Poradziliście sobie z rozstaniem?

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
szkoda tylko, że nie można się tego nauczyć bezboleśnie... ale życie to nie bajka ;)
 

dofus57

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Dobrze by tak było, ale cóż życie rządzi się takimi prawami i nic na to nie poradzimy. Smutek, żal i tęsknota prawie zawsze zostają, a co dopiero po długim związku. Ja próbuję zapomnieć, zająć się czymś innym, spotykac się z ludźmi, a nie zamykać się na Świat, bo się rozstałem.
 

kamson

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2008
Posty
102
Punkty reakcji
0
Dobrze by tak było, ale cóż życie rządzi się takimi prawami i nic na to nie poradzimy. Smutek, żal i tęsknota prawie zawsze zostają, a co dopiero po długim związku. Ja próbuję zapomnieć, zająć się czymś innym, spotykac się z ludźmi, a nie zamykać się na Świat, bo się rozstałem.


I bardzo dobrze :D siedząc w domu byś sie wykończył, a tak po paru miesiącach dojdziesz do siebie i bedziesz sie cieszył pełnią życia ;)



pozdro BB)
 

Inez84

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
A ja sie zastanawiam czy cos ze mną nie tak!

Jest dzień kiedy mysle sobie nie ma co płakać po kimś kto potraktował mnie w taki sposób.
Biore sie za siebie, dokształcasm, zaprzatam glowe pracą i przyjemnosciami. zmiana fryzury, nowe
stroje, nowe znajomości etc.

A przychodzi dzien gdzie odzywa sie tęsknota, nienawidze go za to co mi zrobil, ale z drugiej strony przezylam z nim piekne lata. Tęsknie za nim, za zapachem, smakiem, dotykiem, bliskością:(

Wtedy aby tak bardzo nie bolało, zaczynają mi się w głowie kotłowac mysli, ze on pewnie siedzi teraz z nia i sie **** :(
I go nie nawidze- a to sprawia, że jeszcze mi gorzej. I tak zataczam bledne kolo.

Potem znów remisja...i dosłownie nuce sobie piosenke co smieszne dody- za ktora nie przerpadalam " Nie dam się...tralalalala i jakoś mnie ona buduje i znow czuje sie lepiej. Eh... trudne uczucia, ale kto powiedział, że miłosc jest łatwa:(
 

afonka

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2009
Posty
82
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Gdzieś pośród 6 miliardów głów
Inezz ja mam dokładnie tak samo jak Ty :)

Własnie najgorsze dla mnie są myśli , że ja siedze sama a on jest z nią , bawi sie w najlepsze ... :(

Ciężko zapomnieć o osobie na której przez ostatni czas opierał się nasz świat ...
 

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
no takie huśtawki nastrojów to rzecz całkiem normalna, nie tak łatwo zapomnieć o kimś, do kogo coś się czuło. szczególnie jeśli było to prawdziwe uczucie. ale wszystko prędzej czy później przechodzi, choć wspomnienia potrafią wrócić w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu.
 

nigerka

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2008
Posty
480
Punkty reakcji
0
Bylismy ze soba prawie 3 lata... i w ciągu kilku dni wszystko się rozpadło. On wolał zaprzepascić te trzy lata dla kilku dni z inną, a tłumaczył, że po prostu mnie nie kocha, że tak bedzie dla nas lepiej, że nie chce mieć żadnej dziewczyny teraz, że jest jeszcze młody że się chce wyszaleć, że mnie zaniedbywał.
Nic na siłę, nie będę go teraz prosić żeby wracał.
Minęły dopiero trzy tygodnie i nie powiem żeby było mi łatwo, ale jakoś idę ciągle do przodu i przyznaje że czasem jeszcze oglądam się za siebie...
 

afonka

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2009
Posty
82
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Gdzieś pośród 6 miliardów głów
i w ciągu kilku dni wszystko się rozpadło. On wolał zaprzepascić te trzy lata dla kilku dni z inną, a tłumaczył, że po prostu mnie nie kocha, że tak bedzie dla nas lepiej, że nie chce mieć żadnej dziewczyny teraz, że jest jeszcze młody że się chce wyszaleć, że mnie zaniedbywał.
Nic na siłę, nie będę go teraz prosić żeby wracał.


Eh , skąd ja to znam ...

Na naszym związku zaczął budować sobie nowy ... No to szczęścia życzyć ;]

Życzenia niekoniecznie szczere .
 

barx

Nowicjusz
Dołączył
3 Maj 2009
Posty
121
Punkty reakcji
0
Tak, udało mi się. Jak? Po prostu znalazłem sobie inną kobietę, z którą czułem się nawet lepiej. Nie ma tylko tej jedynej osoby, więc warto szukać po rozstaniu, a nie załamywać się.
Pozdrawiam
 

kamson

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2008
Posty
102
Punkty reakcji
0
W takich sytuacjach zawsze są te lepsze i gorsze dni :) na szczęcie nie ma stanów pośrednich ;) kiedy spędza sie duzo czasu ze znajomymi czy wogole wsrod ludzi to jest zaje**ście. gorzej kiedy musimy spedzic dwa czy trzy dni w domu, wtedy lapie nas zalamka. Ale wszystko da sie przezwycięzyc :) trzeba wierzyc w siebie, w swoje umiejętności i walczyc o lepsze jutro :)



"....porażkami się nie przejmuj chociaż było ich tyle...."


pozdro BB)
 

zmstr

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2009
Posty
480
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Ostr
Nazwijcie to szowinistycznym, niedojrzałym, ale ja po każdym rozstaniu szukałem sobie po prostu tzw. łatwych panienek by odreagować na tylnym siedzeniu auta. Miesiąc takiej kuracji, głuszenia złych myśli i człowiek wychodzi na prostą jak nowo narodzony. Nie pytajcie mnie o sumienie i skrupuły - takie dziewczyny wiedzą na co się godzą i może po prostu lubią taki styl życia, a ja nie będąc z nikim związany nie mam nic sobie do zarzucenia by się spotykać z takimi osobami
 

Sin

Zbanowany
Dołączył
21 Styczeń 2007
Posty
267
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Nazwijcie to szowinistycznym, niedojrzałym, ale ja po każdym rozstaniu szukałem sobie po prostu tzw. łatwych panienek by odreagować na tylnym siedzeniu auta. Miesiąc takiej kuracji, głuszenia złych myśli i człowiek wychodzi na prostą jak nowo narodzony. Nie pytajcie mnie o sumienie i skrupuły - takie dziewczyny wiedzą na co się godzą i może po prostu lubią taki styl życia, a ja nie będąc z nikim związany nie mam nic sobie do zarzucenia by się spotykać z takimi osobami

troszke zwierzecy sposob, ale jak kto woli...

@topic

poki, co to sobie nie radze, ale coz dopiero miesiac minal...

zaraz wakacje parca potem studia... trzeba isc do przodu...
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
wiadomo ze poradzic z rozstaniem jest trudno a trudniej osoba bardzo wrazliwym i zaangazowanym w zwiazek

moje sposoby to
1- szybko zapomniec wywalic wszytko co bedzie przypominac ja
2- odswiezyc stare znajomosci
3- zaczac intensywnie imprezowac
4- nie szukam pocieszenia w nowych zwiazkach bo nie chce wykorzystywac kobiet do takich brutalnych celow
5- z tym problemem musze sie sam poradzic
6- kilkudniowy wyjazd w nieznane

wszystko co dobre szybko sie konczy i tyle
 

idealnie

Nowicjusz
Dołączył
9 Czerwiec 2007
Posty
147
Punkty reakcji
0
Miasto
Inowrocław
Co pomaga ? Nie propaguję, nie namawiam nikogo, aczkolwiek wg mnie alkohol pomaga . Piwo z kumplami, wódka, dobra impreza . Na moje samopoczucie po rozstaniu, duży wpływ miała również muzyka . Mam radę do wszystkich porzuconych, którzy po rozstaniu błagają, stękają, skamlą i proszą, by dziewczyna/chłopak do was wrócił/a . Popełniłem ten błąd i bardzo żałuję, że się tak poniżałem i płaszczyłem przed osobą, która mnie rzuciła . Nie czekajcie, nie oczekujcie smsów, ani żadnego odzewu z jej strony . Jeżeli związek rozpadł się z jej winy i to ona rzuciła, uświadomcie sobie, że nie była Was warta/y . Z biegiem czasu zrozumiałem, że nie czas na wielkie miłości, które i tak nie mają sensu . Większość z nich i tak się kończy, a później jest płacz . Jeżeli już, jednak będę w jakimś związku, nie zaangażuje się tak mocno jak to było przy ostatnim związku, bo cierpiałem niemiłosiernie. Nie chcę już nigdy przechodzić przez to piekło jakim niewątpliwie był okres 2 miesięcy po rozstaniu . Natomiast świetnym uczuciem jest to, kiedy uświadomisz sobie, że nic już do tej s u k i / s k u r w i e l a nie czujesz . ; ]
 

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
zgadzam się w 100% z tym co napisał idealnie, tym bardziej że sam kiedyś popełniłem takie błędy... trzeba mieć szacunek do siebie i nie płaszczyć się przed kimś, tym bardziej gdy tak z nami postąpił. a że angażowanie się i ufanie partnerowi w 100% to zło największe, pisałem już nie raz - fajnie, że ktoś ma podobne zdanie do mnie. wielka romantyczna miłość istnieje tylko w filmach, a my żyjemy w szarej rzeczywistości a nie w filmie.
 

s.kess

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
bol, zal, tesknota -to tez piekne emocje. Kazdy kryzys nas wzmacnia i uczy czegos nowego a ze boli, to juz inna sprawa, czlowiek musi sie nauczyc radzic z tym bolem, sposobow jest milion, zalezy od naszej osobowosci.
Ja mam na przyklad bardzo duzo energii wiec zlych emocjo zwykle pozbywam sie plywajac, grajac w siatkowke, tanczac...
Zgadzam sie z chlopakami ze najlepiej zapomniec o kims kiedy zerwie sie z nim calkowity kontakt przytnajmniej na poczatku (pol roku). Czlowiek przez cale dni patrzy na telefon i czeka az zadzwoni, ale po kilku dniach zerka na niego rzadziej a po kilku tygodniach juz wie ze nie zadzwoni... I to jest tez sposob na to aby przekonac sie czy juz na bank nic miedzy "nami" nie bedzie. Najgorzsze co facet moze zrobic to prosic o kolejna szanse, udawaniac, ze bedzie lepszy... Wtedy kobieta jest pewna ze moze go zostawic a jak bedzie chciala zawsze moze do niego wrocic. Jak facet sie nie odzywa to kobieta zaczyna myslec, czy ja dobrze zrobilam, ze go zostawilam... ... .. i czesto nawet jest tak ze sama prosi o druga szanse...
A jesli chodzi o angazowanie sie w kolejny zwiazek nie oklamujmy sie nie da sie powiedziec sobie NIE CHCE SIE ANGAZOWAC to tylko takie uspraiweiedliwienie naszej samotnosci... Serce nie sluga jak to mowia jak sie TEN ktos pojawi znowu bedziemy "slepo zakochani", moze ostrozniejsi, mnie ufni ale zakochani! :)
Ad samotnosc, czlowiek, ktory jest sam poznaje samego siebie i to jest pikne, ale samotnosc na dluzsza mete jest dobra tylko dla nielicznych. DO samotnosci mozna sie przyzwyczaic, mozna ja polubic, ale zdarzaja sie dni kiedy bardzo bardzo sie teskni za drugim czlowiekiem- ja tak mam. Rozstalam sie z facetem 3 lata temu. Nie spotkalam przez te trzy lata faceta,ktory rzucilby mnie na kolana. Skosztowalam wolnosci, ale ta wolnosc zaczyna mnie juz nudzic! Jednak na sile nie mam zamiaru nikogo szukac. Wychodze z zalozenia ze co ma byc to bedzie. Jestem w miare aktywna osoba wiec sie nie nudze, troche jezdze po siwecie i realizuje swoje marzenia. Kiedys wlasnie po rozstaniu z facetem zrobilam sobie liste co chcialabym w zyciu zrobic - wypisalam chyba z 30 rzeczy i poki jestem sama moge je realizowac, oczywiscie co jakis czasd dopisuje nowe a wykreslam stare. POLECAM super sprawa. Nie jestem osoba systematyczna ale dzieki temu wiem czego chce.
Przyklady z mojegop notesu: zobaczyc Wlochy, zobaczyc Stany, zrobic tatuaz, nauczyc sie jezdzic na rolkach, kupic mieszkanie, oworzyc wlasny biznes, nauczyc sie drugiego jezyka, isc na kurs ratownictwa, nauczyc sie plywac delfinem... Noi kiedy mam taki gorsdzy dzien (brzydka pogoda, dol...) wybiram sobie jedna rzeczy i zaczynam realizowac. Musze wam powiedziec ze z rzeczy ktore wymienilam zostalo mi juz tylko 2 : ))))
ale sie rozpisalam hahaha
 

kamson

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2008
Posty
102
Punkty reakcji
0
Alkohol w pewnym stopniu jest dobry, nie powiem sam stosowałem taką terapię :D ale czy warto tracic zdrowie i resztki szarych komórek ;) owszem wypic trzeba ale trzeba też uważac żeby nie wpaśc w alkoholizm :lol: a były parner/ka nie jest najlepszym powodem żeby się upijac BB)
 

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
bol, zal, tesknota -to tez piekne emocje.
dla masochistów na pewno :p

Kazdy kryzys nas wzmacnia i uczy czegos nowego a ze boli, to juz inna sprawa, czlowiek musi sie nauczyc radzic z tym bolem, sposobow jest milion, zalezy od naszej osobowosci.
z tym akurat się zgodzę. nic tak nie hartuje człowieka jak jakiś porządny kryzys.

Najgorzsze co facet moze zrobic to prosic o kolejna szanse, udawaniac, ze bedzie lepszy... Wtedy kobieta jest pewna ze moze go zostawic a jak bedzie chciala zawsze moze do niego wrocic.
kobieta i przyznała coś takiego... no no, jestem pod wrażeniem :p

A jesli chodzi o angazowanie sie w kolejny zwiazek nie oklamujmy sie nie da sie powiedziec sobie NIE CHCE SIE ANGAZOWAC to tylko takie uspraiweiedliwienie naszej samotnosci... Serce nie sluga jak to mowia jak sie TEN ktos pojawi znowu bedziemy "slepo zakochani", moze ostrozniejsi, mnie ufni ale zakochani! :)
niekoniecznie. znam przypadki, w których po ciężkim i nieoczekiwanym rozstaniu jedna ze stron już nie potrafiła się zaanagażować. w ogóle.

Ad samotnosc, czlowiek, ktory jest sam poznaje samego siebie i to jest pikne, ale samotnosc na dluzsza mete jest dobra tylko dla nielicznych. DO samotnosci mozna sie przyzwyczaic, mozna ja polubic, ale zdarzaja sie dni kiedy bardzo bardzo sie teskni za drugim czlowiekiem- ja tak mam.
to prawda. no chyba że ktoś jest totalnie aspołeczny.

Skosztowalam wolnosci, ale ta wolnosc zaczyna mnie juz nudzic! Jednak na sile nie mam zamiaru nikogo szukac. Wychodze z zalozenia ze co ma byc to bedzie.
i to jest bardzo dobre podejście. pozdrawiam! ;)

kamson: no tak, ale jednak alkohol pomaga, co obydwaj przerobiliśmy :D chociaż faktycznie trzeba z tym uważać, bo popaść w alkoholizm przez byłą/byłego to maksymalna porażka hehe
 
Do góry