Inteligencja nie zależy od tego kto jaki jest . Ja nie jestem w żadnym wypadku pesymistką, a raczej pomiędzy optymistką, a realistką. Musze przyznać że nie uważam się za jakaś niesamowicie inteligentną osobę, ale potrafią sobie poradzić w chyba każdej sytuacji (przynajmniej do tej pory) . Staram się nie myśleć, że coś może nie wyjść jestem raczej zawzięta i gdy wiem że coś mi wyjdzie to próbuję do skutku.Czy to prawda, że osoby, myślące pozytywnie są bardziej inteligentne od innych ludzi i osiągają większe sukcesy w życiu niż ponuraki?
"Ponuraki" raczej nie osiągną większych sukcesów niż pozytywnie nastawieni ludzie. Często mówią sobie "nie uda się !" czy " jest to nie możliwe", szybciej się poddają. Optymiście całkiem na odwrót. I to ich różni.
Może nie tyle mówią sobie, że im si9ę nie uda... ja mam w klasie gościa, który jest naprawdę inteligentny ale on jest tak zamknięty w sobie, że rozmawia tylko z kolegami, których zna nie wiadomo ile i cały czas spędza ze słuchawkami jak najdalej od ludzi. Myśli, że jest najinteligentniejszy ponieważ zna dobrze matematykę i umie szybko liczyć - niestety myli się. Ludzie, którzy są zamknięci w sobie nie osiągną tak wiele, jak ludzie otwarci na świat, potrafiący GŁOŚNO wyrażać swoje poglądy i pomysły.
Nie tylko znani ludzie coś osiągnęli !!! Z resztą kto Ci powiedział, że był pesymistą ??jak napisałem - Einstein był pesymistą. osiągnął więcej niż nie jeden optymista.podaj mi kogoś znanego ( oprócz polityków bo oni muszą być optymistami bądź realistami ) kto jest optymistą.
Nawet jeśli pesymista opracuje plan idealny jak to napisałeś , to i tak prędzej czy później dopatrzy się w nim rzeczy złych, które doprowadzą właśnie do wątpliwości, ponownego przemyślenia, zastanawianie się czy coś wypali czy nie. Co właśnie tyczy się celów życiowych. Optymista gdyby opracował taki plan był by zadowolony ze swojej pracy i liczył by na to, że wszystko będzie dobrze i się uda .pesymiści wcale nie są marudni i nie przyjemni. oni po prostu nie wierzą w powodzenie niektórych spraw. to 2 różne rzeczy i nie mają one nic wspólnego z osiągnięciem swych celów życiowych. Wręcz przeciwnie. jeśli pesymista dopracuje swój plan do tego stopnia, iż uzna go za dobry to on będzie IDEALNY
Nawet jeśli pesymista opracuje plan idealny jak to napisałeś , to i tak prędzej czy później dopatrzy się w nim rzeczy złych, które doprowadzą właśnie do wątpliwości, ponownego przemyślenia, zastanawianie się czy coś wypali czy nie. Co właśnie tyczy się celów życiowych. Optymista gdyby opracował taki plan był by zadowolony ze swojej pracy i liczył by na to, że wszystko będzie dobrze i się uda .
Nie tylko znani ludzie coś osiągnęli !!! Z resztą kto Ci powiedział, że był pesymistą ??
co to za bełkot??
Einstein sam nie wierzył w swoje równanie E=mc2. Stwierdził, że jest ono czysto teoretyczne i że nie można go zastosować w praktyce.
Nawet jeśli pesymista opracuje plan idealny jak to napisałeś , to i tak prędzej czy później dopatrzy się w nim rzeczy złych, które doprowadzą właśnie do wątpliwości, ponownego przemyślenia, zastanawianie się czy coś wypali czy nie.