Poźne macierzyństwo

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Co myślicie o pierwszej ciąży w wieku 33-35 lat?Czy rzeczywiście jest to niebezpieczne dla zdrowia,trudny porod itp?
A mamy,ktore dosyć późno urodziły,żałujecie,że nie wcześniej?
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Nie wiem jak jest z pierwszą ciążą, ale moja mama urodziła mojego brata w wieku 37 lat- pomijam fakt, że to byla "wpadka" (smiesznie to brzmi w przypadku bądź co bądź starszych ludzi)stanowiąca zagrożenie dla życia (konieczność czwartego cesarskiego cięcia), ale ile bylo stresów, zamartwiania się, czy dziecko będzie zdrowe, czy nie wystąpią żadne komplikacje zagrażające jej samej- nie polecam
Z roku na rok rośnie ryzyko wielu chorób dziecka, dlatego ja nie czekałabym tak długo
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
A jak się ma opcję albo poźno albo wcale???Ja się tak zastanawiam bo nie sądzę by się moja sytuacja finansowa w ciągu najbliższych kilku lat zmieniła,a musi mnie hyć stać na nianię,nie mam innych opcji opieki(inaczej bym się z 2 lata temu zdecydowała)
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Moja sio miala 1 dziecko 37.. wszytstko bylo ok. a zaraz potem miala kolejne i juz tak kolorowo nie bylo, wiele problemow i nie wiadomo czy dziecko bedzie w 100% zdrowe.

I nalezy tez dodac iz mialo to miejsce w USA i miala najwyzszych standartow opieke medyczna.

Jest takie powiedzenie ze najbezpieczniej jest dla kobiety rodzic przed 30 i jak mozna to najlepiej sie tego trzymac.

Moja sio miala 1 dziecko 37.. wszytstko bylo ok. a zaraz potem miala kolejne i juz tak kolorowo nie bylo, wiele problemow i nie wiadomo czy dziecko bedzie w 100% zdrowe.

I nalezy tez dodac iz mialo to miejsce w USA i miala najwyzszych standartow opieke medyczna.

Jest takie powiedzenie ze najbezpieczniej jest dla kobiety rodzic przed 30 i jak mozna to najlepiej sie tego trzymac.

A jak się ma opcję albo poźno albo wcale??

Trzeba podjac decyzje zdajac sobie sprawe z ryzyka.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Moja matka urodziła mnie mając 34 lata. Rodzina dyszała jej w kark, że umrze podczas cesarki, dziecko będzie niedonoszone, niedorobione, będzie się źle rozwijać - o ile uda się uniknąć zespołu Downa. Poród (naturalny) trwał 40 minut, efekt finalny - czyli ja - ma 181 cm, inteligencję w normie i nigdy na nic nie chorował. Ja sama mam adoptowaną córkę, a biodziecko będzie, jak wpadniemy, a wpadniemy pewnie wtedy, kiedy cykl mi się rozreguluje przed menopauzą. I zamiast na emeryturę pójdę na wychowawczy, zrobię sobie botoks i będę udawać trzydziestkę. Znam osobiście kilka osób, które rodziły ok. 40 r.ż. i wszystko dobrze się skończyło.
Inna sprawa, że na starość się nie chce. Jak się człowiek naczyta, jaka to jest karuzela z małym dzieckiem... No nie chciałoby mi się teraz nie dosypiać po nocach i miksować zupek. W moim szacownym wieku przedszkolak jest zdecydowanie bardziej praktyczny.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Z tego co widzę masz 24 lata, więc jesteś młoda, a w ciągu kilku lat zmienić się może wszystko diametralnie
Gdybym ja miała wybierać: późno, czy wcale... To chyba wolałabym wcale
Nie jest powiedziane, ze dziecko dajmy na to 38 letniej matki będzie chore (tak jak ciąża w wieku lat 20 nie gwarantuje zdrowia maluszka), ale ryzyko jak pisałam rośnie z roku na rok, wolałabym nie mieć w razie czego wyrzutów sumienia, ze nie zdecydowałam się wcześniej


Ale "późno" to też pojęcie względne...
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Inna sprawa, że na starość się nie chce. Jak się człowiek naczyta, jaka to jest karuzela z małym dzieckiem... No nie chciałoby mi się teraz nie dosypiać po nocach i miksować zupek. W moim szacownym wieku przedszkolak jest zdecydowanie bardziej praktyczny.
No właśnie jakbym teraz miała niedosypiać to mnie to przeraża.Myślę,że po trzydziestce będę miała więcej cierpliwości.
 
Do góry