[PROBLEM] Przyjaciółka mojego faceta.

Paranoje_moje

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
35
Punkty reakcji
4
Miasto
Bliżej centrum kraju.
Cała sprawa jest trochę zawiła, więc mam nadzieję, że to co przeczytacie poniżej będzie dla Was wystarczająco zrozumiałe oraz na tyle przejrzyste, abyście mogli mi dopomóc radą.


Poznałam mężczyznę o czystej duszy, pięknym umyśle i dobrym sercu. Między nami było świetnie, bez problemu dogadywaliśmy się, byliśmy sobie przyjaciółmi, kochankami i nauczycielami, razem burzyliśmy mury, a następnie budowaliśmy własne, lecz pewnego dnia dowiedziałam się o bardzo amoralnym i skandalicznym zdarzeniu, które pociągnęło za sobą masę konsekwencji.

Część I:
Adrian i Weronika - na pierwszy rzut oka bardzo dobrana para pod wieloma względami. Są ze sobą kilka ładnych lat (6 albo 8), sprawiają wrażenie starego dobrego małżeństwa. Intuicyjnie obserwowałam ich oboje i zauważyłam, że w tej całej doskonałości jest coś fałszywego.
To właśnie ona.
Powierzchowna miłość, zupełny brak szacunku do własnego partnera oraz... oglądanie się za innymi.

Część II: Adrian kiedyś pokłócił się z Weroniką i wyjechał do rodzinnej wsi. W tym czasie ta lafirynda próbowała oczernić swojego mężczynę, a na dokładkę wciągnęła w to wszystko Tomka. Zaprosiła go raz, potem drugi, a za trzecim... próbowała zaciągnąć go do łóżka, ale niestety nie udało jej się, bowiem mój Tomek swój honor ma. W tej kobiecie coś pękło i postanowiła zapomnieć o wszystkim oraz nadal utrzymywać znajomość z T. po upokorzeniu. Pogodziła się z Adrianem, lecz...

Część III:
... wciąż próbuje uwodzić mojego faceta. Jakiś czas po tym zdarzeniu związałam się z Tomaszem, a dopiero niedawno usłyszałam tę historię.
Ostatnio, po pijaku, Tomasz zrobił mi straszne świństwo związane z tą poronioną akcją (nie, nie zdradził... jeszcze) i właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że muszę coś z tym zrobić.

Podsumowanko: Tomek często powtarza, że kocha Weronikę, ale jak siostrę, że zależy mu na tej znajomości, bo to jego psiapsióła, że nie mogę mówić na nią złych rzeczy, ponieważ ona jest "aniołem" i "super-babką" i "cudowną kobietą", a "Adi na nią nie zasługuje", gdyż "to głupi Uj, który potrafi tylko ranić".
Kim ja dla niego jestem?
Tą jedyną. Ponoć.


Strategia działania:
1. Postawić go przed wyborem: ja albo Weronika, rybki albo akwarium, a potem niech się dzieje wola Boża.
2. Porozmawiać z nią i Adrianem bez udziału Tomka (bo będzie bronił zaciekle swej psiapsióły), pójść na kompromis, a potem niech się dzieje wola Boża.
3. Zostawić go, k*rwie bez honoru splunąć w twarz, poklepać po ramieniu Adiego, a następnie pójść w swoją stronę.



Które wyjście byłoby najlepsze? A może macie inne pomysły?
Błagam.
Dopomóżcie.
 
B

Blancos

Guest
Adrian kiedyś pokłócił się z Weroniką i wyjechał do rodzinnej wsi. W tym czasie ta lafirynda próbowała oczernić swojego mężczynę, a na dokładkę wciągnęła w to wszystko Tomka. Zaprosiła go raz, potem drugi, a za trzecim... próbowała zaciągnąć go do łóżka, ale niestety nie udało jej się, bowiem mój Tomek swój honor ma.

Po pierwsze - ciekawi mnie, o co takiego się pokłócili? Wbrew pozorom kontekst jest tutaj bardzo istotny, ponieważ cała sprawa będzie wyglądać jeżeli pokłócili się o zdradę czy dwuznaczne kontakty z innymi kobietami z jego strony, aniżeli w wypadku, gdy poszło o jakąś głupotę.

Po drugie:
a) Adrian zachował się jak niedojrzały szczeniak, bo ot tak sobie po prostu wyjechał po kłótni. Niemniej, jeżeli założymy, że powód kłótni nie był poważny i że chłopak w rodzinnej wsi niczego złego nie robił to ja nie widzę z jego strony jakiegokolwiek wybitnie nagannego zachowania.
b) Natomiast jej zachowanie bez względu na to, co się między nimi stało jest jednoznacznie naganne. Przykro mi, ale podrywanie innego faceta i ciągnięcie go do łóżka pod nieobecność swojego partnera w KAŻDYCH okolicznościach to zwykłe kur***stwo. Tyle w temacie.

A Twój Tomek... Ufasz mu na tyle, by być pewną, że to, iż nie poszedł z nią do łóżka nie jest jedynie wersją dla Ciebie?

Pogodziła się z Adrianem, lecz... wciąż próbuje uwodzić mojego faceta.

Kolejne bardzo negatywne zachowanie tej dziewczyny. Jeżeli Twój Tomek naprawdę uważa, że nie można nic jej zarzucić to zapytaj się go, czy podobałoby Ci się, gdybyś Ty po jakiejś waszej kłótni zaprosiła obcego faceta do domu i ciągnęła go do łóżka, a potem ewidentnie go podrywała. Jestem ciekaw, czy wtedy też by mu się podobało.

Ostatnio, po pijaku, Tomasz zrobił mi straszne świństwo związane z tą poronioną akcją (nie, nie zdradził... jeszcze) i właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że muszę coś z tym zrobić.

Jakie świństwo?

Tomek często powtarza, że kocha Weronikę, ale jak siostrę, że zależy mu na tej znajomości, bo to jego psiapsióła, że nie mogę mówić na nią złych rzeczy, ponieważ ona jest "aniołem" i "super-babką" i "cudowną kobietą", a "Adi na nią nie zasługuje", gdyż "to głupi Uj, który potrafi tylko ranić".

A wobec Ciebie też jest taki "czuły"? Wiesz, niektórzy ludzie mają tak, że wprost mówią o swoich uczuciach do innych i jeżeli to jest tak, że Ciebie zarzuca jeszcze przyjemniejszymi określeniami i bardziej się nad tą swoją miłością i Twoją fajnością rozwodzi to wtedy jeszcze jestem w stanie zrozumieć to, że kocha Weronikę jak siostrę.

Jeżeli jednak w stosunku do Ciebie, swojej partnerki, jest dużo chłodniejszy niż w stosunku do niej to taka deklaracja jest czymś podejrzanym.

Co zaś do jego przekonań to z tego, co napisałaś wynika, że nie ocenia jej obiektywnie. Przykro mi, ale kobieta, która chce zdradzić swojego faceta, a potem kręci z innymi za jego plecami nie jest ani fajną babką, ani aniołem. Kim więc jest? Zwykłą szm...tą.

1. Postawić go przed wyborem: ja albo Weronika, rybki albo akwarium, a potem niech się dzieje wola Boża.

Nie sądzę, aby było to dobre wyjście, ponieważ nawet jeśli wybierze Ciebie to będzie miał duży żal. Najpierw postaraj się wprost i szczerze z nim o tym porozmawiać.

2. Porozmawiać z nią i Adrianem bez udziału Tomka (bo będzie bronił zaciekle swej psiapsióły), pójść na kompromis, a potem niech się dzieje wola Boża.

Dwie rzeczy - najpierw porozmawiać z nim i zażądać deklaracji wprost: "czy łączy go coś z Weroniką?", Potem, jeżeli mu nie ufasz, możesz iść z tym do niej, jak sobie chcesz.

Jedna rzecz, którą na pewno powinnaś w mojej ocenie zrobić to rozmowa z Adrianem. Myślę, że chłopak powinien wiedzieć, że jego dziewczyna przystawia mu rogi.

3. Zostawić go, k*rwie bez honoru splunąć w twarz, poklepać po ramieniu Adiego, a następnie pójść w swoją stronę.

To w ostateczności.

Twój tok działania powinien, jak dla mnie, wyglądać tak:

Szczera rozmowa z nim -> bezpośrednie pytanie, co łączy go i Weronikę -> ewentualna rozmowa o tym z Weroniką -> rozmowa z Adrianem na temat tego, co wyprawia jego dziewczyna -> przyznanie się swojemu chłopakowi, że przekazałaś tę historię Adrianowi, ponieważ uważasz, że Weronika chciała mu zrobić straszne świństwo za plecami i on ma prawo o tym wiedzieć -> jak on zacznie jej bronić to możesz zapytać się, co zrobiłby, gdyby on był na miejscu Adriana, a Ty zachowałabyś się jak Weronika -> jeżeli dalej będzie jej bronić to uświadom mu, że przyjaźń nie polega na tym, że się kogoś zawsze broni (bo czasami w mordę też trzeba przyjacielowi dać) -> poczekaj, jeżeli on zmieni przez to do Ciebie nastawienie to z nim zerwij, jeżeli dalej, mimo rozmowy i Twojej szczerej prośby, aby jego kontakty z Weroniką nie były aż tak niejednoznaczne dalej będzie się zachowywał nie jak jej przyjaciel, ale ktoś więcej to też z nim zerwij.

Ja tak bym zrobił.
 

Paranoje_moje

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
35
Punkty reakcji
4
Miasto
Bliżej centrum kraju.
Po pierwsze - ciekawi mnie, o co takiego się pokłócili? Wbrew pozorom kontekst jest tutaj bardzo istotny, ponieważ cała sprawa będzie wyglądać jeżeli pokłócili się o zdradę czy dwuznaczne kontakty z innymi kobietami z jego strony, aniżeli w wypadku, gdy poszło o jakąś głupotę.
Nie, nie poszło o zdradę. W tym przypadku sytuacja jest trochę skomplikowana, ponieważ Weronika lubi wszystko mieć pod kontrolą, za byle uwno potrafi sprać po mordzie tak, że sznyty zostają na całe życie. Adrian nie jest idealny, czasami nie chce jej słuchać, a wtedy trochę przesadził z alkoholem, więc dzień po kłótni pojechał do domu.


A Twój Tomek... Ufasz mu na tyle, by być pewną, że to, iż nie poszedł z nią do łóżka nie jest jedynie wersją dla Ciebie?
Właśnie w tej oto chwili obudziłeś we mnie jeszcze większą czujność. Dzięki przyjacielu.


Jakie świństwo?
Impreza. Alkohol. Jedna, dobra ekipa. W pewnym momencie on wstaje z krzesła, podchodzi do niej, klęka i mówi: "Zostaw Adriana, bądź ze mną". Mnie zamurowało, a ona siedzi i robi do Tomka maślane oczy, Nagle Adrian popatrzył na mnie, potem na nich i powiedział: "To żeś ku*wa odpier***ił, i to takiej zaje***tej dziewczynie". Wtedy Weronika, jak dystyngowana dama odpycha Tomka, bo jej się przypomniało, kufa.
Wyszłam na balkon. Po pijaku różne rzeczy się robi, Później Tomek źle się poczuł i poszedł do innego pokoju, ale zamiast mnie - wołał ją i prosił o "przyjacielskie całusy". Dopiero po pół godziny sobie o mnie przypomniał.

A wobec Ciebie też jest taki "czuły"? Wiesz, niektórzy ludzie mają tak, że wprost mówią o swoich uczuciach do innych i jeżeli to jest tak, że Ciebie zarzuca jeszcze przyjemniejszymi określeniami i bardziej się nad tą swoją miłością i Twoją fajnością rozwodzi to wtedy jeszcze jestem w stanie zrozumieć to, że kocha Weronikę jak siostrę.
Niemalże cały czas słyszę od niego komplementy, ale jest też dużo słów krytyki. Czasami wydaje mi się, że robi on do niej tęskne oczy, jak psiak, który, choć jedzie do lepszego miejsca, to nadal tęskni za matką.


Szczera rozmowa z nim -> bezpośrednie pytanie, co łączy go i Weronikę -> ewentualna rozmowa o tym z Weroniką -> rozmowa z Adrianem na temat tego, co wyprawia jego dziewczyna -> przyznanie się swojemu chłopakowi, że przekazałaś tę historię Adrianowi, ponieważ uważasz, że Weronika chciała mu zrobić straszne świństwo za plecami i on ma prawo o tym wiedzieć -> jak on zacznie jej bronić to możesz zapytać się, co zrobiłby, gdyby on był na miejscu Adriana, a Ty zachowałabyś się jak Weronika -> jeżeli dalej będzie jej bronić to uświadom mu, że przyjaźń nie polega na tym, że się kogoś zawsze broni (bo czasami w mordę też trzeba przyjacielowi dać) -> poczekaj, jeżeli on zmieni przez to do Ciebie nastawienie to z nim zerwij, jeżeli dalej, mimo rozmowy i Twojej szczerej prośby, aby jego kontakty z Weroniką nie były aż tak niejednoznaczne dalej będzie się zachowywał nie jak jej przyjaciel, ale ktoś więcej to też z nim zerwij.
Bezpośrednie pytanie było, szczera rozmowa też, drugi raz to powtarzać? Bez sensu, bo wiem co usłyszę.
Rozmowa sam na sam z Weroniką? Odpada, Ponieważ będzie zgrywać cwaną.
Adrian? Wie o całym zajściu i dziękował Tomkowi, że nie tknął Weroniki, ale... wydaje mi się, iż widzi on to samo co ja.

No kufa, nie wiem co robić. Zależy mi na nim, ale on czasami bywa nieziemsko naiwny.
 
B

Blancos

Guest
za byle uwno potrafi sprać po mordzie tak, że sznyty zostają na całe życie

Jakiś przykład?

Adrian nie jest idealny, czasami nie chce jej słuchać, a wtedy trochę przesadził z alkoholem, więc dzień po kłótni pojechał do domu.

Jak bardzo przesadził z alkoholem? Jak często takie "przesadzenie" mu się zdarza? Czy w związku z tym, że przesadził zrobił coś głupiego?

Właśnie w tej oto chwili obudziłeś we mnie jeszcze większą czujność. Dzięki przyjacielu.

Mam nadzieję, że tylko czujność. Jeżeli zaczniesz teraz węszyć zdradę na każdym kroku to najlepiej zrobisz decydując się na rozstanie. Ostrożność to jedno, paranoja drugie.

W pewnym momencie on wstaje z krzesła, podchodzi do niej, klęka i mówi: "Zostaw Adriana, bądź ze mną". Mnie zamurowało, a ona siedzi i robi do Tomka maślane oczy, Nagle Adrian popatrzył na mnie, potem na nich i powiedział: "To żeś ku*wa odpier***ił, i to takiej zaje***tej dziewczynie".

Zachowanie jednego i drugiego jest bardzo dziwne, choć Tomek ewidentnie przegiął. Tak się zastanawiam, czy to aby na pewno ona podrywała jego, a nie on ją, tyle, że przedstawił Ci to odwrotnie, aby pokazać jaki to niby oddany jest.

Później Tomek źle się poczuł i poszedł do innego pokoju, ale zamiast mnie - wołał ją i prosił o "przyjacielskie całusy". Dopiero po pół godziny sobie o mnie przypomniał.

Wybacz, ale za taką akcję należała mu się całkowita bura. Nawet po pijaku się takich rzeczy nie robi, bez jaj.

Porozmawiaj z nim jeszcze raz, ale zapytaj się go wprost, czy kocha Weronikę i woli ją od Ciebie - prosto w oczy. Jestem ciekaw, co odpowie na to. Jeżeli stwierdzi, że kocha Ciebie to możesz spróbować kazać mu wybierać - albo ona, albo Ty, ale nie po to, aby go ograniczać, ale by zobaczyć jak zareaguje.
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Nie ufam twojemu facetowi. Rzadko faceci mają "psiapsióły", którymi nie są zainteresowani seksualnie. Nie mówię, że zdradza, ale na 99.9999% ta dziewczyna go pociąga seksualnie. Sytuacja jest lekko chora. Po pierwszym poście powiedziałbym, żebyś załatwiła to rozmową, jednak po drugim i po akcji "zostaw go bądź ze mną" jak dla mnie to śmierdzi. Postawiłbym ultimatum, ale nie takie, że ma się decydować z kim ma się zadawać, ale takie aby zdecydował kogo kocha i po czyjej jest stronie.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Adrian i Weronika - na pierwszy rzut oka bardzo dobrana para pod wieloma względami. Są ze sobą kilka ładnych lat (6 albo 8), sprawiają wrażenie starego dobrego małżeństwa. Intuicyjnie obserwowałam ich oboje i zauważyłam, że w tej całej doskonałości jest coś fałszywego. To właśnie ona. Powierzchowna miłość, zupełny brak szacunku do własnego partnera oraz... oglądanie się za innymi.
Cóż, niektóre osoby nie potrafią docenić tego co mają. Być może jest w ich relacji coś fałszywego. Ale to już sprawa między nimi. Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że nie znasz zbyt dobrze ich relacji, tylko tą powierzchowną.


Część II: Adrian kiedyś pokłócił się z Weroniką i wyjechał do rodzinnej wsi. W tym czasie ta lafirynda próbowała oczernić swojego mężczynę, a na dokładkę wciągnęła w to wszystko Tomka. Zaprosiła go raz, potem drugi, a za trzecim... próbowała zaciągnąć go do łóżka, ale niestety nie udało jej się, bowiem mój Tomek swój honor ma. W tej kobiecie coś pękło i postanowiła zapomnieć o wszystkim oraz nadal utrzymywać znajomość z T. po upokorzeniu. Pogodziła się z Adrianem, lecz...

Swój honor ma, ale nie jest powiedziane, że gdyby okoliczności były inne, nie miał by ochoty się z nią przespać. Chwałą mu za męską solidarność i nie zrobienie głupoty.
Każdy kij ma dwa końce, pamiętaj.
Nie mam na celu wprowadzeniu zamętu albo niepewności w tobie.

Część III: ... wciąż próbuje uwodzić mojego faceta. Jakiś czas po tym zdarzeniu związałam się z Tomaszem, a dopiero niedawno usłyszałam tę historię. Ostatnio, po pijaku, Tomasz zrobił mi straszne świństwo związane z tą poronioną akcją (nie, nie zdradził... jeszcze) i właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że muszę coś z tym zrobić.
Dowiedziałaś się o poronionej akcji, zaświeciłą Ci się lampka i albo
1) popadasz w paranoje
2) masz słuszne podejrzenia i obawy co do tych kwestii.

Podsumowanko: Tomek często powtarza, że kocha Weronikę, ale jak siostrę, że zależy mu na tej znajomości, bo to jego psiapsióła, że nie mogę mówić na nią złych rzeczy, ponieważ ona jest "aniołem" i "super-babką" i "cudowną kobietą", a "Adi na nią nie zasługuje", gdyż "to głupi Uj, który potrafi tylko ranić". Kim ja dla niego jestem? Tą jedyną. Ponoć.

Wszystko to bardzo mi przypomina historię z mojego życia. My nie mieliśmy kontaktu z jego "ukochaną jak siostra psiapsiułą" wystarczyło kilka wizyt raz w roku żeby doszło do zdrady rawie na moich oczach.
Dlatego co do takich siostrzanych miłości jestebardzo ostrożna.
Nie miotaa bym się jak wyba bez wody będąc ponownie w takiej sytuacji, ale na pewno bacznie bym obserwowała relacje i interakcje.

Strategia działania: 1. Postawić go przed wyborem: ja albo Weronika, rybki albo akwarium, a potem niech się dzieje wola Boża. 2. Porozmawiać z nią i Adrianem bez udziału Tomka (bo będzie bronił zaciekle swej psiapsióły), pójść na kompromis, a potem niech się dzieje wola Boża. 3. Zostawić go, k*rwie bez honoru splunąć w twarz, poklepać po ramieniu Adiego, a następnie pójść w swoją stronę.

Z trogja złego, wybrała bym wyjście nr 2, ale najpierw porozmawiała bym sobiena osobności z tą Pannicą.
Rozmowa z parą mogła by się skończyć ich kłutnią, twoją kłutnią z nimi i twoją kłutnią z twoim partnerem zapewne.

W razie potrzeby podjęła bym inne radykalne środki, chociaż wybór albo ona albo ja może skończyć się bólem nie tylko głowy.
Trudno coś doradzić.

Może zacznij najpierw od poważnej spokojnej i rzeczowej rozmowy z twoim partnerem....


Wyświetl postUżytkownik Blancos dnia 12 marzec 2012 - 15:52 napisał Jakie świństwo? Impreza. Alkohol. Jedna, dobra ekipa. W pewnym momencie on wstaje z krzesła, podchodzi do niej, klęka i mówi: "Zostaw Adriana, bądź ze mną". Mnie zamurowało, a ona siedzi i robi do Tomka maślane oczy, Nagle Adrian popatrzył na mnie, potem na nich i powiedział: "To żeś ku*wa odpier***ił, i to takiej zaje***tej dziewczynie". Wtedy Weronika, jak dystyngowana dama odpycha Tomka, bo jej się przypomniało, kufa. Wyszłam na balkon. Po pijaku różne rzeczy się robi, Później Tomek źle się poczuł i poszedł do innego pokoju, ale zamiast mnie - wołał ją i prosił o "przyjacielskie całusy". Dopiero po pół godziny sobie o mnie przypomniał.

Po pijaku robi się wiele rzeczy spontanicznie... czasami człowiek pozwala sobie na rzeczy na które nie odważył by się normalnie.
Chciałą bym Co nakreślić tylko, że po pijaki człowiek potrafi być szczery. Można robić totalne głupoty, a można się po prostu odważyć na to na co by się chciało ale normalnie nie mogło.

Ot doświadczenie życiowe przezemnie przemawia :p
Miałam na prawdę bardzo podobną sytuacje i skończyłą się dla mnie szczęście w nieszczęściu dość gorzkim rozczarowaniem.


Później Tomek źle się poczuł i poszedł do innego pokoju, ale zamiast mnie - wołał ją i prosił o "przyjacielskie całusy". Dopiero po pół godziny sobie o mnie przypomniał.

Totalnie w moich oczach by już przegrał. Alkochol niestety niczego nie tłumaczy...
Uważam i jest to tylko moje skromne zdanie, że jesteś w jakimś chorym trójkąciku, albo i czworokąciku!
 

Wiolcia02

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
202
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Opolskie
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska, prędzej czy później któreś się zakocha (o ile już to się nie stało, a ty o tym nie wiesz), a ty zostaniesz na lodzie.
Porozmawiaj z Nim, powiedz mu o swoich obawach, że nie chcesz żeby się z Nią przyjaźnił i daj ultimatum: albo ty, albo ona. I jeśli naprawdę mu na Tobie zależy, to wybierze ciebie. Jeśli ją- to nie jest Ciebie wart.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ja też mam kilku przyjaciół, znamy i trzymamy się od wielu lat i również nigdy sie sprawy nie pokomplikowały i nikt w nikim sie nie zakochał. Trzeba mieć zdrowy rozsądek po prostu.

Dawanie ultimatum, jest ryzykowne. Ale powinno rozwiązać twoje problemy. Po jego zachowaniu będziesz miała wszystko czarne na białym...
Jak dla mnie facet ma jakis problem ze sobą :/
 

Paranoje_moje

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
35
Punkty reakcji
4
Miasto
Bliżej centrum kraju.
Rozmawiałam z Tomkiem.
Powiedziałam mu co sądzę o tym całym zajściu oraz jak wpływa to na mnie i nasz związek. Najpierw się na mnie wkurzył, że osądzam "Werkę" niesłusznie, że sobie coś naroiłam, a oliwy do ognia dolał gdy określił mnie jako osobę niepoważną. Wtedy zalała mnie krew, szlag trafił i nie miałam oporów by wygarnąć mu dosłownie wszystko. Siedział skulony, raz na twarzy pojawiały mu się rumieńce, raz bladł, ale nic nie powiedział. Na pytanie: "Ja czy Weronika?" odpowiedział: "Jakby was postawić pod ścianą to wybrałbym tylko ciebie". Później przeprosił.
I najwyraźniej do niego dotarło. Rzadziej widuje się z tą flądrą, nie wydzwania do niej co pięć minut, przestał mówić do niej "siostrzyczko". Częściej mówi, że jestem najważniejsza, jest bardziej opiekuńczy i nie wspomina o Weronice.

Próbuje uśpić moją czujność czy na serio wziął sobie do serca moje słowa?
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Czy wział sobie do serca, czy chce uśpić czujność powinnas wiedziec ty. Ciesz się, że jest lepiej, chociaz chyba minęło malutko czasu żeby stwierdzić cokolwiek... :)
W każdym razie daj znac jak się sprawy mają.
Mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.
 

jjustajj

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2010
Posty
80
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Kraina Ciemności
wybierz 3 bądź mądra dopóki nie jest za późno....... bo na pewno cie zdradzi.... albo juz to zrobił nie raz
W te psiapsiółke nie wierz i nie bądź naiwna, on bardziej broni i chwali tamtą niż Ciebie..;)
Wez sie w garść i żuć tym...:p w ściane , kopa w du... i za drzwi :) Bo potem możesz to gorzej przeżywać jak sobie uświadomisz że cie zdradza ..........
powodzenia stać Cię na lepszego :)
 
Do góry