Nigdy nie szukałem tego typu „pomocy” w internecie ale może akurat… Proszę, żebyście nie wzięli mnie za snoba i narcyza po tym co napiszę w kolejnym zdaniu. Mam 25 lat, często słyszę, że jestem bardzo przystojnym facetem, poza tym mam dobrze płatną pracę, samochód, jestem zadbany, schludny itp… ale nie potrafię zagadać do kobiet... Miałem w życiu 2 świetne, dłuższe związki – po ok. 2 lata + przed i pomiędzy jednym i drugim jakieś epizodyczne historie, tzw krótka piłka. Te związki miały miejsce tylko dlatego, że w obu przypadkach to dziewczyny robiły ten pierwszy, drugi, trzeci krok (a epizodyczne wszystkie miały miejsce na/po dobrze kropionych imprezach, a to nie o to chodzi). Nie jestem aspołeczny, nie stronie od ludzi, co więcej mam taką pracę, ze codziennie mam styczność z kilkudziesięcioma obcymi osobami ale nie potrafię wyjść z inicjatywą i poderwać – pisząc poderwać nie mam na myśli zaliczyć, tylko nawiązać relacje z dziewczyną, którą w jakiś sposób mnie zainteresowała. Nie mogę liczyć, że będę miał w życiu szczęście i moja przyszła miłość odnajdzie mnie sama – podobno miłości trzeba umieć pomóc, a może już przez brak odwagi i umiejętności? straciłem szansę na coś fajnego? Jak sobie z tym radzić, jak się przełamywać, w jaki sposób to robić – tak wiem, nie ma schematu, ale może macie jakieś rady