yaiez
Yggdrasil
Witajcie.
Mam trudności ze zdobyciem mieszkania dla siebie, od jakiegoś czasu mieszkam sam, zarabiam, mam też znaczny dochód z alimentów i byłbym w stanie opłacać czynsz, jednak większość mieszkań teraz dostępnych do wynajęcia jest jedynie od osób trzecich. Chciałem się dowiedzieć, jak wygląda szukanie mieszkania stricte od spółdzielcy, czy koniecznością jest opłata za rozpoczęcie wynajmowania przy podpisaniu długoterminowej umowy i jeżeli ktoś wie, gdzie można takie mieszkanie spółdzielcze wynająć w Łodzi. Nie stać mnie niestety na płacenie 900 zł dodatkowo za sam fakt, że wynajmuję od kogoś a nie od spółdzielni. Byłoby to sensowne, gdybym miał w zamyśle mieszkanie tam na okres studiów na przykład, jednak nie kiedy chcę zamieszkać gdzieś na stałe. Aktualnie mieszkam w mieszkaniu moich rodziców, które jest dosyć niepewne prawnie ze względu na niedawny rozwód, matka mieszkania nie chce, ojciec nie ma pieniędzy, żeby spłacić jej część ale jednak nie chce po prostu wynająć go mnie... (matka wycofałaby pozew o mieszkanie, gdybym miał zagwarantowane na papierze wynajęcie mieszkania na okres min. 3 lat, druga opcja jest taka, że spółdzielni znudzi się czekanie na decyzję w sprawie mieszkania i odbiorą nam lokal ze względu na nie sprecyzowanie właściciela po sprawie rozwodowej, ale ojca nie da się o tym przekonać, rozwód zakończył się bez orzeczenia winy którejkolwiek ze stron.)
Jakieś rady? Z góry bardzo dziękuję, mam serdecznie dosyć liczenia na łaskę uzależnionego od swojej strony rodziny ojca.
Mam trudności ze zdobyciem mieszkania dla siebie, od jakiegoś czasu mieszkam sam, zarabiam, mam też znaczny dochód z alimentów i byłbym w stanie opłacać czynsz, jednak większość mieszkań teraz dostępnych do wynajęcia jest jedynie od osób trzecich. Chciałem się dowiedzieć, jak wygląda szukanie mieszkania stricte od spółdzielcy, czy koniecznością jest opłata za rozpoczęcie wynajmowania przy podpisaniu długoterminowej umowy i jeżeli ktoś wie, gdzie można takie mieszkanie spółdzielcze wynająć w Łodzi. Nie stać mnie niestety na płacenie 900 zł dodatkowo za sam fakt, że wynajmuję od kogoś a nie od spółdzielni. Byłoby to sensowne, gdybym miał w zamyśle mieszkanie tam na okres studiów na przykład, jednak nie kiedy chcę zamieszkać gdzieś na stałe. Aktualnie mieszkam w mieszkaniu moich rodziców, które jest dosyć niepewne prawnie ze względu na niedawny rozwód, matka mieszkania nie chce, ojciec nie ma pieniędzy, żeby spłacić jej część ale jednak nie chce po prostu wynająć go mnie... (matka wycofałaby pozew o mieszkanie, gdybym miał zagwarantowane na papierze wynajęcie mieszkania na okres min. 3 lat, druga opcja jest taka, że spółdzielni znudzi się czekanie na decyzję w sprawie mieszkania i odbiorą nam lokal ze względu na nie sprecyzowanie właściciela po sprawie rozwodowej, ale ojca nie da się o tym przekonać, rozwód zakończył się bez orzeczenia winy którejkolwiek ze stron.)
Jakieś rady? Z góry bardzo dziękuję, mam serdecznie dosyć liczenia na łaskę uzależnionego od swojej strony rodziny ojca.