeśli ma się ich sporo, to zawsze coś z tego jest.
Roznoszenie ulotek może być, popytać w placówkach banku lub innych sklepach.
Przejrzeć dokładnie strychy, piwnice, nawet własne pokoje, można znaleźć rzeczy już bezużyteczne, lub z których się już nie będzie używać, które można na allegro "opchnąć"
Absolutnie zero alkoholu i papierosów, no chyba że jest nałóg, to już inna sprawa.
Zbieractwo grzybów, truskawek i innych owoców leśnych/polnych.

Ale dosyć tych rad, bo w końcu przede wszystkim sytuacja zależy gdzie się mieszka, czy na wsi, czy w mieście, czy w pałacyku, czy w 50m2 domu.
Widać że melodia mieszka raczej w mieście...

Często wydaje się że możliwości nie ma wcale, tylko iść do prawnika i zakładać sprawę... choć to też nie najgorszy pomysł.
Ja widzę też czas oczekiwania na tą rozprawę i zanim to się zacznie to można z głodu umrzeć czekając aż ktoś to rozpatrzy i przyzna alimenty.
Zmniejszenie rat które zabiera komornik też dobry pomysł, choć raczej szybciej rozpatrywany niż alimenty.
Jestem zdania że nie czekał bym na łaskę urzędniczą czy też pobieranie kasy z państwa, sądowe rozprawy, alimenty. Raczej spojrzał bym jakie mam możliwości i warunki, i co mógłbym zrobić. W życiu nie ma nic za darmo, trzeba na siebie zarobić, a czasami i na innych. Kosztem jest tu własna praca, i wysiłek, lecz także niezbędna jest umiejętność wydawania pieniędzy. Czasami los nie sprzyja, i komornik siedzi na karku, trochę wiem bo kuzyn zaciągnął kredyt żeby zrobić firmę, która później upadła i teraz cała jego rodzinka ten kredyt spłaca a wynosił on 2 mln zł. A odsetki, a raty, nie mieści się w głowie, ciotka mówi że do końca życia będą to spłacać...
Lecz i tak człowiek żyje, z dnia na dzień, i nawet z nadzieją, byle trwać i byle do przodu.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Widać że melodia mieszka raczej w mieście...
Nie o mnie ten temat. ;)

Smutny Znajomy napisał:
Ja widzę też czas oczekiwania na tą rozprawę i zanim to się zacznie to można z głodu umrzeć czekając aż ktoś to rozpatrzy i przyzna alimenty.

Tak Smutny Znajomy, rady bardzo cenne, tylko jesli rodzina mieszka w bloku czynszowym to nie wszystkie będą przydatne. Popatrz na to z innej strony, spłaty kredytu spadły na nich nagle, odebrano im srodki do zycia w jednej chwili, jesli nie mieli odłożonych pieniędzy to teraz dług goni dług. Scigają ich za czynsz, opłaty, grozi odcięcie gazu, światła.Może grozić im eksmisja. Z każdym miesiącem dług narasta. I od czego zacząć jesli ma sie w dłoni jedynie 500zl? Oczywiście oszczędnośc jest bardzo ważna, tyle tylko ,że jej skutki będą widoczne dopiero za jakis czas, a oni juz toną w długach. Dlatego doradzam prawnika, bo w takich sprawach, alimenty nadzielają z urzedu, a "tatuska" ściga komornik. Nie wiemy w jakim wieku są dzieci, a więc ich praca też jest pod znakiem zapytania. Poza tym ludzie róznie reagują na życiowe niepowodzenia, jedni się mobilizują a inni wpadają w depresję i świat im się wali. W tym temacie autor prosi o konkretne rady i wlasnie od bezpłatnych porad prawnika powinni zacząć. Pózniej można rozważyć pomoc rodziny, pomoc z MOPS-u, chodzi o to żeby jakoś wyjść z kryzysu finansowego, jak juz wyjdą z najgorszego to czuje że sobie poradzą. I oczywiście ścigać wraz z zyrantami sprawcę całej tej sytuacji, Ucieczka oszusta nie jest dla niego rozwiązaniem, są paragrafy na takich nieodpowiedzialnych palantów, ale to faktycznie może potrwać dłużej.. ale im szybciej sie za to wezmą tym termin będzie bliższy, a więc nie ma co odwlekać takich decyzji.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Oj, melodia i smutny znajomy- widzę, że zmierza do kłótni... ;)
A wszystkie Wasze rady są dobre- ta z prawnikiem, urzędami długoterminowa niestety, ale też wydaje mi się, że niezbędna, ważne są więc także sposoby na jak największe obniżenie kosztów obecnego życia (ale z tym myciem nad jeziorkiem smutny to chyba przesadziłeś :) )
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Pamelo czy to faktycznie wygląda na początek kłótni? :) Dla mnie to zwyczajna wymiana poglądów. Mam taki skrótowy styl wypowiedzi, ale nie ma tam żadnej prowokacji. Być może zbyt mało we mnie humanistki.:)
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Kłótnią bym tego nie nazwała (jeszcze ;) ) ale już coś dało się zauważyć, ale być może miałam złe odczucia :)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Spoko luzik,
mógłbym się kłócić ale raczej w tematach związanych z gospodarką, i w takich na których mam pewność że mam rację, ale w tym wypadku więcej racji ma zdecydowanie melodia :eek:k:
to trzeba przyznać

grunt to dostosować się do panujących warunków i rozsądnie wykorzystywać możliwości i okazje, a one często przychodzą nieoczekiwanie za przykład to jak najbardziej może posłużyć szukanie pracy
 
Do góry