Witam.
Nie mam komu sie wyzalic wiec postanowilem napisac tutaj
Mozecie sie zemnie smiac ale zakochalem sie pierwszy raz i to bardzo.
Jestem z nia prawie rok i zaczelo sie miedzy nami psuc.
Zaczela mnie ignorowac (splawiac) jak zapytalem ja co sie stalo to powiedziala ze doprowadzam ja do szalu
Nie wiem czemu niechciala powiedziec. Codziennie sie staram zeby byla szczesliwa ale czuje ze juz mnie nie kocha bo czuje potworny bol ktory wiekszosc zna
Ten bol z kazdym dniem rosnie bo niemam komu sie wyzalic a ona mnie odpycha.
Potrzebuje pomocy, rady bo nie wiem co z soba zrobic jak mnie opusci.
Mialem mysli samobujcze ale to nie jest chyba wyjscie
Prosze o pomoc
tu albo na gg 943116
Codziennie mysle co zrobic zeby naprawic nasz zwiazek ale nic nie dziala.
Wybaczcie za bledy ort. Ale pisze z telefonu
I ze pisze tak niezrozumiale ale jestem zalamany i nie mysle itd.
Nie mam komu sie wyzalic wiec postanowilem napisac tutaj
Mozecie sie zemnie smiac ale zakochalem sie pierwszy raz i to bardzo.
Jestem z nia prawie rok i zaczelo sie miedzy nami psuc.
Zaczela mnie ignorowac (splawiac) jak zapytalem ja co sie stalo to powiedziala ze doprowadzam ja do szalu
Nie wiem czemu niechciala powiedziec. Codziennie sie staram zeby byla szczesliwa ale czuje ze juz mnie nie kocha bo czuje potworny bol ktory wiekszosc zna
Ten bol z kazdym dniem rosnie bo niemam komu sie wyzalic a ona mnie odpycha.
Potrzebuje pomocy, rady bo nie wiem co z soba zrobic jak mnie opusci.
Mialem mysli samobujcze ale to nie jest chyba wyjscie
Prosze o pomoc
tu albo na gg 943116
Codziennie mysle co zrobic zeby naprawic nasz zwiazek ale nic nie dziala.
Wybaczcie za bledy ort. Ale pisze z telefonu
I ze pisze tak niezrozumiale ale jestem zalamany i nie mysle itd.