Prawo przyciągania a katolicyzm

Tabu

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
46
Punkty reakcji
0
Jest nawaret taka książka "Proś a będzie ci dane". Ona właśnie traktuje o prawie przyciągania, czyli to co przedstawia film "The secret".Przepraszam za wcięcie, wiem że temat dotyczył katolicyzmu, ale nie mogłam się powstrzymać aby podzielić się tym dobrem, które pojawiło się w moim życiu dzięki stosowaniu prawa przyciągania.
Sorki,ale "prawo przyciągania" dotyczy tak zwanego "sukcesu","przyciąganiu" dóbr doczesnych a nie zbliżeniu do Boga.Ludziom wydaje się, ze jeśli osiągną duże zyski kosztem bliźniego to osiągną "sukcess".Zysk za wszelką cenę staje się wtedy bożkiem,zajmuje miejsce zasad moralnych i Boga.Ciekawe,że jedna z metod marketingowych jest "bombardowanie" klienta "miłością",udawanie życzliwości i optymizmu,czyli cech człowieka naprawdę religijnego.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Po za tym traktowanie Boga jako kelnera, który ma do nas przylecieć z tacą, ile razy o coś "poprosimy" to złe rozumienie zasady "proście, a będzie wam dane". To błąd logiczny, który zasadza się w małym szczególe. W restauracji robiąc zamówienie, mówimy "proszę", ale tak na prawdę o nic nie prosimy. Płacimy i żądamy. Jeżeli kelner przyniesie nam, nie tą potrawę, stanie się widoczny cudzysłów przy tym "proszę". Po uwzględnieniu tego przemyślcie jeszcze raz, znaczenie słów "proście, a będzie wam dane"
 

tomek0412

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2009
Posty
142
Punkty reakcji
0
Dziś zdam relację z rozmowy z księdzem na temat prawa przyciągania,bo sam zaczynam mieć wątpliwości które pojawiły sie chyba dlatego,że jestem głęboko wierzący.Tutaj ciekawe artykuły:

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=946
http://www.ateista.org/?p=81
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1694

Założenia kultury duchowej New Age

* Wszystko we wszechświecie jest ze sobą powiązane, jest jednością (jednią).
* Wszystko jest emanacją kosmicznej energii, którą można nazwać na przykład Bogiem albo Absolutem.
* Wszystko co istnieje posiada moc (współ)tworzenia rzeczywistości.
* Najwyższym dobrem i celem istnienia jest miłość, w najszerszym rozumieniu.
* Nauka nie jest w stanie wytłumaczyć wszystkiego, ponieważ jest tylko niedoskonałym instrumentem naszego poznania. Alternatywne metody mogą być niekiedy skuteczniejsze od naukowych.
* Życie ziemskie jest tylko stanem przejściowym, jednym z etapów rozwoju. Śmierć nie jest finalna, to tylko proces transformacji energii w inną formę.
* Człowiek, tak jak i wszystko inne, jest uduchowiony, posiada nadfizyczną jakość.
* Świat zmieni się, gdy ludzkość osiągnie odpowiedni poziom rozwoju duchowego.
* Najważniejszym narzędziem człowieka jest wolna wola. Może on dokonywać w każdym momencie życia dowolnego wyboru, bez narażania siebie na osąd, krytykę bądź aprobatę (o ile czyni to świadomie i zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania).

wikipedia.pl
 

Tabu

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
46
Punkty reakcji
0
Dziś zdam relację z rozmowy z księdzem na temat prawa przyciągania,bo sam zaczynam mieć wątpliwości które pojawiły sie chyba dlatego,że jestem głęboko wierzący.Tutaj ciekawe artykuły:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=946
...Człowiek, tak jak i wszystko inne, jest uduchowiony..
Cytat:"...Co to znaczy oddać pokłon człowiekowi czy innym bogom w świetle doktryny judeochrześcijańskiej? Oznacza to akt idolatrii, czyli akt inicjacyjny, który coś w człowieku zamyka lub coś otwiera. Może to być jakaś zła duchowość lub jakieś zdemonizowanie..."-Twierdzenie,że inne religie i wyznania których sa przecież setki tysiecy poza katolickim muszą automatycznie zawierać w sobie coś złego to błędne generalizowanie.Prawo przyciągania dobra w znaczeniu ogólnym to takze rezygnacja z bezpodstawnych uprzedzeń i przesądów.Odnośnie New Age to jego przedstawiciele głosza pogląd,że wkrótce nastąpi kres epoki konfliktów i nastanie era braterstwa wszystkich żyjących istot.Według tej doktryny wszechświat widziany jest jako ewoluująca całość, będąca „w procesie" razem z fenomenem życia i człowiekiem podlegającym analogicznym prawom rozwoju poprzez przemiany inkarnacyjne.Różne kultury i religie postrzegane sa w jednakowy,równoprawny sposób,bez uprzedzeń,negatywnych skojarzeń i pochopnych niesprawiedliwych potępiajacych ocen.Ideologia ta ma niemałe znaczenie w integracji i zbliżeniu wszystkich kultur i narodów na świecie.Nieprzypadkowo NA powstała w USA gdzie występuje prawdziwa mieszanina ras,kultur i religii z całego świata.„Kiedy odkrywamy, że istnieje kilka kultur zamiast jednej, i w konsekwencji uświadamiamy sobie koniec pewnego kulturowego i religijnego monopolu, czy to iluzorycznego, czy rzeczywistego."Z książki p.t:"Jednak New Age "Paul Ricoeur.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Na pewno prawo przyciągania wpisuje się, w sposób myślenia w New Age, ale to już szerszy temat. Ciekawe, ale nie pamiętam tematu poświęconego New Age. Przydałby się taki, chyba, że już jest. Niestety wyszukiwarka forumowa, w stosunku do wyrazów trzyliterowych jest nieprzydatna.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
I może jeszcze naczynia same się zmywają dzięki myśleniu o tym? Sorry, ale dla mnie książki "Potęga podświadomości" i "Sekret" reprezentują ten poziom. I wybaczcie, ale Jezus reprezentował jednak poziom wyższy. Osobiście dobrze znam osobę, która podnieca się wszelkimi tego typu nowinkami, a nigdy w niczym jej nie pomogły. Teraz jest na etapie ekscytacji "Sekretem", a swoje życie od lat zamienia w bagno. Kiedyś była normalną osobą, miała dobrą pracę, a od kiedy wierzy w te "magiczne" bzdety stacza się na dno.

To tak dla kontrastu, żeby ktoś nie pomyślał, że te teorie to jakiś cud. Otóż nie, jest wiele osób, którym one zrujnowały życie.

Zgadza się, to wszystko jest częścią filozofii New Age, która moim zdaniem jest największą duchową porażką ludzkości od setek lat.
 

Tabu

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
46
Punkty reakcji
0
I może jeszcze naczynia same się zmywają dzięki myśleniu o tym? Sorry, ale dla mnie książki "Potęga podświadomości" i "Sekret" reprezentują ten poziom... Kiedyś była normalną osobą, miała dobrą pracę, a od kiedy wierzy w te "magiczne" bzdety stacza się na dno.
To tak dla kontrastu, żeby ktoś nie pomyślał, że te teorie to jakiś cud. Otóż nie, jest wiele osób, którym one zrujnowały życie.
Zgadza się, to wszystko jest częścią filozofii New Age, która moim zdaniem jest największą duchową porażką ludzkości od setek lat.
Cóż,naczynia może umyc robot kuchenny elektroniczna zmywarka,ewentualnie można szorować piaskiem ręcznie w zimnej i brudnej kałuży,jeśli technika i cywilizacja nie zdązyła dotrzeć.Czy osoba która zdobyła dobrą pracę jest zawsze normalna,nawet żyjąc w cywilizowanym kraju? Ciekawie przedstawił to film pt:"american psycho"-radzę obejżeć.Czy"rujnowanie życia"musi być związane z różnymi praktykami religijnymi innymi niż chrześcijańskie lub wiarą w przyciąganie dobra? Jest to myślenie niepozbawione znamion uprzedzeń,gniewu i frustracji.Wybacz,dowodów na to raczej nie ma,jak również na jedynozbawczość i nieomylność jakichś elit katolickich.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiez qon też znam takich (większość to kobiety) które zmieniają ideolo jak za przeproszeniem majtki - codziennie
w niczym im to nie pomaga...
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Badf Boy. Odnieś się w takim razie do naszych argumentów. Dla mnie jest jasne, że jest sprzeczne.
 

joer

Nowicjusz
Dołączył
13 Sierpień 2008
Posty
108
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraków
Jest taka bajka chińska, w której wieśniak podczas rąbania drzewa w lesie widzi jak lis przynosi do zjedzenia kurę staremu, kulawemu i ślepemu wilkowi. Wieśniak pomyślał wtedy, że po co on ma tak ciężko pracować, skoro niebiosa pomagają przetrwać wilkowi, a on jest przecież o wiele ważniejszy niż jakieś zwierzę. Położył się więc przed progiem swojej chaty i czekał prosząc boga o coś do zjedzenia. Siedział tak parę dni, aż koło chaty ścieżką przechodził mnich i poprosił go o wodę, bo jest bardzo spragniony. Wieśniak zdenerwował się, że to ktoś chce czegoś od niego, a on przecież czeka już parę dni aż niebiosa ześlą mu pomoc i żywność, i opowiedział mnichowi to co zaszło w lesie. Mnich na to, że to nie wilka należy naśladować bo nie chodzi o to w życiu, żeby przyjąć postawę kaleki i liczyć na pomoc bogów lub innych ludzi.

Morał chyba wszyscy zrozumieli, natomiast sekretem "sekretu" nie są jakieś magiczne prawa, tylko fakt, że ludzki mózg stosuje wiele "filtrów", które pomagają nam odrzucać wiele nie potrzebnych informacji i koncentrować się na tym co akurat robimy. I tak na przykład czytając ten post pewnie nie zauważyłeś, że już od kilku chwil swędzi cię lewa stopa :p Poprzez takie codzienne koncentrowanie się na jakimś celu, tworzymy nowy filtr, który kojarzy różne fakty z naszym celem i przykładowo tak jak przedmówczyni wspomniała:
POtem zaczęłam przed snem i co rano marzyć o wspaniałej pracy. I tylko tyle. Po prostu marzyłam jak to jest wspaniale pracować w firmie gdzie cię doceniają, gdzie chwalą i dają dobre wynagrodzenie. I po miesiącu przez przypadek na mieście spotkałam starego kumpla, a ten jakoś w dyskusji mi powiedział że potrzebują w firmie kogoś na stanowisko takie jedno i mnie zagadną co porabiam. Jak to usłyszałam to mi się nogi ugięły. Nagle przypomniałam sobie to nad czym w marzeniach pracuję.
Dzięki temu, że wiedziała czego oczekuje, nie zareagowała tak jak pewnie większość Polaków - "a u mnie stara bieda, prace mam ch*jową, źle płacą, bywało lepiej. To nara, bo jak sie spóżnie to szef na mnie znów nakrzyczy."

Więc ja jakiejś magii bym się nie doszukiwał, nie żyjemy w średniowieczu żeby palić czarownice. Sprzeczności z jakąś religią też mi tu ciężko znaleźć.
Pozdro
 
B

Bad Boy

Guest
Jeśli wyobrażasz sobie usilnie, że zdasz egzamin i uczysz się intensywnie, po czym zdajesz, to jest to przenoszenie góry przez wiarę, ale jeśli wmawiasz sobie że zdasz i nie uczysz się, a zdajesz, to się nazywa magia i Jezusa w to raczej nie mieszaj.
Prawo przyciągania ma ograniczenia. Jeżeli nie uczysz się a zdajesz, to w negatywny sposób wykorzystujesz to prawo = grzech.
Magia i prawo przyciągania, podobnie jak religia, oparte są na wierze. W jaki sposób je wykorzystasz zależy tylko od ciebie.


Po za tym traktowanie Boga jako kelnera, który ma do nas przylecieć z tacą, ile razy o coś "poprosimy" to złe rozumienie zasady "proście, a będzie wam dane". To błąd logiczny, który zasadza się w małym szczególe. W restauracji robiąc zamówienie, mówimy "proszę", ale tak na prawdę o nic nie prosimy. Płacimy i żądamy. Jeżeli kelner przyniesie nam, nie tą potrawę, stanie się widoczny cudzysłów przy tym "proszę". Po uwzględnieniu tego przemyślcie jeszcze raz, znaczenie słów "proście, a będzie wam dane"
Prawo przyciągania podciągną bym bardziej pod "według wiary waszej niech wam się stanie" i wiarę o wielkości ziarnka gorczycy, niż pod "proście...".
"Proście..." wykorzystuje moc Boga, prawo przyciągania wykorzystuje moc "własną".


I może jeszcze naczynia same się zmywają dzięki myśleniu o tym?
Tutaj prawo przyciągania nic nie pomoże.
Nic we wszechświecie nie dzieje się samo przez się, więc naczynka się same nie pomyją, ktoś musi sobie rączki zamoczyć ;)

Jeżeli widzę brudne naczynka, byłoby absurdem aby wykorzystywać jakiekolwiek moce by wspomagać swoje lenistwo. Zakasuję rękawki i wykorzystuję super hiper extra tajemne moce (czytaj: płyn do mycia naczyń) i myję naczynka :)

Osobiście dobrze znam osobę, która podnieca się wszelkimi tego typu nowinkami, a nigdy w niczym jej nie pomogły. Teraz jest na etapie ekscytacji "Sekretem", a swoje życie od lat zamienia w bagno. Kiedyś była normalną osobą, miała dobrą pracę, a od kiedy wierzy w te "magiczne" bzdety stacza się na dno.

To tak dla kontrastu, żeby ktoś nie pomyślał, że te teorie to jakiś cud. Otóż nie, jest wiele osób, którym one zrujnowały życie.
Tak to jest jak ktoś nieodpowiedzialny chce dla własnych egoistycznych celów zaprzęgać jakiekolwiek "moce".

Zgadza się, to wszystko jest częścią filozofii New Age, która moim zdaniem jest największą duchową porażką ludzkości od setek lat.
New Age czerpie garściami z innych religii.
Reprezentuje raczej częściowo skrzywioną wiedzę uniwersalną.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Tak to jest jak ktoś nieodpowiedzialny chce dla własnych egoistycznych celów zaprzęgać jakiekolwiek "moce".
Wybacz, ale czy chcesz powiedzieć, że Ci, którzy to stosują z dobrym rezultatem różnią się tym, że to urodzeni odpowiedzialni altruiści?
 

niteczkas

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
To może jest trudny temat - prawo przyciągania i religia. Łatwo można wejść na drogę toporków ;-)
Dlatego szanuję wypowiedzi innych, ich przekonania i wiarę.

Powiem Wam że z książek Hicksów wyciągam dla siebie wiele dobrego pod kątem mojej wiary. Mam w sobie wiele bolączki jeśli chodzi o Boga. Niektórych rzeczy nie jestem w stanie sobie sama poukładać.
Może dlatego sięgnęłam po ksiażki, które ludzie traktują jako szarlatanerię lub New Age.
Jak wniknęłam głębiej to okazało się, że moja duszyczka wtedy zaczęła się cieszyć, rozpromieniłam się.
Wiecie że jak tak wnikliwie czytam te ich książki to dostrzegam zwrócenie się do Boga?
Może to wydać się zupełnie pokręcone, jednak to przesłanie Hicksów mówi o stopieniu się ze swoją wewnętrzną istotą. Żeby się z nią zestroić. Że wewnętrzna istota postrzega tylko doskonałość, a ja jeśli moje myśli kieruję do braków, do strachów i obaw, to oddalam się od mojego źródła i stawiam opór, aby to co dobre zaistniało w moim życiu.

Naprawdę warto wnikliwie i między słowami czytać tego typu książki, bo to nie jest nawoływanie do odwrócenia się od Boga, nawoływania do egoistycznego życia, lecz wręcz przeciwnie. Człowiek wtedy do drugiego jest nastawiony życzliwie, bo wie, że to jest podstawa, inaczej zrobi sobie kuku. Wie, że nie ma innej drogi do spełnienia, do osiągnięcia sukcesu jak tylko poprzez szanowanie innych, poprzez dawanie z siebie najlepszego z możliwych.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
W tym, akurat nie widzę noc złego. Problem pojawia się, kiedy człowiek straci pewną pokorę w stosunku do Boga. Katolicy też, przecież wierzą, w moc swojego wnętrza. Wierzą w Ducha Świętego, wierzą w komunie, która jest przyjmowaniem Jezusa do swojego serca, wierzą, że zostali stworzeni na podobieństwo Boga. Obserwuje, że nurt New Age poszukuje po za religią chrześcijańska tego co w chrześcijaństwie dawno zostało już odnalezione. Skąd to się bierze? Pewnie winny jest tu Kościół, który nie potrafi tego odpowiednio nauczyć, choć nie jest przypadkiem, że New Age jest popularne w Ameryce, gdzie purytańska tradycja, najbardziej rygorystyczna, najsłabiej akcentuje ten wewnętrzny potencjał człowieka.
Szukanie tego po za chrześcijaństwem od początku skutkuje, moim zdaniem, właśnie takim błądzeniem, brakiem umiejętności rozróżnienia między człowiekiem, w którym mieszka Bóg, a człowiekiem-bogiem.

Mnie dodatkowo jeszcze denerwuje w New Age ten monizm, który implikuje wiele błędnych wniosków. Świat posiada dwa aspekty duchowy i materialny, dwie strony medalu, które w New Age często zlewają się w jedno.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
A Ty wiesz z czego. Co Ci daje ta metoda? Ułatwia życie? Przecież to jest uwstecznianie się. Zamiast motywowac Cię do większej pracy, wysiłku, wyrzeczeń, pozwala Ci się obyc bez nich. To mistycyzm katolicki w negatywie. Zaprzeczenie takowego.

praktyki magiczne to szukanie odpowiedzi w świecie duchowym, możesz znaleźć albo dobre, albo bardzo złe podpowiedzi. astral to nie plac zabaw. a bo ja wiem czy mnie uwstecznia ... to, że coś jestem w stanie pojąć znacznie szybciej niż inni, bo moje myśli skupiam na wyniku, chyba nie świadczy o uwstecznianiu. nie ma czegoś takiego jak mistycyzm katolicki, albo jesteś pusty jak studnia, albo tryskają z ciebie doznania duchowe, religia to tylko pierwszy krok na przód. poza-tym prawo przyciągania to nie mistycyzm, zwykły dar każdego człowieka, zero magii, coś jakby 7 zmysł, 6-tym można nazwać właśnie mistycyzm. jesteśmy w stanie zbadać naukowo 5 zmysłów, bo to dotyczy naszego organizmu.

Sorki,ale "prawo przyciągania" dotyczy tak zwanego "sukcesu","przyciąganiu" dóbr doczesnych a nie zbliżeniu do Boga.Ludziom wydaje się, ze jeśli osiągną duże zyski kosztem bliźniego to osiągną "sukcess".Zysk za wszelką cenę staje się wtedy bożkiem,zajmuje miejsce zasad moralnych i Boga.Ciekawe,że jedna z metod marketingowych jest "bombardowanie" klienta "miłością",udawanie życzliwości i optymizmu,czyli cech człowieka naprawdę religijnego.

czemu zaraz myślisz o dobrach materialnych ... jest to chyba największy błąd, który człowiek popełnia poznając to prawo. dobra materialne są bezwartościowe, jeżeli chodzi o świat metafizyczny. prawda prawdą, można je wykorzystać dla swoich celów.

Po za tym traktowanie Boga jako kelnera, który ma do nas przylecieć z tacą, ile razy o coś "poprosimy" to złe rozumienie zasady "proście, a będzie wam dane". To błąd logiczny, który zasadza się w małym szczególe. W restauracji robiąc zamówienie, mówimy "proszę", ale tak na prawdę o nic nie prosimy. Płacimy i żądamy. Jeżeli kelner przyniesie nam, nie tą potrawę, stanie się widoczny cudzysłów przy tym "proszę". Po uwzględnieniu tego przemyślcie jeszcze raz, znaczenie słów "proście, a będzie wam dane"

piszesz o błędach logicznych, a sam stawiasz ze sobą abstrakcję i coś podobnego do kupna bułek. sądzę, że ludzie prosząc o coś Boga, nie myślą o zwykłej uprzejmości ...

Na pewno prawo przyciągania wpisuje się, w sposób myślenia w New Age, ale to już szerszy temat. Ciekawe, ale nie pamiętam tematu poświęconego New Age. Przydałby się taki, chyba, że już jest. Niestety wyszukiwarka forumowa, w stosunku do wyrazów trzyliterowych jest nieprzydatna.

wpisuje się w to co chcesz.

I może jeszcze naczynia same się zmywają dzięki myśleniu o tym? Sorry, ale dla mnie książki "Potęga podświadomości" i "Sekret" reprezentują ten poziom. I wybaczcie, ale Jezus reprezentował jednak poziom wyższy. Osobiście dobrze znam osobę, która podnieca się wszelkimi tego typu nowinkami, a nigdy w niczym jej nie pomogły. Teraz jest na etapie ekscytacji "Sekretem", a swoje życie od lat zamienia w bagno. Kiedyś była normalną osobą, miała dobrą pracę, a od kiedy wierzy w te "magiczne" bzdety stacza się na dno.To tak dla kontrastu, żeby ktoś nie pomyślał, że te teorie to jakiś cud. Otóż nie, jest wiele osób, którym one zrujnowały życie.Zgadza się, to wszystko jest częścią filozofii New Age, która moim zdaniem jest największą duchową porażką ludzkości od setek lat.

ostatnio dzięki temu poznałem istotę z innej planety, miała 4 głowy i algorytmicznie tyleż samo rąk i nóg, przyciągnąłem ją do siebie ... tak bardzo mądrze. praca nie świadczy o szczęściu, w-ogóle co rozumiesz pod pojęciem dobra praca ... new age nie jest duchową porażką, bo to nie jest religia, próbuje tłumaczyć wiele zjawisk, których nie potrafi wyjaśnić fizyka. jednakże trzeba mieć dość dobrze rozwiniętą wyobraźnię. duchową porażką można nazwać thelemę, ale coś związanego z okultyzmem musi być wymieszane. mi, mojej siostrze i mojemu szwagrowi zwykłe pozytywne myślenie jeszcze nie zaszkodziło. chciałbym się dowiedzieć ile dla ciebie znaczy wiele ... i czemu uważasz new age, za porażkę, nie jestem zwolennikiem tego ruchu, ale chciałbym poznać konstruktywne argumenty przeciw ... :)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
piszesz o błędach logicznych, a sam stawiasz ze sobą abstrakcję i coś podobnego do kupna bułek. sądzę, że ludzie prosząc o coś Boga, nie myślą o zwykłej uprzejmości ...
:mruga: Piszę o tym, żeby to właśnie wykazać. Proście nie oznacza, żądajcie. Nie znam się na prawie przyciągania, ale odniosłem się do próby podciągnięcia tego pod "proście, a będzie wam dane"
 
B

Bad Boy

Guest
Wybacz, ale czy chcesz powiedzieć, że Ci, którzy to stosują z dobrym rezultatem różnią się tym, że to urodzeni odpowiedzialni altruiści?
Są ludzie, którzy wiedzą, i są tacy, którzy nie wiedzą. Ci którzy nie wiedzą sami się pchają w przepaść.


Lobo: prawo przyciągania w skrócie:

Mam brudne naczynka w zlewie.
Wyobrażam sobie z całą mocą i wiarą, że są ładnie pomyte i czyste. Powtarzam to jak mantrę odrzucając wszystkie myśli temu przeciwne (myśli zestarzałe, pełne przesądów). Np powtarzam sobie "moje naczynka są umyte i czyściusieńkie" i żywo wyobrażam sobie parę razy dziennie, np przez 10 min. Później oczyszczam umysł i staram się o tym nie myśleć, jak zaczynam myśleć to tylko pozytywnie. (że się to spełni).

Po jakimś czasie okazuje się, że naczynka są czyste.

I teraz mały myk (to o czym wcześniej pisałem): naczynka nie umyją się same.
Jeżeli stosuję tą metodę i mieszkam sam w domu i nikt mnie nie odwiedza, moje siły idą na marne. (no chyba, że moja wiara osiągnie wielkość ziarnka gorczycy ;))

Lecz wystarczy, że np moja koleżanka mnie co jakiś czas odwiedza. Mieszkanie będzie tak oblepione myślami o czystych naczynkach, że ta osoba, która mnie odwiedzi, postanowi umyć te naczynia (prędzej czy później).

Takie wpływanie na rzeczywistość (a właściwie, mniej lub bardziej świadomie, na inne osoby) to:

Odp dla chrześcijan: grzech ciężki - ponieważ działamy podświadomie na wolę drugiego człowieka.
odp dla "new age": karmiczne związanie z drugą osobą, którą trzeba będzie odpracować.
odp dla ateistów: przecież to kompletne bzdury, sam nie wiem po co tracisz swój cenny czas na czytanie tego ścierwa.
 

niteczkas

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
Bad Boy - to jest doskonały przykład.
Innym rozwiązaniem może być prezent od bliskich - zmywarka :)

Wg mnie nie ma co się zastanawiać co jest bardziej prawdopodobne, kto może nam sprezentować czy umyć czy wymienić na nowe czyste naczynia ;-)
Myślę, że rozwiązań są niezliczone sposoby. Sama nie raz przekonałam się, że nie wpadłabym na to, jak moje pragnienie może zostać zrealizowane. Czyli że w stosownym czasie, jakby jakimś zbiegiem okoliczności, wręcz takim cudownym, pojawiali się odpowiedni ludzie na odpowiednich miejsach i sprawy się załatwiały.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Mnie dodatkowo jeszcze denerwuje w New Age ten monizm, który implikuje wiele błędnych wniosków. Świat posiada dwa aspekty duchowy i materialny, dwie strony medalu, które w New Age często zlewają się w jedno.
synkretyzm religijny ustawiony w pozycji jedynej słusznej i ten absurdalny monizm - trafne, jak pogodzić nakaz zabicia żony, z chrześcijańskim wsparciem udzielonym żonie
 
Do góry