Pomocy

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Witam.
Nie mam komu sie wyzalic wiec postanowilem napisac tutaj
Mozecie sie zemnie smiac ale zakochalem sie pierwszy raz i to bardzo.
Jestem z nia prawie rok i zaczelo sie miedzy nami psuc.
Zaczela mnie ignorowac (splawiac) jak zapytalem ja co sie stalo to powiedziala ze doprowadzam ja do szalu
Nie wiem czemu niechciala powiedziec. Codziennie sie staram zeby byla szczesliwa ale czuje ze juz mnie nie kocha bo czuje potworny bol ktory wiekszosc zna
Ten bol z kazdym dniem rosnie bo niemam komu sie wyzalic a ona mnie odpycha.

Potrzebuje pomocy, rady bo nie wiem co z soba zrobic jak mnie opusci.
Mialem mysli samobujcze ale to nie jest chyba wyjscie
Prosze o pomoc
tu albo na gg 943116
Codziennie mysle co zrobic zeby naprawic nasz zwiazek ale nic nie dziala.




Wybaczcie za bledy ort. Ale pisze z telefonu
I ze pisze tak niezrozumiale ale jestem zalamany i nie mysle itd.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Podejrzewam, że na starcie rozpędziliście się jak wyścigówki i zaraz rozbijecie się o drzewo. Pierwsze miłość? he, będziesz cierpiał... każdy to kiedyś przeżył :)

Co masz zrobić? Zająć się sobą, rozwinąć jakieś zainteresowania itp itd. Podejrzewam, że masz z 16-18 lat. Nie pozwól na to by 'miłość' była głównym powodem emocjonalnych wahań, bo marnie skończysz :p

P.S. Zacznij grać w jakąś grę, idź na rower, idź na imprezę... tylko nie siedź w domu i nie rozmyślaj co by było, gdyby...

A dziewczynę hm... przytłoczyłeś ją swoją osobą i pewnie udusiłeś ją w swoim sosie, nie miała czym oddychać, nie miała czasu dla siebie... zatraciliście się i wypaliło się, albo nie dopasowaliście się charakterami.
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Charakterem jestesmy podobni
Gdy gram to mysle o niej.
Mam 19 lat ona tez tylko jest bardziej doswiadczona w milosci
Zainteresowania mamy takie same i przypominaja mi odrazu ja.
Powiedziala ze sie zastanowi czy dac mi jeszcze jedna szanse
Czekam na to jak na wyrok smierci.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Charakterem jestesmy podobni
Gdy gram to mysle o niej.
Mam 19 lat ona tez tylko jest bardziej doswiadczona w milosci
Zainteresowania mamy takie same i przypominaja mi odrazu ja.
Powiedziala ze sie zastanowi czy dac mi jeszcze jedna szanse
Czekam na to jak na wyrok smierci.

Skoro jesteście podobni to postaw się w jej sytuacji i pomyśl co by Ciebie wkurzyło w jej zachowaniu.
Grasz i myślisz o niej? Jak Ci to udaje się?
Bardziej doświadczona w miłości? :D brzmi to dwuznacznie :sexy:
Macie takie same zainteresowania? Identyczne? Nie wierzę!
Czekasz na jej decyzję? A co ty takiego zrobiłeś, że ona ma Ci dawać jeszcze jedną szansę? Musiałeś coś zrobić sama z siebie tak by nie grymasiła :p
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Ehhh potrzebuje z kims pogadac zeby nie myslec o niej ale jak zwykle znajomi mnie olewaja
Bylem w klubie to nic nie robilem tylko stalem, nie mam w ogole komu sie wyzalic doszedlem do takiego wniosku...
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Ehhh potrzebuje z kims pogadac zeby nie myslec o niej ale jak zwykle znajomi mnie olewaja
Bylem w klubie to nic nie robilem tylko stalem, nie mam w ogole komu sie wyzalic doszedlem do takiego wniosku...

wyrzuć to z siebie ;)

Piszesz na forum i jak ktoś na pewno to przeczyta i powie Ci co powinieneś zrobić, zmienić, co powinieneś przemyśleć.
Dodatkowo dziś są święta. Ludzie siedzą przy stołach z rodzinką :p
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Rodzicow juz nie mam mieszkam z ciotka ktora sobie poszla
Jestem sam.
Gdybym mial rodzine nie pisalbym w ogole
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Co cie nie zabije to cie wzmocni ;)

Chcesz pogadać to opisz co Ci leży na sercu. Nikt Ciebie nie pędzie prosił nie będzie nalegał, bo co to kogo...? Każdy ma swoje większe lub mniejsze problemy. Zejdź na ziemię i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie :)
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Znalazlem mam nadzieje pomocna dlon ktora byc moze pomoze mi zejsc na ziemie
Dziekuje Jej bardzo za to
I Tobie Promyk za wypowiedzi
 

Helfdane

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Chodzi o to ze ktos pomaga mi zapomniec o niej poprzez rozmowe na gg
A Ty mi napisales bledy
ktore popelnilem wnet pokazales i za to Dziekuje
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
"— Nie dawaj im nic — rzekł święty. — Raczej ujmij im nieco i dźwigaj z nimi społem. Tem najbardziej im wygodzisz: obyś sobie jeno tem dogodził!
A jeśli chcesz ich koniecznie obdarzać, nie dawaj więcej nad jałmużnę i każ im jeszcze żebrać o nią!"

Nie wiem jak na ciebie to wpłynie... ale i tak poleciłbym ci poczytać sobie Zaratustrę. Nie zabieraj się za całość ani za lekturę od dechy do dechy - czytaj aż do momentu, kiedy zechcesz cisnąć ją precz i zrobić coś ze swoim życiem, podjąć jakąś decyzję. Potrzeba ci teraz spokoju i głębszej refleksji, abyś drugi raz nie przewrócił się o ten sam krawężnik.



Nie, nie jestem fanem Nietzschego. Ale dobrze, że się ten człowiek narodził, oszalał i umarł, razem ze swoim przerysowanym Bogiem.

„A gdyby tak(...) jakiś demon(...) rzekł ci: „życie to, tak jak je teraz przeżywasz i przeżywałeś, będziesz musiał przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy; i nie będzie w nim nic nowego, tylko każdy ból i każda rozkosz i każda myśl i każde westchnienie i wszystko niewymownie małe i wielkie twego życia wrócić ci musi i wszystko w tym samym porządku i następstwie”-(...) Czy nie padłbyś na ziemię i nie zgrzytał zębami i nie przekląłbyś demona, który by tak mówił? Lub czy przeżyłeś kiedy ogromną chwilę, w której byś był mu rzekł: „Bogiem jesteś i nigdy nie słyszałem nic bardziej boskiego”. Gdyby myśl ta uzyskała moc nad tobą, zmieniłaby i zmiażdżyłaby może ciebie, jakim jesteś. Pytanie przy wszystkim i każdym szczególe: „czy chcesz tego jeszcze raz i jeszcze nieskończone razy?” leżałoby jak największy ciężar na postępkach twoich. Lub jakże musiałbyś kochać samego siebie i życie, by niczego więcej nie pragnąć nad to ostateczne, wieczne poświadczenie i pieczętowanie.”
 

olusia7744

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2011
Posty
8
Punkty reakcji
0
nie wiem nie czytałam wszystkich odpowiedzi, więc pewenie nie napisze nic oryginalnego. moim zdaniem, poprostu ją przytłoczyłeś, dajcie sobie troche czasu , ale nie pisz jej tego. zdystansuj troche, wyluzuj. i zobacz jak to bedzie. nie lataj za nia jak glupi, bo to naprawde w pewnym momencie zaczyna denerwowac. nie badz oschly i nie zachowuj sie tak jak ona ale napewno jej nie nadskakuj. ktos mi keidys powiedzial, ze ten komu bardziej zalezy i za bardzo sie stara ma gorzej w zwiazku i w moich przypadkach sprawdzalo sie w 100 %. mam nadzieje ze w jakis sposob ci pomoge :)
 
Do góry