Cześć
Proszę was o pomoc.
Mam młodszego o rok brata, z którym mam mnóstwo problemów.
Ale po kolei.
Patryk zachowuje się jakby był starszy. Pyszni się, nabija, przeklina, wyzywa itd. Rodzice nie reagują. Czasami próbowałam podejść do tego pokojowo czasami siłą ale to nic nie daje. Ostatnim razem jak powiedziałam że ma się w tej chwili uspokoić, odejść od komputera i odrobić lekcje to do dzisiaj mam siniaka na ramieniu. I właśnie o komputer jest najwięcej kłótni. Polega to na tym że ja mam odchodzić punktualnie a on może grać puki mu się nie znudzi. I tu kolejny przykład, bynajmniej miesiąc temu wybił mi palec. :/
Kolejnym problemem jest jego zachowanie w szkole. Jak spotka mnie na korytarzu to "da mi muke" w ramie albo poczochra włosy. Po prostu robi mi obciach.
Lecz najgorsze z tego wszystkiego jest to, że Patryk jest przewrażliwiony na punkcie swojej osoby. Nic nie można mu powiedzieć ale wszystko trzeba robić za niego. Jak coś mu się powie od razu leci do rodziców. Już przez to miałam szlaban. Mimo jedynek w szkole i tak jest oczkiem w głowie rodziców. A jak trzeba zrobić zadanie to ja muszę je robić. I na nic zdają się moje protesty. Rodzice mi po prostu każą. :mruga:
Nie wiem już co mam robić. Może ktoś będzie miał jakiś pomysł żeby go utemperować? Nie mam ochoty na kolejne bijatyki, kłótnie i niszczenie wszystkich moich rzeczy.
Proszę was o pomoc.
Mam młodszego o rok brata, z którym mam mnóstwo problemów.
Ale po kolei.
Patryk zachowuje się jakby był starszy. Pyszni się, nabija, przeklina, wyzywa itd. Rodzice nie reagują. Czasami próbowałam podejść do tego pokojowo czasami siłą ale to nic nie daje. Ostatnim razem jak powiedziałam że ma się w tej chwili uspokoić, odejść od komputera i odrobić lekcje to do dzisiaj mam siniaka na ramieniu. I właśnie o komputer jest najwięcej kłótni. Polega to na tym że ja mam odchodzić punktualnie a on może grać puki mu się nie znudzi. I tu kolejny przykład, bynajmniej miesiąc temu wybił mi palec. :/
Kolejnym problemem jest jego zachowanie w szkole. Jak spotka mnie na korytarzu to "da mi muke" w ramie albo poczochra włosy. Po prostu robi mi obciach.
Lecz najgorsze z tego wszystkiego jest to, że Patryk jest przewrażliwiony na punkcie swojej osoby. Nic nie można mu powiedzieć ale wszystko trzeba robić za niego. Jak coś mu się powie od razu leci do rodziców. Już przez to miałam szlaban. Mimo jedynek w szkole i tak jest oczkiem w głowie rodziców. A jak trzeba zrobić zadanie to ja muszę je robić. I na nic zdają się moje protesty. Rodzice mi po prostu każą. :mruga:
Nie wiem już co mam robić. Może ktoś będzie miał jakiś pomysł żeby go utemperować? Nie mam ochoty na kolejne bijatyki, kłótnie i niszczenie wszystkich moich rzeczy.