Witajcie,
mniej więcej od czerwca mój laptop miał jakiś dziwny humor (Toshiba Satellite L300-1A7). Co jakieś 15-20 minut zanikał internet na jakieś dwie minuty - aczkolwiek nie do końca. Nie wczytywały się strony internetowe, nie pobierały się pliki i nie mogłem odebrać w tym momencie poczty. Aczkolwiek GG działało normalnie - dalej mogłem z kimś gadać - a z Aresa pliki również pobierały się jak zwykle. Na moim starym PC, który jest już w sumie tylko magazynem starych plików Internet dalej chodził normalnie, na PC ojca również. Tylko ten mój badziewny laptop miał problem.
Dzisiaj za to zauważyłem, że net zwolnił w stosunku do wcześniejszego okresu a na YouTube każdy filmik musiałem wczytywać od nowa, ponieważ występował ichniejszy błąd ("An error occured, please try again later" czy coś w ten deseń). W przebłysku geniuszu pomyślałem - może wyczyszczę kompa ze śmieci? Jak pomysłałem tak i zrobiłem. Uruchomiłem program TuneUp, wyczyściłem/ponaprawiałem co się da. No i problem zrobił się powiększył. Strona Google nie włącza się w ogóle, żeby wejść na Forumowisko musiałem odświeżać stronę 7 razy. Outlook nie chce odebrać poczty. Gadu gadu działa dalej...
Nie wiem co robić i coraz bardziej się wk.... wiadomo....
Pozdrawiam
mniej więcej od czerwca mój laptop miał jakiś dziwny humor (Toshiba Satellite L300-1A7). Co jakieś 15-20 minut zanikał internet na jakieś dwie minuty - aczkolwiek nie do końca. Nie wczytywały się strony internetowe, nie pobierały się pliki i nie mogłem odebrać w tym momencie poczty. Aczkolwiek GG działało normalnie - dalej mogłem z kimś gadać - a z Aresa pliki również pobierały się jak zwykle. Na moim starym PC, który jest już w sumie tylko magazynem starych plików Internet dalej chodził normalnie, na PC ojca również. Tylko ten mój badziewny laptop miał problem.
Dzisiaj za to zauważyłem, że net zwolnił w stosunku do wcześniejszego okresu a na YouTube każdy filmik musiałem wczytywać od nowa, ponieważ występował ichniejszy błąd ("An error occured, please try again later" czy coś w ten deseń). W przebłysku geniuszu pomyślałem - może wyczyszczę kompa ze śmieci? Jak pomysłałem tak i zrobiłem. Uruchomiłem program TuneUp, wyczyściłem/ponaprawiałem co się da. No i problem zrobił się powiększył. Strona Google nie włącza się w ogóle, żeby wejść na Forumowisko musiałem odświeżać stronę 7 razy. Outlook nie chce odebrać poczty. Gadu gadu działa dalej...
Nie wiem co robić i coraz bardziej się wk.... wiadomo....
Pozdrawiam