Pomoc z rozszyfrowaniem

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
Witam wszystkich, podczytuję tu parę wątków, ale jednak muszę sama napisać.

Otóż mam problem z rozszyfrowaniem zamiarów pewnego chłopaka. Chodziliśmy razem do jednego gimnazjum, on jest o rok starszy ode mnie. Ale wtedy znałam go na takiej podstawie, że koleżance się spodobał i tak mniej więcej wiedziałyśmy kim jest i w ogóle. Jej się nic nie udało, zapomniało się o sprawie i ok. Mimo iż nigdy nie zamieniliśmy w realu żadnego słowa kiedyś powiedział mi cześć. Ot tak sobie. Koleżanka się wtedy wściekła, że to mi powiedział, a nie jej... I tak skończyło się na paru takich cześć i tyle. Niedawno ni stąd ni zowąd na nk pod jednym moim starym zdjęciem widzę od niego bardzo miły komentarz. Napisałam do niego z podziękowaniem oraz z zapytaniem skąd taka nagła myśl, by to napisać. I tak z 2 wiadomości dostałam, potem już nie otrzymałam odpowiedzi na portalu, lecz napisał esa. Nr sobie wziął z mojego profilu. I tym oto sposobem od dobrych ponad 2 tygodni piszemy ze sobą. Nocne smsy. Na różne tematy, właściwie takie luźne pogawędki, ale niektóre wypowiedzi mnie zastanawiają. Uwzględniając oczywiście, że przy każdym ostatnim smsie z "papa" jest ta cudowna minka: : **

Kiedy zapytałam się, co go tak skłoniło, do tego, by napisać do mnie odpowiedział po prostu, że nie wie. Coś tam rozmawialiśmy o dołkach, że często miewa takie stany, napisał, że jak ja już chcę się podołować, to mogę wpaść do niego, to możemy się podołować razem, że będzie raźniej. Jak zaczęłam temat o filmach, pisałam coś o filmie, którego nie obejrzałam, a chciałam na to się wybrać, napisał, że możemy kiedyś się wybrać. Padło pytanie też odnośnie sylwestra. Nie mam żadnych planów, on też napisał, że nie ma. Zaproponowałam, że jak coś, to może wpaść do mnie. Odpowiedział, że mało się znamy i że tak głupio by mu było. Zaczął się dopytywać, a kto by jeszcze był, co byśmy robili itp. Ale gdy ja się go zapytałam co on by chciał robić napisał, że wszystko zależy ode mnie. Ostatnio chodziłam taka rozkojarzona, gdy mu o tym powiedziałam, dopytywał się, a o czym tak myślę, że nie mogę się skupić. Ma problemy z zaliczeniem niektórych przedmiotów, zaproponowałam, że mogę mu pomóc, ale stwierdził, że głupio by mu było, jakby go dziewczyna uczyła. Ostatnio znowu się pytał o sylwestra, czy mam jakieś nowe plany, napisałam to co wcześniej i tak samo, że może wpaść. Napisał, że nie wie co by na to rodzice powiedzieli, że spędzi sylwestra u koleżanki, bo mają dość wybujałą wyobraźnię. Że nie wie co miałby wymyślić, by go puścili. Potem coś wspomniałam, że będę miała wreszcie trochę wolnego czasu, to może się wybiorę na jakiś spacer. Zapytał się kiedy. Odpisałam po prostu, że jutro, na co on, że wolałby pograć w coś na necie we dwójkę, bo tak naprawdę się wstydzi i nie o czym by miał gadać i w ogóle gdyby coś nie wypaliło. I ta myśl mi nie daje spokoju... Napisał jeszcze, że jak przyjdzie jutro ze szkoły, to się odezwie, to w coś pogramy. Jednak nie odezwał się wczoraj.
Czekam aż coś napisze, a zauważyłam, że coraz bardziej oczekuję wieczoru i czekam na chwilę, kiedy dostanę wiadomość. Miło mi się z nim rozmawia, ale zastanawia mnie w jakim konkretnym celu pierwszy się odezwał, czego się w ogóle nie spodziewałam. Co o tym sądzić ? Co myślicie ?

Pozdrawiam i przepraszam za długi post.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Witam wszystkich, podczytuję tu parę wątków, ale jednak muszę sama napisać.

Otóż mam problem z rozszyfrowaniem zamiarów pewnego chłopaka. Chodziliśmy razem do jednego gimnazjum, on jest o rok starszy ode mnie. Ale wtedy znałam go na takiej podstawie, że koleżance się spodobał i tak mniej więcej wiedziałyśmy kim jest i w ogóle. Jej się nic nie udało, zapomniało się o sprawie i ok. Mimo iż nigdy nie zamieniliśmy w realu żadnego słowa kiedyś powiedział mi cześć. Ot tak sobie. Koleżanka się wtedy wściekła, że to mi powiedział, a nie jej... I tak skończyło się na paru takich cześć i tyle. Niedawno ni stąd ni zowąd na nk pod jednym moim starym zdjęciem widzę od niego bardzo miły komentarz. Napisałam do niego z podziękowaniem oraz z zapytaniem skąd taka nagła myśl, by to napisać. I tak z 2 wiadomości dostałam, potem już nie otrzymałam odpowiedzi na portalu, lecz napisał esa. Nr sobie wziął z mojego profilu. I tym oto sposobem od dobrych ponad 2 tygodni piszemy ze sobą. Nocne smsy. Na różne tematy, właściwie takie luźne pogawędki, ale niektóre wypowiedzi mnie zastanawiają. Uwzględniając oczywiście, że przy każdym ostatnim smsie z "papa" jest ta cudowna minka: : **

Kiedy zapytałam się, co go tak skłoniło, do tego, by napisać do mnie odpowiedział po prostu, że nie wie. Coś tam rozmawialiśmy o dołkach, że często miewa takie stany, napisał, że jak ja już chcę się podołować, to mogę wpaść do niego, to możemy się podołować razem, że będzie raźniej. Jak zaczęłam temat o filmach, pisałam coś o filmie, którego nie obejrzałam, a chciałam na to się wybrać, napisał, że możemy kiedyś się wybrać. Padło pytanie też odnośnie sylwestra. Nie mam żadnych planów, on też napisał, że nie ma. Zaproponowałam, że jak coś, to może wpaść do mnie. Odpowiedział, że mało się znamy i że tak głupio by mu było. Zaczął się dopytywać, a kto by jeszcze był, co byśmy robili itp. Ale gdy ja się go zapytałam co on by chciał robić napisał, że wszystko zależy ode mnie. Ostatnio chodziłam taka rozkojarzona, gdy mu o tym powiedziałam, dopytywał się, a o czym tak myślę, że nie mogę się skupić. Ma problemy z zaliczeniem niektórych przedmiotów, zaproponowałam, że mogę mu pomóc, ale stwierdził, że głupio by mu było, jakby go dziewczyna uczyła. Ostatnio znowu się pytał o sylwestra, czy mam jakieś nowe plany, napisałam to co wcześniej i tak samo, że może wpaść. Napisał, że nie wie co by na to rodzice powiedzieli, że spędzi sylwestra u koleżanki, bo mają dość wybujałą wyobraźnię. Że nie wie co miałby wymyślić, by go puścili. Potem coś wspomniałam, że będę miała wreszcie trochę wolnego czasu, to może się wybiorę na jakiś spacer. Zapytał się kiedy. Odpisałam po prostu, że jutro, na co on, że wolałby pograć w coś na necie we dwójkę, bo tak naprawdę się wstydzi i nie o czym by miał gadać i w ogóle gdyby coś nie wypaliło. I ta myśl mi nie daje spokoju... Napisał jeszcze, że jak przyjdzie jutro ze szkoły, to się odezwie, to w coś pogramy. Jednak nie odezwał się wczoraj.
Czekam aż coś napisze, a zauważyłam, że coraz bardziej oczekuję wieczoru i czekam na chwilę, kiedy dostanę wiadomość. Miło mi się z nim rozmawia, ale zastanawia mnie w jakim konkretnym celu pierwszy się odezwał, czego się w ogóle nie spodziewałam. Co o tym sądzić ? Co myślicie ?

Pozdrawiam i przepraszam za długi post.
:cenzura: mac czy wy ludzie nie umiecie pogadac w realu tylko przez fona czy nasza klasa zalosne,

mnie normalnie dobija takie cos, jak mozna sie przywiazywac do ludzi z ktorymi sie nie ma kontaktu wzrokowego czy innego tylko net i net

piszcze przez gg i uprawiajcie przez gg seks normalnie szkoda gadac

powiedz mu prosto ze chcesz na pizze wyjsc i ze ma przyjsc bo calej nie zjesc - proste jak budow cepa a wy komplikujecie juz poczatkowe proste sprawy :lol:
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
:cenzura: mac czy wy ludzie nie umiecie pogadac w realu tylko przez fona czy nasza klasa zalosne,
mnie normalnie dobija takie cos, jak mozna sie przywiazywac do ludzi z ktorymi sie nie ma kontaktu wzrokowego czy innego tylko net i net
piszcze przez gg i uprawiajcie przez gg seks normalnie szkoda gadac

Uzzo co tak nerwowo, przeież widzisz że sylwestra ustawiają. :)
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Uzzo co tak nerwowo, przeież widzisz że sylwestra ustawiają. :)
ej no zrozum mnie tu co drugi temat jest ze ma sie problem z czlowiek poznanym przez neta- czy to jakas moda czy cos?

czy nie lepiej spotkac na soku i doagadac sie co do tego sylwestra bo z sms to ja moge msze ustawiac heh parodia.

ja tylko chce zeby ludzie zaczeli gadac ze soba a nie pisac przez gg/tel/nk/facebook

ja pisze z osobami ktore nie mam w zasiegu ale jak sa w poblizu to :cenzura:e caly ten internet tylk zadzwonie umuwiam termin i miejsce i sa o wiele lepsze efekty niz takie beznadziejne klikanie
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Jak nie wystraszyłes Mychy, to może nam napisze jak sytuacja sie rozwija. ;)
 

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
Nie wystraszyłam się :) Hm, powiem tak, że znamy się ot tak z widzenia, ewentualne właśnie takie cześć-cześć, nie widujemy się często, on mieszka w innej dzielnicy. Tak jak pisałam, pośrednio zaproponowałam spotkanie, ten spacer, no jednak sami widzicie jaką dostałam odpowiedź. I tu mnie właśnie zastanawia to, czy to może coś za szybko wypaliłam, że woli poczekać jeszcze albo po prostu nie chce się spotkać, tylko uważa to tylko za znajomość, żeby mieć z kim "poklikać".
Dlatego napisałam, byście mi powiedzieli w jakim mniej więcej celu mógł zacząć tą znajomość i właściwie co robić dalej ? Robić tak jak dotychczas, czyli po prostu czekać na wiadomości i znowu gadka-szmatka, czy coś w niej sugerować, jakoś spróbować coś z niego wyciągnąć ? A akurat taki kontakt nk/tel nawiązał się chyba przez to, że po prostu nie widzimy się, tak więc żeby móc zrobić jakikolwiek krok, to chociaż to jest dobre. Ale przyznam, że niestety nastała taka moda.
Pozdrawiam
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Tak jak pisałam, pośrednio zaproponowałam spotkanie, ten spacer, no jednak sami widzicie jaką dostałam odpowiedź. I tu mnie właśnie zastanawia to, czy to może coś za szybko wypaliłam, że woli poczekać jeszcze albo po prostu nie chce się spotkać, tylko uważa to tylko za znajomość, żeby mieć z kim "poklikać".

Bardzo prawdopodobne, że jesteś zapełnieniem czasu wolnego, w przerwach pomiędzy rozmowami z innymi dziewczynami. Uważaj bo takie przypadki niestety się zdarzają. Zasugerowałaś, że chciałabyś się spotkać i na tym zakończ swoje propozycje, bo każda następna będzie narzucaniem się. Daj mu jakis czas na podjęcie decyzji, jesli nadal będzie sie toba bawił zakoncz bezsensowne gadanie, bo nic z tego nie będzie. Albo facet nie ma jaj albo nie jest zainteresowany bliższą znajomością z tobą.
 

-Milano-

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
To może spędźcie tego sylwestra na gg? :p
Wg mnie musicie się spotkać osobiście, żeby takie rzeczy ustalać; to po pierwsze...
A po drugie, wpierw powinnaś się z nim iść na jakiś spacerek, czy jak uzzo powiedział, na pizze wyjść.
Bo takie pisanie nie ma sensu.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ja jak pisalam z moim chlopakiem to spotkalismy sie po miesiacu klikania. Wczesniej nie byl gotowy. Zalezy od czlowieka.

No ale wypadaloby zebyscie juz sie spotkali jezeli macie spedzac razem sylwestra jako znajomi
 

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
Bardzo prawdopodobne, że jesteś zapełnieniem czasu wolnego, w przerwach pomiędzy rozmowami z innymi dziewczynami. Uważaj bo takie przypadki niestety się zdarzają. Zasugerowałaś, że chciałabyś się spotkać i na tym zakończ swoje propozycje, bo każda następna będzie narzucaniem się. Daj mu jakis czas na podjęcie decyzji, jesli nadal będzie sie toba bawił zakoncz bezsensowne gadanie, bo nic z tego nie będzie. Albo facet nie ma jaj albo nie jest zainteresowany bliższą znajomością z tobą.
Tu muszę coś dodać. Czy rozmawia z innymi dziewczynami to nie wiem, jak sam określił, ostatnio mama się go pytała, z kim tak często ostatnio pisze. Tak więc jeśli to zauważyła mama, wcześniej z nikim prawdopodobnie nie pisał. Ale wiadomo, że to są tylko domysły i nie wiadomo z kim może jeszcze pisać.
Jednak może zmieniać postać rzeczy ?
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
jak sam określił, ostatnio mama się go pytała, z kim tak często ostatnio pisze. Tak więc jeśli to zauważyła mama, wcześniej z nikim prawdopodobnie nie pisał.
Ale mama nie siedzi przy nim cały czas...
To czy chłopak kombinuje możesz wyczuc nawet podczas rozmów na gg. Jesli nagle kończy rozmowy, jeśli długo Ci nie odpisuje, albo co gorsze tłumaczy się, że musi być ukryty bo ktoś go zaczepia i boi sie biedaczek powiedzieć że jest zajęty rozmową z tobą, to zacznij się zastanawiać... Taka dobra rada starszej koleżanki.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ale mama nie siedzi przy nim cały czas...
To czy chłopak kombinuje możesz wyczuc nawet podczas rozmów na gg. Jesli nagle kończy rozmowy, jeśli długo Ci nie odpisuje, albo co gorsze tłumaczy się, że musi być ukryty bo ktoś go zaczepia i boi sie biedaczek powiedzieć że jest zajęty, to zacznij się zastanawiać... Taka dobra rada starszej koleżanki.

Moim zdaniem bez przeady :)

A wiadomo, moze i pisze z innymi kobitkami, ale kolezensko, tak tez mozna. No, ale jak podrywa kazda, to wiadomo lepiej pomyslec.
 

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
Na gg nie rozmawiamy, nie wymieniliśmy się numerami. Tylko sms, wcześniej nk. Pierwszy zaczyna rozmowę, rozmawiamy mniej więcej ok. godziny czasu, ale że jest późna pora, to trzeba iść spać. Nie wymiguje się od jakiś odpowiedzi. Chętnie właściwie udziela odpowiedzi na moje pytania. Czasami się czegoś dopytuje, czasami nie. Teraz coś mnie zastanawia, że przez weekend nie pisaliśmy, jednak może miał mało czasu lub może sprawdza, kiedy to ja się pierwsza odezwę ;) Ale coś mi się wydaje, że dziś się złamię i odezwę się.
 

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
Kolejna kanalia. Chłopak albo niezdecydowany, albo baaardzo dużo czasu potrzebuje na uporządkowanie swojego życia i myśli. Do końca grudnia było wszystko ok, po nowym roku coś się schrzaniło. Co ? Nie wiem, wszystko z mojej strony było jak należy. Ja się starałam, dawałam coś do zrozumienia. Może się wystraszył, że dzieje się to zbyt szybko, ale w to wątpię, bo wcześniejsze analizując jego wcześniejsze odpowiedzi można by stwierdzić, że raczej na pewno chciał coś więcej, tylko się czegoś bał. Teraz niestety już za późno, niszczył mnie swoją obojętnością, a nie mogłam sobie pozwolić na to, by spaść na kompletne dno. Odłowiono mnie z niego i jest w porządku. Ciężko jeszcze zmienić całkowicie nastawienie, ale już nie wypatruję wiadomości od niego, ani nie siedzę wlepiona wzrokiem w ścianę zastanawiając się, co on sobie myśleć. Skończone. Szkoda, że tak się to zakończyło, ale może to i lepiej. To chyba nie są moje klimaty. Jednak 2 miesiące tej znajomości czegoś mnie nauczyły. Nie mówię, że znajomość kompletnie zerwę, ale na pewno ograniczę do minimum.
Dziękuję za zainteresowanie wątkiem :)
 
Do góry