POszukuję wiersza !

666CzaRna666

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Piekiełko
Kochani mam do Was malutkie pytanko. Szukam wiersza Williama Blake'a, który po polsku brzmi mniej więcej tak:
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku.. niebo w jednym kwiecie z lasu.. w ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar.. w godzinie - nieskończoność czasu.."
Niestety jest to tylko mały fragment przeszukałam całe google i nic znalazłam tylko po angielsku. Może ktoś z Was ma całość po polsku? :*




To cały wiesz w oryginalnej formie :)

To see a world in a grain of sand
And a heaven in a wild flower,
Hold infinity in the palm of your hand
And eternity in an hour.
A robin redbreast in a cage
Puts all heaven in a rage.
A dove-house filled with doves and pigeons
Shudders hell through all its regions.
A dog starved at his master’s gate
Predicts the ruin of the state.
A horse misused upon the road
Calls to heaven for human blood.
Each outcry of the hunted hare
A fibre from the brain does tear.
A skylark wounded in the wing,
A cherubim does cease to sing.
The game-cock clipped and armed for fight
Does the rising sun affright.
Every wolf’s and lion’s howl
Raises from hell a human soul.
The wild deer wandering here and there
Keeps the human soul from care.
The lamb misused breeds public strife,
And yet forgives the butcher’s knife.
The bat that flits at close of eve
Has left the brain that won’t believe.
The owl that calls upon the night
Speaks the unbeliever’s fright.
He who shall hurt the little wren
Shall never be beloved by men.
He who the ox to wrath has moved
Shall never be by woman loved.
The wanton boy that kills the fly
Shall feel the spider’s enmity.
He who torments the chafer’s sprite
Weaves a bower in endless night.
The caterpillar on the leaf
Repeats to thee thy mother’s grief.
Kill not the moth nor butterfly,
For the Last Judgment draweth nigh.
He who shall train the horse to war
Shall never pass the polar bar.
The beggar’s dog and widow’s cat,
Feed them, and thou wilt grow fat.
The gnat that sings his summer’s song
Poison gets from Slander’s tongue.
The poison of the snake and newt
Is the sweat of Envy’s foot.
The poison of the honey-bee
Is the artist’s jealousy.
The prince’s robes and beggar’s rags
Are toadstools on the miser’s bags.
A truth that’s told with bad intent
Beats all the lies you can invent.
It is right it should be so:
Man was made for joy and woe;
And when this we rightly know
Through the world we safely go.
Joy and woe are woven fine,
A clothing for the soul divine.
Under every grief and pine
Runs a joy with silken twine.
The babe is more than swaddling bands,
Throughout all these human lands;
Tools were made and born were hands,
Every farmer understands.
Every tear from every eye
Becomes a babe in eternity;
This is caught by females bright
And returned to its own delight.
The bleat, the bark, bellow, and roar
Are waves that beat on heaven’s shore.
The babe that weeps the rod beneath
Writes Revenge! in realms of death.
The beggar’s rags fluttering in air
Does to rags the heavens tear.
The soldier armed with sword and gun
Palsied strikes the summer’s sun.
The poor man’s farthing is worth more
Than all the gold on Afric’s shore.
One mite wrung from the labourer’s hands
Shall buy and sell the miser’s lands,
Or if protected from on high
Does that whole nation sell and buy.
He who mocks the infant’s faith
Shall be mocked in age and death.
He who shall teach the child to doubt
The rotting grave shall ne’er get out.
He who respects the infant’s faith
Triumphs over hell and death.
The child’s toys and the old man’s reasons
Are the fruits of the two seasons.
The questioner who sits so sly
Shall never know how to reply.
He who replies to words of doubt
Doth put the light of knowledge out.
The strongest poison ever known
Came from Caesar’s laurel crown.
Nought can deform the human race
Like to the armour’s iron brace.
When gold and gems adorn the plough
To peaceful arts shall Envy bow.
A riddle or the cricket’s cry
Is to doubt a fit reply.
The emmet’s inch and eagle’s mile
Make lame philosophy to smile.
He who doubts from what he sees
Will ne’er believe, do what you please.
If the sun and moon should doubt,
They’d immediately go out.
To be in a passion you good may do,
But no good if a passion is in you.
The whore and gambler, by the state
Licensed, build that nation’s fate.
The harlot’s cry from street to street
Shall weave old England’s winding sheet.
The winner’s shout, the loser’s curse,
Dance before dead England’s hearse.
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.
We are led to believe a lie
When we see not through the eye
Which was born in a night to perish in a night,
When the soul slept in beams of light.
God appears, and God is light
To those poor souls who dwell in night,
But does a human form display
To those who dwell in realms of day.
 

Lady_159

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2006
Posty
437
Punkty reakcji
0
Miasto
Gdzieś na Śląsku
GOOOOOOOOOGLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie bolą, a pomagają. Swoją drogą tłumaczeń będzie wiele, a każde inne.

"Wróżby niewinności"/ "Wyrocznie niewinności"

Świat zobaczyć w Ziarenku Piasku,
Niebo w Dzikiej Roślinie,
Nieskończoność uchwycić w ręku,
A Wieczność w godzinie.
Rudzika w klatce uwięzienie,
Wprawia Niebiosa w oburzenie.
Gołębnik pełen gołębi,
Wstrząsa Piekłami do głębi.
Pies, który zdycha z głodu, służąc panu,
Jest zapowiedzią upadłości Stanu.
Koń cięty batem, kiedy w błocie tkwi,
Niebiosa wzywa, żąda Ludzkiej krwi.
Zająca upolowanego głośna skarga,
Włóknami Mózgu targa.
Gdy Skowronkowi skrzydło martwo zwisa,
Śpiew Cherubinów się ucisza.
Koguta do walki sposobienie,
W Słońcu wschodzącym budzi przerażenie.
Kiedy Lwy ryczą Wilki ujadają,
Dusze się z Piekieł wyrywają.
Błąkająca się Sarna po lesie,
Ludzkiej Duszy niepokój niesie.
Jagnięcia rzeź braterstwo wśród ludzi wypacza,
Lecz ono rzeźnickiemu nożowi wybacza.
Nietoperz cicho w Wigilię wyleciał
Z Mózgu człowieka, który Wierzyć nie chciał.
Sowy ponocny krzyk wyraża
Niewierzącego strach, co go poraża.
Kto skaleczy małego Strzyżyka,
Miłości Ludzi nigdy nie doczeka.
Kto Wołu rozmyślnie rozjuszy,
Serca Kobiety nigdy nie wzruszy.
Beztroski Chłopiec, gdy muchę zabije,
Przed zawiścią Pająka się nie skryje.
Kto dręczy elfa w Chrabąszcza postaci,
Ten w nieskończonej nocy się zatraci.
Gąsienicy na liściu, gdy widzisz pełzanie,
Matczyne nad sobą wspomnij zatroskanie.
Nie zabijaj Ćmy ani Motyla,
Bo bliska Sądu chwila.
Kto ćwiczy Konia w wojennym zaprzęgu,
Ten nigdy nie opuści Polarnego Kręgu.
Pies Żebrakowi, Wdowie kot pozostał,
Tyś z tłustym brzuchem się nie rozstał.
Komar, Co letnią swą piosenkę bzyczy,
By zebrać truciznę, na złą ślinę liczy.
Węża i traszki jady,
Są to spoconej Nienawiści ślady.
Trucizna żądła Pszczelego,
Od Artysty jest i Zazdrości jego.
Księcia Suknie, Żebraka Łachy zgrzebne,
Skąpcowi będą na worki potrzebne.
Prawda z intencją złą rzeczona,
Wśród kłamstw najgorszych będzie policzona.
Słuszna człowiecza Dola,
W której zawarta Radość i Niedola;
Jeżeli należycie to pojmiemy,
Bezpiecznie przez świat przejdziemy.
Radość z Cierpieniem dobrze są splecione,
Jako Odzienie dla Duszy natchnionej;
Pomiędzy każdym nieszczęściem i bólem,
Radość przewija się czule.
Od powijaków cenniejsze jest Dziecię
We wszystkich Ludzkich Krajach na tym świecie.
Razem narzędzia i ręce Zrodzone
Przez Umysł Rolnika złączone.
Ze Wszystkich Oczu Każda z Łez,
Później w Wieczności Dzieckiem jest;
Matka je tuli z miłością,
Obdarza napowrót radością.
Beczenie, Wycie, Ryk, Szczekanie,
To jak Skrzydłami w Niebo Uderzanie.
Gdy Łachmanom Żebraka Wiatr poniewiera,
Niebo na Szmaty się rozdziera.
Karabin lub Miecz w ręku Żołnierza,
Bezwładem w Letnie Słonce uderza.
Więcej jest wart Tułaczy Los Nędznika,
Niżeli Złota ma w ziemi Afryka.
Z rąk Robotnika Grosz wydarty,
Kupi i sprzeda Skąpca Grunty;
Jeśli dostanie wsparcie z nieba
To cały Naród kupi i sprzeda.
Kto z Wiary Dziecka robi pośmiewisko,
Z tego Starość i śmierć uczynią swe igrzysko.
Kto Dziecko do Wątpienia skłania,
Nad stęchłym Grobem wnet się słania.
Kto wiarę Dziecka ma w swej pieczy,
Triumfy Piekieł i Śmierci zniweczy.
Zabawy Dzieci, Dorosłych Rozsądek,
Dwu różnych Czasów to porządek.
Wypytujący z chytrą miną siedzi,
Sam jednak nigdy nie zna Odpowiedzi.
Kto odpowiada słowami Zwątpienia,
Ten Światło Wiedzy w mrok zamienia.
Najsilniejsza Trucizna kiedykolwiek znana,
Lauru Korona na skroniach Cezara.
Nic tak nie zdoła wykrzywić Człowieka,
Jak Pancerz, który go obleka.
Gdy Złoto i Klejnoty ozdabiają Pług,
Zazdrosna Sztuka niech się kłania w pół.
Rzeszota Grzechot lub Cykada Świerszcza,
Zwątpienie czyjeś wszem obwieszcza.
Znikomość Mrówki, Orła okazałość,
Objawia mętnej Filozofii małość
Kto Wątpi w to Co widzi,
Prośby twoje też wyszydzi.
Słońce i Księżyc, gdyby tak wątpiły,
Z nieba by zaraz ustąpiły
I w Namiętności możesz czynić Dobro;
Źle, gdy Namiętność rządzi tobą.
:cenzura: i Kanciarz z Rządu przyzwoleniem,
Tworzą Narodu Przeznaczenie.
Krzycząca po ulicach Prostytutka
Dla ciebie, Stara Anglio, całun utka.
Zwycięzca Krzyczy, Pokonany Złorzeczy,
Anglii Karawanie, to jest taniec śmierci.
Każdej Nocy, Dnia każdego,
Ktoś Rodzi Się dla Życia Nędznego.
Każdego Dnia i każdej Nocy,
Ktoś Rodzi Się dla słodkiej radości.
Jeden dla słodkiej Rodzi Się radości,
Inny Się Rodzi dla Nieskończonej Nocy.
Łatwo w Kłamstwo Uwierzymy,
Gdy miast Przez Oko, okiem patrzymy.
Kto Urodzi Się w Nocy, tego Noc pochłonie,
Choć Śpiąca Dusza we Światłości płonie.
Bóg Się Objawia, Bóg jest Światłością
Dla Dusz nieszczęsnych spowitych Ciemnością,
Ale Ludzki Przybiera Kształt,
Dla Mieszkających w Realności Dnia.
 

666CzaRna666

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Piekiełko
Lady_159 bardzo dziękuję za pomoc...Ja szukałam na google ale niestety bez powodzenia. Dziękuję jeszcze raz :*
 
Do góry