Problem z dwoma facetami.

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Jedyna rzecz jakiej nigdy nie toleruję to ocenianie mnie przez pryzmat zawartości mojego portfela. Wszystko inne jej w sumie zapomniałem dawno temu, ale tego nie zapomnę nigdy.
Nie rozumiem?
Na mój gust masz max 25 lat. Osobiście uważam, że w tym wieku chłopacy nie mają za dużo w tym portfelu (no chyba, że rodzice bogaci, albo wygrał w totka, albo ma łeb na karku i zarabia wyrzekając się czasu wolnego). Twoja była na pewno miała tego pełną świadomość.
Jesteś tego pewny, że pieniądze zagrały tu najważniejszą rolę?
A teraz co? Znalazła sobie kogoś 'na poziomie' i myślisz, że porównała wasze portfele? Ciekawa w jaki sposób? :lol:

Raczej się nie obawiam, bym z obecną dziewczyną musiał te tolerancję sprawdzać. Moja tolerancja wynika raczej z tego, że związek dwojga ludzi polega na czym innym niż pocałunkach. Po prostu ludzi łączy uczucie i to właśnie czyni pocałunek z daną osobą wyjątkowym. Nie uważam, by czyjś pocałunek wystarczył, by moja dziewczyna z miejsca o mnie zapomniała. Jest ze mną w końcu z trochę poważniejszych powodów niż tylko same pocałunki.
A z byłą sprawdzałeś? Pocałunki z nią nie były dla Ciebie wyjątkowe? Zapomniałeś o byłej? Nie chciałbyś z nią całować się?

Jest z Tobą z poważniejszych powodów? Jakich?
A Ty z jakich powodów z nią jesteś?

Zresztą gdyby miała poważniejsze wątpliwości odnośnie bycia ze mną, dostarczyłem jej aż nadto okazji przy których mogła trzasnąć drzwiami i na dokładkę całą winę zwalić zupełnie słusznie na mnie. Ale nie trzasnęła. A bez wątpienia dałem się jej momentami całkiem mocno we znaki, bo bywam bardzo humorzasty ;)
To jest dla Ciebie dowód miłości? Że nie trzasnęła drzwiami kiedy chciałeś aby to zrobiła? Kiedy specjalnie robiłeś jej 'humory'? Może to taki typ kobiety która woli niańczyć niż być niańczona ;)

Nie moja sprawa :)
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
Zresztą gdyby miała poważniejsze wątpliwości odnośnie bycia ze mną, dostarczyłem jej aż nadto okazji przy których mogła trzasnąć drzwiami i na dokładkę całą winę zwalić zupełnie słusznie na mnie. Ale nie trzasnęła. A bez wątpienia dałem się jej momentami całkiem mocno we znaki, bo bywam bardzo humorzasty ;)
widocznie dziewczyna tyle sobą reprezentuje, że nikt inny jej nie chce, więc wyznaje zasadę "lepszy rydz niż nic" :]

Pochylaj się sam, najlepiej nad własnym rozporkiem. Nie mam zamiaru roztrząsać z tobą kolejnych coraz bardziej idiotycznych scenek rodzajowych na temat zawartości seksu w seksie.
teza jest idiotyczna to fakt, ale musiała taka być by unaocznić twoje bezmyślne twierdzenia o "równoznacznej pozycji"

jesteś ode mnie starszy o 8 lat, a mam wrażenie jakbym dyskutował z gimnazjalistą (z całym szacunkiem do gimnazjalistów :p)
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
teza jest idiotyczna
Nie teza jest idiotyczna tylko twoja interpretacja tezy. Ale już się przyzwyczaiłem, że ludzie nie są w stanie pojąć mojego toku rozumowania. Nie na darmo w teście opartym na jungowskich typach osobowości wyszedł mi INTP "Architekt".
Na mój gust masz max 25 lat.
Rocznik '79. Moja dziewczyna to '75.
A z byłą sprawdzałeś? Pocałunki z nią nie były dla Ciebie wyjątkowe? Zapomniałeś o byłej? Nie chciałbyś z nią całować się?
Nie nie chciałbym się teraz całować z byłą, a to z dwóch powodów. Po pierwsze byłaby to z mojej strony zdrada zaufania mojej obecnej dziewczyny, a nie chcę jej ranić. Po drugie moja eks całkowicie wykreśliła mnie ze swojego życia, a ja nie jestem z tych, którzy się wpychają na siłę. Musiałaby chcieć znowu być ze mną i szczerze przeprosić za wszystko, co mi zrobiła. A nawet wtedy musiałbym się poważnie zastanowić i prawdopodobnie bym się nie zgodził, bo nie widzę możliwości stworzenia stabilnego związku z kimś o jej charakterze. Zresztą nie ma sensu myśleć, co by było gdyby.

Mówiłem, że pocałunek to nie zdrada. Ale to nie dotyczy mnie samego. Ja sam własny pocałunek uznałbym już za zdradę. Dlatego całowanie kogo innego niż obecnej dziewczyny nie wchodzi w grę.
A teraz co? Znalazła sobie kogoś 'na poziomie' i myślisz, że porównała wasze portfele?
Z dużym prawdopodobieństwem sądzę, że nikogo nie znalazła i w najbliższym czasie nie znajdzie. A inicjatorką zaglądania mi w portfel była jej matka. Niemniej moim zdaniem obowiązkiem mojej eks było mnie bronić. W każdym razie moja rodzina jej nie lubiła ale nie powiedzieli przy mnie jednego złego słowa na nią, bo się bali że ich za to zdrowo opieprzę i to chyba pokazuje różnicę postaw między nami.
Szkoda tylko, że miała też sporo zalet, a ostatecznie te zalety zostały przytłoczone wadami. Nie sądzę, bym w innej dziewczynie znalazł to samo co widziałem w niej. To zawsze jakaś strata.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Rocznik '79. Moja dziewczyna to '75.

Nie nie chciałbym się teraz całować z byłą, a to z dwóch powodów. Po pierwsze byłaby to z mojej strony zdrada zaufania mojej obecnej dziewczyny, a nie chcę jej ranić. Po drugie moja eks całkowicie wykreśliła mnie ze swojego życia, a ja nie jestem z tych, którzy się wpychają na siłę. I nie ma sensu myśleć, co by było gdyby.

Z dużym prawdopodobieństwem sądzę, że nikogo nie znalazła i w najbliższym czasie nie znajdzie. A inicjatorką zaglądania mi w portfel była jej matka. Niemniej moim zdaniem obowiązkiem mojej eks było mnie bronić. W każdym razie moja rodzina jej nie lubiła ale nie powiedzieli przy mnie jednego złego słowa na nią, bo się bali że ich za to zdrowo opieprzę i to chyba pokazuje różnicę postaw między nami.
Szkoda tylko, że miała też sporo zalet, a ostatecznie te zalety zostały przytłoczone wadami. Nie sądzę, bym w innej dziewczynie znalazł to samo co widziałem w niej. To zawsze jakaś strata.

pewnie miała jakiś powód dlaczego to zrobiła.

A skąd ta pewność?

Matka, he. Wiesz ale to powinna być ostatnia osoba, która powinna chcieć dla nas źle. Miłość i wiara w nią może być tak silna, że możemy nie dostrzegać iż nas krzywdzi.
Oto jeden z dowodów: Mój odnośnik

Uważasz, że pokazuje różnicę? To jedynie pokazuje, że nie otrzymaliście od rodziców błogosławieństwa na wasz związek. Oni nie chcieli abyście związali się. Jedna matka okazywała niechęć buntując ją przeciwko tobie, a twoja w głębi duszy pragnęła byś znalazł sobie kogoś innego.
Oboje zwątpiliście.

hm... tak to jest gdy miłość przemija...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Nie teza jest idiotyczna tylko twoja interpretacja tezy. Ale już się przyzwyczaiłem, że ludzie nie są w stanie pojąć mojego toku rozumowania. Nie na darmo w teście opartym na jungowskich typach osobowości wyszedł mi INTP "Architekt".

Rocznik '79. Moja dziewczyna to '75.

Nie nie chciałbym się teraz całować z byłą, a to z dwóch powodów. Po pierwsze byłaby to z mojej strony zdrada zaufania mojej obecnej dziewczyny, a nie chcę jej ranić. Po drugie moja eks całkowicie wykreśliła mnie ze swojego życia, a ja nie jestem z tych, którzy się wpychają na siłę. Musiałaby chcieć znowu być ze mną i szczerze przeprosić za wszystko, co mi zrobiła. A nawet wtedy musiałbym się poważnie zastanowić i prawdopodobnie bym się nie zgodził, bo nie widzę możliwości stworzenia stabilnego związku z kimś o jej charakterze. Zresztą nie ma sensu myśleć, co by było gdyby.

Mówiłem, że pocałunek to nie zdrada. Ale to nie dotyczy mnie samego. Ja sam własny pocałunek uznałbym już za zdradę. Dlatego całowanie kogo innego niż obecnej dziewczyny nie wchodzi w grę.

Z dużym prawdopodobieństwem sądzę, że nikogo nie znalazła i w najbliższym czasie nie znajdzie. A inicjatorką zaglądania mi w portfel była jej matka. Niemniej moim zdaniem obowiązkiem mojej eks było mnie bronić. W każdym razie moja rodzina jej nie lubiła ale nie powiedzieli przy mnie jednego złego słowa na nią, bo się bali że ich za to zdrowo opieprzę i to chyba pokazuje różnicę postaw między nami.
Szkoda tylko, że miała też sporo zalet, a ostatecznie te zalety zostały przytłoczone wadami. Nie sądzę, bym w innej dziewczynie znalazł to samo co widziałem w niej. To zawsze jakaś strata.


wow facet w srednim wieku :) pewnie niedlugo slub te sprawy ? w koncu taki wiek to sie zazwyczaj mysli :)


Słuchaj Lunar, nie chce byc niegrzeczna, ale po tym co piszesz, to zalatuje mi jakbys mial mniej lat i nie byl zbyt dojrzaly, ale to tylko moje odczucie. To troche dziwne, ze jestes niby szczesliwy z dziewczyna, kochasz ja, a jezeli byla chcialaby wrocic, to moglbys wziac to pod uwage. Jak sie kogos kocha, to ok , moze i miales racje mozna miec sentyment , powspominac czasem, ale chce sie tylko swoja ukochana, no chyba ze "ukochana" jest opcja rezerwowa, poki nie bedzie nic lepszego.
Ja kocham mojego chlopaka i nie wyobrazam sobie byc z kims innym, no chyba, ze jak mowilam juz zdradzilby mnie lub bardzo zranil, to wtedy rzeczywiscie mysle, ze moglabym zapomniec o nim i zwiazac sie z kims innym, lepszym. Ale tak ogolnie, jezeli uda nam sie , nasz zwiazek przetrwa, to bede miec dowod, ze kocha itp .. no i nie wyobrazm sobie go zdradzic.. nawet jakby chcial byly do mnie wrocic, to od razu by zostal pozegnany z kwitkiem.. a jakby zwiazek moj i chlopaka rozpadl sie np przez jego smierc hipotetycznie tfuu odpukac, to tez bym nie chciala bylego, nie wiem czy nawet umialabym dalej zyc. No i to sie nazywa milsoc, gdy wiesz, ze z inna osoba nie bylbys szczesliwy i z inna sobie zycia nie wyborazasz (przynajmniej w najblizszym czasie ) ...i Twoje zycie bez ukochanej przypominaloby pustke.. i nawet nie rozwazalbys ze moglbys wrocic do bylej.. bo przeciez masz ukochana
a Ty piszesz jakbys nie wiedzial czego chcesz.
 
A

Aulelia

Guest
E tam, chłop ma dopiero 32 lata, w zasadzie po jego postach można wywnioskować, że zatrzymał się gdzieś w swoich wcześniejszych latach i nie jest to bynajmniej krytyka jego postów, raczej komplement. :)

Również odebrałam tą wiadomość dwuznacznie, ale chyba obie to źle zinterpretowałyśmy.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
E tam, chłop ma dopiero 32 lata, w zasadzie po jego postach można wywnioskować, że zatrzymał się gdzieś w swoich wcześniejszych latach i nie jest to bynajmniej krytyka jego postów, raczej komplement. :)

Również odebrałam tą wiadomość dwuznacznie, ale chyba obie to źle zinterpretowałyśmy.

Nie wiem, moim zdaniem to dobry czas na stabilizacje, ale moze zle go zrozumialam , tak dwuznacznie wlasnie
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
E tam, chłop ma dopiero 32 lata, w zasadzie po jego postach można wywnioskować, że zatrzymał się gdzieś w swoich wcześniejszych latach i nie jest to bynajmniej krytyka jego postów, raczej komplement. :)

Również odebrałam tą wiadomość dwuznacznie, ale chyba obie to źle zinterpretowałyśmy.

przecież napisał, że nie zgodziłby się na stworzenie ponownie z nią związku.
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
wow facet w srednim wieku :) pewnie niedlugo slub te sprawy ? w koncu taki wiek to sie zazwyczaj mysli :)
Nasz związek nie jest jeszcze na takim etapie, byśmy mogli myśleć o ślubie, ale to tylko kwestia czasu.
To troche dziwne, ze jestes niby szczesliwy z dziewczyna, kochasz ja, a jezeli byla chcialaby wrocic, to moglbys wziac to pod uwage.
Mógłbym to wziąć pod uwagę, ale gdybym nie był z obecną dziewczyną. A nawet wtedy jest niewielka możliwość, że bym się zgodził - bo nie widzę możliwości stworzenia z eks poważnego związku. Musiałaby mnie przekonać, że zmieniła się na tyle, że taka możliwość istnieje.

Ale sentymentu do kogoś nie da się wyłączyć racjonalnymi argumentami.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
ok juz rozumiem Lunar.. mimo wszystko ja nawet jakbym nie byla ze swoim chlopakiem tzn np nie poznalabym go albo stracilabym go nawet nie wiem w jakims wypadku to nie chcialabym zadnego bylego .. po prostu na dzisiejszy dzien, jezeli stracilabym ukochanego (nie z powodu zdrady jak mowilam - bo zdrada przekresla i wtedy bylabym w stanie o nim zapomniec ) , to na dzis dzien nie wyobrazam sobie nawet zycia bez niego, tak bardzo kocham. A jak sie kocha, to nawet sie nie dopuszcza tego do glowy, jak odcvhodzi ta osoba to traci sie sens zycia...

no nie wiem, ja tam nie wiem zadnego glupiego sentymentu do bylych, wystarczy powiedziec sobie, ze to przeszlosc i za klazdym razem przypomniec co ta osoba zrobila.. odechce sie wspominek .. zreszta ja i tak nie widze powodu by wspominac, bo nawet jak byly mile chwile z bylym, to przeciez zostawil mnie dla innej, nie kochal.. on najwyzej udawal , ze mnie kocha a ja w to wierzylam i mi na nim zalezalo a jemu nie.. wiec po co mialabym wspominac ? skoro te mile chwile to fikcja ? he :D
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
Jesteś więc w innej sytuacji niż ja. Byłoby z mojej strony nieuczciwym zapomnieć, że mimo wszystko wiele się wtedy nauczyłem. Zamiast odcinać się od byłych związków staram się wyciągać z nich wnioski.
 
A

Aulelia

Guest
Jesteś więc w innej sytuacji niż ja. Byłoby z mojej strony nieuczciwym zapomnieć, że mimo wszystko wiele się wtedy nauczyłem. Zamiast odcinać się od byłych związków staram się wyciągać z nich wnioski.

Tak, można mieć wspomnienia, to kwestia osobista, ale najczęściej byli partnerzy mieszają w związku, więc najlepiej uciąć kontakt. Może to i zaboli, ale przynajmniej nie wpłynie negatywnie na obecny związek. Wnioski zawsze warto wyciągać, to Twoja rzecz, każde doświadczenie czegoś nas uczy i czyni z nas dojrzalszych ludzi.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Jesteś więc w innej sytuacji niż ja. Byłoby z mojej strony nieuczciwym zapomnieć, że mimo wszystko wiele się wtedy nauczyłem. Zamiast odcinać się od byłych związków staram się wyciągać z nich wnioski.

Ciesze sie. Tez sie staram wyciagnac wnioski, mimo wielkiego zalu jaki mam do bylych. Mimo wszystko popelnialam bledy w zwiazku i w ogole, wiec staram sie juz nie popelniac ( co oczywiscie nie znaczy, ze wini sie za to co mi zrobili, nie, ale chce sie doskonalic )
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
Tak, można mieć wspomnienia, to kwestia osobista, ale najczęściej byli partnerzy mieszają w związku, więc najlepiej uciąć kontakt.
Z żadną z dziewczyn, z którymi coś mnie łączyło, nie spotykam się nawet na gruncie przyjacielskim. Z jedną mam tylko sporadyczny kontakt SMSowy. Z eks nie mam najmniejszego kontaktu i na żaden się nie zanosi.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Jesteś więc w innej sytuacji niż ja. Byłoby z mojej strony nieuczciwym zapomnieć, że mimo wszystko wiele się wtedy nauczyłem. Zamiast odcinać się byodłych związków staram się wyciągać z nich wnioski.

a znasz to? doświadczenie w miłości uczy, że nie czego nie uczy :]

Skoro eks wiele Ciebie nauczyła to może tak naprawdę utorowała drogę dla Twojej obecnej? Może od przetarła Ci oczy gdzie robiłeś błędy? Powinieneś być dla niej wdzięczny, że była. A szczególnie Twoja obecna dziewczyna powinna Bogu za to podziękować. Tak naprawdę chwyciła się z gotowy chleb, który wystarczyło włożyć do rozgrzanego pieca :]
 
Do góry