Prawo jazdy instalator źle mnie uczy

M.T.W.D.

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2012
Posty
252
Punkty reakcji
4
Witam.

Jakiś czas temu dostałam propozycję od opieki społecznej że zapłacą za kurs prawa jazdy dla mnie, więc się zgodziłem. Wszystko fajnie ale teraz okazało się że instalator ma w Du..... to czy ja i inni kursanci z opieki zdadzą. Czemu tak myślę?

Jazd mam 30godzin, Do egzaminu zostały mi dwie jazdy to będzie około 6 godzin jeżdżenia .

Przez te 24 godziny jeżdżenia ani razu nie byłem na placu, nie uczyłem się parkować, łuku, cofania, świateł, i tego pod maską od razu pojechałem na Gorzów jeździłem w kółko pierw dosłownie robiłem koło potem doszły ronda, myślałem że tak ma być lecz gdy rozmawiałem z kilkoma osobami którzy zdawali prawko w 2013- 2014r i wszyscy mówili że oni pierw mieli plac, łuk, parkowanie, światła itp a ja nic z tego nie miałem. Dzwoniłem do instruktora i poprosiłem o jazdę na plac i naukę tych rzeczy a on na to że on pracuje do 16 tej dla tego cały czas jeździliśmy o 17tej jak było ciemno, nie wiem co mam zrobić bo jak zrezygnuje to będę musiał płacić za kurs, doradzicie coś ?.

Pozdrawiam
 
M

MacaN

Guest
Dokończ kurs jeśli jest za darmo, a potem wykup sobie kilka godzin i po sprawie ;) Ewentualnie jak masz samochód, to sam sobie popróbuj.
 

princess_r

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2014
Posty
65
Punkty reakcji
1
Miasto
Wrocław
Dokończ kurs, niech wystawią Ci papierek, że jesteś po kursie. Później przejdź się do normalnej szkoły jazdy, przedstaw sytuację z jaką się spotkałaś i wykup sobie kilka godzin dodatkowo. Wiadomo, to są koszta, ale lepiej tak niż miałby kurs przepaść, ewentualnie miałbyś po 10 razy płacić za kolejne egzaminy.

Niestety tak już jest, gdy coś załatwiają przez organizacje pomagające potrzebującym. Prawdopodobnie osobom, które normalnie przychodzą do tego faceta i płacą z własnej kieszeni, on nie robi wielkich problemów i takich cyrków. Ta szkoła pewnie ma podpisaną jakąś umowę z opieką społeczną i robi to po promocyjnych cenach albo coś w tym stylu. Stąd takie zachowanie.

A nie możesz iść do Opieki Społecznej i poprosić o zmianę instruktora? Przedstawić sytuację i powiedzieć o co chodzi. Może będą chcieli pomóc?
 
M

MacaN

Guest
princess_r napisał:
Prawdopodobnie osobom, które normalnie przychodzą do tego faceta i płacą z własnej kieszeni, on nie robi wielkich problemów i takich cyrków.
Nie wyobrażam sobie, by śmiał robić JAKIEKOLWIEK problemy. Tak zarabia na chleb, jeśli się nie podoba to zawijamy interes.
 

princess_r

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2014
Posty
65
Punkty reakcji
1
Miasto
Wrocław
Ja też sobie nie wyobrażam, ale do takich sytuacji dochodzi i takie są fakty.

Po prostu osoby, które są opłacane przez organizacje charytatywne czy opieki społeczne, często nie podchodzą poważnie do tego co robią, ponieważ osoba, której pomoc jest udzielana i tak cieszy się z tego co ma, i nie w głowie jej jakieś protesty czy pisanie zażaleń.

Proponuję się zwróci do podmiotu, który załatwiał ten kurs i poprosić o zmianę instruktora (nie instalatora jak w temacie ;D).
 
M

MacaN

Guest
princess_r napisał:
Proponuję się zwróci do podmiotu, który załatwiał ten kurs i poprosić o zmianę instruktora (nie instalatora jak w temacie ;D).
Ja bym jednak jeszcze inaczej zagrał - Pogadałbym z instruktorem mówiąc mu o swoich obawach odnośnie tego, że nie zdam. Jeśli coś jest opłacane z opieki, to często nie tylko kurs, ale i egzamin. Istnieje naprawdę wysokie prawdopodobieństwo, że wszystko jest najzwyczajniej w świecie ustawione.

Nie rób głupot i nie wszczynaj oficjalnie alarmu, bo to może Ci tylko wyjść na złe. W tej branży ludzie znają się jak łyse konie zarówno na linii instruktor-instruktor, jak i instruktor-egzaminator, a o linii opieka społeczna - instruktor - egzaminator nawet nie wspomnę !

Do wszystkiego potrzeba wyczucia.
 
Do góry