jeśli te lektury sa obawiązkowe a nauczyciele ich nie przerobili to ich winna ale z drugiej strony ta cała lista obowiązkowa lektur jest do bani nikogo nie zmusi się do czytania a już w szczególności jakiś nudnych i monotonnych książek które sa "drugiej świerzości'...
jeśli te lektury sa obawiązkowe a nauczyciele ich nie przerobili to ich winna
drugiej strony ta cała lista obowiązkowa lektur jest do bani nikogo nie zmusi się do czytania a już w szczególności jakiś nudnych i monotonnych książek które sa "drugiej świerzości'...
To, co powinien uczeń przeczytać ustala minister. Oczywiście ustali to źle. Dlaczego? Bo będzie chciał, a nawet musiał ustalić to najlepiej, jak się da. Jak ustalić idealną liste książek, które powinien przeczytać młody człowiek , aby uznać go za w miare oczytanego? Obiektywną, bo każdy swoją oczywiście potrafi ustalić.Istnienie obowiązkowej listy lektur jest do bani.Co nie znaczy ze ksiazki na niej sie znajdujace są do bani.
![]()
Stanislaw Michalkiewicz napisał:Jeśli ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, czy ministerstwo edukacji jest potrzebne, to właśnie ma wyjątkowa okazję, żeby ostatecznie się ich pozbyć. Ministerstwo edukacji jest nie tylko niepotrzebne, ale nawet głęboko szkodliwe, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Szkodliwość tak wynika z władzy, jaka nad dziećmi, które przecież wcale nie są państwowe, tylko prywatne, uzurpowali sobie kierownicy tego urzędu. Już Czesław Miłosz zauważył, że „wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie” – a cóż dopiero, gdy uzyska tak wielką władzę? A właśnie wszystko wskazuje na to, iż jesteśmy w mocy wariatów, więc sytuacja jest naprawdę poważna.
Z okazji odbywających się egzaminów maturalnych pisarz Antoni Libera i profesor Marcin Król zostali poproszeni o napisanie zadań maturalnych z języka polskiego. Okazało się, że wypadli bardzo słabo, zwłaszcza prof. Król, który egzaminu nie zdał, bo okazało się, że jego esej liczył o 16 słów za mało i w związku z tym w ogóle nie mógł być oceniany. Ale gdyby nawet był, jak np. esej Antoniego Libery, to i tak nie pasował do „klucza”, który jest podstawą oceny. Ten „klucz” to gotowe sformułowania, których uczeń najpierw musi wyuczyć się na pamięć, by je potem na maturze wyszczekać.
Oto mamy niezbity dowód, że nowe matury, podobnie jak i cały program nauczania w polskich szkołach przygotowała banda idiotów na własny obraz i podobieństwo. Celem takiej edukacji nie jest bowiem przekazanie uczniowi wiedzy i przygotowanie go do samodzielnego używania rozumu, tylko wyrobienie w nim odruchów Pawłowa, by na hasło bezmyślnie odpowiadał odzewem. Tę metodę wyśmiał kiedyś Gałczyński: „zupa – pomidorowa, demokracja – ludowa, nie damy – Odry Nysy...” – i tak dalej.
Najjaskrawszym dowodem głupoty twórców nowej matury jest wyznaczenie minimum słów, jakie musi zawierać wypracowanie, by w ogóle podlegało ocenie. Karol Olgierd Borchardt wspomina, jak jego nauczyciel z wileńskiego gimnazjum Ludwik Stolarzewicz postawił mu ocenę bardzo dobrą za wypracowanie poświęcone ?Dziadom” Adama Mickiewicza, składające się z s i e d m i u słów: „Z mego wielkiego bólu – moja mała piosenka”. Czy jakiś PT kretyn z ministerstwa edukacji potrafiłby tak skomentować „Dziady”? Jasne, że nie, bo gdyby potrafił, nie musiałby starać się o posadę w ministerstwie. Karol Olgierd Borchardt był kapitanem żeglugi wielkiej, wybitnym pisarzem i wzorem prawdziwego, przedwojennego inteligenta. Nic dziwnego, skoro miał takich nauczycieli, którzy nie zostali jeszcze sterroryzowani przez idiotów z ministerstwa edukacji i swoich uczniów nie tresowali, tylko uczyli i wychowywali. Czy jednak prawdziwi inteligenci nadają się do Eurokołchozu? Eurokołchoz sam czuje, że raczej nie i pewnie dlatego zamiast edukacji zaleca tresurę.
Stanisław Michalkiewicz
Trzeba by bylo uaktualnic ta liste, np sprawiedliwosc - spoleczna...Przechodniu, zapnij guzik !
czyli
Pytania i odpowiedzi
Adam ? Praojciec.
Natanson ? Wojciech.
Zupa? Pomidorowa.
Demokracja ? Ludowa.
Gojawiczyńska ? Pola.
Kopernik ? Polak.
Przystanek ? Tramwajowy.
Materializm ? Dziejowy.
Nie damy ? Odry, Nysy.
Juliusz Cezar ? Łysy.
Twierdzenie ? Pitagorasa.
Od Sasa ? Do lasa.
"Pchła - szachrajka"? Brzechwy.
Tygodnik ? Powszechny.
Kisiel ? Patrz: Potrawy.
Odbudowa ? Warszawy.
Termometr ? Reamura.
Oświata ? I kultura.
Przechodniu ? Stój.
Mąż tej pani ? Myśliciel.
Dostojewski ? "Idiota".
Nad i kropka ? U Kotta.
Ilustracja ? Dorego.
Pan nie lubi ? Dlaczego ?
Cudowna ? Polska mowa.
Bomba ? Atomowa.
Niemcy ? Pobici.
Rozbiory ? Jezuici.
Piąte koło ? U woza.
Żukrowski ? Świetna proza.
Swinarski ? Artur Marya.
Ja ? Wariat.
Idzie żołnierz ? Borem lasem.
Stary Fredro ? "Precz z kutasem"
Hemar ? W czamarze.
Szkoda słów ? O Hemarze.
Reforma ? Rolna.
Jan ? Z Kolna.
Jajko ? Kolumba.
Flukowski ? Tarabumba.
Ładosz ? Znakomicie.
Szumią jodły ? Na szczycie.
Ziemie ? Odzyskane.
Szopen ? Z fortepianem.
Gęś ? Zielona.
Grupa ? Laokoona.
Forsę ? Przepili.
Muzyczka ? Tirli - tirli.
Samozwaniec ? Magdalena.
Kwiatkowska ? Irena.
Na plamy ? Terpentyna.
Żelazna ? Kurtyna.
W co biją ? W tarabany.
Jaki ojciec ? Zapłakany.
Kiedy umarł ? O trzeciej ?
Ratujmy ? Dzieci.
Na cholerę ? Mickiewicz.
A Wyspiański ? Patrz: Minkiewicz.
Małe wiśnie ? Wisienki.
Zakazane ? Piosenki.
Szaflarska ? Wesoła.
Kwadratura ? Koła.
Mikołajczyk ? ?
1946
Po co się później męczyc z takimi Michalkiewiczami, jak można ich już na maturze oblac.swietnie adamie i tekst michalkiewicza i wierszyk
super!!!
Mam nadzieje, że tak długo to nie przetrwa. Demokracja ludowa musi upaśc. Inteligencja zawsze przetrwa, i zawsze będzie miała przewage. Dlatego, że dla ludzkości umiejętnośc myślenia, była zawsze cechą, która w pierwszej kolejności determinowała przystosowanie do panujących waruknków. Począwszy od czasów kiedy uciekaliśmy przed dzikimi zwierzętami na drzewa, poprzez polowania na mamuty do czasów konieczności radzenia sobie w ogromnych i skomplikowanych społecznościach, to mózg, a nie mięśnie, oczy czy uszy, decydował o tym kto potrafi przetrwac. Więc myśle, że mogą zrobic głupków z wielu, ale procent myślących się nie zmieni. Ciekawe tylko jaki długo ludzie myślący, będą się godzi na to, że to nie oni kształtują światopogląd większości. Może coś się zmieni zanim wymieni nas jakaś cywilizacja, która nie zezwala u siebie na rządy głupków.za 20 lat tzw inteligencja to bedzie jak wg jednej sztancy rowniotko uprane mozdzki
w wiekszosci bezmyslnei klepiace komunaly na zawolanie
duzo tego i obecnie
a za 20 lat inni beda wyjatkami.... (i chyab o to im chodzi)
lobo ludzie myslacy to margines
i oczywiscie taka urawniwilowka w edukacji nie pomaga..
kwestia inna co to jest tzw inteligencja i jej "etos" i co to jest "czlowiek myslacy"
ostatnimi czasy sa to terminy wrecz przeciwstawne