Pomocy! ;(

Status
Zamknięty.

agapeace

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2007
Posty
200
Punkty reakcji
0
Miasto
$-)JuNgLe(-$
Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?! Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?! Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?! Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?! I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?! Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?! Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?! Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?! I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??

nie da sie zapomniec o zlej przeszlosci
jak podrosniesz to znormalniejesz
przeznaczenie nie istnieje
da sie ztym zyc, zyc sie da z tym :p

pzdr
 

ElizQa

exmiziaczkamisia.
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
2 293
Punkty reakcji
0
Miasto
z krainy bajek :D
Powiem tak,
Że w życiu kazdy przechodzi taki okres.
Minie Ci to.
Ale nie mozesz dać złemu nastrojowi kontrolowac swoimi myślami.
Jak moja mama powiedziała:
Da sie żyć, ale trzeba nawet w szarym kolorze zauważać trochę różu.
Tak więc ciesz sie ze wszystkiego.
Nawet na siłe!
Pokochaj siebie i bądź dumna z tego,
Że jesteś inna. ;)
Nie polecam wizyty u psychologa czy innego lekarza,
Który nie ma pojęcia o niczym.
Czasami lepiej porozmawiac z rodziną. ;)
 

agapeace

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2007
Posty
200
Punkty reakcji
0
Miasto
$-)JuNgLe(-$
Tak, tylko problem w tym, że moja "rodzina" to albo rodzina ojca (czyli ludzie którzy mnie nienawidzą i uważają za kompletne zło, a mojego ojca za anioła i biedaka choć jest zupełnie odwrotnie) albo rodzina mamy (ktora uważa że mamusia za dużo przeszła w życiu żebym jeszcze ja sprawiała jej kłopotów, a mama układa sobie życie od nowa).... Wiem, że to nie jest przejściowy okres.... Próbowałam już wszystkiego i za nic nie umiem się zmienić, bywają silne momenty ale to tylko chwile.... Mam pasje, mam coś co kocham i co nadaje mi sens, ale ja to niszcze swoimi humorami, dołami tak jak wszystko co mnie otacza....
Heh, GRUK miałeś racje, kolejna nastolatka z głupimi problemami....
 

Severusa

Krwiożercza macica
Dołączył
19 Październik 2005
Posty
3 054
Punkty reakcji
2
Miasto
Skądinąd
Za gruka to on cie zabije xD Qruk jest.. Chociaz ja również utrzymuje, ze ta pierwsza litera to g ^_^

Wiesz... tez kiedyś byłam taka oddalona, nie miła itd. Po cześci wina otoczenia. Ale pare osób mi powiedziało coś prawdziwego i po przemyśleniu tego doszłąm do wniosków, zę maja racje. No i się zmieniłam. Chopciaz troche. I ciagle staram sie zmieniać. A tak poza tym - jest teoria, ze człowiekowi co 7 lat zmienia się charakter xD Moze coś w tym jest? xD Ile masz lat?
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?! Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?! Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?! Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?! I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??


Nie napisałaś tu nic o swojej przeszłości... Oszukać przeznaczenie ? Emmm...... jakie przeznaczenie ? Nie istnieje coś takiego,każdy jest kowalem własnego losu dlatego też nie powinnaś się poddawać i rezygnować ze zmiany tylko dlatego,że tak masz "zapisane w gwiazdach" . Mogłabyś napisać ile masz lat bo to również ma duże znaczenie. Może takie zachowanie jest typowe dla Twojego wieku ?
Jednak myślę,że powinnaś bardziej otworzyć się na ludzi,pokonać nieśmiałość i przestać się przejmować tak ich opinią . Zwykle takie "doły" wynikają z niskiej samooceny,a dodając do tego złośliwe komentarze otoczenia sytuacja może być naprawde nieciekawa. Wizyta u psychologa też nie byłaby złym pomysłem,on najlepiej wytłumaczyłby Ci jak masz zmienić swoje zachowanie.
 

warli

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?!
A na forum to zebralas sily by o tym napisac
Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?!
A dlaczego nie potrafisz sie cieszyc nawet z banalnych, malych i nieznaczacych rzeczy?
Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?!
Dlaczego potrafisz myslec o sobie tylko w takich wlasnie kategoriach? Nie potrafisz... a moze nie chcesz dostrzec pozytywnych cech?
Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?!
Co to znaczy normalnie zyc? Ktos w ogole wyznaczyl jakies standardy? Zyj wlasnym zyciem tak jak mozesz i chcesz
I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Nikt nie jest normalny -> j.w. :)
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??
Yhhh.... no comment -.-"
 

fehcram

j-lover
Dołączył
12 Luty 2007
Posty
1 220
Punkty reakcji
0
Miasto
Wonderland
Najlepiej nie myśleć o przyszłości ani o przeszłości tylko o teraźniejszości.. o tym co jest teraz o tym czego teraz pragniesz i realizować to w miarę możliwości...
 

agapeace

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2007
Posty
200
Punkty reakcji
0
Miasto
$-)JuNgLe(-$
No dobra, złe słowo wybrałam, wiem, nie ma przeznaczenia(tak jakoś mi się wzięło z "oszukać przeznaczenie" :p ).... Chodziło mi o to, że wszyscy, naprawde wszyscy, Ci niby najbliżsi skazują mnie na niepowodzenie, mówią, że napewno będe taka jak .... ojciec, czyli pijaczka, kłamca, samolub, ogólnie zły człowiek.... Wiem, powinnam się postawić i chociażby na złość udowodnić im, że się mylą, ale w chwilach słabości to myśle że było by lepiej żebym odeszła i nie krzywdziła innych i wierze w każde Ich słowo....
Trudno powiedzieć ile mam lat.... Tzn mam 17.... Ale dopiero od 2 lat mogę w miare "żyć"....
Jak mam realizować to co kocham kiedy inni mi to utrudniają?!? Skrzeciwiam się, walcze, ciągle próbuje Ich przekonać do tego że potrafię(nie mam praktycznie czasu na zabawe, znajomych) a Ich i tak nic nie rusza.... Właściwie to mówie tu teraz tylko o mojej matce, która ciągle mi wmawia że jak dalej tak pójdzie to skończe na ulicy....
 

warli

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
36
No dobra, złe słowo wybrałam, wiem, nie ma przeznaczenia(tak jakoś mi się wzięło z "oszukać przeznaczenie" :p ).... Chodziło mi o to, że wszyscy, naprawde wszyscy, Ci niby najbliżsi skazują mnie na niepowodzenie, mówią, że napewno będe taka jak .... ojciec, czyli pijaczka, kłamca, samolub, ogólnie zły człowiek....
A za przeproszeniem co ich to kur*a boli? Co oni moga wiedziec o tobie i twojej przyszlosci? I wlasciwie co to za "najblizsi" ktorzy tak sie do ciebie odnosza...
Wiem, powinnam się postawić i chociażby na złość udowodnić im, że się mylą, ale w chwilach słabości to myśle że było by lepiej żebym odeszła i nie krzywdziła innych i wierze w każde Ich słowo....
Powiedz tak szczerze, czy ty naprawde nie mozesz im sie postawic czy tylko nie chcesz bo przyjecie tego na co cie skazuja jest prostrze? Bo w koncu nic nie musialabys robic, zero pracy i wysilku...
Trudno powiedzieć ile mam lat.... Tzn mam 17.... Ale dopiero od 2 lat mogę w miare "żyć"....
Jak mam realizować to co kocham kiedy inni mi to utrudniają?!? Skrzeciwiam się, walcze, ciągle próbuje Ich przekonać do tego że potrafię(nie mam praktycznie czasu na zabawe, znajomych) a Ich i tak nic nie rusza....
Piszesz ze sie sprzeciwiasz, walczysz a kilka linijem wyzej najpierw temu zaprzeczylas, jesli naprawde chcesz cos zmienic to zacznij walke... z sama soba w srodku
Właściwie to mówie tu teraz tylko o mojej matce, która ciągle mi wmawia że jak dalej tak pójdzie to skończe na ulicy....
Ciezko uwierzyc ze cos takiego twoja matka powiedziala... ale jesli miala podstawy ku temu. Okaz nieco wrednego charakteru i NIE skoncz na ulicy by zrobic jej na zlosc ;)
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
aghhhhhhhhhrrrrrrrrrrrrrr!!!! :grymasi:
Q*R*U*K
po angielsku: raven
po wlosku: corvo
po niemiecku: der Rabe
po francusku: corbeau
po lacinie: corvus
a na forum poprostu Qruk!

ale tak pozatym to sie nie gniewam bo choc napisalas z bledem moj nick to jednak reszta postow byla sensowna i nioe napisana pod wplywem emocji (w przciwienstwie do pierwszego :])

z autopsji wiem, ze najlepszym sposobem na przetrwanie takich problemow jest poprostu olanie wszystkiego i zajecie sie samym soba
gdy juz osiagniesz swoje cele bedziesz mogla im wszystkim pokazac srodkowy palec bo bedziesz wiedziala ze zrobilas wszystko na co bylo Cie stac :]

mam nawet w repertuarze mojego zespolu taka piosenke gdzie w refrenie wokalista spiewa "walcz, o swoje walcz, nie zaluj sil, pokonaj strach"

moze nie za madre ale prawdziwe :]
 

M't

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2006
Posty
876
Punkty reakcji
1
"Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?! Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?! Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?! Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?! I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??"

- nie ufasz ludzom bo w przeszłości się na kimś mocno zawiodłaś, tkwisz w przekonaniu że wszyscy są podobni.
Milczysz, puki nie rozwiążesz swego problemu bedzie on przyćmiewał reszte spraw, także te, które w przeszłości sprawiały ci radość.
Dobry chumor pojawia sie kiedy wprawiasz umysł w stan lekkiego otępienia <sposobami naturalnymi oczywiście> co pozwala na prowadzenie płytkiej, radosnej rozmowy.
Uważasz tak, poniewarz sobie wmawiasz.

Normalność to pojecie względne. To że inni podporządkowują sie pewnym normom, nie oznacza że i ty musisz.
 

agapeace

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2007
Posty
200
Punkty reakcji
0
Miasto
$-)JuNgLe(-$
warli Najbliżsi czyli już wspomniana wyżej moja rodzinka....
Heh, gdybym tak naprawdę się im poddała i uwierzyła w ich słowa to skończyła bym już dawno w psychiatryku....
A tak żyje sobie w mieścienie zdala od nich, od rodzinnego mista:( ale przynajmniej na łonie natury....
M't No tak, wszystko się zgadza.... Ale....
Ja już od baaardzo dawna próbuje się zmieniać, i jak zauważył tu ktoś (warli) raz pisze co innego, raz co innego....
Nie umiem pogodzić tych swoich dwóch światów, nie umiem znaleść siebie....
QQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQruk Tylko nie bij.... :bag: Muszę się do czegoś przyznać, co do tego środkowego palca....
Za nic nie umiem być agresywna co do innych, nie umiem obrażać ludzi, już wolała bym sama cierpieć aniżeli ktoś by miał.... To chyba dosyć dziwne, nie wiem....
Ja w swoim zespole śpiewam "pie***yć tych bez wyobraźni, dać się porwać własnej jaźni" :p
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Czy ktoś mi wytłumaczy z naukowego punktu widzenia moje zachowanie.... A mianowicie.... Dlaczego nie ufam ludziom i się od każdego oddalam?! Dlaczego prawie ciagle milcze i jestem zdołowana, a ludzie przez to maja mnie za niewiadomo co?! Dlaczego tylko czasami mam bardzo dobry humor i wtedy umiem rozmawiać dosłownie z każdym o wszystkim?! Dlaczego uważam, że jestem zła, niepotrzebna, że tylko umiem ranić i tak w kółko ciągle się nad soba użalam?! Dlaczego nie umiem normalnie żyć z ludźmi?! I wkońcu : dlaczego nie jestem normalna?!
Czy można oszukać przeznaczenie?? Czy można zapomieć o złej przeszłości?? Czy da się z czymś takim życ?? Czy da się żyć??

Bo jesteś wyjątkowa a nie pospolita :)
 

warli

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
36
apeace - nie wiem czemu zalisz sie nad swoim losem, zobacz kilka postow wyzej masz 2 adoratorow, jeden Kaznodzieya ktory prawie otwarcie o tym mowi i drugi Qruk ktory jest o to zazdrosny :lol2:
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
warli

ja mam zone ale Ty jestes wolny i interesuje Cie agapeace
wiec to chyba Ciebie powinna sie obawiac :p :p :p
 

warli

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Hmm to chyba nie kacik anonsow matrymonialnych ;) wiec nie rozpedzaj sie z tym schadzaniem :p
 
Status
Zamknięty.
Do góry