www.politykier.pl
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Małą zamiast wielką literą, wyraz o znaczeniu nieadekwatnym do treści, wybiórczo dobrani adresaci, interpunkcja - to błędy zawarte w jednym tylko liście, którego autorem nie jest szóstoklasista, lecz Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Maria Komorowski. Jeszcze żenada, czy już tragedia?
- Mamy piękny, ale bardzo trudny język. Ten niełatwy język jest językiem ukochanym - mówił Komorowski w przesłaniu wyemitowanym podczas Gali Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.
Wiadomo było, że słowa te płynęły z głębi serca prezydenta, który dzień później opublikował list nad listy, mający być pierwszą publikacją pozbawioną błędów. W końcu jeśli nagradzamy osobę pokroju prof. Walerego Pisarka medalem "zasłużonego dla polszczyzny", to wypadałoby przynajmniej starać się równać do jej poziomu. Albo przynajmniej zajrzeć do słownika.
Harcerz, jaki jest każdy widzi...
Rzeczony list skierowany był do ludzi, z którymi Komorowski jest rzekomo zżyty, jak tasiemiec z jelitem. Po prostu życia sobie bez nich nie wyobraża. Mowa o harcerzach.
Harcerza, każdy zapewne widział, albo przynajmniej o nim słyszał, więc nie będziemy zagłębiać się w szczegóły. Zaznaczymy tylko, że na imprezach plenerowych, w odróżnieniu od pielgrzymek mają oni zazwyczaj jednolite stroje i nie zakłócają ruchu drogowego. Dodatkowo są wyjątkowo trzeźwi, jak na tak licznie zgromadzoną młodzież. No i najważniejsze: harcerką była Anna Komorowska i jej mąż - prezydent.
Z tej okazji, małżonek pierwszej damy wysmarował do mundurowych wzruszający list (
przeczytaj cały list). Przyzwyczajeni do nieortodoksyjnej ortografii, interpunkcji i stylu wysławiania się głowy państwa uznaliśmy, że jak na niego wszystko jest z grubsza w porządku.
Pomogli, aż za bardzo
Coś jednak wyło z dna trzewi, nie dając nam spokoju, poprosiliśmy więc o pomoc naszych internautów. Na nasze gierkowskie "pomożecie?" otrzymaliśmy zaskakujący odzew, który okazuje się druzgocący dla prezydenta i wesołej gromady doradców z kancelarii, którzy sprawdzają oficjalne pisma bardziej pobieżnie, niż absolwenci żłobka kolor skarpet.
Żeby nie przypisywać sobie zasług, na następnej stronie przedstawimy Wam to, co wypunktowali prezydentowi internauci. Szczerze mówiąc - włos się na głowie Jerzy (taka wersja „prezydencka” znanego powiedzonka).
Lublin, Liban - kto by pamiętał?
Pan prezydent pomylił PATRONAT z PROTEKTORATEM (sic!).
Protektorat (z łac. protectio = 'osłona') - jedna z form zależności politycznej, w której państwo posiadające własny ustrój uzależnione jest w swej polityce od państwa silniejszego (protektora). Protektorat zachowuje jako kraj niektóre swoje instytucje, rząd i administrację, ale znajduje się pod kontrolą obcego państwa, które prowadzi jego sprawy zewnętrzne np. politykęi gospodarczą.
Czasem warto sięgnąć do słownika... - napisał Zbigniew J. Zieliński, ekspert ds. etykiety i protokołu dyplomatycznego, który już raz pomógł nam w napiętnowaniu wpadki pary prezydenckiej (
czytaj więcej). Dla osób, które nie widzą delikatnej różnicy, wyjaśniamy, że to tak jakby pomylić owulację z ondulacją, lub konia z koniakiem. Niby wszystko da się wypić, lub zakręcić, no ale bez przesadyzmu...
Do kogo te życzenia?
Następny internauta starał się być delikatny, ale jego przykłady cięły, jak gzy starą kobyłę.
"Nie chcę być upierdliwy, ale parę "drobiazgów" w życzeniach Prezydenta do harcerzy znalazłem. I tak:
1/ ponieważ święto dot. 100 rocznicy urodzin twórcy skautingu - w drugim zdaniu słowo "... Jego..." winno być napisane wielką literą;
2/ zdanie "... Pamiętajmy, że zarówno w okresie..." tu przecinek niepotrzebny;
3/ i w ostatnim zdaniu składając życzenia HARCERZOM - składa życzenia SKAUTOM. Zatem z "bulem" zwracam na to uwagę - pozostając "przy nadzieji", że nie mam racji. Pozdrowionka!!!! - skończył pierwszego maila Czarnyhs, po czym zwrócił uwagę na to samo, co koleżanka z redakcji - druhna Joanna.
Nie to, abym był jeszcze bardziej upierdliwy - najważniejsze człowiek widzi na końcu - "adresat życzeń" czyli zwrot "Harcmistrzynie i Harcmistrzowie" . Z tego co się orientuję - "harcmistrz" to jeden ze stopni harcerskich. Czyli - życzenia głównie do nich, a gdzie reszta stopni??? ( czyżby "podlizywanie się" do tych którzy mają stopień w harcerstwie??? - może na wszelki wypadek potrzeby głosów przy kolejnych wyborach???). Sądzę, że powinno być "Harcerki i Harcerze" - kończy Czarnyhs.
Potwierdzamy, po zasięgnięciu informacji od Druha "Borucha": Harcmistrz to najwyższy harcerski stopień instruktorski, zdobywany przez instruktorów harcerskich. To jednak nie koniec osiągnięć naszego prezydenta. Mamy kolejne z gatunku "etykiety".
W porównaniu z "bulem" to tylko drobnostka, chociaż w Anglii może być źle odebrane: "Sir" wielką literą, a skoro jego żona to "
Lady Olave" - informuje Jancio, kończąc pierwszą porcję „wytknięć”. Druga była o tyle bardziej bolesna, że na jeden fakt uwagę zwróciło wiele osób. Chodzi o wyraz "ojczyzna".
"Pan Prezydent, czy też jego zaufani pisarze, napisali wyraz "Ojczyzna" z małej litery" - napisał Pogryziony Jan i to był chyba najmniej brutalny wpis mówiący na ten temat. Zacytujemy jeszcze dwa, żeby zilustrować oburzenie internautów.
"Kto jak kto, ale prezydent RP powinien Napisać słowo ojczyzna wielką literą. To taka mała dygresja, ale większą wpadką był napis na jego siedzibie (Dosiego Roku). Tyle prof. Miodek i prof. Bralczyk męczyli się wyjaśniając prawidła rządzące tymi słowami a tu taki "obciach". Tylko to jakoś wszystkim umknęło" - napisał(a?)711.
" Pana Prezydenta nie ocenię merytorycznie, ale rzuciło mi się w oczy, że napisał "ojczyzna" z małej litery - w tym kontekście powinno chyba być "Ojczyzna", prawda? Pewnie jestem zbyt staroświecki, ale to już zupełnie inna historia..." - dodał Ferry.
Na tym skończymy, bo leżącego (a może liżącego) się nie kopie. Jeżeli w tekście popełniliśmy błędy to przepraszamy i prosimy o nadsyłanie poprawek, ale - na litość Boską - niech nie robią tego, Ci od Komorowskiego!
***
Wszystkie wyżej wymienione uwagi dostaliśmy na
naszą skrzynkę kontaktową. Prosimy o kolejne Wasze spostrzeżenia i przemyślenia. Razem budujmy lepszy serwis. Tak miło i "bezbuleśnie".
Naczelny Politykier Kraju
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Harcmistrzynie i Harcmistrzowie!
Druhny i Druhowie!
Z okazji Dnia Myśli Braterskiej przesyłam serdeczne pozdrowienia wszystkim harcerkom i harcerzom w Polsce i poza granicami kraju. Cieszę się, że tegoroczne obchody, upamiętniające rocznicę urodzin twórcy światowego skautingu sir Roberta Baden-Powella oraz jego ukochanej żony Olave, będą w sposób szczególny wyrażać radość z koleżeństwa i przyjaźni, których więzi łączą cały polski ruch skautowy.
Jako Prezydent Rzeczypospolitej, którego poprzednicy na tym urzędzie zarówno w okresie międzywojennym, jak też po upadku komunizmu obejmowali honorowym protektoratem harcerstwo polskie, z wielką radością przyjąłem wiadomość o zawarciu porozumienia w sprawie posługiwania się czcigodnymi symbolami harcerskimi przez organizacje działające w kraju i za granicą. To dowód odpowiedzialnej postawy stron, które potrafiły wznieść się ponad partykularne racje dla dobra całego polskiego skautingu.
Harcerki i harcerze zapisali w dziejach naszego narodu wiele pięknych, chlubnych i bohaterskich kart. Pamiętajmy, że zarówno w okresie, gdy na naszych ziemiach rodził się skauting, jak też w Drugiej Rzeczypospolitej, wreszcie zaś w konspiracji lat 1939-1945 funkcjonowały obok siebie różne nurty harcerstwa. Wszystkie je łączyła wspólna idea służby Bogu, bliźniemu i ojczyźnie.
W Dniu Myśli Braterskiej pragnę z serca życzyć wszystkim polskim skautom, aby podążając własnymi drogami, zawsze spotykali się w tych chwilach i miejscach, gdzie Polska i Polacy będą najbardziej potrzebować harcerskich pomocnych dłoni, jasnych umysłów i gorących serc. Czuwaj!
Bronisław Komorowski
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
700 chlopa w Kancelari Prezydenta i nikt nie moze Mu sprawdzac bledow ?