Prorocze sny - Prawda czy Fałsz?

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Witam,chciałem się podzielić z wami moimi snami,które się wydarzyły,a zachęcił mnie do tego dzisiejszy sen,opowiem może najpierw sen,który wyśniłem,a który spełnił się około 4 lata temu,dzień po śnie,zaczynajmy więc:
więc było to tak,miałem lat 19,chcąc poznać przeznaczenie życia,nieoczekiwanie zaczałem rozmawiać z pewną dziewczyną przez internet,trwalo to dosyć krótko,bo 2 miesiące,jednak codzienny telefon po 4-8 godzin na skype był normalnoscią,zaczęlismy sobie marzyć,uznaliśmy,że warto będzie się spotkać,ja jako człowiek ceniący sobie swoją "cnotliwosc" jesli chodzi o tak zwanego prawiczka,którego cenię sobie do dziś,nie oczekiwałem nic więcej,jak tylko poznania owej dziewczyny,i rozpoznania w Niej-Jej,czyli kogoś bliższego,niz tylko przyjazn,która Nas połączyła poprzez internet.
zaczynamy sen:
jadę autobusem,wysiadłem,i okazało się że zgubiłem bagaż,a autobus odjechał,wszedłem do BARU a tam moja koleżanka z liceum-(do którego chodziłem) powiedziała mi ona,że kochała się ze swoim chłopakiem w BASENIE,w swoim własnym domu,wyszedłem z BARU i poszedłem do takiej jakby szopki,mijając przy tym pewnego PANA siedzącego na ŻURAWIU(takiej maszynie) pomachał mi ręką,a ja wszedłem do szopki,a tam na stole leżały autobiografie znanych osób w książkach takich jak van gogh,einstein i inni,na stole leżały również karty,odsłoniłem jedną z nich a była to karta AS PIK z namalowanym DIABŁEM,skończył się sen.

wstaję rano,chcąc przygotować się do podrózy,nagle na gg dostaję wiadomosc,że jej sąsiedzi chyba kopią BASEN w swoim domu,żebym się tym zbytnio nie przeraził,nie byłem jeszcze świadomy tego,że sen się spelnia,więc wsiadłem do autobusu i jadąc zacząłem nucic sobie piosenkę "autobiografia" Liroya- z Kielc, a jechałem do KIELC,więc autobiografia w śnie pokazuje,że jechałem do Kielc-miejsca skad pochodzi wykonawca tej piosenki,jednak nie byłem do końca świadomy,wysiadłem,przywitałem się,i pojechalismy do jej domu,nagle zza okna patrzę,a po mojej prawej stronie od okna stoi ten sam żuraw,którego widziałem we snie,wtedy zrozumiałem,że sen się sprawdza,wyszlismy z autobusu i nie mogłem uwierzyć własnym oczom,BAR o nazwie AS PIK,tak jak ta karta we snie,którą odkryłem,został diabeł z karty,jak juz wczesniej mówiłem,bałem się że stracę prawiczka z nieodpowiednią osobą,i tak też mogło być,ponieważ ta dziewczyna zaprosiła mnie do swojego łózka,jednak odmówiłem,dziś wiem,że to Bóg dał mi ten sen,żeby przed czymś mnie przestrzec,dodam również,że bagaż który zgubiłem w autobusie,mógł być poprostu odłączeniem się od woli Bożej z mojej strony,i pokazaniem że zbłądzę,a mimo to nie zbłądziłem,bo doświadczyłem tego snu,więc był on niejako mi przeznaczony,i pokazał mi następny dzień w świetle wydarzeń,które miały się zdarzyć.

wspominając o poprzednim,wczorajszym śnie,sniła mi się moja "rodzina" czyli mój chrzestny i jego żona z dzieckiem,ale byli oni tak jakby całkowicie inni,ale tacy sami nazwałbym to sobowtórami mojego wujka,cioci i kuzynki,a dziś idąc do sklepu,zauwazyłem moją ciocię,tyle że ona jest z Warszawy...chciałem do Niej podejsc,bo była zniewalająco podobna do mojej cioci z Warszawy,wtedy zrozumiałem,że jest to sen który pokazał mi dzisiejszy dzień który jakby się sprawdził,a przecież wiedziałbym,że przyjeżdza,tymbardziej że stała na przystanku na obrzeżach miasta Bielsko,z ciekawosci zadzwoniłem do mamy,żeby się dowiedzieć,czy czasem ciocia nie jest w Bielsku(a przyjezdza raz na 2 lata może) powiedziała że nie,więc tak jakby sen się sprawdził,chciałem się was spytać więc,czy mieliscie w swoim życiu podobne sny prorocze? czy w waszym życiu sny pokazywały wam niejako "przyszłosc"?,zalożyłem ten temat w dziale religia,ponieważ sny prorocze bywają częsciej u osób religijnych,aniżeli u osób które nie wierzą w nic,mimo to myslę że się zdarzają,ale uznałem ten dział jako stosowny do wymienienia się doświadczeniami związanymi ze snami,tym samym podzielić się razem z wami snami,które mnie spotkały w życiu,co o nich myslicie? miałem parę innych snów,ale te wyjątkowo utkwiły w pamięci,gdy mi się przypomni to napiszę,tymczasem wymieniajmy się poglądami na ten temat,ponieważ myslę że może to być dla Nas wszystkich ciekawy temat, Zapraszam do rozmowy i dołączam tekst:

Ważną rolę w narodzie izraelskim odgrywali prorocy, którzy potrafili m.in. odczytywać sny. Prorok Daniel został wezwany, by wyjaśnić sen Nabuchodonozora o rozpadającym się posągu, symbolizującym zagładę królestwa babilońskiego. Poprosił o czas na modlitwę i zabiegał o to, żeby również inni modlili się o światło dla niego, by mógł właściwie zinterpretować ów sen (Dn 2, 16-23). We śnie został niejako powołany na proroka Samuel, który śpiąc przy Arce, trzykrotnie budził się, słysząc tajemniczy głos. Nie wołał go jednak kapłan Heli, tylko sam Bóg.

Można powiedzieć, że Józef Egipski ?specjalizował się? w tłumaczeniu snów najpierw swoich, potem faraona, a także swych współwięźniów. Wiedział, że skoro niektóre sny pochodzą od Boga, to ich ?wytłumaczenie należy do Boga? (Rdz 40, 8; por. 41, 16). Stwórca ?wykorzystał? również sen, by zapewnić o swej obecności i błogosławieństwie, dać obietnicę opieki i licznego potomstwa Jakubowi. Ukazał mu się na szczycie drabiny sięgającej wierzchołkiem nieba (Rdz 28,11-15).

Nieco inny charakter mają sny postaci Nowego Testamentu - pouczają wprost. Św. Józef (por. Mt 1,24; 2, 13-14; 19-21) czy Magowie (por. Mt 2,12) pouczeni we śnie przez aniołów, co mają czynić, nie szukają interpretatorów swych snów, lecz wykonują otrzymane polecenia bez zbędnych pytań, gdyż są przekonani, że przekazana wiedza pochodzi od Boga. Takie sny były wyrazem łaskawości Boga, czyniły śniącego wybranym.

W znaczeniu biblijnym sen możemy rozumieć jako symbol zaufania synowskiego (por. Mt 1, 24; 2, 17n) lub przeciwnie - wyraz ludzkiej słabości. Posnęli apostołowie w Getsemani, zasnęły nieroztropne panny, zapomniawszy przynieść oliwę. Biblijny sen jest rozumiany także jako symbol śmierci, z której zmartwychwstaniemy do życia mocą w nas istniejącego ducha Chrystusa eucharystycznego (por. Rz 8, 11). Nowy Testament przekazuje nam także sen św. Pawła, któremu ukazuje się Macedończyk, prosząc, by apostoł zaczął głosić Ewangelię jego narodowi (por. Dz 16,9).

Warto wspomnieć, że sen nie był obojętną materią także dla wielu świętych. Wielu z nich miało niezwykłe sny w momentach dla nich ważnych, przełomowych. Takie doświadczenie miał np. św. Albert Wielki, kiedy podejmował decyzję o wstąpieniu do zakonu. Trapiły go jednak wątpliwości, czy zdoła wytrwać na drodze życia zakonnego. Przyśniło mu się wówczas, że został zakonnikiem. Ostatecznie jednak okazało się, że była to dla niego droga zbyt trudna i musiał wystąpić z zakonu. Przebudził się z przekonaniem, że był to przekaz od Pana Boga, który w ten sposób odradzał mu wstąpienie do zakonu.

Bóg faktycznie przemówił do Alberta, ale dopiero wieczorem tego samego dnia. Podczas nabożeństwa w kościele usłyszał słowa kazania: ?Bo bywa i tak, że ktoś bardzo chciałby zostać zakonnikiem, ale dręczy go niepokój, czy zdoła wytrwać na tej drodze. A jeśli takiemu jeszcze się przyśni, że wstąpił do zakonu, ale potem musiał z niego wystąpić, weźmie to fałszywie za głos Boży i zmarnuje swoje powołanie?. Oczywiście Albert zrozumiał owe słowa i wstąpił na drogę życia zakonnego.

Sen z przesłaniem miała natomiast na dziewięć lat przed nawróceniem syna św. Monika, matka św. Augustyna (por. ?Wyznania? 3,11). Sen ten wzmocnił w niej nadzieję, że Pan Jezus odnajdzie jej Augustyna, że nie pozwoli mu zgubić swej duszy i że niepokorny Augustyn w końcu się nawróci. Natomiast św. Maksymilian Kolbe w swych konferencjach ascetycznych opisał takie wydarzenie: ?Słyszałem, że kiedyś była sobie taka słaba czy złośliwa dusza, która codziennie odmawiała jedno Zdrowaś Maryjo, a żyła nie według przykazań Bożych. Aż razu pewnego śni się jej, że pewna pani podaje jej owoce na brudnej tacy. Wzdrygnęła się na taki widok i zapytała ze zdziwieniem: ?To pani mi na takiej tacy owoce podaje?? - A pani rzekła: ?A ty mi tak modlitwy podajesz??. Ten sen tak wpłynął na tę duszę, że po przebudzeniu się porzuciła złe życie i odtąd stała się gorliwą.

Widzimy, że trzeba tu było wyjątkowej łaski Bożej, a jednak i tę dusza owa otrzymała?. Sen jest bardzo delikatną materią. Zbyt pochopnie można go nadinterpretować lub pospiesznie o nim zapomnieć, podczas gdy ma on jakieś przesłanie. Sam Tomasz z Akwinu wierzył, że niektóre sny zsyła Pan Bóg. Należy je jednak sprawdzać w wierze, modlitwie i w jedności z Kościołem na jawie.

Można przespać sny, tak jak przesypia się wartościowy film, ciekawy spektakl czy rodzinne spotkanie. Tylko czy można na to sobie pozwolić? Przecież ?Pan Bóg snami pisze naszą przeszłość i przyszłość? (Juliusz Słowacki, ?Samuel Zborowski?)
http://opisy.wordpress.com/2008/11/23/sny-biblijne/
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Miałam kiedyś sen, teraz już dokładnie treści nie pamiętam, ale chodziło w nim o śmierć osób bliskich.
A następnego dnia dowiedziałam się, że osoba z rodziny zmarła]
Ktoś powie - przypadek, ale mi się wydaje, że jednak coś w tym jest
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Miałam kiedyś sen, teraz już dokładnie treści nie pamiętam, ale chodziło w nim o śmierć osób bliskich.
A następnego dnia dowiedziałam się, że osoba z rodziny zmarła]
Ktoś powie - przypadek, ale mi się wydaje, że jednak coś w tym jest
własnie przypomniałem sobie kolejny sen,własnie dzięki Tobie,a sniło mi się coś takiego
byłem w domu mojej cioci ( u której bywałem zazwyczaj na wakacjach,jeżdząc do mojego kuzyna na żniwa) i nagle zobaczyłem mojego ojca w drzwiach jej domu,był strasznie chudy i wygłodzony,przewracał się i nie był w stanie normalnie chodzić (nie był pijany) bo był blady na twarzy,a był strasznie chudy,tak mniej więcej skończył się sen.
po paru tygodniach od tego snu,ktory niejako tkwi mi w pamięci do dziś,moja ciocia zachorowała na raka(a była mi bliższa niż ojciec,bo nie miałem z ojcem dobrych kontaktów),choroba jej była na tyle nieprzyjemna,że zaczęła chudnąć i w pewnym momencie musiała leżeć w łożku,bo nie mogła chodzić,jednak wszyscy mysleli,że ma jakieś kamienie na żołądku,co oczywiscie było mówione Nam wszystkim,bo nie chciała,żebysmy wiedzieli że umiera,po jakimś czasie zmarła,była strasznie chuda,być może ten sen pokazał mi,że będzie chora,i jest jakiś większy sens tego snu,gdybyśmy tylko potrafili rozpoznać kiedy,i co się przydarzy..jednak jak widać gdybyśmy bardziej zgłębili wiedzę o snach,moglibyśmy doszukać się głębszej znacznosci,zapraszam więc do rozmowy.
 

SirCosmo

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2008
Posty
396
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Miasto
Śląsk
Nie zrozumiałem o co chodziło z tym 2 snem z tą ciocia i powiązaniem z rzeczywistością. Jakoś tak chaotycznie napisane.

Ciekawy ten pierwszy sen, byłeś już kiedyś wczesniej w tym miejscu, gdzie mieszkała ta dziewczyna? Zanim przyśnił Ci się ten sen? :)
 
L

ldreamer

Guest
no no no.
Najpierw głoszenie ewangelii, teraz prorocze sny...
co dalej? stygmaty? objawienia? ;>
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Nie zrozumiałem o co chodziło z tym 2 snem z tą ciocia i powiązaniem z rzeczywistością. Jakoś tak chaotycznie napisane.

Ciekawy ten pierwszy sen, byłeś już kiedyś wczesniej w tym miejscu, gdzie mieszkała ta dziewczyna? Zanim przyśnił Ci się ten sen? :)
chodziło o to,że w snie zobaczyłem swojego wujka i ciocie i kuzynke,tylko tak,jakbym widział ich sobowtóry,bo nie byli to oni,a oni tylko że bardzo podobni do siebie,no i po tym,jak się obudziłem,poszedłem do sklepu,przechodząc obok przystanku zobaczyłem moją ciocię ,a raczej jej sobowtóra,była to ciocia z warszawy,więc nie ta,która mi się sniła,ale nie podszedłem,bo wiedziałem,że to miało związek ze snem który mi się przysnił,co do odpowiedzi czy bylem w tym miejscu- pierwszy raz w życiu byłem w Kielcach,co dopiero tam,gdzie było to osiedle,na którym mieszkała.
 

szinajs7

"imprezowic"
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
940
Punkty reakcji
0
Nawet nie straszcie mnie, że sny się spełniają :mruga: ... Ostatnio śniło mi się, że mój brat nie chodzi, że ja mam raka skóry, no i cukrzycę... =/
 

icker16

bohater outsiderów
Dołączył
5 Luty 2009
Posty
1 210
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Zamość
Ja jako takich snów nie miewam, wydaję mi się, że takie sny jak np. Radeekk miewa/miewał to może być w pewien sposób dar od Boga, tak jak to opisał, ale dotyczy to osób głęboko wierzących, bynajmniej mam takie wrażenie.
 
L

ldreamer

Guest
Nawet nie straszcie mnie, że sny się spełniają :mruga: ... Ostatnio śniło mi się, że mój brat nie chodzi, że ja mam raka skóry, no i cukrzycę... =/
być wiedziała, bejbe, jakie ja mam durne sny ;>

nie, spełnia się jeden na milion : )
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Ja jako takich snów nie miewam, wydaję mi się, że takie sny jak np. Radeekk miewa/miewał to może być w pewien sposób dar od Boga, tak jak to opisał, ale dotyczy to osób głęboko wierzących, bynajmniej mam takie wrażenie.

być wiedziała, bejbe i ldreamer, jakie ja mam piękne sny ;)

I żaden się nie spełnia.... ;)

a Radeek i to radek w pomiętej kolszulce to klasyczny troll więc nie przejmuj się jego wywodami

Ale miałem kiedyś straszny sen... śniło mi się, że budzę się rano i .... nie byłó teleranka. A może to nie był sen?
 

Effatha

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
1 818
Punkty reakcji
0
Proroctwa i sny prorocze w rozumieniu biblijnym to wizje osób namaszczonych przez Boga,narodzonych w Duchu Świętym.Tu występuje nadużycie,spłycenie tego słowa do "potocznego rozumienia".
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Ja jako takich snów nie miewam, wydaję mi się, że takie sny jak np. Radeekk miewa/miewał to może być w pewien sposób dar od Boga, tak jak to opisał, ale dotyczy to osób głęboko wierzących, bynajmniej mam takie wrażenie.
czasem się zdarzają,czasem też jestem w stanie je zinterpretować,lub w jakiś sposób połączyć z następnym dniem,lub też z przyszłoscią,możliwoscią jest,że to dar od Boga,kiedyś,jak byłem jeszcze Katolikiem szukającym Boga,miałem lat około 20,przysnił mi się sen,stałem na placu świętego Piotra a papież przemawiał do ludu,nagle odwrócił się do mnie,miliony ludzi na mnie również,papież wtedy popatrzył na mnie,dał mi znak krzyża(pobłogosławił),i sen się skończył...a myslałem wtedy o zakonie,dosyć intensywnie,jednak postanowiłem czynić to,co tam,tu na ziemi,bo widocznie Bóg tak chciał :) a ile końców świata w snie przeżyłem...jednak to się pewnie nie spełni,poprostu sny są czyms w rodzaju tego,o czym bardzo intenywnie myslimy,są tworem tych mysli,przynajmniej tak te sny odebrałem,jednak ten sen,który opisałem w 1 poscie się spełnił,więc sny prorocze istnieją,jednak nie każdy potrafi,a raczej nie chce ich przenieśc do przyszłosci,napisałem ten temat dlatego,bo zapewne każdy z Nas chciałby poznać sens snów,jako że zdarzają się przypadki prorocze,wydaje mi się,że Bóg od dziecka był na 1 miejscu u mnie,mimo że "wiele" przeżyłem i przeżywam w swoim życiu,nie wiadomo jednak,czy to ma jakiś związek z tym,co mnie się pare razy zdarzyło,jesli chodzi o interpretacje i przeżycie czegoś,co wysniłem,a już tłumaczę,dlaczego nie każdy chce przenieśc,i nie każdy mysli o tym,że sen może się sprawdzić,tak jak tu już ktos napisał,ponadto dziś sniło mi się,że zadzwonił do mnie ojciec,i powiedział że mama zmarła,a wczoraj miała bardzo wysokie cisnienie,więc kolejny obraz tego- że o tym,o czym myslimy złym,czasem może równiez pokazać się w snach,ale w moim wypadku,gdy spotykają mnie sny prorocze,jestem w stanie je snić,bez względu na to jakie one beda,ponieważ uważam że jest w tym głębszy sens i powiązanie z moją wiarą,ale gdybysmy musieli wierzyć,że sny zsyła Bóg,to musielibysmy uwierzyć,że sny również zsyła szatan,taki jak mnie dziś spotkał,więc to wiąże się z ryzykiem,i tylko Bóg jest w stanie sprawić,żeby owe sny nie były przez Nas przeżywane w negatywny sposób,tak więc uważam,że głęboka wiara jest konieczna do przeżywania snów,które mają mieć związek z przyszłoscią,lub dniem następnym,i potrzebna do zinterpretowania,jednak możliwym jest,że się mylę,być moze któregos z was spotkał taki sen,który spełnił się na drugi dzień,lub też jesli chodzi o przyszłosc,prosze więc o wyrażanie opinii i dzielenie się wiedzą w tym temacie,dziękuję,Pozdrawiam.
 
L

ldreamer

Guest
Po jego wcześniejszej propagandzie alkoholowej ośmielam się wątpić w "piękność" tych snów..
Effatha po pierwsze masz zerową wiedzę w tym temacie
a po drugie masz tak wypaczony pogląd na świat, że nie mam ochoty tracić energie na jakąkolwiek komunikację werbalną z ludźmi takimi jak ty.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Radeekk, do psychiatry! najpierw nazywa siebie "uczniem Jezusa" (wg mnie uważa siebie za apostoła), potem z jego postów wynika,że uważa siebie za równego samemu Jezusowi (albo jak to zauważył jeden z userów- nawet samemu Bogu). Teraz Radeekk przedstawia siebie jako PROROKA. Wybaczcie, ale mimio to,że wierzę w prorocze sny (bo sama takowe mam), to nie wierze w ani jedno słowo, które pochodzi od Radosława P. ... :bag: Student teologii, na forum przedstawia siebie jako prawiczka, a na PW zostawia mi dziwne wiadomości. Pod swoimi zdjęciami na NK pisze o dupeczkach, rezultacie "pracy" dwóch blondynek, itp. Słuchajcie, temat jest dobry, warty uwagi. Ale Radeekk - nie. Pozdrawiam
 
L

ldreamer

Guest
muszę coś dodać.
Effatha takie doświadczenia, jakiekolwiek doświadczenia wzbogacają nas samych. Nie doświadczam poto aby sie przechwalać bo nikt nie jest w stanie z zewnątrz ocenić moich doznań.

Więc ch**j mnie interesuje w co wierzysz a w co wątpisz :)

to są rzeczy nieopisywalne, to trzeba przeżyć żeby zrozumieć.
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Radeekk, do psychiatry! najpierw nazywa siebie "uczniem Jezusa" (wg mnie uważa siebie za apostoła), potem z jego postów wynika,że uważa siebie za równego samemu Jezusowi (albo jak to zauważył jeden z userów- nawet samemu Bogu). Teraz Radeekk przedstawia siebie jako PROROKA. Wybaczcie, ale mimio to,że wierzę w prorocze sny (bo sama takowe mam), to nie wierze w ani jedno słowo, które pochodzi od Radosława P. ... :bag: Student teologii, na forum przedstawia siebie jako prawiczka, a na PW zostawia mi dziwne wiadomości. Pod swoimi zdjęciami na NK pisze o dupeczkach, rezultacie "pracy" dwóch blondynek, itp. Słuchajcie, temat jest dobry, warty uwagi. Ale Radeekk - nie. Pozdrawiam
widzę że typowo zatrzymałaś się na etapie rozwoju umysłowego,skoro uważasz że to co napisałem 2 lata temu na Naszej klasie,jest tym,co teraz bym napisał,tak żałosnych ludzi jeszcze nie widziałem chyba,wybacz,tu jest temat o snach proroczych,podczas gdy nie masz nic do powiedzenia,a tylko wyzwania człowieka i jego ocenienia,to proszę nie pokazuj się w tym temacie,nie potrzebujemy takich,tu jest kultura i nikt nikogo nie wyzywa,a mówimy o snach proroczych i proszę się tego trzymac,jednak widzę że idreamer też już przeklnął z 10 razy w sumie od wczoraj na forum,nie rozumiem co na forum religia robią ludzie niewierzący i wyzywający wierzących? po co wy tu jesteście? (odpiszcie na prv rosalie i idreamer) wrócmy proszę do tematu,dziękuję,pozdrawiam.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Nie będę do Ciebie pisac na prv, bo nie będę sie nad Tobą rozczulać. Temat jest o snach proroczych i na temat Twoich snów się wypowiedziałam,więc nie zarzucaj mi offtopu. Jeżeli chodzi o zatrzymanie się na pewnym etapie rozwoju umysłowego - mówisz chyba o sobie! Najpierw piszesz zboczone teksty na naszej-klasie, teraz przedstawiasz siebie jako niemalże świętego? Sorry koleś, ale Szop miał rację - jesteś zwykłym trollem. A już na pewno nie jesteś godzien żadnej uwagi. Pogadamy jak wyleczysz się z kompleksów. Ostrzegam,że jeżeli masz zamiar zripostować moją wypowiedź, to z góry Cię oleję Radosławie, bo mi wisi koło pisi co Ty masz do powiedzenia. Weszłam w ten topic, bo nie zwróciłam uwagi, kto go założył. gdybym zauważyła,że to Ty - na pewno bym się w nim nie wypowiedziała./ Dlatego już znikam stąd. A Ty nawracaj sobie ludzi ile chcesz. Dla mnie pozostaniesz (powtarzam) trollem :papa:
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Ja uważam, że troll Radek to cwany lisek ;) Przecież w temacie prorocze sny, nie jestesmy w stanie nic mu udowodnic, że akurat takowych nie miał i jak je sobie tłumaczy
. Sam sobie karmę troll rzucił i sam ją żre. U mnie ten temat ma już ignore, do czasu gdy troll Radek .... poprostu nie dostanie bana.

hehehe chyba, że ja go wcześniej dostanę.
 
Do góry