Witam, mam taki problem, ogólnie chyba jestem zdrowy, ale czasami mam taką denerwującą przypadłość, że gdy rano próbuję się wypróżnić to nie chce mi się a za 2 godziny, gdy jestem już na uczelni łapie mnie mocna potrzeba tak, że natychmiast muszę iść do toalety, jest to trochę niekomfortowe, bo wiadomo, że nie zawsze jest taka możliwość, np. podczas egzaminów itd. Boje się o to trochę właśnie, żeby nie zawalić egzaminu przez to czy coś w tym stylu..Czy istnieje jakiś sposób aby temu zaradzić? Czy istnieją jakieś środki, które np. zmniejszają częstość wydaleń, tak żebym wiedział jak wezmę że na pewno mnie w takiej sytuacji nie "złapie"?