Problem z przyjaźnią...

master2121

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2011
Posty
26
Punkty reakcji
0
Miasto
Lublin
Witam. Z góry dziękuję, że w ogóle chcieliście przeczytać tego posta. Proszę was o pomoc !
Rok temu moja sąsiadka namówiła mnie, żebym poszedł do jej szkoły. Tak też zrobiłem. Wspólne dojazdy, wypady po lekcjach zbliżyły nas do siebie. Ja zrozumiałem, że kocham ją. Może odpuściłbym, ale ona też pokazywała małe znaki, że nie jestem byle kim dla niej...to
Jako, że byłem zakochany, starałem się ją pieścić słówkami..wiecie o co kaman, one to lubią ;) Byłem na każde jej kiwnięcie. Ja wielce zakochany tak ją bardzo adorowałem, że to zaczęło ją denerwować. Od jej przyjaciółki dowiedziałem się, że ma mnie dość i zaczynam ją wkurzać.
Mój świat zaczął tracić sens, oznajmiłem jej, że nie chcę mieć z nią kontaktu przez 3-4 miesiące, żeby jakoś zapomnieć, ochłonąć po tym co myślałem, że było, albo będzie...
Po dwóch miesiącach milczenia ONA PIERWSZA napisała, że chce znowu się ze mną przyjaźnić. Zgodziłem się, bo ja ją kocham bardzo i chce mieć z nią nawet mikroskopijny kontakt.
Myślałem, że po tych "cichych miesiącach", nasze kontakty osłabną. Nic z tego, Dalej rozmawiamy jak wczesniej, ona żali mi się ze swoich problemów. Ciągle zaznacza z lekkim smutkiem, że tylko ja ją kocham.
Proszę, powiedzcie, co mam robić? Czy dalej, z dystansem próbować coś działa w stosunku do niej, czy odpuscić sobie? Dajcie jakieś wskazówki, co mam robic w takiej sytuacji?
 

paseczek

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2011
Posty
21
Punkty reakcji
0
Moim zdaniem poprostu za dużo tego adorowania było naraz, powinieneś dawkować jej przyjemności. Może teraz spróbuj tak postępować?
 
Do góry